Boss.Engira.Bashkaran.2010.DvDRip.txt

(110 KB) Pobierz
0:00:01:movie info: XVID  720x480 25.0fps 1.0 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
0:04:04:Ten człowiek biegnšcy z nożem po ulicy|to napastnik.
0:04:09:...nazywa się Baskaran.
0:04:10:Wszyscy wołajš go: Boss.
0:04:12:Kto biegnie przodem?.|Co stało się naprawdę?
0:04:21:Kilka miesięcy wczeniej...
0:04:24:Miasto wištyń i jezior to Kumbakonam,|rodzinne miasto Boss-a
0:04:33:To jest Saravanan,|starszy brat Boss'a
0:04:35:Nie wyobrażajcie sobie, że to|lokalny przestępca terroryzujšcy wszystkich mieszkańców.
0:04:39:To łagodny typ jak Murali w filmie 'ldhayam'.
0:04:42:To weterynarz w Thanjavur.
0:04:44:Jego jedynym problemem jest tylko to,|że mimo redniego wieku nadal jest kawalerem.
0:04:49:Pozdrawiam bracie. Co u ciebie?|- W porzšdku.
0:04:51:Krowa mi się ocieliła, mam|słodycze z tej okazji.
0:04:55:- Trzymaj.|- Dobrze.
0:04:56:To twoja szczęliwa ręka.
0:04:58:To nie ręka ale łaska Boga.
0:05:00:Teraz czekam, żebym zajšł się też następnym porodem.
0:05:02:Pomagasz w porodach a sam cišgle jeste kawalerem.
0:05:10:- Trzymaj.|- Bracie.
0:05:11:Pytał cię kto o zdanie?
0:05:14:Co cię obchodzi czy jestem żonaty czy nie?
0:05:16:Mnóstwo kawalerów jest w miecie,|id z nimi pogadaj
0:05:20:Wkurza się jak kto zaczyna|rozmawiać o jego małżeństwie.
0:05:25:Ta nazywa się Nithya.|Młodsza siostra Boss'a
0:05:27:Studiuje na ostatnim roku B.A. Economics.|Chce zostać prezenterem w TV
0:05:32:Popatrzcie tylko jak rusza rękami podczas dyskusji.
0:05:35:Uważam, że Ajith powinien grać w filmach Hollywood,|a co wy mylicie?
0:05:38:Tak, zdecydowanie.
0:05:40:I to nie tylko, że to prawy człowiek.
0:05:43:A to Sivagami, matka Boss'a.
0:05:46:Baskaran nie ma ojca a matka jest dla niego wszystkim.
0:05:49:Jej największym obowišzkiem względem|rodziny jest...
0:05:51:modlitwa ...modlitwa...|modlitwa!
0:05:57:A ten nazwał swój salon krótko 'Thala and Thalapathy'.
0:06:00:To jedyny przyjaciel naszego Boss'a|Nazywa się Nallathambi.
0:06:06:Zmień ostrze.
0:06:07:Panie Ganesha! Kiedy jest susza,|zraszasz pola deszczem
0:06:12:więc niech każdemu rosnš jak najszybciej włosy.
0:06:14:Będę je obcinał i zarabiał
0:06:17:Jak TR zdecyduje się obcišć brodę,|sprawa, żeby mnie do tego wybrał.
0:06:21:Daj mi nóż!
0:06:24:Jak Vadivellu, który dostał piekarnię w filmie 'Giri',
0:06:28:tak Nallathambi też ma swojš opowieć|o tym jak dostał salon.
0:06:32:Pan młody uciekł ze lubu jak tylko|dowiedział się, że panna młoda jest w cišży.
0:06:36:Miał zostać dla dziecka?
0:06:39:Niech idzie do diabła, drań.
0:06:40:Tylko ty byłe umiechnięty na weselu.
0:06:55:I co z tego?
0:06:56:Ty musisz dać nowe życie mojej córce.
0:06:57:Id człowieku...id...
0:07:00:Próbujesz sprzedać używany motor|jak nie ruszany?
0:07:04:Spadaj!
0:07:05:Czekaj...jak ożenisz się z mojš córkš,|oddam ci mój salon.
0:07:11:- Salon?|- Co ty na to?
0:07:16:Spodobało mu się to.
0:07:21:Uderzcie w bębny, uderzcie!
0:07:25:Żeby powiedzieć o Boss'ie w dwóch słowach|jak Thirukural,
0:07:29:zajęty był 24 godziny na dobę i|nic nie robił.
0:07:40:Boss!
0:07:50:{y:i}Boss...Boss...|tak na mnie włanie mówiš, Boss...
0:07:54:{y:i}Boss...Boss...|nazywam się włanie Boss...
0:07:58:{y:i}Boss...Boss...|tak na mnie włanie mówiš, Boss...
0:08:02:{y:i}Boss...Boss...|to ja jestem Boss...
0:08:06:{y:i}Mimo, że bezrobotny,|to cišgle jestem zajęty.
0:08:10:{y:i}Kiedy gram w krykieta,|trzęsie się całe miasto...
0:08:14:{y:i}Nikt nawet nie zapyta,|dobry jestem czy zły.
0:08:22:{y:i}Boss...Boss...|tak na mnie włanie mówiš, Boss...
0:08:26:{y:i}Boss...Boss...|to ja jestem Boss...
0:08:55:{y:i}Wstaję wczenie rano,|tak gdzie o 5 rano...
0:09:03:{y:i}Wskakuję do rzeki Cauvery|prosto z brzegowych skał...
0:09:11:{y:i}Od 8 do 10 rano,|wystaję na przystanku...
0:09:15:{y:i}A całe popołudnie spędzam w salonie wcišż...
0:09:18:{y:i}Je zawsze na sępa,|jak znajdzie sponsor się...
0:09:22:{y:i}A jego całym biurem,|jest w herbaciarni ławka...
0:09:26:{y:i}Boss...Boss...|tak na mnie włanie mówiš, Boss...
0:09:30:{y:i}Boss...Boss...|to ja jestem Boss...
0:09:59:{y:i}Plotkuje o tym co na miecie,|od 15 do 16-tej...
0:10:07:{y:i}I wtedy pora jest|na krytykę Obamy też...
0:10:15:{y:i}Od 16 do 17|przed collegem stoję...
0:10:19:{y:i}I wtedy udajesz że jeste,|z dobrej rodziny goć...
0:10:22:{y:i}Potem się wszyscy zbieramy,|przed kinem o 18-tej...
0:10:27:{y:i}A kiedy film się skończy,|zaczyna polowanie na ćwiartkę się...
0:10:30:{y:i}Boss...Boss...|tak na mnie włanie mówiš, Boss...
0:10:34:{y:i}Boss...Boss...|to ja jestem Boss...
0:10:38:{y:i}Boss...Boss...|tak na mnie włanie mówiš, Boss...
0:10:42:{y:i}Boss...Boss...|to ja jestem Boss...
0:10:46:{y:i}Mimo, że bezrobotny,|to cišgle jestem zajęty
0:10:50:{y:i}Kiedy gram w krykieta,|trzęsie się całe miasto...
0:10:54:{y:i}Nikt nawet nie zapyta,|dobry jestem czy zły.
0:11:02:{y:i}Boss...Boss...|tak na mnie włanie mówiš, Boss...
0:11:06:{y:i}Boss...Boss...|to ja jestem Boss...
0:11:16:{y:i}Boss!
0:11:39:Tu jest?
0:11:41:Pierwsze spojrzenie na niš rano,|to zły znak.
0:11:44:Tato, pomóż mi.
0:11:46:Hej VIP! Egzamin?
0:11:49:Jak w tym roku też nie zdasz egzaminu|z angielskiego,
0:11:52:będzie wietnie, wtedy oboje razem|będziemy go zdawać w przyszłym roku.
0:11:56:Ta znowu zaczyna.
0:11:57:Proszę, w tym roku też nie zdaj...|proszę...
0:12:01:Tego się włanie boję.
0:12:03:Tym razem na pewno zdam,|jestem wciekle głodny.
0:12:07:- Mamo, daj niadanie.|- Czekaj synu, idę.
0:12:16:cišgnij czy zrób co, żeby|w tym roku zdać.
0:12:18:Wstyd się na ulicy pokazać.
0:12:20:Tracimy szacunek.
0:12:21:I tak go nie mamy, zrobione, chod.
0:12:24:To samo powtarza się co roku.
0:12:28:W każdym razie i tak proszę do mnie zadzwonić.
0:12:32:Bracie...
0:12:37:Nie potrzeba wielkich umiejętnoci,|żeby zdać ten egzamin,
0:12:39:tym razem musisz go zdać.
0:12:43:Ok, podwiozę cię.
0:12:44:Jeszcze nic nie zjadłem.
0:12:47:- Nie powinno się jeć przed egzaminem.|Pa mamo.
0:12:52:Jak zjesz będziesz pišcy i nie będziesz|mylał, wypij tylko to.
0:12:56:- Mamo, to też sobie we.|- Masz rację.
0:13:00:Zjesz lunch po egzaminie.|-Szydzisz ze mnie?
0:13:04:Zdam i wtedy się zdziwisz
0:14:11:Ok.
0:14:41:{y:i}Bransoletki nerwowo,|piewajš piosenkę...
0:14:43:{y:i}Między nas nie wcinie się|nawet wiatr...
0:14:48:{y:i}Serce moje, bije tak szybko,|nie wiem sama czemu cała drżę...
0:14:55:Szaleństwo młodoci
0:14:57:Czemu tak stoisz?|Masz tu przecież puste miejsce, siadaj.
0:15:10:Głupek!
0:15:41:cišga! Gdzie ona upadła?
0:15:44:Moje życie jest tutaj,  proszę znajd się.
0:15:47:Gdzie się schowała?
0:15:49:Boże! Pozwól mi jš znaleć.
0:15:54:Przepraszam!
0:15:56:- To twoje?|- Tak...tak...daj mi to.
0:15:59:Bardzo ci dziękuję.|Dała mi nowe życie.
0:16:02:Gdybym jš zgubił...|Boję się pomyleć.
0:16:06:Czytała?
0:16:08:Nie mam co przed tobš ukrywać
0:16:10:Jadę pisać egzamin, mam 36 cišg.
0:16:13:Nikt nie jest w stanie ich znaleć.
0:16:15:3 mam w bokserkach.
0:16:19:Ta cišga mówi, gdzie je pochowałem.
0:16:23:Dajmy juz spokój,  czym się zajmujesz?
0:16:28:Narzekajš, że nikt się nimi nie interesuje,|ale czy dajš nam szansę?
0:16:33:Jadę na egzamin, nie życzysz mi szczęcia...
0:16:37:Pardon?
0:16:41:Pardon?!
0:16:45:Pasażerowie do Arts College
0:16:59:Czemu tak za niš idziesz jak pies tropišcy?
0:17:01:Buddy! Jakby powiedział, przecież bym ciebie podwiózł
0:17:04:Idę na egzamin,
0:17:06:jak pójdę z tobš, to będzie dla mnie zły znak,
0:17:09:Za każdym razem oblewam.
0:17:11:Buddy! Przynosisz mi pecha.|Zostaw mnie.
0:17:16:Buddy! Nie będziesz miał za złe, jak ci co powiem, co?
0:17:19:Nawet jak bogini egzaminów cię podwiezie|to i tak nie zdasz.
0:17:23:Nabijasz się ze mnie?
0:17:24:A co?
0:17:25:Zamiast się uczyć, czemu patrzysz w horoskop?
0:17:28:Spadaj!
0:17:29:Nie uciekniesz mi tak łatwo.
0:17:30:Tym razem też oblejesz mimo, że to nie ja cię podwiozłem,
0:17:33:dlatego oblejesz,
0:17:34:ale jak zdasz, to jak cię podwiozę|dostanę złoty medal,
0:17:37:sam to zrobisz.
0:17:38:Nie dam szansy obwinienia mnie o to.
0:17:40:Chod...chod...chod mówię...
0:17:42:Więc nie chcesz, żebym zdał i|został komisarzem w Kumbakonam.
0:17:45:Ok, jed.
0:17:51:Dosyć, chod.
0:17:53:Może lepiej zamiast szykować cišgi na egzamin|zaczniesz sprzedawać bluzy z kieszeniami na cišgi,
0:17:57:mógłby otworzyć sklep jak Naidu.
0:17:59:Jak możesz oblewać majšc cišgi?
0:18:01:Buddy, za każdym razem|nie wiedziałem gdzie je wsadziłem.
0:18:07:Tym razem mam specjalnš cišgę, gdzie|spisałem gdzie je mam.
0:18:14:I jak?
0:18:16:Praktyka czyni mistrza!
0:18:19:Co masz na myli buddy?
0:18:21:Praktyka czyni mistrza jak mówił Swami Vivekananda.
0:18:25:Tym razem nic cię nie zatrzyma,|żeby zdał, buddy!
0:18:29:Boss!
0:18:33:Co u ciebie, Boss?|Minęło 6 miesięcy od ostatniego spotkania.
0:18:36:Widzielimy się na ostatnim egzaminie.
0:18:38:Wyglšda, że przytyłe.
0:18:40:Patrz ile ja schudłem!
0:18:42:Cukrzyca?
0:18:43:Nie, pełna kontrola diety.
0:18:46:Stracę więcej na następny egzamin.
0:18:48:Ty też powiniene trochę schudnšć,|starzejemy się, co?
0:18:51:Kto to? Twój wujek?
0:18:53:Kto to? Twój kumpel?
0:18:57:Pewnie chciał zadrwić ze mnie!
0:18:58:To żart, nie gniewaj się.
0:19:01:Jestem Venkat, egzaminacyjny kolega Boss'a
0:19:04:Kolega?
0:19:05:Boże! Wyglšda jak nadmuchany balon.
0:19:09:Miło cię spotkać.
0:19:11:Mam ci dużo do opowiedzenia,|chod Boss.
0:19:14:Gdybym wiedział, że spotkam tu kogo takiego,|nawet bym się nie ruszył.
0:19:19:Zapomnij o egzaminie, Boss.|Dajmy spokój.
0:19:22:- Ważna wiadomoć|- Co?
0:19:23:- Mam nowe wydanie.|- Nowe wydanie?
0:19:26:4 miesišce, chłopak.
0:19:28:Patrz tam|-Dużo was.
0:19:31:Oznajmia jakbym miał wart 100 bilionów "Avatar".
0:19:35:D...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin