Zbrodnia w Hucie Pieniackiej.docx

(33 KB) Pobierz

Zbrodnia w Hucie Pieniackiej

Zbrodnia w Hucie Pieniackiej – dokonana 28 lutego 1944 akcja pacyfikacyjna polskiej ludności cywilnej w Hucie Pieniackiej, w wyniku której śmierć poniosło od 600 do 1500 osób. Pacyfikacji dokonali, według śledztwa IPN, żołnierze 4 Pułku Policyjnego SS pod dowództwem SS-Sturmbannführera Siegfrieda Binza, wraz z okolicznym oddziałem UPA i oddziałem paramilitarnym składającym się z nacjonalistów ukraińskich, pod dowództwem Włodzimierza Czerniawskiego.

Huta Pieniacka liczyła wówczas 172 gospodarstwa i około 1000 mieszkańców, we wsi znajdowało się również spora liczba uciekinierów (m.in. z Wołynia). Ocalało około 160 osób

Pomnik w Hucie Pieniackiej

 

Pomnik Polaków pomordowanych w Hucie Pieniackiej, w obrysie murów kościoła, do którego spędzono mieszkańców by potem ich wymordować

We wsi działał liczący około czterdziestu osób oddział samoobrony dowodzony przez przybyłego ze Lwowa Kazimierza Wojciechowskiego, ps. „Satyr”. Na początku 1944 roku przebywał w Hucie duży oddział partyzantki radzieckiej ze zgrupowania płk Dmitrija Miedwiediewa. Wiadomość o tym fakcie dotarła do niemieckich władz okupacyjnych. Po opuszczeniu wioski przez Sowietów 23 lutego we wsi pojawił się patrol niemiecki złożony z Ukraińców. Doszło do potyczki z oddziałem samoobrony wspartym przez 2 pluton AK z Huty Wierchobuskiej. Polacy sądzili,że mają do czynienia z przebranymi upowcami. Przed całkowitym rozbiciem uchroniła oddział SS sotnia UPA "Siromanci", która zaatakowała Polaków z boku. Zginęło wtedy co najmniej dwóch napastników w mundurach SS. Na podstawie ich dokumentów udało się ustalić, że byli oni żołnierzami stacjonującej w Brodach 14 Dywizji Grenadierów SS. Zabitym Niemcy urządzili w Brodach manifestacyjny pogrzeb, a do Huty Pieniackiej wysłali większe siły 4 pułku policyjnego SS (około 500–600 osób), dowodzone przez niemieckiego kapitana. W skład utworzonego w maju 1943 pułku wchodzili ukraińscy ochotnicy do późniejszej 14 Dywizji Grenadierów SS.

W nocy z 27 na 28 lutego do wsi przybył łącznik AK i przekazał zalecenia Inspektoratu Armii, by oddział samoobrony postarał się uniknąć walki, najlepiej przez ewakuację i stworzenie wrażenia, że wieś jest bezbronna, a wśród mieszkańców są tylko kobiety, dzieci i staruszkowie. Istniała wówczas nadzieja, że oddanie wsi bez walki jest jej jedyną szansą na ocalenie i uniknięcie pacyfikacji.

Pomnik w Hucie Pieniackiej

 

Pomnik Polaków pomordowanych w Hucie Pieniackiej. Krzyż z kamiennymi tablicami, na których wyryto nazwiska ofiar zbrodni

28 lutego 1944 roku oddział 4 pułku policji SS wspomagany przez chłopów z okolicznych wsi, i według niektórych źródeł przez sotnię UPA „Siromanci” oraz policjantów z Podhorzec, otoczył wieś ze wszystkich stron. Po wystrzeleniu rakietnicy, wieś została ostrzelana; mieszkańcy zaczęli uciekać i chować się w piwnicach lub wcześniej przygotowanych schronach.

Po ostrzale do wsi wkroczyli ukraińscy żołnierze SS i cywile Ukraińcy. Uciekających mieszkańców rozstrzeliwali. Pozostałych wyprowadzali z domów i grupami prowadzili do kościoła. Zachowywali się przy tym bestialsko, np.: siedemdziesięcioletnią Rozalię Sołtys ugodzili bagnetem, rozpruwając jej brzuch, innej kobiecie zabili noworodka, rzucając nim o mur, zastrzelili rodzącą kobietę. Około dwudziestu osób, spośród doprowadzonych, ukryło się w piwnicy lub na wieży kościelnej, dzięki czemu udało im się przeżyć. Kiedy rozeszła się wiadomość, że kościół jest zaminowany i zostanie wysadzony w powietrze, wybuchła panika, a zamknięte drzwi nie pozwalały wydostać się na zewnątrz.

Każdy dom i zabudowanie było grabione przez przybyłych z wojskiem cywilnych Ukraińców, którzy zrabowany dobytek ładowali na wozy i wywozili. Pod kościołem zginął dowódca samoobrony Kazimierz Wojciechowski. Jak twierdzą świadkowie, oblano go łatwopalną cieczą i podpalono. Wcześniej, jeszcze w domu, zamordowano jego żonę, córkę i ukrywających się tam Żydów. Po południu rozpoczęto wyprowadzać z kościoła kilkudziesięcioosobowe grupy, które doprowadzano do stodół i drewnianych zabudowań gospodarczych. Następnie obiekty te ostrzeliwano z broni maszynowej i podpalano.

Około godziny 17. sprawcy krwawej pacyfikacji opuścili wieś. Ocalały cztery zabudowania położone na uboczu, kościół i szkoła. Nieliczni mieszkańcy, którym udało się przeżyć, znaleźli schronienie w Hucie Wierchobuskiej, Złoczowie i innych okolicznych miejscowościach. Pomordowanych pochowano w dwóch zbiorowych mogiłach koło kościoła i szkoły.

O pacyfikacji wsi w dniu 28 lutego 1944 informowała wydawana we Lwowie ukraińska gazeta Lwiwskie Wisti, podano również, że śmierć poniosło 868 osób w Hucie Pieniackiej.

Według IPN sprawcą zbrodni był I batalion 4 pułku policyjnego SS stacjonujący w Złoczowie. Przesłuchano 80 pokrzywdzonych. Są to osoby, które przeżyły tę masakrę bądź straciły w niej najbliższych. Obecnie próbuje się ustalić skład osobowy tego pododdziału, a zwłaszcza kim był dowódca tego oddziału, a także tożsamość osób cywilnych, które pomagały głównie w grabieży domów i gospodarstw w Hucie Pieniackiej. Włodzimierz Czerniawski został bezpośrednio po wojnie skazany w ZSRR na karę śmierci, m.in. za zbrodnię w Hucie Pieniackiej.

W Wielkiej Brytanii ukazał się reportaż J. Hendy’ego SS w Wielkiej Brytanii, który opowiada m.in. o mordzie w Hucie Pieniackiej.

W czasach ZSRR powstały dwa pomniki upamiętniające zbrodnię. Drugi z nich powstał w 1989 r. w 45. rocznicę wydarzeń; na głazie umieszczona była czerwona gwiazda i płyta z napisem, że winni zbrodni byli okupanci i bandy OUN. Pominięto informacje o narodowości zabitych, płyta i gwiazda zniknęły z głazu w latach 90.

W 1989 r. osoby, które przeżyły zbrodnię i ich rodziny za zebrane pieniądze ufundowały drewniany krzyż. Obecnie istniejący pomnik wzniesiono w 2005 r. dzięki staraniom Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Strona ukraińska przez dwa lata blokowała umieszczenie daty zbrodni na monumencie.

Obchody 65. rocznicy wydarzeń odbyły się 28 lutego 2009 z udziałem kilkudziesięcioosobowej reprezentacji rodzin ocalałych z masakry zrzeszonych w Stowarzyszeniu "Huta Pieniacka", którym Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych odmówił dofinansowania wyjazdu, co stało się wielkim skandalem. Patronat nad obchodami przyjęli i osobisty udział w uroczystości wzięli Prezydent Lech Kaczyński oraz Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko wielki sympatyk OUN-UPA i SS Gallizien.

 

 

Bibliografia

·         "Polacy i Ukraińcy pomiędzy dwoma systemami totalitarnymi 1942-1945", w: "Polska i Ukraina w latach trzydziestych-czterdziestych XX w. Nieznane dokumenty z archiwów służb specjalnych", t. 4, cz.1-2 ; Warszawa-Kijów 2005 Wyd. Warszawa Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji RP ; Kijów : Państwowe Archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Instytut Badań Politycznych i Narodowościowych Akademii Nauk Ukrainy ISBN 8389078775;

·         Sulimir Stanisław Żuk Skrawek piekła na Podolu: Huta Pieniacka – Hucisko Brodzkie, Warszawa 2007, ISBN 97883-924746-09

http://newsgroups.derkeiler.com/pdf/Archive/Soc/soc.culture.ukrainian/2005-10/msg00024.pdf

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin