Card Orson Scott-Zagubieni Chłopcy.pdf
(
2555 KB
)
Pobierz
Card Orson Scott-Zagubieni Chlopcy
Orson Scott Card
Zagubieni chłopcy
* * *
Step Fletcher liczył na to, że nowe życie, które wraz z rodziną zacznie po przeprowadzce do
miasteczka Steuben, będzie szczęśliwsze od dotychczasowego. Niestety, stało się inaczej: w
pracy nie układa mu się najlepiej, a jego 8-letni syn Stevie nie potrafi znaleźć sobie miejsca w
nowym środowisku. Odrzucony przez szkolną społeczność chłopiec zanurza się w świecie
fantazji, zaludnionym przez wyimaginowanych przyjaciół. Może nie byłoby w tym nic złego,
gdyby nie fakt, że są to ci sami chłopcy, którzy w tajemniczych okolicznościach zaginęli bez
wieści w realnym, materialnym świecie.
* * *
Erin i Phillipowi Absherom
za to, że dzielicie z nami swoje życie
oraz za miłość i troskę, jakimi otaczacie
Chanie Bena
Dziękuję:
Studentom Watauga College w Appalachian State University, którzy w Halloween usłyszeli
pierwszą, niekompletną wersję tej opowieści;
Edowi Fermanowi za to, że uwierzył w opowiadanie, które było pierwsze;
Ludziom, którzy pisali do mnie listy po lekturze opowiadania, ponieważ dzięki nim ta historia
nabrała życia;
Eamon Dolan, mojemu wydawcy, za bezcenne uwagi i niewyobrażalną cierpliwość;
Wayne’owi Williamsowi za dodatkowy tydzień na plaży, gdzie powstała pierwsza połowa tej
książki;
Clarkowi i Kathy Kidd za drugą połowę (między innymi);
Scottowi Jonesowi Allenowi za wpisywanie tekstu i mnóstwo innych rzeczy;
Clarkowi L. Kiddowi za trzecie słowo w Rozdziale 8;
Dave’owi Dollahite za paralaksę;
Jay’owi Wentworthowi za wszystko;
Erin, Phillipowi, Jonesowi, Kathy, Geoffowi i Emily za czytanie kolejnych rozdziałów w miarę
jak powstawały;
Kristine za to, że utrzymywała dzieci przy życiu, samochody na chodzie, a pisarza w formie;
Charliemu Benowi, za jądro tej opowieści.
Chłopiec
Oto jak ojciec pokrzykiwał na niego, kiedy ten zrobił coś złego:
•
Gdzie się podziewałeś, kiedy to się stało, Chłopcze? Co ty sobie wyobrażasz, Chłopcze?
To słowo zapadło mu w pamięć głęboko, było imieniem wszelkich jego niepoprawnych pragnień.
To Chłopiec kazał mu płatać figle, z których nikt się nie śmiał, to Chłopiec kazał oszukiwać na
testach w szkole, nawet gdy znał poprawne odpowiedzi i nie musiał uciekać się do szachrajstwa.
To Chłopiec sprawił, że czaił się za szafą - kiedy rodzice myśleli, że śpi - i podglądał, jak to robią
na pieska; brzuch ojca trzęsący się luźno, matka taka blada, słaba i martwa, piersi zwisały jej
niczym dwie śnięte ryby. Najgorszą rzeczą, jaką Chłopiec kazał mu zrobić, było to podglądanie.
Ku jego zdumieniu Chłopcu też to się nie podobało, gorzej, Chłopiec bardziej niż on nienawidził
tego, że ojciec jest taki kiepski.
Nigdy tego nie zrobię, rzekł Chłopiec tkwiący w jego wnętrzu. Obrzydliwe jest zabijanie kobiety
w ten sposób, tak aby przeżyła, by móc jej to robić powtórnie.
Od tego czasu, gdy spoglądał na wielkie kobiety z ich piersiami, tajemnicami i twarzami, które
paraliżowały wzrokiem, Chłopiec go opuszczał - nie chciał brać udziału w tej grze.
Lecz nie znaczyło to wcale, że Chłopca nie było albo że milczał, nie. Chłopiec nadal tam był,
miewał też swoje zachcianki, o tak; znalazł sobie nowe przedmioty pożądania. Tyle tylko że
Chłopiec był niedbały. Chciał czegoś, dopóki jego żądze nie zostały zaspokojone, po czym
wycofywał się w cień, zostawiając go na pastwę wyrzutów i reprymend, choć przecież on nie
chciał tego robić.
Obecnie żaden człowiek nie dopuszczał go do swych dzieci, a to z powodu rzeczy, jakie musiał
wykonywać z polecenia Chłopca. Bądź przeklęty, Chłopcze! Giń, przepadnij!
Obiecali, że nie powiedzą, zapewniał Chłopiec. Dzieci obiecywały, że nie powiedzą, jednak
powiedziały.
Czego się spodziewasz, głupi, wstrętny Chłopcze? Czego się spodziewasz, zły Chłopcze? Nie
pomyślałeś, że może w nich są inni Chłopcy, którzy każą im okłamywać ciebie? Obiecują, że nic
nie powiedzą, a potem ci Chłopcy każą im złamać przyrzeczenie i mówić. I tu masz nauczkę,
Chłopcze, gdyż nikt cię nie dopuści w pobliże swoich dzieci, będziesz musiał żuć własne ciało w
czasie głodu i pić własną krew w czasie pragnienia.
Do tego nie dojdzie, odpowiada Chłopiec. Znajdę miejsce, gdzie je zabiorę, nigdy nie uwierzę,
gdy zaczną obiecywać, że nie powiedzą rodzicom. Zabiorę je tam i nikt się nigdy nie dowie,
gdzie przebywają, nigdy też nie wrócą - jak zatem poskarżą się rodzicom?
Nic podobnego nie zrobisz, Chłopcze, bo ja ci nie pozwolę.
Plik z chomika:
jerzyperski
Inne pliki z tego folderu:
Jacek Piekara - Arivald z Wybrz(1).pdf
(1144 KB)
Piekara Jacek - Inne - Piekło dobrej magii(1).pdf
(683 KB)
Piekara Jacek - Pani śmierć(1).pdf
(506 KB)
Piekara Jacek - Inne - Zaklęte miasto(1).pdf
(453 KB)
Piekara_Jacek_- Mordimer 5 - Czarne płaszcze tańczą(1).pdf
(205 KB)
Inne foldery tego chomika:
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin