NAGRODY DARWINA
Nagrody Darwina są przyznawane co roku za najbardziej idiotyczny rodzaj śmierci. Laureatów tego mało chwalebnego wyróżnienia wybierają co roku internauci na stronie Nagrody Darwina (www.darwinawards.com). Nagrodę nazwano na cześć Karola Darwina, twórcy teorii ewolucji i doboru naturalnego. Laureaci, unicestwiwszy swe wyjątkowo "głupie" geny, doprowadzili przecież do polepszenia zasobu genetycznego ludzkości! (...) Ci, którym udało się przeżyć mimo wszystko, otrzymują tzw. wyróżnienia.
1. Dynamit.
We wrześniu 1997 Paul Stiller, lat 47, został hospitalizowany w Andover Township, New Jersey, gdzie trafił razem ze swoja żona, gdy zostali ranni podczas wybuchu ćwiartki laski dynamitu w ich samochodzie. Paul z żona jadąc około 2 nad ranem, postanowili podpalić dynamit i wyrzucić przez okno, żeby zobaczyć, co się stanie. Nie zauważyli, że okno było zamknięte.
2. Pochodnia.
W Elyria, Ohio, w październiku 1997, Martyn Eskins, chcąc oczyścić piwnice z pajęczyn za pomocą pochodni, poniósł śmierć w pożarze, który doszczętnie strawił 2-piętrowy dom.
3. Krocionóg.
W Guthrie, Oklahoma, w październiku 1997, Jason Heck próbował zabić krocionoga ze swojej strzelby kaliber 22, ale kula zrykoszetowała od kamienia i zabiła Antonio Martineza, trafiając go w głowę.
4. Skakanie na bungee.
Tacoma, Washington. Kerry Bingham od dłuższego czasu pił z przyjaciółmi, gdy ktoś zaproponował, żeby pójść na most Tacoma Narrow Bridge i skoczyć na linie (bungee). O 4:30 rano 10 mężczyzn poszło na most. Na miejscu okazało się, ze zapomnieli liny. Bingham zauważył zwój kabla w pobliżu. Jeden koniec kabla został przywiązany do jego stopy, drugi do barierki mostu. Bingham spadał 12 metrów, zanim kabel się naciągnął i urwał nogę na wysokości kolana. Bingham cudem przeżył upadek do lodowatej wody i został uratowany przez wędkarzy. Kawałka nogi nie odnaleziono.
5. „Kamizelka nożoodporna”.
Na podstawie dokumentów policji w Dahlonega, Georgia, 20-letni kadet Nick Barrena zginął od uderzenia nożem przez kadeta Jeffreya Hoffmana, lat 23, który chciał sprawdzić, czy nóż może przebić kamizelkę kuloodporna.
6. Wygrał bo przegrał.
Sylvester Briddell Jr., lat 26, zginał w lutym 1997 w Selbywille, DE, gdy wygrał zakład z przyjaciółmi, którzy twierdzili, że nie jest w stanie włożyć lufę rewolweru z 4 kulami do ust, zakręcić magazynkiem i pociągnąć za spust.
7. Kto jest cykorem?
W lutym 1997 Daniel Kolta, lat 27 i Randy Taylor, lat 33, zakończyli zabawę w tchórza remisem, ginąc w zderzeniu czołowym w swoich pługach śniegowych.
8. Zabawa.
We wrześniu 1997, 7-letni chłopiec spadł z 30-metrowego urwiska niedaleko Ozark, Arkansas, kiedy stracił równowagę, bujając się na krzyżu, który uświęcał śmierć innej osoby w tym miejscu w 1990 roku.
9. Samobójca.
Francuz, Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Aby mieć pewność, że próba samobójcza się powiedzie stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet zastrzelić się podczas skoku, ale kula chybiła przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a zalewając usta, spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty z wody przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.
10. „Rewolwerofon”.
K.C. Barker przypadkowo postrzelił się, kiedy obudzony przez dzwoniący telefon, stojący obok łóżka, sięgnął po niego, a zamiast aparatu pomyłkowo chwycił rewolwer, który wystrzelił po przyłożeniu go do ucha.
11. Kanał.
We wrześniu 1998 w Detroit, 41-letni mężczyzna utknął i utonął, gdy przecisnął głowę przez 36-centymetrowy otwór kanału ściekowego, żeby wyciągnąć kluczyki od samochodu.
12. Jogging.
W październiku 1998, 49-letni makler z San Francisco, podczas swojego codziennego joggingu spadł z 60-metrowego nabrzeża.
13. Dziura.
Buxton, Północna Karolina: Mężczyzna zginał na plaży, gdy obsypała się 2.5-metrowej głębokości jama, która wykopał. Wg zeznań świadków, 21-letni Daniel Jones wykopał dziurę dla zabawy lub w celu ochrony przed wiatrem i siedział w niej na leżaku. Jama się obsypała i nakryła go 1.5 metrowa warstwa piachu. świadkowie próbowali go ratować, ale im się to nie udało. Ratownikom przy pomocy ciężkiego sprzętu udało się to po godzinie. Daniel Jones zmarł w szpitalu.
14. Kradzież nie popłaca.
W lutym 1998, Santiago Alvardo, lat 24, zginął w Lompoc, Kalifornia, gdy spadł z dachu sklepu z rowerami, który zamierzał okraść. Śmierć nastąpiła z powodu długiej latarki, która Santiago trzymał w ustach (żeby mieć wolne ręce) i która przebiła podstawę jego czaszki, kiedy uderzył twarzą w ziemie.
15. Korowód zdarzeń.
Cztery osoby zostały ranne podczas ciągu dziwacznych wypadków. Sherry Moeller została ranna kamieniem w głowę. Tim Vegas miał uraz kręgosłupa i klatki piersiowej, ręki i twarzy. Bryan Corcoran miał rozległe rany cięte dziąseł. Natomiast Pamela Klesick straciła 2 palce prawej reki, które zostały odgryzione. Jak to się stało? Moeller odprowadzała męża, który szedł pierwszy raz do pracy i na pożegnanie, zamiast pocałunku, odsłoniła mu swoja pierś. "Nie wiem, dlaczego to zrobiłam", mówiła później. "Byłam bardzo blisko samochodu, więc myślałam, że nikt nie zauważy". Niestety, Vegas, kierowca taksówki, zauważył i stracił panowanie nad swoim samochodem, uderzając w róg budynku Kliniki Medycznej Johnsona. Klesick, technik dentystyczny, czyściła zęby Corcorana. Uderzenie taksówki w budynek spowodowało, że podskoczyła i rozcięła dziąsła Corcorana obrotowa tarcza czyszcząca. Corcoran w szoku zacisnął zęby i odgryzł palce Klesick. Rana Sherry Moeller powstała od kawałka muru, który urwał się od elewacji budynku kliniki.
16. Bolesny telefon komórkowy.
La Grange, Georgia. Prawnik Antonio Mendoza został wypisany ze szpitala po usunięciu telefonu komórkowego z odbytu. "Mój pies roznosi różne rzeczy po całym domu. Musiał widocznie zanieść telefon do kabiny prysznicowej. Poslizgnałem się na kafelku, potknąłem się o psa i usiadłem na telefonie". Usunięcie było o tyle trudne (trwało ponad 3 godziny), ze wewnątrz ciała Mendozy telefon się otworzył. "Podczas zabiegu Mendoza trzymał się naprawdę bohatersko", powiedział dr Dennis Crobe. "Tony cały czas opowiadał dowcipy i wyglądało na to, ze jest nawet zadowolony. Trzy razy podczas zabiegu dzwonił telefon i za każdym razem Tony żartował, aż się pokładaliśmy ze śmiechu".
17. Czekoladowy seks.
Bremerton, Washington. Christoper Coulter podczas uniesień miłosnych z żona zaproponował, ze nasmaruje masłem czekoladowym swojego penisa i da Rudiemu, ich Irlandzkiemu Seterowi do oblizania. Niestety, Rudy stracił panowanie i odgryzł penisa. Żona Christopera, starając się odgonić psa, rzuciła w niego butelka z perfumami, które się wylały na psa i właściciela. Kiedy żona niosła nieprzytomnego Christopera do samochodu, przewróciła się dwa razy, skręcając nadgarstek i łamiąc rękę w łokciu. Penis Christopera został ulokowany w woreczku z lodem. "Christoper miał duże szczęście", powiedział lekarz po 8-godzinnej skomplikowanej operacji przyszywania. "Mocny alkohol, zawarty w perfumach, zdezynfekował ranę. Same ugryzienia, spowodowane przez psa, nie były rozległe. Mam nadzieję, że teraz pan Coulter będzie wiedział, gdzie wsadzać swoje kończyny". Waszyngtonske Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie zamierza uśpić psa.
18. Rajstopy.
Facet z rajstopą na głowie próbował obrabować sklep w pasażu handlowym. Kiedy przybyła ochrona szybko wyciągnął torbę na zakupy i udawał, że robi zakupy zapominając, że wciąż ma na głowie rajstopę. Został pojmany a jego zdobycz została zwrócona do sklepu.
19. Miłośnicy pompowania.
(Nagrodzona Darwinem w 1998 roku) 16 kwietnia 1997 roku, Tajlandia. Japan Times: "Rząd musi ukrócić modę na "pompowanie"!" Artykuł pod takim tytułem pojawił się po tym, jak szczątki 13-letniego Charnchai Puanmuangpak zostały przewiezione do szpitala. Charnchai używał niewielkiej pompki (której koniec wsuwał sobie do odbytu i pompował powietrze), ale to go juz przestało bawić. Wraz z kolegami postanowił spróbować kompresora na stacji benzynowej. Pod osłona nocy, nie podejrzewając mocy kompresora, wsunął rurkę do odbytu i włączył urządzenie. Zginał (a właściwie zniknął) natychmiast, świadkowie są nadal w szoku. "Wciąż nie znaleźliśmy wszystkich jego części", powiedział wysoki urzędnik policji. "Gdy taka ilość powietrza zadziałała z gazami w jego organizmie, Charnchai po prostu eksplodował. To wyglądało jak bomba lub coś w tym rodzaju".
20. Bomba.
Iracki terrorysta Khay Rahnajet, nie nakleił wystarczającej ilości znaczków na liście-bombie i powróciła ona do niego oznaczona "zwrócić nadawcy". Otworzył list i wyleciał w powietrze. Podobna historia przydarzyła się kolumbijskiemu terroryście - Fernando Varro, który wysłał paczkę z bomba do ambasady USA. Na przesyłce zapomniał jednak nakleić znaczka, więc poczta zwróciła ja nadawcy. Varro otworzył pakunek i wyleciał w powietrze.
21. Natura.
W 1999 r. jury internautów uhonorowało młodego wyznawcę Hare Krishny, który szukał kontaktu z natura i ukrył się w oceanarium na Florydzie, by popływać w basenie z orkami, znanymi jako "walenie-zabójcy".
22. Dreszczyk emocji.
Nagrodę w tym samym roku otrzymali również Kambodżańczycy z prowincji Svay Rieng, którzy w barze poszukiwali dreszczyku emocji, skacząc na potężną minę przeciwczołgową. "Ich żony nie znalazły później w kraterze po eksplozji nawet kawałeczka mięsa", relacjonowali świadkowie.
23. Neon.
Także w 2000 r. nie zabrakło przykładów zgubnej głupoty. Pierwszym milenijnym kandydatem do Nagrody Darwina został 26-letni absolwent renomowanego uniwersytetu w Stanford, pracujący w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej, utalentowany komputerowiec o imieniu Tod. Na krótko przed północą 31 grudnia 1999 r. Tod wszedł na neon na dachu paryskiego hotelu "Las Vegas" i machał do zgromadzonego na ulicach tłumu. Kiedy wybiła północ Tod tak uradował się z nadejścia Nowego Roku, ze stracił równowagę, runął na przewody dostarczające prąd do świątecznego oświetlenia ulic i sam zaświecił jak fajerwerk. Ludzie wdrapywali się potem na latarnie, by lepiej widzieć zaplątane w drutach zwłoki. Wychodząc w sylwestrowy wieczór, Tod zapewnił swych przyjaciół: "Znacie mnie, zawsze jestem ostrożny". Wykształcenie, jak widać, nie chroni przed głupotą.
24. Hipotermia.
W Nowy Rok 38-letni Adrian, doktorant z Kanady, postanowił popisać się przed kolegami, płynąc pod lodem od jednej przerębli do drugiej w lodowatej wodzie jeziora Kingsmere. Przeręble dzieliły zaledwie 2 metry, woda była głęboka tylko do pasa, a jednak Adrian zanurzył się w jednym z otworów i juz się nie pokazał. Zapewne nie oglądał filmu "Titanic", wiedziałby bowiem, że hipotermia zabija. Finowie, specjaliści od takich zimowych wyczynów, mówili później, że pływak pod lodową taflą nie ma w nocy szans na odnalezienie przerębli. Druhowie Adriana rzucili się na ratunek, włączyli wszystkie światła samochodu, by wskazać mu drogę - na próżno. Zamarznięte ciało wydobyli dopiero nazajutrz strażacy.
25. „Rozpędzona miłość”.
Bardzo często to seks sprawia, że ludzie tracą resztki rozsądku. Być może 27-letni Germano i 20-letnia Francesca z włoskiego miasta Chieti nie mogli spełnić swej miłości w domu z uwagi na sprzeciw rodziców uważających, że młodzi powinni poczekać do ślubu. Czy jednak musieli figlować w małym samochodzie, rozpędzonym do 130 km/h? Germano w ekstazie stracił kontrole nad pojazdem. Auto wypadło z szosy. Policja wydobyła z poskręcanego wraku prawie nagie ciała pechowych kochanków.
26. Seks.
34-letni Brytyjczyk o imieniu Martin uważał, ze nic tak nie intensyfikuje doznań erotycznych jak brak powietrza. Prosił więc żonę, aby w decydującym momencie zatykała mu usta i nos. W końcu zapragnął seksu solo. Nałożył sobie na głowę plastikowa torbę, z której usunął powietrze za pomocą próżniowego odkurzacza. Kiedy znaleziono Martina, był juz martwy i wciąż ściskał w dłoni pracujący odkurzacz.
27. Głębokie doznania.
W 1999 r. poważnym kandydatem do Nagrody Darwina był 29-letni Bryan z hrabstwa Okeechobee na Florydzie. Bryan zmuszał biciem swa żonę Stephanie, by tańczyła nago w pantoflach na wysokich obcasach i miażdżyła nimi króliki i myszy. Później wpadł na inny pomysł, by pobudzić swe otępiałe zmysły. Wykopał w ziemi dół, położył się w nim, przykrył deska i nakazał żonie: "Teraz przejedziesz po mnie samochodem". Sterroryzowana kobieta spełniła polecenie. Lewe kolo pojazdu zmiażdżyło perwersyjnego junaka. Stephanie skazana została na dwa lata z zawieszeniem za nieumyślne spowodowanie śmierci małżonka.
28. Taniec.
W 2000 r. pewien Amerykanin z Denver zakradł się na strusia farmę, zapragnął bowiem zatańczyć z największym ptakiem świata. Przy powolnych pląsach struś zachowywał się cierpliwie, zdenerwował się dopiero, gdy intruz zaczął tańczyć rock and rolla. Ptak zaszarżował, a za nim inne strusie. Tancerz z połamanymi zebrami trafił do szpitala, ale cudem przeżył, w związku z tym nie zasłużył na Nagrodę Darwina, lecz tylko na Zaszczytna Wzmiankę.
29. Strusie pióro.
Życie stracił natomiast 90-letni David z Arkansas, który zapragnął zdobyć darmowe strusie pióro. Jak było do przewidzenia, ciągnięty za ogon struś-samiec kopnął człowieka.
30. Koń.
29-letnia Andrea z Nevady postanowiła okiełznać arabskiego ogiera, którego wygrała na loterii. Okręciła się wiec w pasie lina, która obwiązała wokół głowy rumaka. Oczywiście, koń zaczął szaleć, zbił kobietę z nóg i pociągnął za sobą. Na pomoc pośpieszył ojciec Andrei, ale zamiast zastrzelić...
ekuwariat