CASABLANCA(Tu jest moje miejsce)
W gorącym słońcu Casablanki, CW czerwonym skwarze marokańskich dni, FSzukałeś cienia swego domu, CKtóry na długo uciekł, znikł G C
W paryskim zgiełku wśród bulwarów Pod barwnym niebem elizejskich pólSłyszałeś nieraz dźwięk znajomyChoć nierealny, jak ze snów.
Tu jest moje miejsce Tu mam swój własny ale ciasny własny kątTu jest moje miejsce Tu jest mój dom.
W najdalszym porcie tego świataDokąd cię rzucił twój wędrowny losTęskniłeś zawsze do tej ziemi Na której nigdy nie brak trosk
I tak jest zawsze, tak być musi Bo tylko jeden mamy w życiu domDokąd się wraca gdy w potrzebie Nawet z najdalszych świata stron
CYGAN
Na dancingu tańczą goście, Cygan na gitarze gra, dm gm A7 dmOtwarł serce swe na oścież, z ust melodia płynie ta, gm A7 dmPod niebem chciałbym grać, z taborem chciałbym iść, D7 gm dmLecz musze ludziom grać co noc, jak dziś, gm A7 dm
Ludzie patrzą na cygana, podziwiają jego gręA on szepcze: ”Ukochana, ja tak bardzo kocham cię!Ty odjechałaś w świat, z tobą cygańska brać,Ja pozostałem sam i musze grac”
Ach któż go zrozumieć może, jego smutek, jego żal,Goście bawią się dokoła, a on gdzieś spogląda w dal:Oj, łkaj, gitaro ma, płacz tak, jak płaczę ja,Serdecznym bólem łkaj, żałośnie łkaj!
Usłyszała to gitara, uderzyła w strunę swa,Zadźwięczała, zapłakała i wypadła z jego rak,I nikt nie słyszał już cygańskiej pieśni tej,Gitara znikła gdzieś i cygan też.
MY CYGANIE
My Cyganie, co pędzimy razem z wiatrem, F C A7My Cyganie znamy cały świat, d aMy Cyganie wszystkim gramy, d aA śpiewamy sobie tak: E a A7
Ore, ore szabadabada amore, F AHej amore szabadabada, F AO muriaty, o szagriaty, d aHejże trojka na mienia. E a A7
Kiedy tańczę, niebo tańczy razem ze mną,Kiedy gwiżdżę, gwiżdże ze mną wiatr.Oczy zamknę - liście więdną,Kiedy milknę, milczy świat.
Ore, ore szabadabada amore...
Gdy śpiewamy. słucha cała ziemia,Gdy śpiewamy, słucha każdy rad.Niechaj każdy z nami śpiewa,Niech rozbrzmiewa piosnka ta.
Będzie prościej, będzie jaśniej,Całą radość damy wam.Będzie prościej, będzie jaśniej,Gdy zaśpiewa każdy z was.
Ore, ore szabadabada amo
Cygan nie sieje, Cygan nie orze,Gdzie Cygan spojrzy, tam jego zboże.
Bum stradi radi, bum stradi radi...
A Cygan mały wytrzeszcza gały,Czy się kartofle dogotowały.
BIAŁE RÓŻE
Rozkwitały pąki białych róż, h fis hWróć, Jasieńku, z tej wojenki wróć, G A DWróć, ucałuj, jak za dawnych lat, A hDam ci za to róży najpiękniejszy kwiat. fis h fisWróć, ucałuj, jak za dawnych lat, G h fisDam ci za to róży najpiękniejszy kwiat. h G fis h
Już przekwitły pęki białych róż,Przeszło lato, jesień, zima już,Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej,Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej.
Jasieńkowi nic nie trzeba już,Rosną ci mu nowe pęki róż,Tam pod borem,gdzie w wojence padł,Rozkwitł na mogile białej róży kwiat.
CZERWONE MAKI
Czy widzisz te gruzy na szczycie, G7 CTam wróg twój się kryje jak szczur. d GMusicie, musicie, musicie, G7 CZa kark wziąć i strącić go z chmur. D GI poszli szaleni, zażarci, G7 CI poszli zabijać i mścić, F E7I poszli jak zawsze uparci, F aJa zawsze za honor się bić. a E7
Czerwone maki na Monte Cassino a E7 aZamiast rosy piły polską krew, a A7 dPo tych makach szedł żołnierz i ginął G CLecz od śmierci silniejszy był gniew. E7 aPrzejdą lata i wieki przeminą, a E7 aPozostaną ślady dawnych dni. a A7 dI wszystkie maki na Monte Cassino d aCzerwieńsze będą, Bo z polskiej wzrosną krwi. H E7 a
Runęli przez ogień straceńcy,Nie jeden z nich dostał i padł,Jak ci z Somosierry szaleńcy,Jak ci spod Rokitny z przed lat.Runęli impetem szalonymI doszli i udał się szturmI sztandar swój biało-czerwonyZatknęli na gruzach wśród chmur.
Czerwone maki ...
Czy widzisz ten rząd białych krzyży?Tam Polak z honorem brał ślub:Idź naprzód, im dalej, im wyżej,Tam więcej ich znajdziesz u stóp.Ta ziemia do Polski należy,Choć Polska daleko jest stąd,Bo wolność krzyżami się mierzy,Historia ten jeden ma błąd.
DZIŚ DO CIEBIE PRZYJŚĆ NIE MOGĘ
Dziś do ciebie przyjść nie mogę, aZaraz idę w nocy mrok. dNie wyglądaj za mną oknem, EW mgle utonie próżno wzrok. aNa co ci, kochanie wiedzieć, C aGdzie dziś w nocy będę spać? A dDłużej tu nie mogę siedzieć F aNa mnie czeka leśna brać. E a
Księżyc zaszedł już lasemWe wsi gdzieś szczekają psy.A nie pomyśl sobie czasemŻe do innej spieszno miKiedy wrócę znów do ciebie,Może w dzień, a może w noc.Dobrze będzie nam jak w niebie,Pocałunków dasz mi moc.
Gdy nie wrócę niechaj wiosną,Moją rolę sieje brat,Kości moje mchem porosnąI użyźnią ziemi szmat.W pole wyjdź pewnego ranka,Na snop żyta ręce złóż,I ucałuj jak kochanka,Ja żyć będę w kłosach zbóż.
WOJENKO, WOJENKO
Wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani, A E A fis H EŻe za tobą idą, że za tobą idą E A DChłopcy malowani? A E A
Chłopcy malowani, sami wybierani,Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko,Cóżeś ty za pani?
Wojenko, wojenko, co za moc jest w tobie,Kogo ty pokochasz, W zimnym leży grobie.
Na wojence ładnie, kto Boga uprosi,Żołnierze strzelają, Pan Bóg kule nosi.
Maszeruje wiara, pot się krwawy leje,Raz dwa stąpaj bracie, Bo tak Polska grzeje.
Ten już w grobie leży z dala od rodziny,A za nim pozostał, Cichy płacz dziewczyny.
ANNA MARIA
Smutne oczy, piękne oczy, Smutne usta bez uśmiechu ...Widzę co dzień ją z dalekaStoi w oknie aż do zmierzchu.
Anna Maria ...
Tylko o niej ciągle myślęI jednego tylko pragnę:Żeby chciała choć z daleka,Choć przez chwilę spojrzeć na mnie.
Anna Maria smutną ma twarz,Anna Maria wciąż patrzy w dal ...
Jakże chciałbym ujrzeć kiedyśSwe odbicie w smutnych oczach.Jakże chciałbym móc uwierzyćW to, że kiedyś mnie pokocha.
Anna Maria smutną ma twarz.Anna Maria wciąż patrzy w dal ...
Lat minionych, dni minionychŻadne modły już nie cofną.Ten, na kogo ciągle czeka,Już nie przyjdzie pod jej okno.
BARWY JESIENI
Jesienne chmury znów pędzi wiatr a d a EW dalekie strony, w daleki świat. a d C EZielone drzewa, które chroniły nas, F C F CW żółte kolory zamienił czas. d a E a
Dalekie ścieżki, po których jaBłądziłem kiedyś w pogoni dniaI kwiaty, które witały nas,W żółte kolory zamienił czas.
Szeroką plażę i morza brzegZakryje wkrótce głęboki śnieg.Dziś tylko liście zdobią pusty las,Na żółto drzewa maluje czas.
BIAŁY KRZYŻ
Gdy zapłonął nagle świat, a D7Bezdrożami szli przez śpiący las. G e H7 e E7Równym rytmem młodych serc a DNiespokojne dni, odmierzał czas. G e H7 e E7
Gdzieś pozostał ognisk dym,Dróg przebytych kurz,Cień siwej mgły ...Tylko w polu biały krzyżNie pamięta już,Kto pod nim śpi ...
Jak myśl sprzed lat, a DJak wspomnień ślad G eWraca dziś pamięć a D GO tych, których nie ma. H
Żegnał ich wieczorny mrok,Gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń.Szli, by walczyć i twój domWśród zielonych pól, o nowy dzień.
Jak myśl sprzed lat,Jak wspomnień śladWraca dziś pamięćO tych, których nie ma.
Bo nie wszystkim pomógł losWrócić z leśnych dróg, gdy kwitły bzy.W szczerym polu biały krzyżNie pamięta już, kto pod nim śpi
DROGA KTÓRĄ IDĘ
Droga, którą idę, jest jak pierwszy własny wiersz. a dUczę się dopiero widzieć świat, jaki jest. a E aUczę się dopiero świata, jaki jest. d a E a
Droga, którą idę, biegnie śladem ludzkich spraw.Szukam swego czasu, jasnych słów, prostych prawd.Szukam swego czasu, jasnych słów i prawd.
Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz. C GJuż z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd. CJuż tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz. GWiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już. C E
Droga, którą idę, czasem błądzi w pełni dnia.Kocham, pragnę, tracę, chwytam dzień, póki trwa.Kocham, pragnę, tracę, chwytam dzień, gdy trwa.
Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz.Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd.Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz.Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.
Droga, którą idę, nie wybiera łatwych lat.W czasie, który minie, odbić chcę własny ślad.W czasie, który minie, swój odbiję ślad.
10 W SKALI BEAUFORTA
Kołysał nas zachodni wiatr, Brzeg gdzieś za rufą został. I nagle ktoś jak papier zbladł: Sztorm idzie, panie bosman!
A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął: - Ech, do czorta! Nie daję łajbie żadnych szans! Dziesięć w skali Beauforta!
Z zasłony ołowianych chmurUlewa spadła nagle.Rzucało nami w górę, w dół,I fala zmyła żagle.
A bosman tylko zapiął płaszcz...
Gdzie został ciepły, cichy kątI brzegu kształt znajomy?Zasnuły mgły daleki lądDokładnie, z każdej strony.
A bosman tylko zapiął płaszcz..
O pokład znów uderzył deszczI padał już do rana.Piekielnie ciężki to był rejs,Szczególnie dla bosmana.
HISTORIA JEDNEJ ZNAJOMOŚCI
Morza szum, ptaków śpiew, a D7 a E aZłota plaża pośród drzewWszystko to w letnie dni C C7Przypomina Ciebie mi. FPrzypomina Ciebie mi. a F
Szłaś przez skwer, z tyłu pies"Głos Wybrzeża" w pysku niósł.Wtedy to pierwszy razUśmiechnęłaś do mnie się.
Odtąd już dzień po dniuUpływały razem nam.Rano skwer, plaża lubMolo gdy zapadał zmierzch.
Płynął czas, letni czas,Aż wakacji nadszedł kres.Przyszedł dzień, w którym jużRozstać musieliśmy się.
Morza szum, ptaków śpiew,Złota plaża pośród drzewWszystko to w letnie dniPrzypomina Ciebie mi.
KWIATY WE WŁOSACH
Kwiaty we włosach potargał wiatr, H7 e D7 GPo co więc wracasz do tamtych lat? H7 e D7 GZgubionych dni nie znajdziesz już, a7 D7 H7Choć przejdziesz świat i wszerz i wzdłuż. C G C G
Kwiaty we włosach potargał wiatr,Dawno zmieniłaś swych marzeń kształt.I dzisiaj Ty, i dzisiaj ja To drogi dwie i szczęścia dwa ...
Więc choć z daleka wołasz mnie H7 eNie powiem: "Tak", nie powiem: "Nie"... C G C GBez wspomnień czasem łatwiej żyć; H7 eNie wraca nic. H7 e H7
Kwiaty we włosach potargał wiatr,Wyrzuć z pamięci ostatni ślad,Bo dzisiaj Ty, bo dzisiaj ja...
krzysiekw18