Andre Norton - Gniazdo gryfa.pdf

(1008 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Andre Norton
A.C.Crispin
Gniazdo Gryfa
Przekład: Elżbieta Dagny–Ryńska
Tytuł oryginału: Gryphon’s Eyrie
Z ogromną wdzięcznością książkę tę dedykuję Hope Tickell,
George’owi Tickell i Randy Crispin, którzy służyli nieocenioną
pomocą podczas jej tworzenia.
Prolog
Co czyni kowal pragnący wykuć miecz lub topór pasujący do twardej dłoni wojownika?
Wydobywa surowiec, który gromadzi się w samym sercu ziemi, pracuje nad nim z ogromną
zręcznością i najlepiej, jak umie — przez wiele dni, czasem lat — aż odezwie się w nim głos
szepczący:
Dość! Skończyłeś pracę, stworzyłeś dzieło i dołożyłeś wszelkich starań.
Podobnie rzecz się ma z Kowalem Pieśni, który walczy ze sobą, ze swymi umiejętnościami,
ze słowami — gdyż to słowa są surowym kruszcem, który należy obrabiać z cierpliwością
twórcy. Muszą się one rozpalić w ogniu serca i zmrozić strachem. Podobnie jak w przypadku
miecza należy z wyczuciem kształtować ich ostrze i szpic. Ponownie czas nie gra tutaj żadnej
roli — tak szybko koniec pieśni nie nadchodzi, gdyż losy, które opiewa, nie zawierają się
pomiędzy jednym zachodem słońca i światłem jutrzenki dnia następnego.
Czyż tak nie stało się z Opowieścią o Gryfie (który był niegdyś zamknięty w kryształowym
amulecie, tym Adepcie prawie zapomnianym przez czas, a którego można ostatecznie
porównać do mężczyzny i kobiety złączonych w coś potężniejszego niż wyobrażane przez
nich samych dążenia ludzkości)?
Istniał więc Kerovan z Ulmsdale, którego przeklęta matka parała się czarną magią i szatańską
umowę zawarła, że urodzi dziecko będące narzędziem Mocy. Dziecko, które miało służyć jej
celom. Syn ten rzeczywiście miał cielesne stygmaty Ciemności — bursztynowe oczy i kopyta
zamiast stóp. A jednak na koniec zawiodły wszystkie jej czary, gdyż nie można bezkarnie
wzywać ani odprawiać obu Wielkich Mocy — zarówno Światłości, jak i Ciemności.
Tak więc w obliczu przegranej lady Tephana udała świątobliwy przestrach i odesłała dziecko
do mamki, z dala od siebie.
Jednak jej mąż lord Ulric pragnął mieć następcę w Ulmsdale i nakazał dobrze kształcić syna,
tak jak przystało na dziedzica jego godności. I Kerovan chętnie uczył się szermierki od
przysłanego w tym celu wojownika. Od Jaga nauczył się pełni wojennego rzemiosła, walki
wręcz oraz sztuki prowadzenia bitew i strategii. W swej samotności zwrócił się także do
Mędrca Riwala, który szukał śladów dziwnej wiedzy na Ziemiach Spustoszonych. Na tych
terenach, które podobno zostały opuszczone przez legendarnych ludzi Starej Rasy.
Lord Ulric pragnął również chronić swego długo oczekiwanego syna, doprowadzając do jego
małżeństwa przez topór między niedorosłym jeszcze chłopcem i lady Joisan, córką Domu
Ithkrypt. Działo się to, zanim najeźdźcy odebrali Krainie Dales dostęp do morza i zmusili
mieszkańców do ucieczki na Ziemie Spustoszone. Mimo że młodzi byli po ślubie, nigdy się
do tej pory nie spotkali.
Kerovan nie interesował się żoną, chociaż teraz i jej herbem stał się Gryf „wyszyty na jej
paradnym płaszczu”. Aż pewnego dnia Joisan przyniesiono amulet, którego z pewnością nie
stworzyły ludzkie ręce — kryształową kulę, w której był zamknięty maleńki Gryf. Joisan
zrozumiała, że amulet stanowi element ogromnej siły. Kerovan znalazł ten stworzony przez
ludzi Starej Rasy talizman na Ziemiach Spustoszonych (tych opuszczonych terenach, z
których uciekali ludzie, nadal jednak zaludnionych przez przedziwne istoty) i został
nakłoniony, aby go ofiarować żonie. Joisan opanowała niewielkie umiejętności uleczania,
znała się na ziołach i poznała trochę dawną wiedzę ze starych klasztornych kronik. Była
kształcona na przyszłą władczynię Ulmsdale. Nie wiedziała wtedy także, że na dalekiej
północy lady Tephana nadal knuje przeciw swemu synowi, chcąc dać jego miejsce
prawdziwemu spadkobiercy Ciemności — Rogearowi, kuzynowi Kerovana.
Na wszystko jest jednak odpowiednia pora i jej plany zostały pokrzyżowane przez
najeźdźców Alizonu–Zza–Morza. Kerovan, zanim zdołał przywieźć do domu swoją
narzeczoną, musiał wyruszyć z zastępami wojsk z Ulmsdale. Wojna szalała. Najeźdźcy
opanowali Ithkrypt.
Uratowana, dzięki dziwnej Mocy podarunku od nie znanego jeszcze wtedy męża, Joisan i
niedobitki jej ludu uciekli i zagubili się w dzikich ostępach. Tam też przypadkowo spotkał ich
Kerovan, który przybył na wezwanie umierającego ojca i prawie wpadł w zasadzkę
zastawioną na niego przez swego kuzyna Ciemności.
Chociaż rozpoznał swoją panią, ona go jednak nie poznała. Myślała, że ten nieznajomy jest
raczej (z uwagi na dziwne oczy i stopy) jednym z ludzi Starej Rasy. Dzięki temu Rogearowi
udało się ją podejść. Przybył do Joisan jako Kerovan, a potem rzucił na nią czar zamroczenia i
wyprowadził na Ziemie Spustoszone, tak aby przez nią lady Tephana mogła zapanować nad
Mocą Gryfa.
Kerovan śledził ich trop aż do miejsca krwawej ofiary, gdzie starano się podporządkować
Moce Ciemności. Tam też stanął u boku swej żony i bojąc się ojej życie wezwał Moce
Światłości. Ci, którzy wezwali Ciemność, zostali oddani Śmierci i Ciemnościom. Wówczas
Joisan widząc go w jasnym blasku duszy zrozumiała, że naprawdę zostali poślubieni i ze sobą
związani, tak jak złoto może być zatopione w stali po wszystkie czasy, by stworzyć broń
godną herosa. Ale w Kerovanie pozostała pamięć podwójnego dziedzictwa, powodująca
głęboką niewiarę. Dla dobra Joisan odrzucił wszelkie tradycyjne zasady i odjechał.
Na polecenie jednego z lordów Dales pojechał potem w misji na Ziemie Spustoszone —
prawdopodobnie miał zaciągnąć do armii żyjących jeszcze ludzi ze Starej Rasy, aby pomogli
mu w walce z najeźdźcą. Wtedy Joisan założyła kolczugę i henn, przypięła do pasa miecz i
pojechała za nim. Poszukiwała go wierząc, że żadna duma nie była większa od miłości jej
pana, zwłaszcza że na piersi czuła ciężar Gryfa — jego prezentu.
Różne przedziwne i okrutne przygody miało tych dwoje, zarówno razem, jak i oddzielnie.
Kerovan zawsze był pełen lęków i obaw związanych ze swym podwójnym dziedzictwem.
Joisan natomiast miała siłę osoby, która bardziej obawia się o kogoś innego niż o siebie samą.
Poprzez niewolę i Ciemność, ostatecznie razem, szło tych dwoje, aż stanęli przed pierwszym
wyzwaniem swego losu — była to bitwa, która wstrząsnęła ich częścią świata. Pięcioro z nich
stało po stronie Światłości — Kerovan, Joisan, Gryf— wreszcie uwolniony ze swego
długoletniego więzienia w kryształowej kuli — jego długowieczny pan Landisi oraz Neevor
— włóczęga, który już kilkakrotnie odgrywał jakąś rolę w uwikłanym życiu Kerovana. Po
stronie Ciemności stał Galkur, który twierdził, że Kerovan to jego „syn”. Było to kłamstwo,
ale takie kłamstwo, które rzuciło cień na młode serce i spowodowało wiele zła, nawet już po
upadku Adepta Ciemności.
Taki oto ciężar dźwigał Kerovan. Nie opuszczał on go nawet w nowym kraju i pozostawał z
nim zawsze.
Wędrowali tym razem już wspólnie, gdy krainie znowu zagroził Mrok i musieli się Mu
przeciwstawić, mając tym razem większą wiedzę i znając lepiej przeciwnika. Teraz też nie
byli sami, mimo że u ich boku nie stanęła żadna istota z przeszłości, na Ziemiach
Spustoszonych bowiem znajdowali się także inni ludzie, którzy poderwali się do walki z
Ciemnością na zew swego serca. Była to Elys, Mądra z Rodu Czarownic, a także jej wiemy
towarzysz walk i obrońca — Jervon, trzeci był chłopiec imieniem Guret, nie wtajemniczony
w żadną naukę, ale bardzo odważny.
Opowieść o Gryfie nie jest nową pieśnią i nie trzeba tworzyć dla niej nowych słów. To stara
pieśń, do której należy dodać tylko dalszy ciąg — gdyż wielkie wysiłki z kolei rodzą tęsknotę
za czymś nieosiągalnym. Jest to opowieść o tym, co ostatecznie stało się z tymi, którzy
odważyli się wystąpić przeciwko Ciemności…
Żeby przywołać pewną sztukę tworzenia opowieści, trzeba być Kowalem Pieśni, który
zagląda w serca, przez lata słucha na wpół zapomnianych baśni, tak aby wszystko
wykorzystać i znaleźć odpowiedź. W ten sposób stworzono słowa trzeciej części opowiadania
o Kerovanie i Joisan, o tym, co wraz z przyjaciółmi przez lata pobytu w Krainie Arvon
osiągnęli i otrzymali. Jak przetrwali i jak zawsze walczyli z Ciemnościami.
Eydryth
Kowal Pieśni
Zgłoś jeśli naruszono regulamin