14
Bukolika
sł. J. Harasymowicz, muz. Elżbieta Adamiak
W ulewie cerkwi rdzewieje dach
a E4
I mokną kopuły w lipach
W wielkiej pustce bogoojczyźnianych słów
C G
Krzewi się przydrożna liryka
a H H7 e
Mnie wszystko mogą wziąć
W koszuli nieba zostanę
d a
Między lud dziki i poemat
Porozumienia stół postawię
F E a
Mnie wyznaczać swoje prawa może
Jedynie cerkwi pora jesienna
Zostawiłem na piętrowej trybunie
Nieruchome władzy popiersia
Mnie wszystko mogą wziąć...
Niech władza idzie w swoją stronę
I swój buduje gmach
Na połoninach jak tatarski koń
Rży jeszcze swobodny świat
Jesienna zaduma
sł. Jerzy Harasymowicz, muzyka: Elżbieta Adamiak
Nic nie mam,
e
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem,
F e
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy za lasem.
Rano wstaję, poemat chwalę,
G fis h
Biorę się za słowo jak za chleb.
e G D H7 e
Rzeczywiście tak jak księżyc,
e G
Ludzie znają mnie tylko z jednej,
a e
Jesiennej strony.
D a e
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet,
Nie zważam
Na mody byle jakie,
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie
Uczuć starym drapakiem.
Rzeczywiście tak jak księżyc...
Wypaliło się coś w nas
sł. Wojciech Bellon, muz. Wacław Juszczyszyn
Wypaliło się coś w nas zgasło
G C95 G
ani z twojej ani z mojej winy
G e D
ot klamka zapadła a zresztą z czym wracać
G C95 G C
wyczerpał się talon na miłość
G C D
Zapatrzyłeś się w telewizor
mówisz do mnie językiem gazety
kinkiety za słońce w dni szare bez końca
a ciepło z kaloryferów
wiatry gnają przyjaciół po świecie
G C95 D e
zresztą gdyby tu byli na miejscu
C a H7 e
przybyło kłopotów
a G
skończyła się nam dawna przestrzeń
e D
Znamy dobrze już każde swe kłamstwo
każdy grymas każde brwi zmarszczenie
mijamy się dwoje w tych kilku pokojach
nie mając nic do powiedzenia
lecz wysiłku trzeba niewiele
spróbujmy rozgarnąć ten popiół
G C95 a
może tli się płomyk w popiele
Gdy wybierać jeszcze mogłem
sł. Jacek Cygan, muz. Wacław Juszczyszyn
Gdy wybierać jeszcze mogłem, mówić tak lub nie,
a d9 E
Zawsze mogłem wstać i wyjść bez słów.
Gdy wybierać jeszcze mogłem, żyłem jak we mgle,
Niby w uniesieniu, niby nie.
Czasem to chciałem nawet nazwać wolnością
d9 a7
Inni mówili na to tak
d9 E7
Jeśli to samotność była, szkoda dla niej słów
C C7 F
Lepiej, ze jest tak jak jest.
G G7 C
Jeśli to swoboda była wrócić nie da się
Czasu, co przysypał piach.
G G7 a
Gdy wybierać jeszcze mogłem, z kim, do kogo, gdzie,
Nie wiedziałem ile warte to.
Dzisiaj dni dzielone skrzętnie dzień za każdy dzień,
Jakby ich co roku było mniej.
Jeśli to wolność była, durna swoboda jedna
Czemu nie chciała wtedy mnie.
Jeśli to samotność była...
Biedny Ktoś, smutny Nikt
sł. B.Leśmian, muz. Zbigniew Stefański
Ktoś ma dziś serce chore
W tę zimną, nocną porę
a F G
Dyga spłoszona świeca
Wicher dmucha do pieca
Dmucha do pieca
F G
Jęczy, płacze w kominie
Ten, co ma Nikt na imię
Ktoś jest zły, Ktoś ma dosyć
A Nikt płacze po nocy
Płacze po nocy
Źle komuś, źle nikomu
W przestrzeni i w domu
Nikt gra na smętnym flecie
I myśli o zaświecie
Piosenkownia