0:00:01:movie info: XVID 640x304 29.97fps 1.0 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 0:01:19:Ej, Carl.. 0:01:22:Idziemy. 0:01:37:Zabiję go, sir...|- Posłuchaj mnie.. 0:01:40:Zostaw chłopca..|- Zabiję go... 0:01:42:Puć tego chłopca..|- Zabiję go... 0:01:44:Hej...przestań... 0:01:46:Stój.. Przestań!|- Mówiłem ci. Puć chłopca. 0:01:50:Odłóż nóż! 0:01:57:Uderzyłe chłopca?|Uderzyłe chłopca? 0:02:00:Dotknšłe chłopca?|Omieliłe się dotknšć dziecko! 0:02:03:Dotykałe chłopca.. 0:02:06:Puć go... 0:02:07:Puć go... 0:02:12:Siddharth.. 0:02:15:Puć go..|- Siddharth.. - Dotknšłe chłopca.. 0:02:19:Siddharth.. 0:02:20:Panie i panowie. 0:02:22:Wielkie brawa dla oficera|Mehra za jego osišgniecia. 0:02:26:Gratulacje, oficerze Mehra. 0:03:00:'Ukochana...moja ukochana.' 0:03:05:'Dokšd miałbym odejć?' 0:03:09:'Ukochana...moja ukochana.' 0:03:14:'Jakże miałbym odejć?' 0:03:18:'Chociaż rozdzieleni,|nadal jestemy razem.' 0:03:23:'Jeste daleko, a jednak tak blisko.' 0:03:27:'Jak niebo tuż nad ziemiš.' 0:03:31:'Ukochana...moja ukochana.' 0:03:36:'Dokšd miałbym odejć?' 0:03:40:'Ukochana...moja ukochana.' 0:03:45:'Jakże miałbym odejć?' 0:04:10:Siddharth.. 0:04:14:Wykręciłem numer, mów. 0:04:16:Do kogo? - Do Sonii. 0:04:19:Zwariowałe? 0:04:22:Siddharth.. 0:04:23:Prosiłem cię żeby do niej dzwonił?|Prosiłem cię? 0:04:27:Siddharth.. Ale... -|Zamknij się! Nie rób tego więcej. 0:04:40:W porzšdku, przepraszam.|Jedz spokojnie. 0:04:48:'Jeste tak daleko...' 0:04:52:'lecz nie potrafię o tobie zapomnieć.' 0:04:57:'Rzuciła cień na mojš duszę,' 0:05:00:'..jak chmury rzucajš cień na ziemię.' 0:05:06:'Jeste tak daleko...' 0:05:10:'lecz nie potrafię o tobie zapomnieć.' 0:05:15:'Rzuciła cień na mojš duszę,' 0:05:18:'..jak chmury rzucajš cień na ziemię.' 0:05:23:'Wspomnienia o tobie.'. 0:05:27:'Jeste ze mnš dzień i w nocy.' 0:05:32:'Gdzie nie spojrzę, widzę ciebie.' 0:05:37:'Ukochana...moja ukochana.' 0:05:42:'Dokšd miałbym odejć?' 0:05:46:'Ukochana...moja ukochana.' 0:05:51:'Jakże miałbym odejć?' 0:06:46:Dobrze się pani czuje? 0:06:49:Nie, nie czuję się dobrze. 0:06:55:Nie wiem co mi się stało. 0:06:58:Zrobiło mi się ciemno przed oczami. 0:07:01:Nie mogę prowadzić. 0:07:04:Chwileczkę, wezwę karetkę. 0:07:07:Nie. 0:07:10:Proszę mnie zostawić.|Jak poczuję się lepiej, wtedy pojadę. 0:07:20:Chodmy, odwiozę paniš do domu. 0:07:29:Bez obaw, jestem oficerem policji. Chodmy. 0:07:57:Dziękuję. 0:08:18:Powinna pani wezwać lekarza. 0:08:20:Da pani radę? 0:08:21:Nie. 0:08:22:Proszę pomóc mi wejć. 0:08:52:To moja wizytówka. 0:08:54:W razie czego, proszę do mnie zadzwonić. 0:08:59:Dziękuję. 0:09:31:Czego się pan napije? 0:09:33:Herbaty. 0:09:35:Co się dzieje,sir? 0:09:37:Znów je pan u nas niadanie...|Pani Sonia pewnie wyjechała? 0:09:43:Zajmij się swojš pracš.|- Przepraszam. 0:09:49:Policja z Goa raportuje... 0:09:51:..o aresztowaniu dilera narkotyków na plaży Anjuna. 0:09:54:Znaleziono przy nim dużš iloć kokainy... 0:09:56:..i sporš kwotę pieniędzy. 0:09:58:Dla dilerów narkotykowych|nadeszły ciężkie czasy... 0:10:01:..od kiedy sprawš zajęli się... 0:10:03:starszy inspektor|Siddharth Mehra i... 0:10:05:..inspektor James D'souza. 0:10:08:To się robi nudne, Siddharth. 0:10:12:Ci ludzie w mediach... 0:10:14:Dlaczego wcišż mówiš o twoich sukcesach? 0:10:18:Przekupiłe ich? 0:10:22:Mylisz że wszyscy sš tacy jak ty? 0:10:26:Jeste zazdrosny, Sean? 0:10:28:Miałe być w Dubai.|Kiedy wróciłe? 0:10:32:Dzi rano. 0:10:33:Dlaczego? Zrezygnowałe z przestępczoci? 0:10:37:Czy zamierzasz kontynuować jš tutaj? 0:10:40:Nie radzę.|Bo będę musiał cię zamknšć. 0:10:44:Zrozumiałe? 0:10:47:Policjanci sami sš krymimalistami... 0:10:51:My żyjemy z tego, co nam zostawicie. 0:10:54:Sean, chod..|- Kochanie, podejd.. 0:10:57:Sean.. proszę... - Kochanie. 0:11:00:Poznajcie się. 0:11:02:Młody i dynamiczny oficer policji. 0:11:07:lnspektor Mehra. 0:11:09:A to moja żona. 0:11:15:My się już znamy. 0:11:19:Pomógł mi w kłopocie ostatniej nocy. 0:11:24:Widziałam pana wczoraj w wiadomociach TV. 0:11:28:Czeć. 0:11:32:Anna. 0:11:34:Siddharth. 0:11:36:Miło mi. 0:11:40:Sean, jestem bardzo głodna.|Zamówię niadanie. 0:11:57:Hej.. na co się tak gapisz? 0:12:01:Zastanawiam się, jak taki mieć... 0:12:03:..może mieć tak pięknš żonę? 0:12:05:Tak samo jak taki dupek jak ty,|popularnoć w TV. 0:12:11:Do widzenia, Sean.|- Smacznego. 0:12:24:Co to jest? 0:12:27:Pytam?!|- Sean.. 0:12:29:Zamawiałem to? 0:12:30:Mam ci przylać? 0:12:33:Nawet tego nie potrafisz zrobić porzšdnie! 0:12:38:Patrz na mnie... 0:12:39:Patrz na mnie, kiedy do ciebie mówię. 0:12:41:Na co się gapisz?|- Sir, herbata. 0:12:43:Przestań się rozgladać. 0:12:45:Masz patrzeć na mnie! 0:12:47:Trzepne cię,|gdzie ty masz rozum? 0:12:50:O czym ty mylisz, kobieto? 0:12:54:Nasz wydział zajmuje się tš sprawš|od trzech miesiecy. 0:12:58:Zarekwirowalimy dużš|iloć kokainy i gotówki. 0:13:02:Ryzykowałem swoim życiem i... 0:13:05:Tak.. tak.. tak, proszę pani. 0:13:07:Szef dostał namiary|od lokalnego informatora. 0:13:10:Chce pani porozmawiać z panem Siddharth? 0:13:12:Vinita, z wiadomoci TV. 0:13:18:Jeli ktokolwiek w tym departamencie... 0:13:21:..udzieli informacji do mediów,|będzie miał ze mnš doczynienia. 0:13:26:Wszyscy zrozumieli? 0:13:28:Tak jest.|- A ty, Kumar... 0:13:30:...jeli zadzwoni jaki reporter,|od dzisij... 0:13:33:..będziesz podawał mu mój numer.|Ja także... 0:13:38:...chciałbym być sławny.|Być gwiazdš. 0:13:41:Jeli dziewczyny zacznš mnie wybierać,|nie będzie to dla ciebie przyjacielu problemem? 0:13:46:Siddharth, widzisz w tym jaki problem? 0:13:48:Schowałe tam wszystkie pienišdze? 0:13:50:Te z akcji? 0:13:53:Nie. 0:13:54:Wydałem wszystkie pienišdze,|a kokainę.... 0:14:02:Siddharth.. 0:14:03:Oczywicie że tam sš.|A niby gdzie miałyby być? 0:14:06:Przelicz. Całe 87 lakhs.|Koke też możesz zważyć. 0:14:12:Może brakuje kilku gramów? 0:14:17:Siddharth.. 0:14:18:Przestań myleć jak policjant przez chwilę. 0:14:21:Posłuchaj, jaki mam plan. 0:14:23:Wemy forsę i wyjedmy do Szwajcarii. 0:14:28:Założymy tam pensjonat,|będziemy flirtować.... 0:14:31:...pić drinki..|Co ty na to? 0:14:38:Gdzie twoje poczucie humoru? 0:14:41:Kiedy miałe się... 0:14:43:..nawet z kiepskich żartów. A teraz... 0:14:45:..próbuje cię rozweselić,|a ty nawet się nie umiechniesz. 0:14:48:James.. to jest komenda policji,|a my jestesmy policjantami. 0:14:52:To nie jest cyrk,|żeby się miać z dowcipów. 0:14:55:I jeszcze jedno. 0:14:56:Następnym razem,|gdy będę rozmawiał z podwładnymi... 0:14:58:..nie przerywaj mi! 0:15:02:Siddharth.. 0:15:05:Znam cię bardzo dobrze. 0:15:07:I wiem że nie możesz żyć bez Soni. 0:15:12:Ty zginiesz. 0:15:14:Nie znosisz samotnoci. 0:15:16:To już trzy miesišce. 0:15:18:Spójrz na siebie. 0:15:25:Słuchaj przyjacielu. 0:15:27:Masz dwie opcje. 0:15:30:Albo pójdziesz drogš,|którš wskazuje ci życie... 0:15:34:..albo pokieruj życie na drogę, którš ty chcesz ić. 0:15:40:Musiasz wybrć. 0:15:42:Chcesz żyć z Soniš,| czy bez niej? 0:15:48:Skończyłe tę mowę? 0:15:52:Wiecej mnie nie pouczaj. 0:16:14:Szczęliwego Nowego Roku! 0:16:44:Sonia, co te walizki tu robiš? 0:16:56:Tu sš klucze od domu,|a to rachunki za elektrycznoć. 0:17:00:Jeszcze ich nie zapłaciłam. 0:17:03:Zapłać, bo inaczej wyłaczš pršd. 0:17:08:Daj spokój, Soniu. 0:17:09:Znowu zaczynasz wszystko od nowa? 0:17:11:Jest dwunasta w nocy.|Czego ty chcesz ode mnie? 0:17:16:Zmšdrzałam. 0:17:20:Mam doć tej farsy. 0:17:24:Nie chce twojej jałmużny. 0:17:27:Od rana do nocy czekam na ciebie... 0:17:30:..na chwile gdy wrócisz do domu... 0:17:34:..otworzysz drzwi swoim kluczem... 0:17:38:..a ja poczuję się potrzebna.|Jestem zmęczona, Siddharth. 0:17:45:Chce znów mieć swoje życie. 0:17:50:Znowu ci odbija? 0:17:53:Znowu będziesz mi mówiła|przez całš noc... 0:17:55:..jak wielkim powieceniem|było polubienie mnie. 0:17:58:Będziesz mi udawadniać jak bardzo... 0:18:00:..mam ci być wdzięczny, bo... 0:18:02:..rzuciła pracę w policji,|i zajmujesz się domem. 0:18:07:Dlaczego, Sonia? 0:18:09:Dlaczego obrażasz mnie,|i obrażasz siebie? 0:18:14:Id. 0:18:16:Id na górę i połóż się spać. 0:18:18:Mamy całe życie na kłótnie. 0:18:20:Zresztš, w tym stanie... 0:18:22:..i tak nie wrócisz do pracy w policji. 0:18:26:Cholera, Sonia!|Jeste w cišży. 0:18:28:To chyba dla ciebie co znaczy? 0:18:31:Doronij. 0:18:34:Czy ty olepłe, Siddharth? 0:18:37:Nie widzisz że się zmieniłam? 0:18:40:Niczego już nie zauważasz? 0:18:42:Co takiego? 0:18:46:Siddharth, przerwałam cišżę. 0:18:57:Aborcja? 0:18:59:Tak. Aborcja. 0:19:04:To przez ciebie. 0:19:07:Ja wiem. 0:19:08:Chciałe mnie uczynić matkš|twojego dziecka... 0:19:10:...i odebrać mi wolnoć! 0:19:12:Moje niewinne| dziecko zamieniłby... 0:19:15:..w strażnika tego domu.... 0:19:17:..a mnie zrobiłby niewolnicš|w tym domu. 0:19:23:Dlatego to maleństwo zabiłam. 0:19:26:Zabiłam własne dziecko. 0:19:28:Przez ciebie! 0:19:31:Zabiłam moje dziecko. 0:19:37:Wyno się. 0:19:43:Wyno się z mojego domu.|Wynocha! 0:19:48:Natychmiast wyjd! 0:19:58:Wyno się! 0:20:00:Wyjd! 0:20:02:Wyjd już! 0:20:05:Wychodzę. 0:20:06:Kiedy wrócę,|ma cię tu nie być. 0:20:28:Halo. - Mówi Anna. Siddharth... 0:20:30:Może pan przyjechać? 0:20:31:Chyba kto się włamał|do mojego domu. 0:20:34:Już jadę. 0:21:06:Pani Vergis? 0:21:31:Uciekł, oficerze. 0:21:39:Pani Vergis...czy.. 0:21:42:Wszystko w porzšdku? 0:21:44:Tak. 0:21:50:Przepraszam że wezwałam pana|o tak pónej porze. 0:21:53:Sean jest w Bombaju,|w interesach. 0:21:57:Nie znam nikogo w tym miecie. 0:22:00:Nie szkodzi. 0:22:02:Co się stało? 0:22:04:Spałam obok | gdy usłyszałam głosy. 0:22:09:Przyszłam tu i rozejrzałam się......
Wojciech1407