Jae + Lio - INT1 - polana w górach.doc

(51 KB) Pobierz
-Może moglibyśmy dokończyć to co zaczęliśmy rano

-Może moglibyśmy dokończyć to co zaczęliśmy rano.- zaproponował JiWoon i Hero w jednej chwili poczuł się niezwykle szczęśliwy. Przyciągnął do siebie chłopaka układając się wygodnie na miękkiej trawie. Od chwili przerwania im namiętnego poranka przez MaMey myślał ciągle o dłoniach, ramionach i torsie JiWoona, które tak mu smakowały, które tak cudownie było czuć pod dłońmi i w które chciał się wgryźć i nie puszczać.

-Całuj mnie.- wyszeptał odrywając się na chwilę od Lio i spoglądając na niego wyczekująco. Położył głowę na trawie i ciemne włosy rozsypały się wokół jego twarzy. Oddychał coraz szybciej. Lio uśmiechnął się wesoło i nie kazał sobie dwa razy powtarzać, przypadł do jego ust z serią namiętnych pocałunków wbijając jego głowę w miękką ziemię. Powietrze, które gwałtownie chwytali łapczywie drgającymi płatkami nosów pachniało łąkami, które kwitły gdzieś poniżej nich, a których nie mieli ochoty teraz podziwiać. Boże, jak bardzo tego pragnął. Zacisnął dłonie na szyi JiWoona chcąc czuć każde załamanie na jego ustach i głęboko wsuwał język w jego gardło doprowadzając chłopaka do cichego pojękiwania, niecierpliwie czekając aż wędrujące po jego torsie dłonie JiWoona wsuną się wreszcie pod jego koszulkę i zaczną podwijać ją do góry. Sam miał ochotę ponownie zerwać bluzkę z jego ciała. Wsunął dłonie na jego tors i zjechał na dół zatrzymując na szybko poruszającym się brzuchu Lio. Wgryzł się mocniej w jego wargi gryząc je mocno i mocniej, i mocniej.

-JaeJoong, kochanie…- wyszeptał Lio patrząc na niego z obłędem w oczach i wsunął dłonie wysoko pod jego fioletową koszulkę odsłaniając doskonałe ciało Hero i spojrzał na nie z rosnącym pożądaniem. Idealny. Ugryzł Hero w szyję, po czym wsunął język w załamanie między obojczykami, a następnie podniósł wzrok na chłopaka.

-Na pewno…tego chcesz….?- zapytał wpatrując się w odbijające słońce brązowe oczy chłopaka.

-JiWoon…-zbliżył twarz do niego i chwycił jego górną wargę między swoje ssąc ją delikatnie.- Pragnę tego.- Lio czekając na te słowa zdarł z niego koszulkę burząc jeszcze bardziej fryzurę chłopaka, który wpatrywał się w niego przygryzając wargi. Lio uniósł się na rękach zaciskając usta i nadal trzymając dłonie na brzuchu JiWoona, który drżał i poruszał się silniej i silniej pod jego niespokojnym oddechem, ciepły, a słońce, które wzeszło już dosyć wysoko dodatkowo rozgrzewało jego ciało i wpatrywał się w Hero intensywnie nie omijając żadnego fragmentu jego jasnej skóry, którą powoli pokrywały kropelki potu drżące pod jego zdenerwowanym oddechem.

-Nie podobam ci się?- spytał Hero wyginając żałośnie wargi.

-Tsetsua….-stęknął nie wierząc, że mógł tak w ogóle pomyśleć-…jesteś najpiękniejszy…- przypadł do niego gwałtownie nie hamując już swoich ust i dłoni, które oszalałe wkradały się na plecy chłopaka, na jego brzuch i zahaczając coraz częściej o brzeg spodni i wtedy JaeJoong wyginał się lekko zachęcając coraz bardziej żeby wsunął dłonie głębiej w jego spodnie i jeszcze dalej.- Mój piękny….-szeptał namiętnie JiWoon, przy wtórze jego gwałtownego oddechu schodząc ustami niżej na jego tors i napinające się pod wpływem pożądania sutki.

-Ładny?- zaśmiał się cicho Hero spoglądając zalotnie na Lio, który wpatrywał się w błyszczący w jego sutku kolczyk.

-Uwodzicielski.- stwierdził chłopak i złożył na nim delikatny pocałunek, poznawanie ciała Hero stanowiło czystą rozkosz.

-Dasz się na to złapać?- zmrużył zawadiacko oczy.

Wysunął język i przesuwał nim po nagrzanej skórze chłopaka. Zsunął lekko usta i zaczął ssać napinającą się brodawkę, najpierw jednej piersi, a następnie drugiej językiem bawiąc się kolczykiem, który w rozpalonych ustach raził zimnem i przygryzając napięta brązową skórę dopóki nie doprowadził Hero do coraz głośniejszych postękiwań.. Hero zatopił dłonie we włosach chłopaka szarpiąc je intensywniej z każdym jego ruchem i pojękując cicho.

-Lio…-odetchnął głęboko- Oh, Lio…- z każdym jego szeptem Lio mocniej ssał jego ciało z większym i większym zadowoleniem, tak długo pragnął by móc go dotykać.

Palce JaeJoonga zeszły niżej na jego ramiona zahaczając o jasną koszulkę.

-Ściągniesz to w końcu?- zapytał uśmiechając się wesoło.

-Nie zedrzesz jej ze mnie?- zapytał podpierając się na łokciach i zaglądając w jego twarz.

-Jak potem wrócisz?- zapytał ciągnąc za kołnierz koszulki.

-W twojej.- roześmiał się JiWoon i dał się przyciągnąć do ust Hero, które zaczęły gryźć go leciutko.

-Dalej…-zachęcał słodkim głosem chłopak zjeżdżając niżej i niżej.

-Tak?- drżał cały od tego czułego dotyku, który wkradał się w zakamarki jego duszy.

Podwinął jego koszulkę i wsunął ręce wysoko.

-No…już….chcę się przytulić.- wydął kapryśnie wargi JaeJoong.

-Tylko przytulić.- zaśmiał się wesoło Lio, ale posłusznie ściągnął z pleców koszulkę rzucając ją w bok.

-Dużo lepiej.- oświadczył Hero i przyciągnął chłopaka do siebie.- O wiele…- szeptał mu do ucha, po czym wysunął język i w załamania jego ucha wodząc po nim śliskim gorącym końcem drażniąc niemiłosiernie JiWoona, który zaczął trząść się silnie w jego ramionach i Hero musiał uspokajająco gładzić go po karku, ale nie przerywał słodkiej pieszczoty, która mocniej i mocniej wstrząsała JiWoonem. Wysunął język z jego ucha i przejechał nim po skroniach chłopaka zlizując z nich słone krople, polizał policzki po czym rozsunął językiem wargi chłopaka i wsunął w nie język, powoli, powolutku by wreszcie przywrzeć gwałtownie do spragnionych pocałunków ust. Dłonie Lio zacisnęły się kurczowo na trawie, ale każdy ruch języka Hero rozluźniał je bardziej i w końcu był w stanie nimi poruszyć i objąć JaeJoonga w pasie i przylegając do niego całym ciałem i zaczął wodzić dłońmi po boku chłopaka. Pod szybkim oddechem ich ciała zaczęły unosić się równomiernie, a z pieszczących się ust wydostawały się głośniejsze lub cichsze postękiwania. Lio zdołał pokochać te rozkoszne jęki swojego chłopaka całym sobą.

Wsunął dłonie w jego spodnie aż JaeJoong drgnął odruchowo.

-Nie chcesz?- oderwał się od niego JiWoon.

-Chcę. Tu i teraz.- chwycił jego policzki w dłonie i przycisnął do siebie wracając do namiętnych pocałunków.

Dłonie JiWoona ścisnęły jego pośladki, Hero przygryzł wargi i podsuwał swoje biodra bliżej, po czym przesunęły się na przód przez materiał bokserek pieszcząc palcami jego ciało by po chwili wysunąć się z pod materiału. Uniósł lekko biodra aby tak kurczowo nie przylegać do Hero i w tym samym momencie JaeJoong chwycił brzeg jego spodni i zaczął mocować się z suwakiem nie wypuszczając jego ust z objęć, a jeśli chciał się od niego odsunąć porywał je znów między swoje stanowczo mówiąc: nie jakiemukolwiek oddaleniu. Nie, nie, nie, chce całego jego ciała, każdego fragmentu! Podniósł się rozpinając zamek jaensów Lio i czekając aby on zrobił to samo z jego spodniami, bo jak nie sam się ich pozbędzie. JiWoon ukląkł ściskając kolanami jego uda i zaczął równie szybko rozpinać jego spodnie zsuwając je z bioder ukochanego.

-Ah…Tsetsua…- jęknął gdy Hero zdarł z niego spodnie, a jego dłonie zacisnęły się na napinającym się członku.

Nie był w stanie się powstrzymać; zmysły, myśli mu szalały i obsesyjnie myślał tylko o jednym: JiWoon, JiWoon, chce się z nim kochać na tej polanie nieważne czy ktoś zaraz wpadnie, czy nie chce się z nim kochać i zaraz spłonie jeśli tego nie zrobią.

-JiWoon…

-…chce cię mieć....- wyszeptał Lio ściągając z Hero spodnie wraz z bokserkami.- Jesteś taki cudowny…- ścisnął palcami jego pośladki na co z ust Hero wydobyło się głębokie westchnienie. Chwycił go za ramiona i położył na trawie po czym sam ściągnął z siebie bokserki i przywarł do chłopaka całym sobą.

-Mmmm….-mruknął Hero spoglądając na niego spod zmrużonych powiek. Cudowny…

-Kochany…..-szeptał raz jeden, raz drugi gdy przerywali gorące pocałunki, którymi wciąż nie mogli się nasycić. Dłonie Hero błądziły po plecach Lio, które wciąż nagrzewały się słońcem, dłonie JiWoona pieściły każdy fragment nagiej skóry Hero, jego usta wkradały się na jego policzki, tamowane przez usta Hero, które przechodziły na jego szyję i ramiona.

-Ah…Tsetsua…jak…bardzo cię pragnę….-wyszeptał spękanymi ustami.

JaeJoong oblizał  swoje wargi.

-Chodź.- obejmował go i posuwał dłonie na pośladki JiWoona.- Bliżej. Bliżej.- zachęcał słodkimi szeptami, wprawiając Lio w drżenie, którego nie mógł powstrzymać. W głowie mu się mieszało i prócz jego ciała odbijającego się gorącem na jego ciele nie czuł nic więcej.

Lio podparł się na rękach i pochylał nad swoim chłopakiem, którego palce zaczęły powoli, nieśmiało wkradać się na jego biodra.

-Dobrze…?- wyszeptał.

-Nie pytaj.- uśmiechnął się zadowolony JiWoon i wbijał mocniej w jego usta, a ręce Hero jakby czekały na przyzwolenie wsunęły się między jego wilgotne uda.

-Uh.- stęknął Lio i ugryzł wargę JaeJoonga wydobywając jęk z jego piersi. Szarpnął jego ręce, ścisnął mocno i pociągnął do siebie, tak że opletli się nogami i przytuleni z całych sił zatapiali się znowu w swoich ustach, których wciąż chcieli więcej i więcej. Niewiarygodne jak bardzo można być nienasyconym- myślał w przebłyskach jasności Hero i nadal całował i dawał się całować czując jak w ich obu narasta pożądanie, które musi znaleźć ujście, bo inaczej zwariują!

JiWoon przycisnął go do siebie z całych sił. Nie mógł oddychać. Oderwał się nagle od ust chłopaka i spojrzał na niego roziskrzonymi oczami. Błyszczące oczy, zarumieniona kochana twarz, drobinki potu. Czuł jak go kocha, z sekundy na sekundę bardziej. Chwycił między usta jego ucho i przygryzł je delikatnie, a zaraz potem mocniej zacisnął zęby, żeby JiWoon dokładnie go poczuł.

-Niedobry.- mruknął Lio gdy Hero odsunął się od niego i oparł na łokciach kontrastując jasną skórą z otaczającą ich zielenią.

Uniósł brwi.

-Niedobry?- powtórzył uśmiechając się kącikiem ust, co było dla Lio jak obietnica kolejnych wspaniałych chwil.

-Bardzo…niedobry….-pochylił się lekko-…ale tylko bardziej cię pożądam….-wyznał cichutko.

-Tak?- zmrużył oczy, podświadomie wiedząc jak każde najmniejsze drgnięcie działa na JiWoona. Przesunął kolanem wzdłuż ciała Lio.

-Tak.- pochylił się bardziej.

JaeJoong gwałtownie przypadł do jego ust gryząc najpierw wargi, a następnie policzki i schodząc końcem języka na szyje Lio po czym równie szybko oderwał się od chłopaka i położył się na brzuchu zerkając na JiWoona spod zmrużonych powiek, nigdy dotąd nie był z nikim tak daleko, ale też z nikim tak bardzo nie pragnął tego przeżyć.

-Zrób to…- poprosił, a Lio aż drgnął silnie na dźwięk tego seksownie stonowanego głosu.  Rozchylił nogi ciągle wpatrując się w JiWoona, i wodząc palcami stóp po biodrze Lio w górę i w dół po wyjątkowo drażliwym teraz ciele i z każdą sekundą patrzył coraz bardziej prosząco, by Lio był bliżej by wziął go i spełnił wszystkie swoje i jego pragnienia, które odbijały się teraz na jego twarzy.

Pragnął JaeJoonga, pragnął spełnienia ostatecznie tych wszystkich chwil, które od rana przeżywali, ale…ale bał się że go zrani.

-Tsetsua…ja nie chcę cię skrzywdzić….-powiedział powoli, bo wzrok Hero kusił coraz bardziej, jego rozchylone nogi coraz wyraźniej stawały się zaproszeniem, a stopa wędrowała na coraz wrażliwsze partie ciała.

-JiWoon…….zrób to.- powiedział oblizując wargi. JiWoon spojrzał pożądliwie na jego ciało i wszystkie kuszące załamania i wygięcia, które chciały jego dotyku, jego ciała. Przejechał dłońmi po pośladkach Hero, który z zadowolonym uśmiechem przymknął oczy. I wyżej w górę po delikatnych plecach i wystających leciutko kręgach, które polizał silnie. Wbił wzrok w oczy Hero i powoli wszedł w niego obserwując jak zaciska powieki i jęczy cichutko jednocześnie zaciskając palce na kępkach trawy. Lio spojrzał na niego z przestrachem i zamarł w bezruchu, ale JaeJoong w tej samej chwili otworzył powieki i w jego oczach odbiło się zadowolenie mówiące JiWoonowi, że wszystko dobrze i może nie krępować się w swoich następnych ruchach. Ręce Lio przejechały na tors chłopaka, a następnie w dół zaciskając się na jego biodrach.

-Jae…

-JiWoon…dalej, chce być twój.- powiedział cicho. Tego Lio potrzebował. Pocałował go w kark, po czym podparł się wygodniej na rekach i poruszył biodrami, powoli…nie wiedział na jak wiele, na jakie ruchy, jak mocne może sobie pozwolić, i wciąż bał się że nie sprawi JaeJoongowi takiej przyjemności jaką by chciał.- JiWoon….- jęknął przeciągle Hero.

JiWoon naparł na jego biodra odnajdując ten rytm, którego obaj potrzebowali, w którym łączyły się doskonale ich ciała wyginając się jednocześnie, czując to samo, pragnąc tego samego. Jęki Hero mieszały się z jego własnym pojękiwaniem, którego nie mógł tamować nawet tuląc usta we włosach pochylającego głowę chłopaka. Zacisnął palce na trawie, którą już prawie wyrywał: szybciej, szybciej i szybciej w ruchu, na który Hero z ochotą przystawał, tylko rozchylając usta i wydając z siebie cudowne pojękiwania. Jeszcze! Jeszcze! Jeszcze, krzyczały oba zlepiające się ze sobą po raz pierwszy ciała. Jeszcze jęczało całe serce JaeJoonga.

-Ohhhhhhh…..!- krzyknął nagle JaeJoong otwierając szeroko oczy, gdy Lio mocnymi, wyginającymi jego ciało ruchami, znalazł się w nim głęboko….nigdy czegoś podobnego nie przeżył………i bardzo mu się to podobało.- Lio….jesteś….ohhh….- stęknął wraz z ostatnim gwałtownym ruchem w jego ciele po czym opadł na trawę wtulając się w nią z całych sił.- Ohhh….-jęknął z uśmiechem zadowolenia. Biodra JiWoona nadal przylegały do niego, a chłopak równie pozbawiony sił i czujący tylko błogie ciepło leżał wtulony w jego plecy i dotykał go nadal z pragnieniem, które nie mogło się skończyć. Pocałował go w kark a potem zaczął lizać jego mokre ramiona, wtulając usta w odchylającą się szyję JaeJoonga. Uspokajając oddech, z zamkniętymi oczami przyjmował wszystkie pieszczoty, po czym obrócił się i oplótł JiWoona nogami. Biodra lekko zabolały mimo to ścisnął udami JiWoona, a ręce zaplótł na jego szyi i uśmiechnął się z niemą obietnica dalszych przyjemności.

-Przydałby się zimny prysznic.- powiedział Lio oblizując wargi.

-Nie wyszlibyśmy spod niego.- zawyrokował Hero śmiejąc się radośnie.

-Spodobało ci się.- odgarnął jego włosy z twarzy. Odetchnął cicho z ulgą, że nie sprawił mu bólu i chłopak uśmiecha się zadowolony, a w orzechowych oczach wciąż odbija się mgiełka otumanienia.

Hero uniósł głowę i znów zaczął lizać załamania jego ucha i gryzać, i ssać małżowinę uszną, która rozgrzewała się w jego ustach.

-A tobie to?- spytał odrywając się na chwilę od jego ciała.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin