Teatr-scena finałowa
Ujęcie 1:
Dwóch ochroniarzy w garniakach stoi przed teatrem, jeden z nich odbiera telefon.
-Piekielny skurwiel uciekł chłopaki. Miejcie się na baczności, do ciężkiej cholery! Nie chcemy mieć w Bielsku pieprzonej dziury do jądra Ziemi i otwartych bram piekieł.
-Tak, tak szefuniu.
-Nie możecie wpuścić tego psychola do teatru.
Ochroniarze poprawiają marynary, sprawdzają broń.
Ujęcie 2:
Ujęcie ukazujące teatr od środka, widownię, kulisy. Kamerzysta idzie za detektywem (tu wymyśl jakąś ksywę), który kieruje ochroniarzami.
Ujęcie 3:
Piekielny skurwiel wychodzi z tunelu kolejowego za teatrem i przemyka wzdłuż torów, by ostatecznie wspiąć się po zboczu./Przybywają goście. Główny antagonista skurwiela obserwuje wszystko z boku, gdy przechodzą pomiędzy parą ochroniarzy z ujęcia 1./ Pojawiwszy się za teatrem, skurwiel wyciąga przewieszony na plecach dwuręczny miecz, który zdobył, gdzieś wcześniej./ Znowu przerywnik na wchodzących do teatru. Zbliżenie na szychę, zdradziła skurwiela dostarczając mu zatruty koks/ Ciała ochroniarzy piekielny chowa za czymś tam, co będzie pod ręką. Wślizguje się do teatru –trzeba zbadać topografię terenu, bo nie pamiętam.
Ujęcie 4:
Kamera pokazuje pełną widownię.
Zbliżenie na detektywa, który mruczy do siebie, za kulisami:
-Zając już ja cię złapię.
Głaszcze się po broni.
Ujęcie 5:
Przedstawienie trwa. Za kulisami pojawia się jakiś mędrzec. Nikt nie zauważa jego miecza, ani plecaka z plakietką bomba. Wychodząc na galeryjkę, gdzie ma podłożyć ładunek, potyka się o siedzącego na schodach ochroniarza.
-Jezus? Ty nie masz być na scenie?
-Gram z nieba zstąpienie- Mędrzec dusi ochroniarza.
Wchodzi na galeryjkę, podkłada ładunek i zostaje zauważony przez detektywa, który mig poznaje w mędrcu skurwiela. Zegar w bombie zaczyna tykać.
Ujęcie 6:
Epicka jak c***j walka, na schodach.
Pokazany jakiś zegar, czy stoper. Bamm i koniec.
To jest tylko schemat do zmiany, bądź rozszerzenia wg waszego uznania.
Archpope