[316][354]/Mylałem, że słyszałem już wszystkie|/opowieci o nacišgaczach. [356][383]/O oszustach, kanciarzach, łajdakach. [385][415]/Historie cišgnšce się wzdłuż i wszerz. [416][458]/Ale jest jedna, która|/powinna mieć osobny rozdział w tomie "Oszusta". [459][483]/Należy ona do Penelope. [485][511]/I do Braci Bloom. [512][537]/Oto oni dziesięcioletni Bloom i trzynastoletni Stephen. [539][589]/Młodszy i starszy,|/gocili w wielu rodzinach zastępczych. [600][614]Nie! [616][643]/Było ich wszystkich 38! [643][669]/Ich figlarstwo powodowało przeprowadzki|MOLESTOWANIE KOTA. SPRZEDAŻ MEBLI. ZALANIE [671][694]/I przeprowadzki trzymały ich razem. [696][718]/Bloom miał Stephena, a Stephen Blooma [720][752]/obaj mieli więcej niż większoć. [754][780]/Kolejny dom, kolejna ulica. [782][805]/Stephen rozglšdał się po nowej okolicy. [807][836]Bloom, trafilimy na metropolię... [837][854]/Jeden teatr, jedna myjnia samochodowa [856][882]/jedna kawiarenka, jeden park, jeden kot... [884][913]/który dziwnym trafem miał...jednš nogę. [915][939]Jezu, patrzcie na to! [941][983]/Jedna szkoła publiczna,|/jeden typ dzieciaków z zamożnych rodzin. [984][1011]/Ich kieszonkowe szło na rakietowe lody. [1013][1046]/-A bracia...?|-Pixie Stix. [1049][1097]/Takie były, wszystkie kochane,|/z dobrych domów, radosne [1103][1127]/zawsze w takich miejscach|/i w każdym miasteczku. [1129][1157]Boiskowe burżuje. [1379][1417]/-Czy mógł po prostu...|-Zagadaj do niej! [1419][1441]/Ot tak przemóc strach i ić [1442][1461]/zostawić brata w lesie [1462][1497]/przyłšczyć się do dzieciaków. [1511][1527]/O nie. [1529][1569]/W głowie Stephena zaczęło co kiełkować. [1580][1621]/Ziarenko czego wielkiego, haczyka, historyjki [1622][1631]-Plan. [1633][1677]/Fikcja, majšca dać braciom zyski,|/której byli częciš. [1679][1711]/Prosty kant w 15 krokach. [1713][1756]Od tego zaczniemy|1. BLOOM ZAGADUJE DZIEWCZYNĘ [1760][1795]/Wtedy niebo się rozchmurzyło. [1817][1858]/Cała niemiałoć młodszego Blooma znikła. [1862][1884]Czeć [1888][1935]/Bloom odegrał rolę w wymylonej|/przez Stephena historyjce. [1936][1983]/Stał się tym kim nie był,|/by być tym kim chciał być. [2000][2024]3. STEPHEN SZUKA JASKINII [2026][2052]5. STEPHEN KUPUJE ZAPASY [2054][2087]8. STEPHEN WĘSZY W KOCIELE [2144][2169]Oto nasza historyjka... [2171][2202]-Powiesz im, że...|-W lesie żyje pustelnik. [2204][2231]Jednooki, ze stalowymi zębiskami włóczęga. [2232][2248]-Z przekrwionym okiem?|-Włanie tak... [2250][2274]Zatrzymał cię jak wracałe ze szkoły do domu. [2275][2302]-I powiedział, że ma jaskinię.|-Co za jaskinię? [2304][2330]Jaskinię cudów. [2332][2345]Zamilknij Dave. [2347][2400]Każdej niedzieli w południe|pojawia się tam wietlista kula latajšca jak motyl. [2402][2413]-Błędny ognik?|-Dokładnie. [2415][2427]Prowadzi cię [2429][2441]jeli go dogonicie... [2443][2462]do miejsca, gdzie leżš skarby [2463][2487]-No to gdzie ta jaskinia?|-No gdzie? [2489][2509]Pustelnik tego nie powiedział. [2510][2555]Ma to pożšdliwe spojrzenie,|jak czerwonooki pasożyt [2557][2594]Powiedział, że powie za 30 dolców. [2603][2638]No to wychodzi 2 dolce na głowę! [2657][2709]/I tej niedzieli, prosto z kocioła|/poszli za Bloomem do lasu. [2770][2778]/Zatrzymali się. [2781][2797]/Serca mocniej zabiły. [2798][2814]/Była oto ona. [2816][2851]Tak jak powiedział pustelnik. [3001][3037]/Przez moment Bloom zapomniał się|/i biegł za szybko. [3039][3081]/Wbiegł w strumień wiatła i znalazł skarb... [3089][3120]/Ale ten moment minšł. [3247][3271]/Wcale nie złapali błędnego ognika. [3272][3285]/Ale nie bardzo się tym przejęli. [3287][3322]Dla mnie wychodzi na to,|że idealny kant jest wtedy, [3324][3365]gdy każdy wmieszany dostanie to czego chce. [3370][3392]Wyglšda na to, że tak. [3393][3436]/Nasze wieżo upieczone złodziejaszki były zadowolone. [3437][3472]/Rodzice dzieci nieco mniej... [3491][3531]POWÓD POWROTU NIELETNIEGO:|DROBNA KRADZIEŻ [3533][3552]/Gorzkie zakończenie? Być może. [3553][3573]/Ale jest co na osłodę. [3575][3622]/Bracia Bloom odnaleli powołanie,|/w punkcie numer 6. [3631][3672]OBNIŻKA U O'HENRY'EGO|/Upust do negocjacji. Umowa, która miała zaprocentować. [3674][3713]/Pralnia u O'Henry'ego była jedynš w miasteczku. [3715][3754]To przyjemnoć robić z panem interesy. [3764][3795]Więc jakie to uczucie? [3798][3838]/Prawdę mówišc, młody Bloom|/przez 20 lat nie będzie wiedział jak się czuł. [3840][3866]/Teraz przeskoczymy w przyszłoć. [3867][3895]Niech topniejš. [4265][4290]BRACIA BLOOM [4331][4362]BERLIN, 25 LAT PÓNIEJ [4373][4417]On bierze skarabeusza, ty bierzesz forsę,|a ja biorę laseczkę. [4419][4463]Więc wychodzi na to,|że każdy bierze to co chce. [4483][4506]Victor! [4531][4554]Charleston, co ty narobił?! [4556][4581]Mój Boże. [4590][4614]Boże on jest martwy! [4616][4661]Tylko on wiedział,|gdzie sš ukryte pienišdze a ty go zastrzeliłe! [4663][4694]Charleston, odbiło ci! [4699][4719]Człowiek imieniem Charleston, [4721][4776]którego spotkałe w hotelowym barze w Jodhpur|4 miesišce i tysišc lat temu, nie żyje. [4777][4815]Jak się jeszcze kiedy spotkamy|będziemy dla siebie obcy. [4817][4850]Jeli chodzi o pienišdze... [4874][4905]Niech wszystko zgnije. [5204][5220]A niech mnie! [5222][5271]A niech mnie!|Włanie na takie co czekalimy. Niech mnie! [5281][5297]Stephen, jeste geniuszem. [5299][5332]To my jestemy geniuszami, Bloom. [5334][5386]W obronie tego gównianego grymasu|na twarzy mojego starszego brata [5388][5410]to czego dokonał było naprawdę zdumiewajšce. [5411][5435]Zaaranżował cały kant na podstawie pytania. [5437][5462]Czy Charleston będzie co podejrzewał? [5463][5495]Czy pocišgnie za spust? [5496][5508]Może. [5510][5525]Stephen chciał lepszych okolicznoci. [5527][5581]Ustawił mnie w tym samym miejscu, gdzie 6 lat|temu stała żona Charlestona i powiedziała mu, że odchodzi. [5583][5605]Nawet wybrał mi garnitur,|by pasował do jej kostiumu. [5606][5631]A także moje|ostatnie słowa podobne do jej. [5633][5660]To już koniec, Charleston. [5661][5679]Zawsze byłe tumanem. [5681][5717]Więc każdy bierze to czego chce. [5733][5749]Smakuje jak folia aluminiowa. [5751][5767]Tak jak prawdziwa krew. [5768][5799]Postawić wam kolejkę? [5824][5847]Dziewięć miesięcy i tysišc lat temu. [5849][5888]To musi być z Kiplinga.|Ukradł to z Kiplinga. [5890][5903]Nie. [5904][5923]To gdzie jest ta imprezka? [5924][5965]Przejcie, róbcie miejsce dla Braci Bloom! [6026][6045]No to jedziemy. [6047][6065]Wybierz kartę. [6067][6089]Masz? [6100][6115]Nie ta. [6117][6179]Jak będę dużo trenował, kiedy będę|robił najlepsze triki karciane na całym wiecie. [6181][6211]Czy to prawda, że nigdy|nie pracujesz z tym samym zespołem dwukrotnie? [6213][6236]Jasna cholera, z wyjštkiem... [6237][6249]Bang-Bang? [6250][6273]Jestem całkiem dobry w ... pobudzaniu. [6275][6306]Ona jest jak pišty Beatles. [6308][6327]Zna się na robocie. [6328][6362]Wydaje mi się, że po angielsku|mówi trzy słowa na krzyż. [6363][6367]Campari. [6369][6398]Do końca będzie z tobš i Bloomem? [6400][6434]Aż się odwróci bieg zdarzeń. [6645][6678]A gdzie się podział Bloom? [6797][6815]Tutaj jeste. [6817][6831]Ukrywasz się? [6833][6843]Tak. [6845][6861]Ja się uczyłam. [6862][6883]Stephen uwielbia o tobie gadać. [6885][6904]Opowiadał ci o historii z jaskiniš? [6905][6928]Jest prawdziwa? [6930][6960]O czym jeszcze ci mówił? [6961][7021]Opowiadał też o czasach waszej młodoci,|jak wylšdowalicie w Sankt Petersburgu. [7041][7075]Gdzie nauczylicie się wielkiego kanta|od starego kanciarza [7077][7095]"Diamentowego Psa". [7096][7112]Czy to prawda? [7114][7140]-Tak miał na imię?|-Tak. [7141][7163]I był twoim mentorem. [7164][7190]Ale skończyło się to szybko i strasznie. [7192][7227]Stephen pozbawił go oka antycznym rapierem. [7229][7250]Czemu to zrobił? [7252][7303]Bracia Bloom sami dojdš do fortuny|jako złodzieje dżentelmeni. [7313][7338]To takie romantyczne. [7340][7367]Jasne, że jest. [7449][7485]Nie rozumiesz, co robi mój brat. [7513][7588]Pisze swoje kanty, zapożyczajšc z rosyjskich powieci,|z tematycznymi łukami, symbolizmem i całym tym gównem. [7596][7637]Mnie opisał jako wrażliwego anty-bohatera. [7654][7700]To dlatego wydaje ci się,|że chcesz mnie pocałować. [7713][7737]To kant. [7847][7873]Duża dwójka. [7969][7995]Przegapilimy wschód słońca. [7997][8029]A mogło być tak milutko. [8136][8164]Czy tu jest łazienka? [8166][8199]Chyba nie.|Tu sš wielbłšdy. [8201][8236]Chwilka, muszę się wysiusiać! [8422][8433]Przynajmniej jeste szczery. [8434][8456]No dobra odbębmy to. [8458][8489]Na poczštku ty mówisz:|"Rzucam to, Stephen. Mam doć" [8490][8525]-Potem ja mówię:"Czy naprawdę musimy wcišż to powtarzać?"|-"Czy naprawdę musimy wcišż to powtarzać?". [8526][8563]Potem sprawdzasz marynarkę:|"Nie, tym razem mówię poważnie Stephen". [8564][8586]"Tym razem naprawdę kończę" [8588][8631]A ty mówisz:|"Napijmy się, rano ci przejdzie". [8646][8673]-Nawiasem mówišc, to największa wada sztucznej krwi.|-'i idziemy do przodu". [8674][8697]-Prawdziwa krew robi się bršzowa po półgodzinie.|-Stephen posłuchaj... [8701][8718]Szkocka kosztuje więcej niż twój garnitur. [8719][8728]Słuchaj. [8730][8772]-Ta buteleczka zatrzymuje kulkę...|-Słuchaj! [8806][8833]Jasna cholera! [8837][8872]To mój nowy ulubiony wielbłšd. [8922][8955]Nienawidzę cię, rozumiesz?! [9004][9017]Już nie mogę. [9018][9037]Już nie mogę. [9039][9074]Nie mogę się za każdym razem budzić|u boku kogo kogo nawet nie znam. [9076][9118]Mam 35 lat, jestem bezużyteczny jak kaleka. [9147][9179]Moim jedynym życiem,|sš te wszystkie napisane role [9180][9216]napisane dla mnie przez ciebie. [9224][9242]Powiedz mi czego chcesz? [9244][9268]Po co? Żeby znów mógł|mi napisać kolejnš rolę? [9270][92...
KamaPLK