Janet G. Woititz - Małżeństwo na lodzie.pdf

(788 KB) Pobierz
Microsoft Word - Janet G. Woititz - Małżeństwo na lodzie.rtf
Janet G. Woititz
Małżeństwo na lodzie
(Marriage on the Rocks)
WSTĘP DO WYDANIA POLSKIEGO
Książka, która leży przed Tobą to pierwsza wydana po polsku popularna publikacja
adresowana wprost do żon alkoholików. Janet G. Woititz podejmuje w niej podstawowe kwestie
psychologiczne związane z chorobą alkoholową, uwikłaniem się w małżeństwo z osobą chorą
oraz możliwościami zdrowienia.
Idea pracy z rodziną w uzależnieniu alkoholowym stała się dość popularna także i w Polsce.
W miarę postępu wiedzy i doświadczenia osób pomagających ludziom uzależnionym, poszerza
się przestrzeń oddziaływań tworzona przez rodziny alkoholika. Zbyt często bowiem sam
uzależniony zaprzecza swojej chorobie i odmawia przyjęcia pomocy. Jednak jego przekonanie,
że „pije tak jak wszyscy” nie zmniejsza rozmiarów dramatu ludzi, którzy są z nim związani.
Dlatego warto poświęcić czas i uwagę osobom żyjącym w bezpośrednim sąsiedztwie świata
człowieka uzależnionego od alkoholu.
Ta książka nie jest poradnikiem jak stać się jeszcze lepszą żoną, aby on wreszcie przestał pić.
Wiele kobiet jednak tak właśnie widzi swoją rolę w tego rodzaju związku. Autorka proponuje co
innego. Jej przesłanie można by streścić następująco:
Przestań wreszcie myśleć nad tym, co mogłabyś jeszcze zrobić, żeby on nie pił. To nie zależy
od Ciebie. Zajmij się sobą, ponieważ żyjąc przez tyle czasu w tak nienormalnej sytuacji jesteś już
także na granicy choroby, a może nawet już ją przekroczyłaś. Twoje wyzdrowienie, Twoja
równowaga psychiczna, spokój i pogoda ducha dadzą Ci szczęście i zmienią sytuację
psychologiczną Twoich dzieci. I to niezależnie od tego, czy on przestanie pić, czy nie. Powinnaś
również dowiedzieć się jak najwięcej o chorobie alkoholowej, ponieważ wiedza ta stanowić
będzie podstawę Twojego zdrowienia.
Książka ta informuje także – i to w sposób niebanalny – o psychologicznym oddziaływaniu
choroby alkoholowej na osoby z najbliższego otoczenia alkoholika, w tym i na dzieci. Nie ma tu
mowy o darmowych obiadach i pomocy wakacyjnej, mówi się natomiast o istocie rzeczy: jaki
sposób bycia z dzieckiem jest ważny dla jego zdrowia psychicznego w rodzinie dotkniętej
alkoholizmem.
WPROWADZENIE
Istnieją sytuacje, w których szef jest uzależniony od alkoholu. Istnieją sytuacje, w których
żona próbuje kontynuować karierę. Istnieją sytuacje, w których dziecko opuszcza dom fizycznie,
ale nie emocjonalnie. Ponieważ zaś alkoholizm rozwija się w rodzinie i ponieważ ludzie mają
skłonność do poślubiania osób podobnych do tych, które już znają – nie należy do niezwykłych
fakt, że żona alkoholika jest także córką alkoholika, a jej siostra czy brat także są alkoholikami
i tak dalej, i tak dalej.
Wybierając jeden model rodziny pomijam także inne zaburzające obraz czynniki, takie jak
chroniczna choroba, rozwód, wdowieństwo, i tak dalej – w nieskończoność. Kombinacje są
nieskończone, a problemy stają się zbyt złożone, żeby zająć się nimi gruntownie aż do
rozwiązania. Dlatego do badań wybrałam raczej prosty model rodziny.
Każda z opisanych wyżej sytuacji ma swoje własne specyficzne wymagania. Przesunięcie
akcentów nie oznacza, że nic poza tym nie zmienia się. Jednakże wiele ogólnych twierdzeń
przytaczanych w tej książce będzie prawdziwych także w odniesieniu do Twojej szczególnej
sytuacji. To, że nie określają one precyzyjnie w jaki sposób dotyczą właśnie Ciebie, nie oznacza,
że nie można ich w ogóle zastosować.
Jeżeli jesteś mężem lub pracującą żoną, pamiętaj że niemal przymusowe nadmierne
zaangażowanie się w jakąś działalność w jednej sytuacji, a apatia w innej zdarza się bez względu
na to, czy kierujesz wielkim koncernem, czy czyścisz podłogę w kuchni.
Jeżeli jesteś dzieckiem alkoholika, książka ta powinna pomóc Ci lepiej zrozumieć to, co się
z Tobą dzieje i jak do tego doszło. Powinna także wskazać Ci drogi wyjścia z tej sytuacji. Jeżeli
alkoholikiem jest tylko jedno z Twoich rodziców, dobrym pomysłem może być danie tej książki
Twojemu trzeźwemu rodzicowi. Jeżeli nie masz trzeźwego rodzica, może nadszedł czas, żeby
rozpocząć szukanie osoby dorosłej, której mógłbyś zaufać. Jeżeli nie możesz zrobić tego sam,
napisz do mnie na adres wydawcy i wspólnie znajdziemy dla Ciebie jakieś rozwiązanie.
Jeżeli jesteś rodzicem, prawdopodobnie przeczytasz tę książkę, wyłowisz wszystko to, co
odnosi się do Ciebie i co należy zrobić, a potem zamkniesz ją i powiesz: „Mój Boże, przecież to
jest moje dziecko; z pewnością mogę dla niego zrobić coś więcej. Nie doszłoby do tego
wszystkiego, gdybym była dobrą matką (gdybym był dobrym ojcem)”. Niezwykle trudno jest
spojrzeć z dystansem na nasze dzieci i dostrzec jak błądzą w życiu, bez względu na to, czy mają
lat dziesięć, czy pięćdziesiąt. Proponuję Ci przeczytanie wszystkiego, co tylko możesz znaleźć na
temat alkoholizmu. Spójrz na swoją dalszą rodzinę i zastanów się czy skłonność do alkoholizmu
nie występowała w twojej rodzinie od pokoleń. Dopóki nie zaakceptujesz faktu, że nie jesteś
przyczyną choroby swojego dziecka, nie można Ci w żaden sposób pomóc. Będziesz się
zadręczać i nic tym nie osiągniesz. Co gorsza, zamkniesz możliwości porozumienia się z twoim
dzieckiem, ponieważ nie będzie ono w stanie wytrzymać bólu, który widzi w Twoich oczach.
Jeżeli Twój szef jest alkoholikiem, może chcesz poważnie zastanowić się czy masz ochotę
dalej pracować w takiej sytuacji. Oznacza to bowiem pracę z kimś, kto stale będzie podkopywał
Twoją wiarę w siebie, a gdy będziesz starał się działać wspólnie z nim, będzie krytykował Cię za
zbyt małą przedsiębiorczość. Książka ta powinna pomóc Ci zrozumieć tę sytuację. Tylko Ty sam
możesz ocenić wielkość szkód, na jakie się narażasz. Może zechcesz wykorzystać tę książkę dla
uzyskania przewagi nad szefem, musisz jednak wiedzieć, że nigdy nie znałam nikogo, kto
potrafiłby manipulować alkoholikiem, poza ostatnią fazą, gdy choroba jest już widoczna dla
każdego.
Moja koleżanka ma syna alkoholika, który teraz nie pije. Pół roku temu postanowił się
przyłączyć do sekty religijnej, w której dokonuje się totalnego prania mózgu” członków,
upodabniając ich do robotów. Dwa miesiące temu chłopak wrócił do domu bez śladu tego
rodzaju wpływu. Matka była zdumiona. Powiedziałam: „Czemu się dziwisz. Wiesz tak samo jak
ja, że nikt nie jest w stanie nakazać alkoholikowi, co ma myśleć”. Gdy matka poprosiła syna
o wyjaśnienie tego pozornego cudu, odpowiedział: „Wziąłem to, co mi się podobało, a resztę
odrzuciłem”.
Czytelnikowi tej książki chciałabym po prostu powiedzieć: „Weź to, co może Ci się przydać,
a resztę opuść”. Nie wszystko w tej książce będzie można zastosować do wszystkich, ale
przynajmniej lepiej zrozumiesz swojego wroga, to znaczy alkoholizm i niektóre sposoby walki
z nim. Ważne jest uświadomienie sobie, że wrogiem jest alkoholizm. Trzeba zrozumieć, że
chociaż książka ta jest o małżeństwie alkoholika, nie zajmuje się ona kwestią stosunków kobieta
– mężczyzna. Ważne jest także uświadomienie sobie, że chociaż w książce tej używa się modelu
rodziny, w którym kobieta pełni tradycyjną rolę, to nie chodzi tutaj o kwestię emancypacji kobiet.
W moim biurze widywałam mężczyzn i kobiety, ludzi starszych i młodych, czarnych
i białych, chrześcijan i niechrześcijan, homoseksualistów i heteroseksualistów, wykształconych
specjalistów i niewykwalifikowanych robotników, bogatych i biednych, mieszkańców miast
i wsi, samotnych i żonatych. Przeprowadzając pierwszy wywiad często mówiłam: „Zanim
opowiesz co się stało, pozwól że ja Ci to opowiem”.
Reakcja jest zawsze ta sama. Gdy minie pierwszy szok i struny głosowe znów zaczną
działać, słyszę: „Skąd to wiesz?!”. Wiem, ponieważ rozumiem, co się dzieje w rodzinie
alkoholika. Wiem, ponieważ zorientowałam się, że to nie kwestia konfliktu między mężczyzną
i kobietą, między tradycyjnym i nowoczesnym stylem życia, lecz problem władzy chorego nad
zdrowym. Alkoholizm zrównuje ludzi. Ci, którzy, jakby się wydawało, powinni być silniejsi,
mądrzejsi lub lepiej przystosowani, stają się tak samo jego ofiarami jak wszyscy inni. Nie ma tu
znaczenia ani rasa, ani płeć.
Książka ta powinna pomóc Ci zrozumieć, kiedy działa choroba, a kiedy masz do czynienia
z osobą. Tylko wtedy, gdy jesteś w stanie uchwycić tę różnicę i nie pozwolisz chorobie
zapanować nad sobą, możesz rozejrzeć się, czy istnieją inne rozwiązania.
W książce tej najczęściej alkoholikiem jest on, a trzeźwym współmałżonkiem – ona. Wynika
to z kilku przyczyn. Po pierwsze – z wygody. Prościej jest pisać w ten sposób, niż mówić „on lub
ona” wszędzie tam gdzie jest to potrzebne. Po drugie – wynika to z faktu, że większość moich
klientów to kobiety i naturalnie myślę ich kategoriami. Mimo że – jak się okazuje – liczba
alkoholiczek w stosunku do alkoholików jest nawet większa niż pierwotnie myślano, to istnieje
pewna ważna różnica dotycząca wpływu płci osoby nadużywającej alkoholu na rodzinę.
Niepijąca żona częściej utrzymuje się w małżeństwie z alkoholikiem, natomiast niepijący maż
częściej opuszcza pijącą żonę. Dlatego więcej kobiet niż mężczyzn potrzebuje pomocy w uczeniu
się w pełni zdrowego życia pomimo nadużywania alkoholu przez współmałżonka. Chociaż
w moich rozważaniach skłaniam się ku przyjętemu wyżej modelowi, większość tego co mówię
jest prawdą, bez względu na płeć alkoholika i tak powinno być traktowane.
Piszę tę książkę o tych z Was, które żyją z alkoholikiem i czują się samotne. Nie jesteś
samotna. Miliony kobiet żyją z alkoholikami. To piekło jest prywatne, ale problem – społeczny.
Piszę tę książkę do Ciebie i o Tobie. Może wzięłaś ją bo wpadłaś w rozpacz. Nie wiesz
zupełnie co robić. Próbowałaś wszystkiego co mogłaś wymyślić, aby wydobyć męża z nałogu
i nic nie skutkuje. Próbowałaś tłumaczyć mu: „Spójrz, co robisz ze swoim zdrowiem. Zupełnie
zniszczysz sobie wątrobę”. Nie pomogło. Ostatecznie to jego wątroba. Próbowałaś płakać.
„Gdybyś naprawdę kochał mnie i dzieci, nie robiłbyś tego”. To także nie działa. Próbowałaś
ukrywać butelki, straszyć go swoim odejściem, a nawet pić razem z nim. Próbowałaś zrzędzenia,
przypominając mu jego zachowanie, aby nie powtórzyło się ono w przyszłości. W drodze na
przyjęcie mówisz mu, czego od niego oczekujesz. Obiecuje Ci, że nie będzie pił, a jednak pije.
Nic nie skutkuje. A co osiągasz? No cóż, wywołujesz w nim lekkie poczucie winy; może je
potem utopić w alkoholu. Albo wywołujesz jego złość: „Kto by nie pił, mając taką żonę jak Ty”.
Gdy wygrywa butelka, Ty przegrywasz. Przegrywasz, ponieważ on nadal pije i przegrywasz,
ponieważ nie możesz znieść osoby, którą się stajesz. Nigdy nie wyobrażałaś sobie, że możesz
stać się taką wrzeszczącą przekupką albo płaczliwym strzępem człowieka. Pomimo tego
wszystkiego mam jeszcze odwagę powiedzieć Ci, że możesz nauczyć się żyć z alkoholikiem. Nie
tylko żyć, ale być szczęśliwa i produktywna, beż względu na to, co on robi. Może nie wierzysz
mi. Na Twoim miejscu sama bym nie wierzyła. Myślałabym: „Co ona może wiedzieć? Gdyby
żyła tak jak ja, nie gadałaby takich bzdur”. Cóż, ja naprawdę wiem jak możesz wzbogacić swoje
życie. Zdecyduj czy chcesz spróbować. Jeżeli nie chcesz, zostań ze swoimi nieszczęściami.
Wybór należy do Ciebie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin