Beetle Juice.txt

(35 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:34:SOK Z ŻUKA
00:02:42:Ale olbrzym!
00:03:10:- Wyglšda wspaniale.|- Dzięki.
00:03:14:Miłego urlopu.
00:03:17:Olej drzewny! Skšd?
00:03:20:Helen kupiła go w Oslo.
00:03:22:Starczy na stół i biurko.
00:03:28:Ciekawe, co to może być.
00:03:31:Kochanie, kupiłe tapetę!
00:03:33:Do pokoju gocinnego.
00:03:35:Tak się cieszę, że spędzamy urlop w domu.
00:03:37:- Zacznę tapetować.|- Dokšd to?
00:03:44:- Ja odbiorę.|- Proszę.
00:03:51:- Ty odbierz.|- Dobrze.
00:04:00:Och, nie!
00:04:07:To Jane.
00:04:10:Dzi twoja kolej, kochanie.
00:04:25:- Powodzenia.|- Dzięki.
00:04:29:Czeć Barbaro! Podobno macie wolne.
00:04:32:Od wszystkiego.
00:04:34:Proponuję wam 260 000 dolarów!
00:04:38:- Jest 6.45 rano.|- To poważna oferta.
00:04:39:Goć z Nowego Jorku|obejrzał tylko zdjęcie.
00:04:45:Nie rozsyłaj zdjęć naszego domu.
00:04:47:Chce tu przywieć rodzinę.|Szuka ciszy i spokoju.
00:04:51:Tak jak i my.
00:04:52:Ten dom jest za duży dla was.|To dom dla rodziny z dziećmi.
00:05:00:Nie chciałam ci zrobić przykroci.|Ten dom naprawdę jest za duży.
00:05:03:- Pogadamy za parę tygodni.|- Przemyl to.
00:05:20:Mówiłam Barbarze o ofercie...
00:05:22:Nie Jane.
00:05:32:Pójdziesz ze mnš do sklepu?
00:05:34:- Po, co?|- Po pędzel do oleju.
00:05:38:- I częć do makiety.|- Tylko szybciutko.
00:06:00:Dwa tygodnie w domu. Idealny urlop.
00:06:03:Jane mówi, że powinnimy sprzedać|ten dom rodzinie z dziećmi.
00:06:06:To nie jest sprawa Jane.
00:06:10:Zresztš możemy znowu spróbować.
00:06:14:Co ty powiesz?
00:06:32:- Jak się masz, Ernie?|- Czeć!
00:06:45:Dzień dobry, Adamie.
00:06:47:- Ostrzyc cię przed urlopem?|- Nie, dzięki.
00:06:49:- Jak makieta?|- Wspaniale.
00:06:51:Bozman położył fundamenty w 1835 roku,|ale jego wnuk...
00:07:05:Włosy miał do ramion.
00:07:09:Powiedział. "Troszkę przycišć."
00:07:12:- Jak się do niego zabrałem...|- Na razie.
00:07:18:Wróć tutaj|-wkrótce-
00:07:30:-będzie bosko.|-nie wolałaby lecieć na jamajkę?
00:07:34:-nie ma to jak w domu.|-uważaj...
00:08:23:Wspaniały poczštek urlopu.
00:08:25:Przejdzie ci, jak wyschniesz.
00:08:30:Nie rozpalalimy w kominku.
00:08:33:-jak twoja ręka?|-jakby zamarzła.
00:08:54:Zrobię kawę, a ty przynie drwa.
00:08:57:Nie spieszmy się.
00:09:00:Pamiętasz, jak tu wrócilimy?
00:09:04:Wrócę do mostu|i odtworzę każdy nasz krok.
00:09:23:-uratowała mi...|-dwie godziny!
00:09:24:-nie uwierzysz...|-tyle cię nie było.
00:09:29:-co jest?|-pokażę ci co.
00:09:33:Patrz.
00:09:43:To jedno.
00:09:45:A to drugie.
00:09:54:Poradnik|dla
00:09:56:niedawno|zeszłych
00:09:58:-"dla niedawno odeszłych."|-zeszłych.
00:10:01:Zeszłych.
00:10:04:Nie wiem skšd się wzięła.|Zobacz, kto jš wydał.
00:10:09:"wydawnictwa dla niedawno zeszłych."
00:10:14:Chyba nie przeżylimy tego wypadku.
00:10:21:Okropnoć.
00:10:23:Streć podstawowe dane.
00:10:25:To nie jest zwykła ksišżka.|Co chcesz wiedzieć?
00:10:28:Czemu zniknšłe z ganku?
00:10:32:Idziemy do nieba czy do piekła?
00:10:34:Ile to potrwa?
00:10:37:Nie ma tu nic o niebie i o piekle...
00:10:39:To jest jak instrukcja obsługi magnetofonu.|Posłuchaj.
00:10:41:"parametry geograficzne i czasowe...
00:10:44:"różne w każdym przypadku."
00:10:49:To trochę potrwa.
00:11:14:Życie pozagrobowe
00:11:16:Cholerne robaki piaskowe.
00:11:18:Trzeba poszukać pracy.|Zobaczmy. Interesy.
00:11:21:Nekrologi
00:11:32:No proszę, państwo Maitland.
00:11:35:Fajna para. Poczciwa i głupia.
00:11:42:Kiepsko stšd widzę cmentarz.
00:11:46:Nie wiem gdzie ustawić nasze groby.
00:11:53:Masz dosyć zamknięcia?
00:11:55:Nie mogę sprzštać.
00:11:58:Odkurzacz jest w garażu,|A nie możemy wyjć z domu...
00:12:00:Dlaczego nam nic nie powiedzieli?|Gdzie sš inni zmarli?
00:12:03:Czemu jestemy sami?
00:12:07:Może to jest niebo.
00:12:09:W niebie nie byłoby kurzu.
00:12:20:To Jane!
00:12:25:-co tu robi?|-nie wiem.
00:12:27:Jane, tutaj!
00:12:36:Nie widzi cię, prawda?
00:12:40:W ksišżce to zasada numer dwa:|"żywi zazwyczaj nie widzš umarłych."
00:12:46:-nie chcš czy nie mogš?|-po prostu: "nie widzš".
00:12:48:Głupia ta ksišżka. Nic nie rozumiem.
00:12:54:Kochanie...
00:12:56:Jestemy martwi.
00:12:58:Nie musimy się już niczym przejmować.
00:13:12:Dom sprzedany
00:13:14:Biuro nieruchomoci|Jane Butterfield
00:13:35:Bomba! Włanie to zalecał mi lekarz.
00:13:43:Przepraszam.
00:13:48:Witaj w domu Delio Deetz.
00:13:50:Charles!
00:13:52:Nic się nie stało. To porzšdny, wiejski dom.
00:13:57:Obejrzyj kuchnię. Wreszcie ugotujesz|Przyzwoity posiłek.
00:14:04:No popatrz!
00:14:15:Trochę benzyny, zapałki... I po krzyku.
00:14:19:Przepraszam. Tutaj.
00:14:32:Trzeba wymienić rury.
00:14:34:Poza tym dom jest idealny.
00:14:39:-co ty na to?|-delia nienawidzi tego domu.
00:14:46:Ja mogę tu mieszkać.
00:14:48:Ostrożnie, to moja rzeba.
00:14:50:Nie kupiłam jej, tylko zrobiłam.
00:14:55:Na stół.
00:15:05:Dziesięć minut - a już się odprężyłem.
00:15:10:Wspaniale.
00:15:12:Ratunku!
00:15:13:To Otho!
00:15:15:Czemu nie wszedłe od frontu?
00:15:19:To przynosi pecha.
00:15:21:Dla mnie opuciłe miasto.|Jestem taka szczęliwa!
00:15:23:No mylę.
00:15:26:Ustalmy jedno.
00:15:28:Mamy cieszyć się wiejskim życiem,|a nie rujnować dom.
00:15:34:Ciesz się, że bogacze kupujš apartamenty.
00:15:38:Będzie was stać na przebudowę.
00:15:42:Mam odpoczywać i wycinać kupony.|I zrobię to.
00:15:44:Rób to po cichu. Pozwól nam pomyleć.
00:15:49:Reszta domu jest równie okropna?
00:15:51:To jaka kara?
00:15:54:Co teraz?
00:15:56:Nie jestemy bezradni.
00:15:59:W tej ksišżce jest rada dla takich jak my.
00:16:03:Duchy!
00:16:07:Zaczynamy.
00:16:13:Ujemny potencjał rozrywkowy.
00:16:15:Zero przepływu powietrza.
00:16:17:Zauważyłam. Ten dom jest jak termitiera.
00:16:23:-co?|-co mi się przywidziało.
00:16:38:-fiołkowy|-czytasz w moich mylšcych.
00:16:40:-naprawdę?|-niewielu klientów to robi.
00:16:43:Nie sš otwarci na dowiadczenie.
00:16:55:Boże!
00:16:56:Oby inne szafy były większe.
00:16:59:Patrz!
00:17:03:Młoda para.
00:17:06:-co się z nimi stało?|-umarli.
00:17:09:Patrz, wygódka.
00:17:15:-zieleń Guigneta.|-skšd znam to słowo?
00:17:19:Niebiesko-zielony!
00:17:22:Tlenek chromu.
00:17:24:Znam się na chemii.|Zajmowałem się analizš włosów.
00:17:15:-co takiego?|-krótko.
00:17:29:Wszystko w stylu "chata za wsiš".
00:17:39:Wiem, co knujecie. Nic z tego!
00:17:43:To w ogóle nie działa.
00:17:45:Nie przestanę żyć sztukš,|żeby ty odpoczšł.
00:17:50:Mogę z tobš mieszkać w tej dziurze.
00:17:52:Ale muszę wyrażać siebie.|Jeli nie przebuduję tego domu...
00:17:57:To dostanę bzika i zarażę nim ciebie.
00:18:04:Może go troszkę odwieżymy.
00:18:07:Ale zostawcie mi ten pokój.
00:18:12:Dobrze.
00:18:19:Ja jej pokażę!
00:18:21:I co?
00:18:22:Zmienimy tapety, wyburzymy ciany|i może da się tu żyć.
00:18:26:-co jest na górze?|-strych.
00:18:29:Zapomniałem zamknšć drzwi!
00:18:40:-poczuła co?|-kiedy?
00:18:50:-nie masz klucza?|-może Charles ma.
00:18:54:Czuję, że tam jest co ciekawego.
00:18:58:Duchy zmarłych mieszkańców.|Nie chcš nas tu.
00:19:02:Oddajmy im przysługę.
00:19:18:Poradnik|Domatora
00:19:21:Mało brakowało!
00:19:25:Nie mogę na to patrzeć.
00:19:28:Co to za duch, który nie straszy?
00:19:30:-kochanie?|-mam tego dosyć!
00:19:43:-nie wiesz, co tam jest.|-nieważne.
00:19:48:Barbaro!
00:19:52:Adamie!
00:20:03:Ratunku! Robię się żółta!
00:20:40:Jestemy uwięzieni z tymi ludmi.
00:20:52:Kuchnia kantońska.|Nie znajš tu syczuańskiej?
00:20:55:Dostanę wylewu od tego glutaminianu sodu.
00:20:59:To nasz pierwszy posiłek tutaj.|Starajmy się, by był miły.
00:21:05:Nie denerwuj mamy.
00:21:07:Urzšdzimy ci ciemnię w piwnicy.
00:21:11:Całe moje życie to ciemnia.
00:21:14:Jedna, wielka ciemnica.
00:21:18:Była biedna w Nowym Jorku,|będziesz biedna tutaj.
00:21:22:Tobie nie zrujnowano życia.
00:21:24:Mnie tu dobrze. Ludziska w Nowym Jorku|nie wiedzš, co tracš.
00:21:33:Możemy założyć letnie centrum sztuki.
00:21:36:Mogę rzebić. To mi daje szczęcie.
00:21:39:wietnie. To bardzo czasochłonne zajęcie.
00:21:44:Najpierw dom. Otho i ja mamy plany.
00:21:46:Nic nie zmieniajmy.
00:21:48:Dobra myl!
00:21:53:Ciężarówka już jedzie. Musimy postanowić,|co z mebli wyrzucamy.
00:21:58:Wszystko, łšcznie z zawartociš strychu.
00:22:18:Ostrożnie!
00:22:20:Powiedz, co robisz, a ja ci powiem,|za co mój mšż cię wyleje.
00:22:25:-nie ma tu indeksu?|-nie.
00:22:30:A to, co?
00:22:38:Wiecie, gdzie to zanieć?|Czy kto wam powiedział...
00:22:41:Sš tylko trzy rzeby, a były cztery.
00:22:44:Gdzie jest czwarta rzeba?
00:22:47:Co robisz?
00:22:53:"Betelgeuse, bioegzorcysta.|Nękajš cię żywi?
00:22:56:"mierć jest problemem?|le ci w wiecznoci?
00:22:59:"masz trudnoci z adaptacjš?|Wezwij mnie."
00:23:06:Nie ma numeru albo jakich wskazówek?
00:23:09:Nie. "Bioegzorcysta..." Nie rozumiem.
00:23:16:Na tyły!
00:23:29:Zróbcie sobie pół godzinki przerwy.
00:23:44:Opuć to!
00:23:46:Co wy wyprawiacie?
00:23:48:-słuchaj, co mówię!|- Jezu!
00:23:50:Czemu mi to robicie?|Moje rzeby sš niebezpieczne.
00:23:54:Mylicie, że chcę zginšć?
00:24:11:Dzień dobry.
00:24:21:Ta mała nas widziała.
00:24:24:-nikt nas nie widzi.|-ona tak.
00:24:29:-co się stało z włacicielami?|-utopili się.
00:24:32:To byli moi krewni. Co za tragedia!
00:24:37:-we to.|-to klucz od strychu?
00:24:40:To klucz uniwersalny. Daj go ojcu.
00:24:42:Powiedz,|że wystrój domu jest moim dziełem.
00:24:46:Gdyby potrzebował rady, niech zadzwoni.
00:25:11:Spoko. Zamknšłem drzwi.
00:25:29:Nękajš was żywi?|Męczš was i dewastujš dom?
00:25:33:Chcecie się pozbyć żywych natrętów?
00:25:36:Walcie do mnie jak w dym.|Jestem najl...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin