Kamper - Kubańska Monika - Wychowanie przez sztukę, czyli pedagogiczne, psychologiczne i terapeutyczne aspekty muzyki.doc

(118 KB) Pobierz
Wychowanie przez sztukę, czyli pedagogiczne, psychologiczne i terapeutyczne aspekty muzyki

WYCHOWANIE  PRZEZ  SZTUKĘ,  CZYLI

PEDAGOGICZNE,  PSYCHOLOGICZNE  I  TERAPEUTYCZNE  ASPEKTY  MUZYKI [1]

 

mgr Monika Kamper-Kubańska

doktorantka II roku Pedagogiki UMK

 

 

 

                                                    ....muzyka wydaje mi się

                                  pożywieniem niezbędnym jak chleb

                        (R. Rolland, List do Lwa Tołstoja z 24.01.1897)[2]

 

 

Kim dla mnie jest człowiek? Człowiek to nie tylko jednostka myśląca, społeczna ale przede wszystkim zdolna do odczuwania, posiadająca duszę i ciało, nieporadna w swoich pierwszych miesiącach życia, a przez to tak piękna i tajemnicza, wchodząca w tak ważne relacje międzyludzkie.

 

Na początku drogi jaką jest  życie, jesteśmy istotami nieporadnymi, zależnymi od woli innych. Wspomnienie tej nieporadności powoduje, że „ rodzi się” w nas wewnętrzna potrzeba pomagania innym, którą należy pielęgnować, a która, dla mnie, także jest wykładnikiem naszej bytności na ziemi, wykładnikiem naszego człowieczeństwa. Człowiek, to także wewnętrzne bogactwo i pokłady talentów różnego rodzaju, które czekają na swoje odkrycie, często nie wychodząc na światło dzienne.

 

Jednym z tych talentów jest talent muzyczny i to właśnie na jego tle pokazuję człowieka, jego rozwój, sferę duchową i miejsce w kulturze.

 

„Muzyka to  początek i koniec wszelkiej mowy” jak mawiał Ryszard Wagner. Te słowa stały się mottem albowiem przypominają o tym, że obojętnie jacy jesteśmy, zdrowi czy też bardzo chorzy, mieścimy się w normach społecznych, intelektualnych czy też nie, mówimy tym samym językiem czy nie, to i tak nie ma to znaczenia, albowiem muzyka jest językiem uniwersalnym, znoszącym wszystkie bariery. Każdy z nas ludzi nosi w sobie muzykę, odczuwa jej piękno, doświadcza jej wpływu od samego poczęcia, kiedy to najpiękniejszą muzyką staje się dla nas bicie serca matki, ten rytm który nas uspokaja i usypia, daje poczucie bezpieczeństwa, zapisuje się w naszej pamięci.

 

W tym wymiarze człowiek jest nieodgadnioną tajemnicą, pełną bogactwa wewnętrznego jakim, w moim odczuciu, jest przede wszystkim muzyka.

 

Ta umiejętność odnalezienia w sobie tych pierwszych usłyszanych rytmów i dźwięków jest ważnym punktem odnalezienia odpowiedzi kim jestem, jakim jestem człowiekiem, albowiem przypominają one nam o naszej bezradności otwierając nas na innych, na świat, albowiem muzyka nie tylko łagodzi obyczaje ale i uwrażliwia na krzywdę.

 

„Ja-człowiek” piszę o sobie, o własnych doświadczeniach i o tym na jakiego człowieka wykreowała mnie muzyka, podkreślając jej miejsce w kulturze, pedagogice i w terapii. Dzięki muzyce spojrzałam w siebie, zastanowiłam się nad sobą, a teraz mogę pomagać innym, bo odnalazłam w sobie „bicie serca matki”.

 

     Złożone i delikatne są związki muzyki i życia, choć często można o niej usłyszeć, że jest ona „najbardziej sztuczna ze wszystkich sztuk”, albowiem nigdy nie odtwarza rzeczywistości realnej, stanowiąc rzeczywistość autonomiczną, rzeczywistość sztuki. W takim przekonaniu umacniali odbiorców także niektórzy muzycy. Np. Igor Strawiński stwierdził: „ uważam muzykę za niezdolną do wyrażania czegokolwiek: uczucia, skłonności, stanu psychicznego, naturalnego zjawiska itp. Nie ma ona nic wspólnego z naszymi bieżącymi odczuciami i naszymi reakcjami na codzienne wrażenia”.[3]

 

Pomimo tym słów wciąż jednak rodzi się pytanie, skąd w takim razie ta silna moc oddziaływania muzyki na nasze życie i organizm skoro ma ona tak mało wspólnego z naszą codziennością, rzeczywistością? Jak podkreśla Henryk Depta, to właśnie o muzyce mówimy, że „ogarnia i porywa”. Dlaczego się więc tak dzieje?[4]

 

Muzyka jest sztuką najsilniej związaną z biologiczną naturą człowieka, bowiem najbardziej pierwotne rytmy muzyczne wynikają z naturalnych rytmów naszego życia „muzycznie” bije nasze serce,  „muzycznie” pulsuje nasza krew, „muzycznie” pracują nasze płuca. To właśnie „naśladowanie” i odwoływanie się do naturalnych biologicznych rytmów ludzkiego życia stanowi podstawę szczególnego oddziaływania muzyki.[5]

 

To dzięki muzyce możemy także poznać   daną epokę, gdyż jest ona silnie związana z czasem, będąc widokówką, zdjęciem epoki, w której powstała, pozwala mu się „zanurzyć w tej epoce”.[6]

 

Takie podejście do sprawy podkreśla silnie obecność muzyki w naszej egzystencji, jest tą sztuką, która ujawnia harmonię wszechświata, jak uważali myśliciele greccy. Platon zwracał uwagę, że to właśnie muzyka powinna stać się „właściwym pokarmem wychowania”, a to dlatego, że rytm i harmonia „najgłębiej zstępują w głąb duszy i najsilniej na nią wpływają, przynosząc jej i wdrażając szlachetną postawę”. To sprawia, że muzyka zdolna jest wyrazić i rozwinąć ethos (charakter) człowieka opanowanego i dzielnego. Tych możliwości nie oferują – zdaniem Platona – pozostałe dziedziny sztuki.[7]

 

Słowa, które przytoczyłam za profesorem Henrykiem Deptą, pokazują, że jako pedagodzy musimy zwrócić swoją uwagę w kierunku muzyki, oraz, że nie wolno nam bagatelizować jej wpływów na życie i osobowość naszą i naszych podopiecznych.

 

Pamiętajmy także, przy okazji, że muzyka, to nie tylko jeden z przedmiotów szkolnych, bo ona funkcjonuje, nawet bardziej niż w szkole, poza szkołą, we wszystkich miejscach, w których się pokazujemy, przebywamy na co dzień bądź okazjonalnie. Jest ona w sklepach, jest także w kościołach, klubach i w wielu innych miejscach.

 

Zdaniem Wojciecha Jankowskiego, granice między tymi dwiema dziedzinami nie są ostre, albowiem przedmiotem zainteresowań obu dziedzin jest człowiek, jego rozwój i kształcenie. Chodzi więc o ścisłą współpracę między psychologami a pedagogami w dziedzinie poznawania i rozumienia człowieka i praw rządzących jego rozwojem oraz w dziedzinie  wychowania, kształcenia zdolności, umiejętności, postaw i systemów wartości. Dysponowanie dobrą teorią zdolności muzycznych i możliwością ich diagnozowania, jest jednym z podstawowych warunków weryfikacji założeń konkretnych koncepcji czy systemów edukacyjnych, nie wolno jednak zapominać, że zdolności muzyczne nie wyczerpują składowych pojęć muzycznego rozwoju człowieka, a konkretnie dzieci i młodzieży, a jest to ważna perspektywa z punktu widzenia powszechności edukacji muzycznej. Głównym sensem powszechnej edukacji muzycznej jest zapewnienie człowiekowi możliwości aktywnego, wybiórczego, ale i twórczego uczestnictwa w kulturze muzycznej i tym samym współtworzenia jej w społeczeństwie i w sobie.[8]

 

Psychologię muzyki możemy także wykorzystywać w dziedzinie profesjonalnego i specjalistycznego kształcenia muzycznego, zwłaszcza, że proces ten rozpoczyna się zwykle we wczesnym dzieciństwie i potrzebna jest znajomość charakterystycznych cech dla danego okresu rozwojowego, z jednoczesną świadomością, że współdziałanie psychologów i pedagogów może pomóc stworzyć system, który umożliwi zapobieganie trudnościom i niepowodzeniom.[9]

 

W przebiegu rozwoju związanym z wiekiem istnieją optymalne okresy (okres krytyczny lub okres szczególnej wrażliwości) dla tworzenia się i rozwoju określonych zdolności, umiejętności i sprawności. Ćwiczenie ich przed okresem gotowości do ich rozwoju jest nie efektywne i może prowadzić do zniechęcenia. Niewykorzystanie okresu krytycznego do przyswojenia sobie określonej umiejętności może, w skrajnych przypadkach, prowadzić do utraty szans jej opanowania. Przejście z jednego okresu do następnego związane jest nie tylko z nabywaniem, ale również z ograniczaniem niektórych, cennych z punktu widzenia rozwoju jednostki cech.[10]

 

Przedstawię krótką charakterystykę okresów rozwoju muzycznego człowieka, wszystkich zainteresowanych odsyłając do pozycji książkowej: (red.) Manturzewska M., Kotarska H., Wybrane zagadnienia z psychologii muzyki.

 

Okresy             

Charakterystyka

Prenatalny

Okres kształtowania się receptorów muzycznych i pierwszych reakcji sensoryczno- motorycznych na muzykę (dziecko reaguje na głos matki, który zna już przed urodzeniem, zmysł słuch rozwija się między 16 a 20 tygodniem życia płodowego)

Niemowlęcy –

od 0 do 1,5 roku

Okres rozwoju wrażliwości sensoryczno- emocjonalnej na muzykę i początek aktywności muzycznej o charakterze reaktywno- funkcjonalnym;

Poniemowlęcy –

od 1,5 do 3 lat

Okres rozwoju spontanicznej, nie kontrolowanej aktywności muzycznej i kształtowania się podstawowych muzycznych kategorii percepcyjnych;

Przedszkolny –

od 3 do 5-6 lat

Okres rozwoju pamięci i wyobraźni muzycznej, spontanicznej ekspresji muzycznej, rozwoju śpiewu i zabaw muzycznych;

Młodszy wiek szkolny – od 6 do 12-13 lat;

obejmuje trzy fazy: od 6 do7-8 lat, od7 do 9 lat, od 9 do 12-13 lat;              Okres zmiany orientacji z zabawowej na zadaniową, koncentracji na wynikach i osiągnięciach, intensywnego rozwoju podstawowych zdolności muzycznych i doskonalenia sprawności i umiejętności muzycznych;

 

Wiek dorastania –

od 13 do 16 lat, dwie fazy: od 13 do 16 lat, od 16 do 19 lat             

Okres kształtowania się świadomego stosunku do muzyki, preferencji i postaw muzycznych;[11]

             

Granice tych okresów są płynne, poszczególne fazy często zachodzą na siebie. Czas trwania i wiek życia, na który przypadają różnią się u poszczególnych jednostek.[12]

 

Badania J. Przybylskiego i B. Smoleńskiej-Zielińskiej potwierdziły, że zdobywana na lekcjach muzyki w szkole wiedza i doświadczenia mają wpływ na postawę młodzieży wobec muzyki, dojrzałość wydobywanych sądów i większą różnorodność kryteriów oceny słuchanych utworów.[13]

 

Muzyka ma ogromny wpływ na życie psychiczne dziecka, albowiem uczy słuchać, kierować uwagę na zjawiska artystyczne, prowadzi ku wzniosłym wartościom, kształtuje inteligencję.

 

Każde dziecko nosi w sobie muzykę, spontaniczną muzykę, która chce się ujawnić. Jeżeli pomożemy dziecku rozwinąć muzykę, która jest w nim, uczynimy je istotą nie tylko lepszą i szlachetniejszą, lecz również bardziej szczęśliwą. Warto tu przytoczyć słowa Szekspira, który powiedział, że „nieszczęśliwy człowiek, który nie ma w sobie muzyki lub którego nie wzrusza harmonia pięknych akordów. Nie można wierzyć takiemu człowiekowi”.[14]

 

Muzyka jest historycznie trwałym elementem życia społecznego. Różnorodność jej form i funkcji jest dla każdego człowieka sytuacją zastaną, naturalną, niezależnie od miejsca i okresu, w jakich żyje. Od dawna muzyka rozważana była jako wartość w procesie wychowania:

 

·         może zapewnić człowiekowi harmonię wewnętrzną, ponieważ jest odbiciem porządku świata (Pitagoras);

·         uprawianie muzyki prowadzi duszę do cnoty, doskonali człowieka, ma głęboki sens moralny (Platon);

·         muzyka ma właściwości kathartyczne i odprężające, uwalnia emocje, które nie powinny zbyt długo zalegać w psychice człowieka i daje wytchnienie po pracy (Arystoteles);

 

Na bazie takich doświadczeń rozwinęło się wychowanie muzyczne, czyli dział pedagogiczny koncepcji sztuki obejmującej również wychowanie plastyczne i literacko-teatralne jest to proces organizowania różnorodnych doświadczeń muzycznych, ukierunkowanych na rozwijanie percepcji wykonawstwa i twórczości muzycznej jednostki w zakresie niezbędnym dla właściwego rozwoju osobowości, wyzwalania ekspresji i funkcjonowania tej jednostki w kulturze społeczeństwa.

 

Zespół cech charakteryzujących i składających się na wychowanie muzyczne jest stały. Zmieniać się może tylko ich układ w zależności od kolejnej realizacji tego przedmiotu w szkole.

 

W fazie pierwszej charakterystyczne jest rozwijanie u dziecka aktywności i motywacji do zajmowania się muzyką oraz ugruntowanie w jego świadomości podstawowych (pierwotnych) pojęć muzycznych. Na pierwszym planie stawiamy więc umiejętności pedagogiczne nauczyciela i jego zdolności motywacyjne.

 

W fazie drugiej (nauczania systematycznego) chodzi przede wszystkim o rozwijanie wrażliwości estetycznej i artystycznej, zdolności i umiejętności muzycznych. Nauczyciela powinna charakteryzować w tym okresie dobra znajomość szczegółowej dydaktyki form wychowania muzycznego i wysoka kultura oceny pracy ucznia.

 

W trzeciej fazie (profilowanej) dominuje uczenie odbioru dzieła muzycznego, korzystanie z wiedzy i umiejętności muzycznych w aktywnym życiu kulturalnym. Stawia to przed nauczycielem duże wymagania muzyczne (artystyczne) i teoretyczne.

 

Tak pojęte wychowanie muzyczne wywodzi się z pedagogiki kultury i ma na celu poszerzenie doświadczenia muzycznego dziecka w kierunku ogólnego rozwoju wrażliwości, przeżywania, sprawności ruchowej, pomysłowości i wyrazu. Owe cele wyznaczył E.J. Dalcroze, twórca rytmiki, metody powszechnie stosowanej w  umuzykalnieniu. Jego kontynuatorami byli C. Orff i Z. Kodaly. Pierwszy z nich rozwinął metodę kierowanej improwizacji dziecięcej i zbudował na niej szeroko dziś stosowany na świecie system wychowania muzycznego. Drugi rozwinął metodę solfeżu i wdrożył ją do systemu oświaty w swoim kraju tworząc tzw. węgierski system wychowania muzycznego.

 

W Polsce szeroko rozpowszechnił się system C. Orffa, albowiem każda szkoła na swoim wyposażeniu ma zestaw, instrumentarium Orffa i dlatego też chciałabym pokrótce przedstawić jego metodę.

 

Główną jego tezą jest objęcie wychowaniem muzycznym wszystkich dzieci, niezależnie od zdolności, każde bowiem pragnie muzyki, oraz wczesne rozpoczynanie wychowania muzycznego, w wieku 4-5 lat.

 

Charakterystyczne dla systemu Orffa są następujące cechy:

·         jedność słowa, ruchu (tańca) i elementarnej muzyki;

·         stosowanie od początku umuzykalniania instrumentarium specjalnie dostosowanego od możliwości dzieci;

·         przewaga twórczości nad innymi formami umuzykalniania;

·         umuzykalnianie przy uwzględnianiu specyficznego materiału dźwiękowego;

 

Rodzącemu się z ruchu rytmowi towarzyszą najczęściej instrumenty, Orff przyjął bowiem w swym programie, że powinny one być udostępnione dzieciom już od pierwszego spotkania z muzyką, uczestnicząc w zajęciach obok śpiewu i ruchu, pozwalając mniej zdolnym wokalnie dzieciom na pełną aktywność muzyczną.[15]

 

Orff użył pojęcia twórczość. Każdemu z nas pojęcie to kojarzy się podobnie, choć tak naprawdę jest to bardzo różnorodne pojęcie i przez to godne zwrócenia na nie uwagi.

 

Najszersze definicje twórczości traktują ją jako każdą działalność ludzką, której konieczny wyznacznik- wytwór-jest nowy i ma znaczenie choćby dla samego podmiotu.

 

„Wytwór (rzecz, idea, zachowanie, sposób widzenia świata) jest nowy gdy nie leżał w dotychczasowym repertuarze wytworów danej jednostki”. Podobnie ujmuje rzecz Guilford wskazując, że wytwór nie musi być namacalny, „dotykalny”. Z. Pietrasiński wskazuje, że „twórczość to aktywność przynosząca wytwory dotąd nieznane, a zarazem społecznie wartościowe”.[16]

 

      Podstawową cechą wyróżniającą twórczość jest nowość jakiegoś działania lub nowość dzieła będącego wynikiem jakiegoś działania, za twórców zaś uważamy tych, których dzieła są nie tylko nowe, ale są objawem szczególnej zdolności, napięcia woli, energii umysłowej, talentu, geniuszu.

 

      Z jednej strony jest to zespół zdolności, z drugiej postawa wobec rzeczywistości (za Marią Kaczyńską-Grzywak).[17]

 

      Kontynuacją tej ostatniej, przytoczonej przeze mnie, definicji twórczości, a jednocześnie bardzo trafną i nie dyskryminującą nikogo jest definicja, którą pragnę przytoczyć za profesorem Andrzejem Wojciechowskim, który jako definicję twórczości podaje słowa Kępińskiego:

 

„pracownik zamiatający ulice też ma poczucie aktu twórczego, gdyż przekształca część swego otoczenia według własnego planu, a więc zmienia je „na obraz i podobieństwo swoje”, co jest istotą, jak się zdaje, każdej twórczości, niezależnie od tego, czy przekształcanym materiałem jest ulica zamiatacza, czy marmur rzeźbiarza, płótno malarza, czy czysta kartka papieru, którą trzeba zapełnić słowami, czy ludzie, których trzeba wychować, wyleczyć itd.”[18]

 

     Wydaje mi się, że słowa Antoniego Kępińskiego pozwoliły ujrzeć dobitniej istotę wychowania, w tym także wychowania muzycznego, jako takiego procesu twórczego gdzie wszyscy jesteśmy sobie równi i mamy prawo do rozwoju, do samorealizacji, a to jest istotą powszechności wychowania muzycznego, tego dostępnego w szkołach (nie mówię tu o kształceniu zawodowym muzyków, albowiem do tych szkół trafia wyselekcjonowana młodzież, która przeszła eliminacje).

 

      Warto w tym miejscu wymienić trzy rodzaje wartości pedagogicznych, które są realizowane przez wychowanie muzyczne:

·         wartości inherentne (same w sobie, wewnętrzne) ważne ze względu na samą treść przedmiotu. Umożliwiają one przyswojenie dorobku kulturowego w tej dziedzinie sztuki, włączenie dziecka do ludzkich dziejów i spraw, rozszerzają horyzonty kultury osobistej, pogłębiają i pomnażają kontakty ze światem i innymi ludźmi;

·         wartości instrumentalne (służące konstytuowaniu się innych wartości) które są potrzebne w rozwoju osobowości wychowanka. Ogólnorozwojowy wpływ muzyki dotyczy głównie aspektów zdrowotnych, różnorodnych przeżyć, które dostarczają wielu satysfakcji i ułatwiają poznanie siebie, kształtowanie motywacji osiągnięć i samokontroli. Dzięki muzyce kształtują się też więzi interpersonalne, poczucie porządku, krytyczne i twórcze myślenie;

·         wartości formalne (ogólnie ważne)- potrzebne wszystkim i umożliwiające lepsze postępy w innych dziedzinach;[19]

 

O wychowaniu muzycznym można powiedzieć dużo i są to rzeczy pozytywne. Jednak jak to bywa to co zapisane, nie zawsze jest realizowane z różnych przyczyn. Jak podkreśla to Andrzej Rakowski, relacja pomiędzy społeczeństwem polskim a muzyką jest zupełnie nietypowa i paradoksalna. Charakteryzuje się niezwykle wielkim dystansem pomiędzy muzycznymi kompetencjami elity profesjonalnej a stanem powszechnej świadomości, potrzeb i oczekiwań społeczeństwa.  Wiadomo, że od kilku dziesięcioleci muzyka polska liczy się poważnie na świecie i to zarówno w dziedzinie kompozycji, jak i – choć ostatnio już nieco mniej- wykonawstwa. Dotyczy to zresztą nie tylko najwyższych osiągnięć tzw. muzyki poważnej. Tysiące polskich muzyków solidnie w kraju wykształconych, zasila zagraniczne orkiestry. Polonia i nie tylko podziwia rozkwit polskiej muzyki ludowej oklaskując występy „Mazowsza”, a zagraniczni edukatorzy, którym demonstruje się pracę chórów dziecięcych paru wyselekcjonowanych szkół muzycznych, zazdroszczą nam sukcesów w dziedzinie wychowania muzycznego.

 

     Nastąpił jednak okres, w którym rosły pokolenia ludzi przekonanych, iż wszelka aktywność muzyczna czy zainteresowanie muzyką to sprawa wąskiego kręgu profesjonalistów. W ciągu czterdziestu lat problem ten przybrał rozmiary katastrofy kulturalnej.[20]

 

      Jako pedagodzy nie możemy nie zauważyć, że taka jest otaczająca nas rzeczywistość, bo to doprowadziłoby do pogłębienia się marazmu kulturowego, z którego musimy się jak najszybciej zbudzić.

 

      Ważną myśl wypowiedział Alojzy Suchanek pisząc: „nauczycielu! zwróć uwagę na młode pokolenie i na proces wprowadzania go w krainę dźwięków, na budowanie ciągłości tradycji kulturowej, zabezpieczenie tego, co do tej pory w muzyce zostało osiągnięte, jak również dbałość o rozwój przyszłej kultury muzycznej”....

Zgłoś jeśli naruszono regulamin