Ford Henry - Międzynarodowy Żyd.pdf

(1280 KB) Pobierz
MIĘDZYNARODOWY ŻYD
F Międzynarodowy Żyd –– Henry Ford 1920-1921 r.
E
"Spomiędzy charakterystycznych, umysłowych i moralnych cech Żydów należy wymienić niechęć do
ciężkiej i wytężonej pracy fizycznej, silnie rozwinięte uczucie rodzinne i miłość do potomstwa, wybitny
instynkt religijny, odwagę raczej proroka i męczennika, niż pioniera i żołnierza, godną uwagi zdolność
przetrwania w nieprzyjaznym otoczeniu wraz z wielką zdolnością zachowania solidarności rasowej,
zdolność eksploatacji zarówno indywidualnej jak zbiorowej, przebiegłość i chytrość w spekulacji i na ogół
w sprawach pieniężnych, wschodnie zamiłowanie do przepychu i przywiązywanie wielkiego znaczenia do
potęgi i rozkoszy wypływającej ze stanowiska społecznego, bardzo wysoki przeciętny poziom zdolności
intelektualnych".
"The New International Encyclopedia"
Rozdział I
Charakter Żyda i Żyd w interesie
Żyd stał się obecnie znowu przedmiotem krytycznej uwagi całego świata. Jego wybitna rola w sferze
finansowej, politycznej i społecznej zaznaczyła się tak dobitnie i oczywiście w czasie wojny, że miejsce
zajmowane przezeń w świecie, jego potęga i cel, do którego dąży, zostały poddane nowemu badaniu, przeważnie
nieprzychylnemu. Prześladowanie nie jest dla Żyda nowym doświadczeniem, jest nim natomiast ścisłe
bezstronne badanie jego natury i narodowości. Od 2000 lat przeszło cierpi on z powodu instynktownego
antysemityzmu innych ras, ale ten antagonizm nie był nigdy rozumnym, ani też nie potrafił stać się
zrozumiałym. Dziś wszakże umieszczono Żyda jak gdyby pod mikroskopem badań ekonomicznych, dla
określenia i zrozumienia przyczyn jego potęgi, przyczyn jego separatyzmu, przyczyn jego cierpień.
W Rosji oskarżają go, że jest źródłem bolszewizmu – zarzut, który jest uzasadniony albo też nie, zależnie od
sfery, w której jest stawiany: my w Ameryce, słysząc płomienną wymowę i widząc godną proroków żarliwość
młodych żydowskich apostołów reformy społecznej i przemysłowej, możemy spokojnie ocenić, jak się sprawa
przedstawia. W Niemczech zarzucają mu, że stał się przyczyną upadku cesarstwa. Z zarzutu tego zrodziła się
cała literatura, przytaczająca mnóstwo szczegółowego materiału dowodowego, który zastanawia myśliciela. W
Anglii oskarżają go o to, że jest istotnym władcą świata rządzącym narodami jako nadnaród, rządzącym potęgą
złota, władcą, który wygrywa naród przeciwko narodowi dla swych własnych celów, pozostając przy tym
dyskretnie na dalaszym planie. W Ameryce zwrócono uwagę na to, do jakiego stopnia starsi Żydzi, posiadający
bogactwo i młodsi Żydzi, posiadający ambicję zapełnili wszystkie organizacje wojenne, zwłaszcza zaś mające
styczność z wojennym przemysłem i handlem, a także jak bardzo zależało im na przewadze, którą im zapewniło
ich doświadczenie jako agentów rządowych.
Jednym słowem kwestia żydowska wysunęła się obecnie na plan pierwszy, ale podobnie jak w innych
zagadnieniach, co do których panują przesądy, czynione będą na pewno usiłowania, aby ją stłumić jako
niepolityczną, a więc nie nadającą się do publicznej dyskusji. Doświadczenie jednak nauczyło nas, że kwestie w
ten sposób stłumione prędzej czy później wybuchają i wylewają się w niepożądanej i niekorzystnej formie.
Żyd jest zagadką. Ubogi w swych masach, rządzi jednak finansami świata. Rozproszony po całej ziemi, bez
ojczyzny lub rządu, przedstawia mimo to jedność ciągłości rasy, jakiej nie osiągnął żaden naród. Żyjąc pod
uciskiem ograniczeń prawnych we wszystkich niemal państwach, pozyskał władzę przy niejednym tronie.
Istnieją dawne proroctwa, głoszące, że Żydzi powrócą do własnego kraju i będą stamtąd rządzili światem,
przedtem jednak muszą przetrwać napaść połączonych narodów ludzkości.
Dziedziną, która zatrudnia większy procent Żydów, niż członków jakiejkolwiek innej rasy, jest handel, –
robienie interesów. Żyd może zbierać szmaty i sprzedawać je, ale zawsze handluje. Od handlu starzyzną do
rządzenia międzynarodowym handlem i finansami Żyd wykazuje najwyższe uzdolnienie do handlu. Bardziej, niż
jakakolwiek inna rasa na świecie żywi on odrazę do pracy w przemyśle, równoważąc tę odrazę jednakowo
wyraźną zdolnością do handlu. Chłopiec nieżyd wybija się do samodzielności, szukając pracy w dziedzinie
wytwórczości lub na polu technicznym; ale chłopiec żydowski woli rozpocząć swoją karierę od tego, że zostanie
posłańcem, handlarzem lub kancelistą, czymkolwiek, byle mieć styczność z handlową stroną przedsiębiorstwa.
Dawna statystyka pruska ilustruje tę charakterystykę: na ogólną liczbę ludności 264 400 liczba Żydów wynosiła
sześć procent, czyli 16 164. Z tej liczby 12 000 było handlujących i 4 164 robotników. Spośród ludności
nieżydowskiej, z pozostałych 94 procent czyli z liczby 153 236 ludzi handlujących było zaledwie 17 000.
Statystyka współczesna wykazałaby liczną klasę pracowników zawodowych i naukowych, nie stwierdziłaby
wszelako zmniejszenia procentu handlujących i prawdopodobnie ujawniłaby niewielki tylko wzrost liczby
1048805708.001.png 1048805708.002.png 1048805708.003.png
 
robotników. W samej Ameryce przeważająca liczba wielkich przedsiębiorstw, trusty i banki, bogactwa naturalne
i główne produkty rolne, zwłaszcza tytoń, bawełna i cukier, pozostają pod zarządem finansistów żydowskich lub
ich agentów. Żydowscy dziennikarze stanowią tu liczną i potężną grupę. „Wielka liczba składów znajduje się w
posiadaniu firm żydowskich„, mówi Encyklopedia żydowska, a wiele z nich, jeśli nie większość, jest
prowadzona pod nieżydowskimi nazwiskami. Żydzi stanowią najliczniejszą w Ameryce klasę właścicieli
posiadłości ziemskiej na wsi. Rządzą w świecie teatralnym. Pod ich absolutną władzą znajduje się
rozpowszechnianie wydawnictw w całym kraju. Bardziej niż jakakolwiek inna rasa, której obecność wśród nas
daje się zauważyć, korzystają z codziennej przychylnej opinii prasy, co byłoby niemożliwe, gdyby nie posiadali
sposobności wytworzenia tej opinii i podania do publicznej wiadomości. Werner Sombart w swej pracy „Żydzi i
kapitalizm współczesny„ powiada: „Jeśli stosunki w Ameryce będą się rozwijały po tej samej linii, co za
czasów ostatniego pokolenia, jeżeli statystyka imigracyjna i stosunek urodzeń wśród wszystkich
narodowości pozostaną bez zmiany, wyobraźnia nasza może sobie przedstawić Stany Zjednoczone za lat
pięćdziesiąt lub sto, jako kraj zamieszkały przez Słowian, Murzynów i Żydów, przy czym Żydzi naturalnie
będą zajmowali stanowisko ekonomicznie przodujące„ , Sombart jest pisarzem filosemickim.
Nastręcza się pytanie: Jeśli Żydzi rządzą, jak się to stało: Ameryka jest krajem wolnym. Żydzi stanowią tu
zaledwie trzy procent ogólnej liczby ludności; na każdego Żyda wypada 97 nieżydów; na trzy miliony Żydów
w Stanach Zjednoczonych jest 97 milionów nieżydów. Jeżeli Żydzi rządzą, to czy dzieje się to dzięki ich
wyższemu uzdolnieniu, czy też z powodu niższości i niedbalstwa nieżydów?
Najprostszą odpowiedzią byłoby, że Żydzi, którzy przybyli do Ameryki, spróbowali szczęścia, jak inni i
okazali się szczęśliwszymi w walce konkurencyjnej. Ale odpowiedź ta nie ogarnia wszystkich faktów. Zanim
będziemy mogli dać na to pytanie bardziej wyczerpującą odpowiedź, musimy wyjaśnić dwa punkty. Pierwszym
jest: nie wszyscy Żydzi rządzą w świecie finansowym. Jest także mnóstwo ubogich Żydów, jakkolwiek
większość ich nawet w ubóstwie nie traci samodzielności.
I choć może być prawdą, że głównymi kierownikami spraw finansowych naszego kraju są Żydzi, to jednak
nie jest prawdą, że każdy Żyd należy do kierowników finansowych spraw kraju. Te dwie klasy należy odróżnić
wyraźnie dla przyczyny, która się ujawni, gdy zróżniczkujemy metody, jakimi posługują się bogaci Żydzi i
metody, jakich używają Żydzi ubodzy dla osiągnięcia władzy. Po wtóre fakt solidarności żydowskiej czyni
niemożliwym przykładanie jednej miary do rezultatów osiąganych przez Żydów i przez nieżydów. Skoro
zdobycie wielkiej sumy bogactw w Ameryce stało się możliwym przez szczodre użytkowanie innej wielkiej
sumy bogactw, pochodzących zza morza, to jest skoro niektórzy imigranci żydowscy przybyli do Stanów
Zjednoczonych z finansowym poparciem europejskiego żydostwa, niesłusznym byłoby tłumaczyć wybicie się tej
klasy imigrantów za pomocą tych samych praw, które uzasadniają, dajmy na to, wybicie się Niemców lub
Polaków, przybyłych tu bez innych środków prócz własnej ambicji i siły. Zapewne, wielu Żydów przybyło do
Ameryki w tych samych warunkach, ale niesłusznym byłoby twierdzenie, że masowe opanowanie
przedsiębiorstw przez bogactwo żydowskie, zostało osiągnięte dzięki inicjatywie indywidualnej; było to raczej
rozciągnięcie na Amerykę władzy finansowej Żydów zza morza.
Jest to punkt, od którego należy rozpocząć badania pochodzenia władzy żydowskiej. Oto rasa, która przez
cały okres swej historii była rolniczą, której geniusz narodowy był raczej duchowy niż materialny, sielankowy
raczej niż handlowy, a jednak dziś, gdy naród ten nie ma ojczyzny, nie ma rządu i jest prześladowany w ten lub
inny sposób, gdziekolwiek się uda, dziś, naród ten jest uważany za głównego choć nieoficjalnego władcę świata.
Skąd mógł powstać taki dziwny zarzut i dlaczego tak wiele okoliczności zdaje się go usprawiedliwiać?
Zacznijmy od początku. W okresie kształtowania się narodowego charakteru Żydów żyli oni pod władzą
prawa, które uniemożliwiało powstanie wśród nich zarówno plutokracji jak pauperyzmu. Reformatorzy
współcześni, budujący wzorcowe systemy społeczne na papierze, dobrze by uczynili, gdyby zaznajomili się z
systemem, na którego zasadzie zorganizowani byli Żydzi starożytni. Prawo Mojżesza czyniło „arystokrację
pienieżną” na podobieństwo obecnej finansjery żydowskiej, najzupełniej niemożliwą, ponieważ zakazywało
pabierania procentów. Uniemożliwiało ono również stałe korzystanie z zysku, osiągniętego z cudzej niedoli.
Wyzysk i spekulacja nie były faworyzowane przez system żydowski. Nie mogło tam być gromadzenia ziemi,
gdyż była ona podzielona pomiędzy ludem i jakkolwiek poszczególne działy mogły być utracone przez
zaciągnięcie długu lub sprzedane przymusowo, jednak po 50 latach powracały do rodziny pierwotnego
właściciela, w którym to czasie, zwanym „rokiem jubileuszowym” praktycznie biorąc, rozpoczynał się nowy
okres społeczny. Wytworzenie się klasy bogatych finansistów było na zasadzie tego systemu niemożliwe,
jakkolwiek okres lat 50 dawał szerokie pole do popisu inicjatywie prywatnej, która mogła się ujawnić w
sprawiedliwych warunkach konkurencyjnych.
O ile by zatem Żydzi zachowali ten status jako naród, gdyby pozostali w Palestynie, rządzeni prawem
Mojżesza, nie osiągnęliby prawdopodobnie wybitnego stanowiska finansowego, jakie dziś zajmują. Żyd nigdy
nie bogaci się przez Żyda. Nawet w czasach obecnych Żydzi nie ciągną zysków z Żydów lecz z tych narodów,
wśród których przebywają. Prawo żydowskie pozwalało Żydowi robić interesy z nieżydami na odmiennych
podstawach, niż z bratem Żydem. To, co nazywają „prawem obcego”, było określone, jak następuje: „obcemu
możesz pożyczać na lichwę, ale twojemu bratu nie będziesz pożyczał na lichwę”.
Rozproszeni pomiędzy narodami, lecz nie roztapiający się w tych narodach i nie tracący nigdy bardzo
wyraźnej odrębności, Żydzi mieli sposobność praktykowania „etyki obcego” w ciągu długich stuleci. Będąc
obcymi wśród obcych, częstokroć wśród obcych, wrogich aż do okrucieństwa, uznali to prawo za przywilej
odwetowy. Jednakże sam ten fakt nie wystarcza do usprawiedliwienia przewagi, jaką osiągnęli Żydzi w
sprawach finansowych. Wytłumaczenia tego zjawiska szukać należy w Żydach samych, w ich sile pomysłowości
i specjalnych skłonnościach.
Już bardzo wcześnie w historii Żydów odnajdujemy dążność Izraela do stania się narodem – władcą w
stosunku do innych narodów – wasali. Pomimo faktu, że celem proroczym w stosunku do Izraela ma być, jak się
zdaje, moralne oświecenie świata za jego pośrednictwem, „żądza panowania” w Izraelu najwidoczniej
przeszkadzała temu celowi. Tak przynajmniej wnosić można z tonu Starego Testamentu. Mimo rozkazu Bożego,
aby wygnali Chanaanitów, żeby ich zepsucie nie zaraziło Izraela, Żydzi nie usłuchali, jak mówią stare kroniki.
Przyjrzeli się ludowi Chanaanitów i spostrzegli, jak wielka suma energii ludzkiej pójdzie na marne, gdy ich
wygnają. Toteż Izraelici wzięli ich do niewoli. „I stało się, że gdy Izrael był silny, nałożył daninę na
Chanaanitów i nie wygnał ich całkowicie”. Ta właśnie forma nieposłuszeństwa, ta dążność raczej do
materialnego panowania, niż do przewodnictwa duchowego zaznaczyła początek długowiecznej niedoli, jaką za
karę ponosi Izrael.
Rozproszenie Żydów pomiędzy innymi narodami zmieniło czasowo ( tj. jak w chwili obecnej na okres
przeszło 25-ciu stuleci) program, który według ich dziejów miał być nakreślony przez Boga, a rozproszenie to
trwa do dnia dzisiejszego. Są wprawdzie jeszcze we współczesnym judaizmie przywódcy duchowi, utrzymujący,
że misja Izraela wśród narodów ma charakter duchowy, ale ich zapewnienia, iż Izrael obecnie wypełnia tę misję
są mniej przekonywujące, niżby być mogły, gdyby były poparte liczniejszymi dowodami. Izrael w ostatnich
wiekach ciągle się jeszcze przypatruje światu nieżydowskiemu i rozmyśla nad tym, jaką korzyść wyciągnąć
może z tej sumy energii ludzkiej jaką świat ten przedstawia. Ale kara Izraela jeszcze nie skończona: jest on
wygnany ze swego kraju, skazany na odosobnienie w każdym środowisku, w jakim się znajdzie, aż nie skończy
się czas wygnania i bezdomności w odbudowanej Palestynie, a Jerozolima stanie się centrum ziemi, tak jak to
przepowiedzieli najstarsi prorocy.
Gdyby Żydzi byli urzędnikami, robotnikami, pracującymi dla innych ludzi, prawdopodobnie ich
rozproszenie nie przybrałoby takich wielkich rozmiarów. Ale ponieważ są handlarzami, instynkt gnał ich po
całym świecie zamieszkałym. W odległych czasach byli już Żydzi w Chinach. Zjawili się w Anglii za czasów
Saksonów, jako kupcy. Kupcy żydowscy znajdowali się już w Ameryce Południowej na sto lat przedtem, nim
ojcowie pielgrzymi wylądowali w Plymouth Rock. Żydzi zapoczątkowali przemysł cukrowy na wyspie św.
Tomasza w roku 1492. Osiedli już w Brazylii w czasie, gdy zaledwie kilka wiosek znajdowało się na wschodnim
wybrzeżu kraju, zwanego dzisiaj Stanami Zjednoczonymi. A jak daleko przeniknęli w głąb lądu świadczy fakt,
że pierwszym białym dzieckiem, które przyszło na świat w Georgii, było dziecko żydowskie – Izaak Minis.
Obecność Żydów na całej kuli ziemskiej, ich spójnia wewnętrzna uczyniła z nich naród rozproszony wśród
innych narodów, korporację, posiadającą agentów wszędzie.
Jednak inna jeszcze zdolność sprzyjała wielce wyniesieniu się Żydów do znaczenia potęgi finansowej – ich
talent wynajdywania nowych metod robienia interesów. Przedtem nim Żydzi rozproszyli się po świecie,
transakcje handlowe zawierano w sposób bardzo surowy i prymitywny. A gdy chcemy dociec pochodzenia wielu
metod handlowych, które upraszczają i ułatwiają handel współczesny, prawie na pewno znajdziemy u ich źródła
żydowskie nazwisko. Większość niezbędnych środków i sposobów kredytu i wymiany była wymyślona przez
kupców żydowskich, nie tylko do użytku wewnętrznego, pomiędzy Żydami, ale także dla kontrolowania i
trzymania w szachu nieżydów, z którymi mieli do czynienia. Najstarszy z istniejących weksli był wystawiony
przez Żyda, niejakiego Szymona Rubensa. Żydowskim również wynalazkiem jest czek płatny „na okaziciela”.
Zajmujący szczegół historyczny wiąże się z dokumentem „płatnym na okaziciela”. Nieprzyjaciele Żydów
wyzuwali ich zawsze z ostatniego grosza, mimo to, rzecz dziwna Żydzi podnosili się z ruiny nadzwyczaj szybko
i byli równie bogatymi, jak przedtem. W jaki sposób podnosili się tak szybko z upadku? Ich aktywa ukrywały się
zawsze poza „okazicielem” i w ten sposób spora część majątku pozostawała nienaruszona. W czasach, gdy
każdy pirad mógł prawnie zagarnąć rzeczy powierzone Żydom, potrafili oni bronić się, ukrywając swój majątek
w papierach, które były bezimienne.
Pod wpływem Żydów wszystkie interesy zaczęły się koncentrować dokoła majątków, zamiast, jak przedtem,
dokoła osób. Przedtem wszystkie pretensje były wytaczane przeciwko osobom; Żydzi wiedzieli, że majątek jest
pewniejszy niż ludzie z którymi mieli do czynienia, toteż wymyślili, aby ich pretensje były wytaczane przeciwko
majątkom. Poza tym środek ten pozwolił im samym pozostawać możliwie w ukryciu. Wprowadziło to do
interesów pierwiastek bezwzględności o tyle, że miano do czynienia z majątkiem raczej niż z ludźmi i ta
bezwzględność pozostała do dnia dzisiejszego. Druga dążność, która przetrwała i która posiada tę korzystną
stronę, że maskuje władze, jaką osiągnęli Żydzi, pochodzi z tego samego źródła, co i weksle „na okaziciela”;
pozwala ona mianowicie, aby przedsiębiorstwo, opanowane przez kapitał żydowski figurowało pod nazwą, która
niczym nie zdradza udziału w nim Żydów.
Żyd jest jedynym i najdawniejszym kapitalistą, ale z zasady woli nie rozgłaszać tego faktu po całym świecie;
woli on posługiwać się nieżydowskimi bankami i kompaniami trustowymi jako swymi agenturami i
narzędziami. Znaczący termin „nieżydowski front” pojawia się często w związku z tą praktyką.
Pomysł zorganizowania giełdy jest przypisywany również żydowskiemu talentowi finansowemu. W Berlinie,
Paryżu, Londynie, Frankfurcie i Hamburgu Żydzi zarządzali pierwszymi giełdami, gdy Wenecja i Genua,
nazywane wprost „miastami żydowskimi”, obfitowały we wszelkie udogodnienia, dotyczące spraw
handlowych i bankierskich. Bank Angielski został założony za poradą i z pomocą Żydów emigrantów z
Holandii, Bank Amsterdamski i Bank Hamburski powstały pod wpływem Żydów.
Ciekawy fakt należy zanotować w związku z prześladowaniami i wynikłymi stąd wędrówkami Żydów po
Europie. Mianowicie, gdziekolwiek się przenosili, wraz z nimi przenosiło się centrum handlowe. Gdy Żydzi byli
swobodni w Hiszpanii, była ona centrum złota na świat cały. Z chwilą, gdy Hiszpania wypędziła Żydów, utraciła
pierwszeństwo finansowe, aby go już nigdy nie odzyskać. Badacze historii ekonomii w Europie, dziwili się
zawsze, czemu centrum handlowe przesunęło się z Hiszpanii, Portugalii i Włoch do krajów północnych, do
Holandii, Niemiec i Anglii. Szukali rozwiązania tego zagadnienia w wielu faktach, ale żaden z nich nie dawał
zadawalającego wyjaśnienia. Jednakże, skoro jest wiadomym, że zmiana ta następuje równocześnie z
wypędzeniem Żydów z południa i z ich ucieczką na północ, skoro wiadomo, że wraz z przybyciem Żydów w
krajach północnych zawrzało życie handlowe, które kwitnie tam do dnia dzisiejszego – wówczas rozwiązanie
zagadki nie jest zbyt trudne. I okazało się znowu, że z chwilą, gdy Żydzi zmuszeni byli do zmiany miejsca,
centrum światowe drogocennych metali przeniosło się wraz z nimi.
To rozproszenie Żydów po Europie i po świecie całym, przy czym każda żydowska społeczność jest spojona
braterstwem krwi, wiary i cierpień z każdą inną grupą żydowską, – umożliwiła im stanie się międzynarodowymi
w takim stopniu, w jakim nie mogła się stać międzynarodową żadna inna rasa lub też grupa kupiecka. Nie tylko
bowiem byli oni wszędzie ( Amerykanie i Rosjanie są też wszędzie ), lecz pozostawali między sobą w kontakcie.
Byli oni zorganizowani przed epoką świadomych międzynarodowych organizacji handlowych i byli zarazem
spojeni nerwami wspólnego życia. Wielu pisarzy średniowiecznych zauważyło już, że Żydzi wiedzieli lepiej o
wszystkim co się działo w Europie, niż odnośne rządy. Posiadali oni również lepsze wiadomości o tym, co się
stać może. Znali lepiej położenie niż mężowie stanu. Wiadomości te komunikowali sobie wzajemnie za
pośrednictwem listów z grupy do grupy, z kraju do kraju. Można doprawdy powiedzieć, że w ten sposób
zainicjowali bezwiednie biuletyny finansowe. Niewątpliwie, wiadomości, które udało im się zdobyć i
rozpowszechniać w ten sposób, miały wartość nieocenioną w ich przedsięwzięciach spekulacyjnych.
Wiadomość, uprzedzająca jakiś fakt, zapewniała olbrzymie korzyści w epoce, gdy nowiny były rzeczą rzadką,
niepewną i dochodzącą nierychło.
W ten sposób mogli finansiści żydowscy stać się ajentami pożyczek narodowych, którą to formę interesu
popierali zawsze, gdzie się tylko dało. Żydzi zawsze pragnęli mieć swymi odbiorcami narody. Pożyczki
narodowe ułatwiała obecność członków tej samej rodziny finansistów w rozmaitych krajach, co stanowiło
spoisty dyrektoriat, przez który król mógł być wygrywany przeciwko królowi, rząd przeciwko rządowi, przez
który wyzyskiwano narodowe przesądy i obawy, a to wszystko ku niemałej korzyści ajentów fiskalnych.
Jednym z najpospolitszych zarzutów, stawianych dziś Żydom, jest właśnie, że uprawiają nadal to rozległe
pole finansowe. Istotnie w krytykach wymierzanych przeciwko Żydowi jako kupcowi, mówi się stosunkowo
niewiele o nim jako o kupcu indywidualnym, obsługującym indywidualnych odbiorców. Tysiące drobnych
kupców żydowskich cieszy się w handlu szacunkiem, podobnie jak dziesiątki i tysiące rodzin żydowskich
zażywają szacunku jako nasi sąsiedzi. Krytycyzm o ile odnosi się do najpotężniejszych finansistów, nie
wypływa bynajmniej z pobudek rasowych. Niestety pierwiastek rasowy, który tak łatwo podlega fałszywej
interpretacji jak przesąd rasowy, zabarwia jednak całą kwestię przez siłę tego faktu, że łańcuch
międzynarodowych finansistów, który otacza ziemię, ujawnia w każdym swym ogniwie żydowskiego
kapitalistę, żydowską rodzinę finansistów lub opanowany przez Żydów system bankowy. Niektórzy upatrują w
tym świadomą organizację potęgi żydowskiej, zmierzającą do opanowania nieżydowskiego świata, inni znów
przypisywali ten fakt rasowym sympatiom żydowskim, ciągłości ich interesów rodzinnych poprzez szereg
pokoleń i rozrostowi współrzędnych gałęzi. Według powiedzenia pisma, Izrael rośnie jak szczep winny,
wypuszczający nowe gałęzie i pogłębiający stare korzenie, które jednak stanowią część tego samego szczepu.
Żydowska zdolność postępowania z rządami może być również odniesiona do czasów jego prześladowania.
Wcześnie poznał Żyd potęgę złota w stosunkach ze sprzedajnym nieprzyjacielem. Dokądkolwiek się udał, szła
za nim jak przekleństwo odraza innych narodów. Żyd nie był nigdy popularny jako rasa, nawet najzagorzalszy
Żyd nie zaprzeczy temu, jakkolwiek zechciałby to zjawisko tłumaczyć. Oczywiście jednostki bywały popularne:
przy bliższym poznaniu odnajdujemy w Żydach wiele sympatycznych cech charakteru; tym niemniej jednak,
jednym z najcięższych brzemion, które Żydzi są zmuszeni dźwigać jako rasa, jest brzemię ich rasowej
niepopularności. Nawet w czasach obecnych, w krajach cywilizowanych, w warunkach, które uniemożliwiają
wszelkie prześladowania, niepopularność ta istnieje. Co więcej, Żydzi, jak się zdaje, nie dbali nigdy o
pozyskanie sympatii mas nieżydowskich, co wypływało być może stąd, że im się to nie udawało, ale daleko
prawdopodobniej stąd, że posiadają oni wrodzone przeświadczenie, iż należą do wyższej rasy. Jakakolwiek jest
tego przyczyna, jest faktem niezaprzeczonym, że starali się zawsze pozyskać przyjaźń jedynie królów i
możnych. Co im szkodziło, że lud zgrzytał nań zębami, skoro mieli za sobą króla i dwór. Toteż zawsze, nawet w
najcięższych dla Żydów czasach, istniał typ „nadwornego Żyda” , który kupował sobie pożyczkami jakie
udzielał królowi i posiadał w postaci długu klucz, zapewniający mu wstęp na pokoje królewskie. Polityka
Żydów polegała zawsze na tym, aby dotrzeć do „kwatery głównej” . Nie próbowali oni nigdy zbliżyć się z
ludem rosyjskim, ale usiłowali pozyskać dwór rosyjski. Nie próbowali nigdy zjednać sobie ludu niemieckiego,
ale udało im się przeniknąć do dworu niemieckiego. W Anglii wzruszyli pogardliwie ramionami na wieść o
antyżydowskiej reakcji wśród ludu angielskiego, – co ich to obchodziło. Czyż nie mają za sobą całego
angielskiego lordostwa, czy nie dzierżą sznurka od sakiewki Wielkiej Brytanii?
Tej dążności do „kwatery głównej” można prawdopodobnie przypisać fakt opanowania przez nich
rozmaitych rządów. Prócz tej zdolności posiadali oni także talent dostarczania tego, czego rządy potrzebowały.
Gdy rząd potrzebował pożyczki, nadworny Żyd umiał przeprowadzić tę sprawe za pośrednictwem Żydów w
innych centrach i stolicach politycznych. Gdy jakiś rząd chciał zapłacić dług innemu rządowi nie narażając
drogocennego metalu na ryzyko przewozu na mułach przez kraj, w którym grasowali rozbójnicy, Żyd nadworny
potrafił również załatwić tę sprawę. Przekazywał on tylko papierowy dakument i dług bywał regulowany przez
dom bankierski w zagranicznej stolicy. Gdy wojsko po raz pierwszy było żywione za pośrednictwem
dostawców, jak to się współcześnie praktykuje, – dostawcą tym był Żyd; on bowiem posiadał i odpowiedni po
temu kapitał i odpowiedni system; co więcej, najgorętszym, pragnieniem jego było mieć za odbiorcę – naród.
Ta dążność, która oddała znakomite usługi rasie w wiekach prześladowań i burz, nie osłabła, zdaje się, do
dnia dzisiejszego. Nic też dziwnego, że widząc, do jakiego stopnia plemię liczebnie tak drobne opanowało rządy
współczesne, Żyd, który zastanawia się nad niewspółmiernością pomiędzy liczbą członków swego narodu a ich
potęgą, jest zupełnie usprawiedliwiony, jeśli upatruje w tym dowód rasowej wyższości Izraela.
Można powiedzieć, że pomysłowość Żydów w wynajdywaniu nowych środków i sposobów w dokonywaniu
transakcji handlowych trwa do dnia dzisiejszego podobnie, jak ich zdolność przystosowania się do zmiennych
warunków. Żydzi są pierwsi, gdy idzie o zakładanie domów handlowych zagranicą. A to w tym zamiarze, aby
odpowiedzialni przedstawiciele firmy krajowej mogli być od razu na miejscu i wyciągnąć korzyści dające się
osiągnąć przy każdym otwarciu nowej filii. Podczas wojny mówiono wiele o „pokojowym przenikaniu”
praktykowanym przez rząd niemiecki w Stanach Zjednoczonych przez zakładanie oddziałów i faktorii firm
niemieckich, należy jednak wiedzieć, że świadczyły one nie o przedsiębiorczości niemieckiej, lecz o
przedsiębiorczości żydowskiej . Stare domy handlowe w Niemczech były zbyt konserwatywne na to, aby
„uganiać się za odbiorcami” nawet w gorączkowym życiu Stanów Zjednoczonych; natomiast nie były na to
zbyt konserwatywnymi firmy żydowskie, które przybyły do Ameryki. Po pewnym czasie konkurencja zmusiła
konserwatywne firmy niemieckie do pójścia za tym przykładem, ale pomysł sam był z pochodzenia żydowskim,
nie zaś niemieckim.
Inną współczesną metodą handlową, której pochodzenie przypisywane jest pomysłowi Żydów, polega na
tym, by jednoczyć wszystkie pokrewne gałęzie przemysłu. Np. gdy tworzy się związek kompanii,
wytwarzających energię elektryczną, wówczas i kompania tramwajów elektrycznych, korzystająca z tej energii,
musi również należeć do związku, a to dlatego, aby z jednej strony móc korzystać z zysków osiąganych przez tę
ostatnią na całej długości linii, od momentu wytworzenia energii aż do chwili jej zużytkowania przez wóz
tramwajowy, z drugiej jednak strony może głównie dlatego, by zarząd kompanii, wytwarzającej energię, mógł
podwyższyć cenę prądu kompanii tramwajowej, która będzie zmuszona podwyższyć cenę za bilety, przez co
zarząd główny osiągnie zysk na całej linii. Metoda ta jest dziś bardzo rozpowszechniona wszędzie, zwłaszcza
zaś w Stanach Zjednoczonych. Oddział przedsiębiorstwa, stojący najbliżej odbiorcy, tłumaczy, że jego koszty
wzrosły, nie wyjaśnia jednak, że koszty zostały podniesione przez samych właścicieli, nie zaś tych, co byli
zmuszeni do tego pod naciskiem ekonomicznym.
Istnieje dziś widocznie na świecie centralna potęga finansowa, która prowadzi grę zakrojoną na szeroką skalę
i ściśle zorganizowaną, przy czym zielonym stolikiem jest cała ziemia, a stawką – władza wszechświatowa.
Ludy krajów cywilizowanych straciły wszelkie zaufanie do wyjaśnienia, że „stosunki ekonomiczne” ponoszą
odpowiedzialność za wszystko, co się dzieje. Pod pokrywką „prawa ekonomicznego” działo się wiele
doniosłych zjawisk, których źródłem nie były żadne prawa, za wyjątkiem chyba prawa samolubnej woli ludzkiej,
wprowadzonej w życie przez jednostki, mające w tym swój cel i posiadające dostateczną potęgę na to, aby
pracować w najszerszym zakresie z narodami świata w charakterze swych wasalów.
Wiele rzeczy może być narodowymi, ale dziś już nikt nie wierzy, aby finanse mogły być narodowymi.
Sprawy finansowe są międzynarodowe. Nikt dziś nie wierzy, aby w międzynarodowym świecie finansowym
rządziła konkurencja. Są wprawdzie pewne niezależne domy bankowe, ale niewiele jest prawdziwie
niezależnych. Wielcy władcy, te nieliczne jednostki, których umysł widzi jasno cały plan gry, kierują licznymi
domami bankierskimi i kompaniami trustowymi, przy czym jedne z tych organów używane są do jednego celu,
inne – do drugiego, ale nie ma pomiędzy nimi żadnego rozdźwięku, żadnych odchyleń w metodach przez nie
stosowanych, żadnej konkurencji w dziedzinie interesu. Wśród głównych domów bankierskich każdego kraju
panuje taka jedność polityki, jaka istnieje w rozlicznych oddziałach Zarządu Poczt w Stanach Zjednoczonych, a
Zgłoś jeśli naruszono regulamin