CZĘŚĆ PIERWSZA
Wprowadzenie
Autor wyraża tu cierpienie, które przenika duszę poety oraz przeklina nieszczęsny los tych ludzi, którzy przeżywając poezję decydują się wyrazić ją w słowach i "wydać na marną rozkosz ludziom". Pośrednio poeta potępia tu samą poezję, która "tych gubi, którzy się jej poświęcili".
***
Osoby: Anioł Stróż.
Anioł posyła do poety oblubienicę, która ma się stać dla niego "żoną dobrą i skromną". Dobry duch wypowiada też następujące słowa: "błogosławiony pośród stworzeń, który ma serce".
Osoby: Chór Złych Duchów.
Złe Duchy powołują do istnienia "cień nałożnicy", który ma się stać "kochanką poety" i wysyłają marę wraz ze sławą i innymi pokusami mającymi omamić wyobraźnię poety i zniewolić go.
Miejsce: Wieś. Widoczny jest kościół.
Duch unoszący się nad kościołem obiecuje poecie szczęście, jeśli "dotrzyma on przysięgi (małżeńskiej) na wieki".
Miejsce: Wnętrze kościoła.
Osoby: Ksiądz, Mąż, Panna Młoda, świadkowie.
Ksiądz udziela młodej parze ślubu. Po zakończeniu obrzędu Mąż pozostaje przez chwilę sam w świątyni i stwierdza między innymi, że "znalazł tę, o której marzył".
Miejsce: Pięknie ustrojona komnata.
Osoby: Pan Młody, Panna Młoda, goście.
Odbywa się wesele młodej pary. Pan Młody napawa się urodą tańczącej Panny Młodej i prosi ją, aby pomimo zmęczenia zatańczyła jeszcze raz, co pozwoli mu przedłużyć rozkosz zachwycania się jej pięknym wyglądem.
Miejsce: Ogród i cmentarz.
Osoby: Duch Zły pod postacią dziewicy.
Mara przelatuje nocą nad ogrodem, a później nad cmentarzem, zbierając i zdobiąc się kwiatami oraz wdziękami "umarłych dziewic".
Miejsce: Pokój sypialny w pałacu.
Osoby: Mąż, Żona, Dziewica.
Oboje małżonkowie śpią. Mąż widzi we śnie Dziewicę. Budzi się i stwierdza, że spoczywa obok swojej Żony, jednak Dziewica nie znika. Mężczyzna dokonuje porównania obu niewiast i oświadcza z żalem: "Przeklęta niech będzie chwila, w której pojąłem kobietę, w której opuściłem kochankę lat młodych". Dziewica znika, natomiast budzi się Żona i wyraża troskę o Męża, którego wygląd świadczy o trapiącym go niepokoju wewnętrznym. Mężczyzna nakazuje małżonce pozostać w łóżku, sam zaś wychodzi do ogrodu.
Miejsce: Ogród.
Osoby: Mąż, Dziewica, Żona.
Mąż skarży się na odrętwienie, w którym znajdował się od dnia swego ślubu. Rozpacza też z tego powodu, że wszedł w nierozerwalny - przez uświęcenie go sakramentem - związek z kobietą, której nie kocha. Pojawia się Dziewica, z którą Mąż nawiązuje rozmowę i obiecuje jej: "O każdej chwili twoim jestem". Mara znika, z domu natomiast słychać wołanie osamotnionej żony, która błaga małżonka, aby wrócił do pałacu.
Miejsce: Salon.
W kącie stoi kolebka ze śpiącym dzieckiem. Żona opisuje przygotowania, jakie poczyniła w związku ze zbliżającą się uroczystością chrztu dziecka, a następnie usiłuje wydobyć z Męża wyznanie, dlaczego zmienił ostatnio swój stosunek do niej. Mąż jednak zbywa ją lakonicznymi i prawie obojętnymi odpowiedziami. W pewnej chwili za oknami słychać grzmot, zrywa się burza. W tym momencie w salonie pojawia się Dziewica. Widzą ją zarówno Mąż, jak i Żona, jednak tylko Żona dostrzega prawdziwą - trupią i szatańską - naturę zjawy. Dziewica zachęca Męża do porzucenia domu i rodziny, co też mężczyzna czyni, nie zważając na błagania i zaklinania swej małżonki, która po jego wyjściu pada zemdlona.
Miejsce: Sala w pałacu.
Osoby: Ojciec Beniamin, Żona, mamka z dzieckiem, Rodzice Chrzestni, Goście.
Kapłan udziela chrztu małemu Jerzemu Stanisławowi. Goście wymieniają tymczasem między sobą uwagi dotyczące nieobecności Hrabiego oraz dziwnego zachowania się Żony. W pewnym momencie Hrabina podchodzi do synka i wbrew protestom kapłana - wyraża pragnienie, aby Orcio został w przyszłości poetą co ma mu zapewnić miłość ojca, a matce - przebaczenie Męża. Po chwili Żona mdleje i zostaje wyniesiona z sali. Obrzędy zaś dobiegają końca i zgromadzeni opuszczają pałac.
Miejsce: Piękna okolica, widać wzgórza i lasy, a w oddali góry.
Osoby: Mąż, Dziewica.
Mąż, niepomny na rzeczywistość, którą pozostawił, podąża nadal za wiodącą go po bezdrożach Dziewicą.
Miejsce: Góry i przepaście nad morzem.
Osoby: Mąż, Dziewica, Złe Duchy, Anioł Stróż.
Idący w kłębach chmur Mąż spostrzega nagle, że od Dziewicy oddziela go olbrzymia przepaść. W tym momencie Dziewica przeistacza się w odrażającego trupa, ale wciąż przypomina Mężowi o jego obietnicy. Złe Duchy pragną pchnąć mężczyznę w otchłań i doprowadzić do jego potępienia, jednak w ostatniej chwili przed upadkiem w przepaść powstrzymuje Męża Anioł Stróż, który przynosi mu odpuszczenie grzechów oraz nakazuje mu powrócić do domu i kochać ochrzczonego właśnie syna.
Miejsce: Salon w pałacu.
Osoby: Mąż, Sługa.
Mąż powraca do domu i dowiaduje się, że Maria, jego małżonka, została odwieziona do domu dla obłąkanych. Początkowo nie chce on w to uwierzyć i szuka jej w komnatach, ale nie znajdując nigdzie małżonki, wyjeżdża z domu.
Miejsce: Dom obłąkanych.
Osoby: Żona Doktora, Mąż.
Mąż przedstawia się jako przyjaciel męża chorej i zostaje wprowadzony do pokoju, w którym przebywa Żona.
Miejsce: Pokój.
Osoby: Mąż, Żona, Doktor, Żona Doktora, kobiety.
Mąż zostaje sam na sam z chorą, jednak ich rozmowę przerywają co jakiś czas głosy obłąkanych, dochodzące zza ścian, sufitu i spod podłogi. Żona rozpoznaje małżonka, jednak jest bardzo osłabiona. Zwierza się mu, że wybłagała sobie u Boga łaskę: "stała się poetą". Oznajmia też, że ich syn również stanie się w przyszłości poetą. Doktor, który nadszedł chwilę później, oznajmia, że niewiasta zmarła.
CZĘŚĆ DRUGA
Poeta opisuje tutaj postać kilkuletniego już Orcia. Chłopiec ten jest dzieckiem uroczym i nadzwyczaj spokojnym. Każdy, kto go spotkał, zachwycał się nim i wróżył mu wspaniałą przyszłość. Tylko "ojciec jeden milczy i spogląda ponuro, aż łza mu się zakręci i znowu gdzieś przepadnie", gdyż widzi momentami głębokie i dziwne u kilkuletniego dziecka zamyślenia, zwiastujące duszę skażoną poetyckim natchnieniem.
Miejsce: Cmentarz.
Osoby: Mąż, Orcio.
Ojciec z synem modlą się za duszę zmarłej przed dziesięciu laty matki chłopca. Orcio jednak ciągle zmienia słowa modlitwy. Na napomnienia ze strony ojca, aby modlił się tak, jak go nauczono odpowiada, że słowa, które wypowiada "nawijają mu się i bolą w głowie" tak, że musi je wypowiedzieć. Opowiada też ojcu, że często widuje swoją matkę, która do niego przemawia. Chłopiec powtarza usłyszane od zjawy słowa, co powoduje u ojca przypływ rozpaczy. Hrabia błaga Boga, aby nie odbierał rozumu dziecku i nie zsyłał na nie przedwczesnej śmierci, którą mogą spowodować poetyckie wizje przeżywane przez słabego i nieodpornego psychicznie chłopca. Wreszcie Hrabia odchodzi wraz z synem.
Osoby: Filozof, Mąż, damy i kawalerowie.
Towarzystwo znajduje się na spacerze. Filozof w rozmowie z Mężem rozwija swoje teorie dotyczące przemian zachodzących na świecie w wyniku gwałtownych przewrotów i rewolucji. Hrabia jednak przyrównuje te twierdzenia do spróchniałego drzewa, które wypuszcza wprawdzie młode gałązki, ale niedługo całe ulegnie zagładzie.
Miejsce: Mąż, Anioł Stróż, Mefisto, Orzeł.
Mąż stwierdza, że pomimo poszukiwań i dociekań, które pochłonęły całe jego dotychczasowe życie, nie dotarł do "ostatniego końca wszelkich wiadomości" i nie posiada już w sobie żadnych uczuć. Głos Anioła, który usiłuje wskazać mu drogę miłości, zagłuszony jest przez Mefista, który znienacka pojawia się obok Hrabiego, a po chwili rozmowy odchodzi. W chwilę później przed oczami Henryka pojawia się wielki i czarny Orzeł, który zachęca Hrabiego do podjęcia bezpardonowej walki. Wreszcie Hrabia pozostaje sam i - po krótkim monologu - odchodzi, aby "się na człowieka przetworzyć" przez walkę "ze swą bracią".
Osoby: Mąż, Lekarz, Orcio.
Czternastoletni Orcio choruje na oczy. Lekarz wezwany przez Hrabiego stwierdza, że chłopiec straci całkowicie wzrok i nie ma na to żadnej rady. Ojciec jest zrozpaczony i zrezygnowany:
"gdzie mam się upomnieć o krzywdę mego dziecka?
Milczmy raczej - Bóg się z modlitw,
Szatan z przeklęstw śmieje"
Osoby: Lekarz, Ojciec Chrzestny, Mąż.
Mąż wezwał późnym wieczorem Lekarza, aby dopomógł Orciowi, który dziwnie się zachowuje: "Budzi się zawsze około dwunastej, wstaje i przez sen mówi". Od Ojca Chrzestnego medyk dowiaduje się, że matka chłopca zmarła w obłąkaniu.
Miejsce: Pokój sypialny.
Osoby: Mąż, Lekarz, Ojciec Chrzestny, Służąca, Krewni, Mamka, Orcio.
Zebrani obserwują dziwne zachowanie Orcia, który wstaje z łóżka, spaceruje po pokoju i zaczyna mówić przez sen zwracając się wpierw do otaczających go ciemności, a następnie do swej matki. Lekarz stwierdza, że chłopiec cierpi na "pomieszanie zmysłów, połączone z nadzwyczajną drażliwością nerwów". Zebrani rozchodzą się, natomiast Orcio się budzi. Ojciec odprowadza go do łóżka, a gdy chłopiec zasypia Hrabia błogosławi go, gdyż "nic więcej dać mu nie może, ni szczęścia, ni światła, ni sławy", a następnie użala się nad losem niewidomego dziecka.
CZĘŚĆ TRZECIA
Poeta ukazuje tu obraz tłumu wynędzniałych i obdartych ludzi, którzy żądni krwi panów - wsłuchują się właśnie w słowa swego przywódcy, Pankracego.
Miejsce: Szałas.
Osoby: Przechrzta (jeden z przywódców zbuntowanego ludu), Chór Przechrztów, Leonard.
Wyznawcy judaizmu, którzy dla zjednania sobie chrześcijan przyjęli chrzest, gotują się do uwieńczenia swego spisku ostateczną rozprawą z wyznawcami Chrystusa. Judaiści cieszą się już na myśl o zbliżającej się klęsce chrześcijan. Wchodzi Leonard i oznajmia Przechrzcie, że jest on wzywany do Pankracego. Następnie obaj wychodzą.
Miejsce: Namiot.
Osoby: Pankracy, Leonard, Przechrzta.
Leonard przyprowadza ze sobą Przechrztę. Pankracy wysyła Żyda do Hrabiego Henryka z wiadomością, że wódz rewolucjonistów "chce się z nim widzieć osobiście, potajemnie, pojutrze w nocy". Po wyjściu Przechrzty, Leonard gwałtownie reaguje na wiadomość o potajemnym spotkaniu, jednak Pankracy nakazuje mu ślepo wierzyć w swoje słowa i studzi zapały porywczego młodzieńca oraz oznajmia mu, że na spotkanie z Henrykiem pójdą we dwóch. Leonard wychodzi, natomiast Pankracy pogrąża się w rozważaniach nad dziwnym wpływem, jaki wywiera na niego osobowość Henryka. Zastanawia się też nad celem swojego działania. Wreszcie wraca do swej myśli: "świat nowy utworzyłaś naokoło siebie - a sama błąkasz się i nie wiesz, czym jesteś".
Miejsce: Polana w borze, na której znajdują się namioty i szałasy rewolucjonistów.
Osoby: Mąż, Przechrzta, Dziewczyna, Lokaje, Kamerdyner, Chór Rzeźników, Kobieta, Bianchetti, Rzemieślnik, Chór Chłopów.
Przechrzta oprowadza Męża po obozie rewolucjonistów. Dla niepoznaki Hrabia jest ubrany w czarny płaszcz i czerwoną czapkę noszoną przez buntowników. Mężczyźni podchodzą do różnych ucztujących i bawiących się grup. Wszędzie słychać przekleństwa padające pod adresem panów oraz obietnice krwawego odwetu przez ciemiężonych dotąd i gnębionych na każdym kroku członków niższych klas, którzy pragną zarazem oderwać się od starego porządku i odrzucić wszystko, co mogłoby przypominać dawne czasy, nawet religię i wszelkie prawa moralne.
Miejsce: Inna część boru. Widoczne jest wzgórze.
Osoby: Mąż, Przechrzta, Dziewica, Leonard, Chór Niewiast, Chór Mężów, Zabójcy, Herman (Syn Filozofa), Chór Kapłanów, Chór Filozofów, Dziewczyny, Dzieci, Chór Artystów, Chór Duchów, lud.
Mąż dochodzi do miejsca, gdzie "Leonard odprawia obrzędy nowej wiary". Po drodze mija gruzy zburzonego przez rewolucjonistów "o,statniego kościoła na tych równinach" oraz zniszczonego cmentarza. Leonard w bluźnierczym zapale oznajmia uczestniczącym w obrzędach nastanie "nowego świata", w którym lud nie będzie już cierpiał i wszyscy będą równi, natomiast nad światem tym panować będzie "bóg nowy", "pan swobody i rozkoszy". Następnie młody "prorok natchnięty Wolności wyświęca" Zabójców, mających "iść bez trwogi i mordować bez wyrzutów" oraz udziela Hermanowi "święceń zbójeckich ", aby młodzieniec ów "niszczył stare pokolenia po wszech stronach świata". Później do ruin świątyni wyrusza orszak, w którym kroczy również Leonard. W drodze powrotnej styka się twarzą w twarz z Mężem, lecz nie poznaje go, natomiast Hrabia przedstawia się jako "morderca klubu Hiszpańskiego". Po chwili rozmowy Leonard odchodzi wraz z orszakiem, Mąż zaś - wraz z towarzyszącym mu pod groźbą śmierci Przechrztą - podąża do "wąwozu św. Ignacego". Henryk słyszy w lesie głosy Chóru Duchów, które lamentują nad zniszczonymi świątyniami, ołtarzami i pomnikami świętych. W odpowiedzi na te żale Hrabia obiecuje, że wrogów Chrystusa "na tysiącach krzyżów rozkrzyżuje". Wreszcie obaj mężczyźni docierają do wąwozu i Mąż pozwala Przechrzcie odejść, sam natomiast spotyka się ze swoimi uzbrojonymi zwolennikami.
Osoby: Pankracy, Leonard, grupa rewolucjonistów.
Nocą Pankracy podchodzi ze swymi ludźmi do siedziby Hrabiego i nakazuje wszystkim pozostać na miejscu, natomiast sam - pomimo protestów Leonarda - udaje się na umówione spotkanie.
Miejsce: Podłużna komnata w pałacu Hrabiego.
Osoby: Mąż, Sługa, Pankracy.
O godzinie dwunastej Sługa wprowadza Pankracego. Wódz rewolucjonistów oferuje Hrabiemu ocalenie za cenę rezygnacji z walki ze zbuntowanym ludem. Jednak Henryk - nie chcąc kalać swego honoru - odrzuca tę propozycję i ciska Pankracemu w twarz prawdę o tych, którzy rzekomo budują nowy świat:
"widziałem wszystkie stare zbrodnie świata,
ubrane w szaty świeże, nowym kołujące tańcem
- ale ich koniec ten sam, co przed tysiącami lat
- rozpusta, złoto i krew"
Zarzuca mu też, że choć jest wodzem ludu, to jednak tym ludem gardzi. Pankracy w odpowiedzi na to przepowiada, że z obecnego pokolenia wyrosną następne: prawdziwie wolne, równe i panujące nad całą ziemią. Próbuje wpłynąć na Henryka, odwołując się do jego skłonności poetyckich. Henryk powołuje się na wielkość i znaczenie rodów arystokratycznych w historii ludzkości, ale Pankracy wykazuje na przykładzie niektórych przodków Henryka rozkład moralny, któremu rody te uległy. Hrabia jednak nie ustępuje, przypominając dobro, które szlachta świadczyła do tej pory chłopom. Obaj twardo bronią swoich racji, aż wreszcie Pankracy odchodzi, przepowiadając Hrabiemu zgubę.
CZĘŚĆ CZWARTA
Poeta opisuje zamek Św. Trójcy. Bastiony tej twierdzy - zbudowane na skalistym wzgórzu - wyłaniają się właśnie z tumanów mgły, w obozie przeciwnym w promieniach wschodzącego słońca błyszczy broń rewolucjonistów, którzy tłumnie kierują się w stronę zamku i przygotowują się do jego oblężenia.
Miejsce: Katedra w zamku Św. Trójcy.
Osoby: Arcybiskup, Mąż, Hrabiowie, Chór Kapłanów, dygnitarze, szlachta.
Arcybiskup mianuje Henryka wodzem i komendantem twierdzy. Hrabiowie szemrzą przeciwko Henrykowi, jednak żaden z nich nie ma odwagi wystąpić jawnie przeciw nowemu wodzowi. Mąż zaś wymaga, aby wszyscy złożyli przysięgę, że chcą "bronić wiary i czci przodków" oraz że nie poddadzą się wrogowi. Zebrani spełniają to życzenie.
Miejsce: Jeden z dziedzińców zamku.
Osoby: Mąż, Hrabiowie, Baronowie, Książęta, księża, szlachta.
Hrabia, Baron i Książę usiłują na stronie skłonić Henryka do wszczęcia układów z oblegającymi, jednak on ogłasza wszystkim, że "kto wspomni o poddaniu się, ten śmiercią karany będzie", słowa te zaś powtarzają za nim arystokraci. Ta decyzja zostaje - jak wszystkie dotychczasowe słowa Henryka - przyjęta przez szlachtę z entuzjazmem.
Miejsce: Krużganek na szczycie wieży.
Osoby: Mąż, Jakub.
Mąż dowiaduje się od Jakuba, że Orcio "usiadł na progu starego więzienia i śpiewa proroctwa". Hrabia wydaje rozkazy dotyczące rozmieszczenia żołnierzy na murach, a po odejściu Jakuba wchodzi na płaski taras i snuje tu rozważania. Rozkoszuje się myślą o władzy, jaką oddano w jego ręce. Spoglądając na zachodzące słońce wypowiada słowa świadczące o tym, że przeczuwa już zbliżającą się śmierć: "stoję na pograniczach snu wiecznego wodzem tych wszystkich, co mi wczoraj jeszcze równymi byli".
Miejsce: Komnata w zamku.
Osoby: Orcio, Mąż.
Po stoczonej bitwie Hrabia spotyka się z synem, który prowadzi ojca do lochów.
Miejsce: Lochy podziemne.
Osoby: Mąż, Orcio, duchy zamęczonych tu niegdyś ludzi.
Orcio opisuje scenę, która rozgrywa się przed oczyma jego duszy: duchy pomordowanych gromadzą się, aby sądzić potomka swych ciemiężycieli: postać bliźniaczo podobną do Hrabiego. Henryk, choć nie widzi zjaw, to jednak słyszy głosy wydające wyrok. Wreszcie zabiera syna i ucieka z lochu. Ścigają go słowa wyroku, kilkakrotnie już wypowiedziane przez duchy:
"za to, żeś nic nie kochał, nic nie czcił prócz siebie,
prócz siebie i myśli twych, potępion jesteś - potępion na wieki"
Miejsce: Sala w zamku.
Osoby: Mąż, Ojciec Chrzestny, Jakub, Książę, żołnierze, kobiety, dzieci, kilku starców.
Ojciec Chrzestny przybywa z poselstwem od Pankracego, którego słowa przekazuje w obecności zebranych: wódz powstańców w zamian za kapitulację i uznanie "dążenia wieku" gwarantuje oblężonym życie. Propozycja ta przypada do gustu zgłodniałym i zastraszonym magnatom. Wypowiadają posłuszeństwo Henrykowi i pragną go wydać w ręce Pankracego, ponieważ Henryk nie chce nawet rozmawiać z Ojcem Chrzestnym i wyrzuca arystokracji jej upadek moralny. Sytuacja jest krytyczna, jednak za Mężem opowiadają się żołnierze sprowadzeni właśnie przez Jakuba. Poseł, widząc to, ucieka, natomiast arystokraci przeklinają nieugiętego wodza. Mąż zaś rozkazuje wojsku przygotować się do walki.
Miejsce: Okopy Św. Trójcy.
Osoby: Mąż, Jakub, Orcio.
Obrońcy zamku odparli kolejny szturm, lecz Mąż dowiaduje się, że nie ma już amunicji do dział. Słysząc to nakazuje, aby Jakub przyprowadził Orcia, aby mógł się z nim pożegnać. Po powrocie Jakuba nakazuje mu jeszcze, aby wszystkich, którzy znajdują się w zamku, wypędził na mury, sam natomiast rozmawia z synem. Orcio oznajmia, że rozmawiał ze swą matką, która przepowiedziała jego śmierć. W chwilę później chłopiec ginie ugodzony zabłąkaną kulą. Mąż staje na czele swych żołnierzy i rusza do decydującej bitwy.
Miejsce: Inna część okopów.
Ciężko ranny Jakub umiera, przeklinając Hrabiego za jego upór. Mąż widząc zbliżających się zwycięzców przeklina poezję i zdając sobie sprawę z potępienia, na które się wystawia, popełnia samobójstwo skacząc w przepaść ze szczytu baszty.
Miejsce: Dziedziniec zamkowy.
Osoby: Pankracy, Leonard, Bianchetti, tłumy rewolucjonistów, Hrabiowie, Książęta oraz ich żony i dzieci, Naczelnik Oddziału.
Pankracy sprawuje sąd nad pojmanymi arystokratami i skazuje ich kolejno na śmierć. Ojciec Chrzestny usiłuje zapobiec śmierci zwyciężonych, ale doprowadza jedynie do tego, że sam zostaje włączony do grona skazańców. Pankracy pragnie dowiedzieć się czegoś o losie Henryka. Naczelnik Oddziału mówi, że wraz z żołnierzami widział człowieka, który rzucił się z murów. Człowiek ów pozostawił na murach swą szablę. Pankracy rozpoznaje szablę Henryka i zwraca się do arystokratów:
"on jeden spośród was dotrzymał słowa.
- Za to chwała jemu, gilotyna wam"
...
romanna