praca nad krokiem drugim.doc

(55 KB) Pobierz
Praca nad Krokiem Drugim

Praca nad Krokiem Drugim

Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie*[1]

ROZPOCZĘCIE PRACY NAD KROKIEM DRUGIM

Podopieczny jest gotów do pracy nad Krokiem Drugim, kiedy tylko „przerobi” Krok Pierwszy.

STUDIOWANIE KROKU DRUGIEGO

Poniżej przedstawiam listę „lektur” oraz pytania, które po­mogą Waszemu podopiecznemu przygotować się do pracy nad Krokiem Drugim. Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w po­danych przeze mnie książkach, w podrozdziale „Zrozumienie Kroku Drugiego”, a także w osobistym doświadczeniu podopiecz­nego.

„Lektury”

1.              Fragmenty Wielkiej Księgi AA poświęcone omówieniu Kro­ku Drugiego (s. 37 - 48);

2.              „Krok Drugi” w aowskich Dwunastu Krokach i Dwunastu Tradycjach (s. 27 - 35);

Pytania

1.              Co to znaczy: „Siła większa od nas samych”?

2.              Co oznacza w tym Kroku termin „zdrowie”?

3.              Dlaczego w Kroku tym powiada się, że Siła większa od nas samych „może przywrócić nam zdrowie”, a nie, że je nam przywróci?

„Siła większa od nas samych” i „przywrócenie zdrowia” to kluczowe pojęcia Kroku Drugiego.

ZROZUMIENIE KROKU DRUGIEGO

W Kroku Drugim chodzi o nadzieję, o Siłę Wyższą i kontakt z rzeczywistością. Drugi Krok wynika logicznie z Pierwszego. W Kroku Pierwszym przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec swojego uzależnienia i że przestaliśmy kierować naszym życiem. Zaniechaliśmy walki i poddaliśmy się. W efekcie, poczuliśmy strach, złość, bezradność. Skoro jesteśmy bezsilni wobec naszego problemu, jakże mamy go rozwiązać?

„Głównym naszym problemem okazał się kompletny brak siły duchowej”.

Rozwiązania dostarcza nam Krok Drugi. Nasza sytuacja nie jest bowiem beznadziejna. Wręcz przeciwnie. Jest nadzieja, tyle że leży ona poza nami samymi. W Wielkiej Księdze AA czytamy: „Koniecznością dla nas stało się znalezienie takiej siły, z pomocą której moglibyśmy żyć. Musiała to być SIŁA POTĘŻNIEJSZA NIŻ NASZA WŁASNA. To stało się dla nas jasne. Ale gdzie i jak znaleźć taką siłę?”2. W Kroku Drugim wyruszamy na poszukiwa­nie jej – i w swoim czasie przedsięwzięcie to pozwoli nam przy­stąpić do pozostałych Kroków.

W Kroku Drugim odkrywamy, że nasza sytuacja nie jest beznadziejna.

Praca nad Krokiem Drugim to proces. Zaczyna się on od słowa „uwierzyliśmy”. Najpierw przychodzimy do Wspólnoty. Potem — dzięki wyrwaniu się z „pijanego” życia i pierwszym kontaktom z programem — przychodzimy do siebie. Wreszcie, przychodzi do nas wiara w Siłę większą niż my sami (czy też znajdujemy ją w sobie)[2].

Trafiamy do Wspólnoty; przychodzimy do siebie; znajdujemy wiarę.

Kluczowe pojęcia

SIŁA WIĘKSZA OD NAS SAMYCH

W Kroku Drugim dochodzą do głosu nasze doświadczenia z re­ligią – dobroczynne bądź traumatyczne. Dotyka on kwestii, któ­ra – jeśli nie jest właściwie zrozumiana – dla niektórych no­wicjuszy może stanowić problem. Chodzi mianowicie o istotę i pojęcie Boga. Czasem nowo przybyli pochopnie wyciągają wnioski i uznają, że znaleźli się w grupie religijnej, która za wszelką cenę chce ich nawrócić. A przecież w Kroku Drugim mamy jedynie uwierzyć w jakąś Siłę w i ę k s z ą od nas samych. To wszyst­ko. Siłą tą może być, oczywiście, Bóg w sensie wyznaniowym, ale może nią też być coś innego. Ani też wcale nie musi to być taki Bóg, jak Go tradycyjnie definiują rozmaite religie. W aowskich Dwunastu Krokach i Dwunastu Tradycjach czytamy: „Jeśli chcesz, możesz postawić w miejsce Siły Wyższej samo AA. Oto istnieje bardzo duża grupa ludzi, którzy przezwyciężyli swój problem al­koholowy. W odniesieniu do tego problemu stanowią oni na pewno siłę większą niż ty, który nawet nie zbliżyłeś się do rozwiązania. Z całą pewnością możesz w nich wierzyć. Znajdziesz wielu człon­ków AA, którzy właśnie w ten sposób przekroczyli próg”3. Tak samo sprawa ta wygląda i w innych wspólnotach Dwunastu Kro­ków.

W Wielkiej Księdze AA Bill pisze: „... trzeba odpowiedzieć sobie na krótkie pytanie: «Czy wierzę – albo czy przynajmniej jestem skłonny uwierzyć – że istnieje jakaś Siła Wyższa, która jest po­tężniejsza ode mnie samego?” Jeśli ktoś może szczerze powiedzieć, że wierzy lub że jest gotów kiedyś uwierzyć, gorąco go zapewnia­my, że znalazł się na właściwej drodze”.

Konieczna jest jedynie gotowość do wiary w Siłę większą niż my sami.

Wielka Księga oraz Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji AA nazywają tę Siłę „Bogiem”, jednak możemy ją pojmować jak chcemy. Zresztą Wielka Księga przypomina: „Odkryliśmy z wielką ulgą, że wyobrażenia innych o Bogu nie miały najmniejszego zna­czenia. Nasze własne wyobrażenia jakkolwiek niedoskonałe wystarczyły, aby udać się do Niego po pomoc i nawiązać kon­takt”. Doświadczenie pokazuje, że Krok Drugi wymaga nie tyle określenia, czym jest Siła większa od nas samych, ile raczej uwierzenia, że taka siła istnieje.

Jeszcze jeden cytat z Wielkiej Księgi: „Być skazanym na śmierć z powodu alkoholizmu albo żyć w oparciu o program duchowy — to niełatwa alternatywa stojąca przed alkoholikiem”. W istocie, to trudny wybór. Krok Drugi jest bowiem kontynuacją bolesnego procesu „poskramiania ego”, zapoczątkowanego w Kroku Pier­wszym. We wspólnotach Dwunastu Kroków powiada się czasem, iż o Bogu musimy wiedzieć tylko tyle, że Nim nie jesteśmy. Krok Drugi każe nam się nad tym zastanowić, uzmysłowić sobie, że istnieje jakaś Siła potężniejsza od nas. Myśl ta wzbudza w nas pokorę. I właśnie o to chodzi.

O Bogu mamy wiedzieć tylko tyle, że jakiś, gdzieś — istnieje, i że to nie my nim jesteśmy.

ZDROWIE: CO TO JEST?

Z Kroku Drugiego wynika, że kiedy ulegaliśmy nałogowi lub kompulsji, to nie dość że nie panowaliśmy nad swoim życiem, ale nasze zachowanie było wręcz przejawem swoistej „niepoczytalno­ści”. Popularna we wspólnotach Dwunastu Kroków definicja „ob­łąkania” mówi, że polega ono na powtarzaniu w kółko tego samego błędu, z nadzieją że za którymś razem rezultat będzie inny niż poprzednio. Zgodnie z tą definicją, my, alkoholicy, zachowywali­śmy się jak „szaleńcy” za każdym razem, gdy sięgaliśmy po pier­wszy kieliszek (łudząc się, że „tym razem” się nie upijemy) albo gdy po pijanemu prowadziliśmy samochód (łudząc się, że „tym razem” nie zatrzyma nas patrol), albo gdy zaczynaliśmy pić tuż przed jakimś ważnym spotkaniem (łudząc się, że „tym razem” zdążymy na czas, trzeźwi, i że na nim nie narozrabiamy) itp. Definicja ta jest trafna, ale opisuje raczej objawy, a nie przyczynę choroby.

Gdy rządziło nami uzależnienie, nasze życie nie tylko wymykało nam się z rąk, ale i przypominało obłęd.

Dlaczego robiliśmy wciąż to samo, a zarazem spodziewaliśmy się zmiany? Dlatego, że jako aktywni alkoholicy, narkomani itp. woleliśmy fantazje od rzeczywistości. Nasz świat iluzji, wyobrażeń i urojeń, do którego się tak często wycofywaliśmy, był swego rodzaju „szaleństwem”. Na przykład pomysł, że możemy wypić tylko jednego drinka albo zjeść tylko jednego hamburgera, nie miał nic wspólnego z rzeczywistością. Było to, mówiąc bez ogródek, czyste szaleństwo. Każde z nas posiada swoją własną wersję „obłędu” — nierealisty­czne przekonania, które obracały się przeciwko nam, kiedy rządziły nami uzależnienia lub kompulsje. „Przywrócenie zdrowia”, które opisuje Krok Drugi, polega na wyrwaniu nas ze świata fantazji i nauczeniu życia w rzeczywistości. Na zastąpieniu starych, niepra­wdziwych przekonań nowymi — zgodnymi z prawdą.

Zdrowie oznacza kontakt z rzeczywistością: przeżywanie życia na stawianych przez nie warunkach.

Życie w świecie fantazji oznacza bycie samotnym. Niby mamy w nim wszystko, czego pragniemy, ale jesteśmy tam sami jak palec. Nie może być inaczej — nikt nie jest w stanie na dłużej zagościć w naszym świecie. Możemy tam być odważni, bogaci i uta­lentowani, możemy cieszyć się szacunkiem i uznaniem. Ale zawsze będziemy tam sami. Spotkać się z innymi i zbliżyć do nich można jedynie na polu rzeczywistości. Wyrwanie się z samotności to opu­szczenie świata fantazji i zamieszkanie w rzeczywistości. Tylko obcowanie z rzeczywistością daje nam to głębokie, ubogacające poczucie, że naprawdę istniejemy i żyjemy pełnią. Na tym polega powrót do „poczytalności” i uzdrowienie.

Uzależnienie to choroba samotności. Wspólnota koi ją i zastępuje bliskością.

KTO PRZYWRACA NAM ZDROWIE

Zdrowie przywraca nam Siła większa od nas samych. To Ona – a nie my – jest w tym procesie czynnikiem sprawczym i porządkującym. O naszym powrocie do zdrowia nie decyduje też współmałżonek, nowy dom, ładniejsze mieszkanie, droższy samo­chód ani lepiej płatna praca. Żaden z tych elementów życia nie ma mocy przywrócenia nam zdrowia. Ma ją, jednakże, Siła Wy­ższa. Zdrowienie opiera się na zaakceptowaniu tej prawdy ducho­wej. Bóg – jakkolwiek pojmujemy Boga – może przywrócić nam zdrowie, działając w nas, wspólnie z nami i poprzez nas. Nim jednak będziemy gotowi czynić to, co do nas należy, musimy wpierw zaufać Sile większej niż my sami i sprzymierzyć się z Nią. Stan ten osiągamy podczas pracy nad Krokiem Drugim.

Zdrowie przywraca nam nasza Siła Wyższa.

Nie wiadomo dokładnie, dlaczego Bill Wilson napisał, że Siła większa od nas samych „może przywrócić nam zdrowie”, a nie że je nam przywróci. Niewykluczone, że chciał w ten sposób zasyg­nalizować, iż „przywrócenie zdrowia” nie odbywa się automatycz­nie. Krok Drugi nie stanowi przecież, że zdrowie zostanie nam przywrócone, a jedynie że może się tak stać. Czy to się faktycznie uda, zależy w równej mierze od nas, jak i od Siły Wyższej. Innymi słowy, nie mniej ważny od wiary jest nasz wysiłek. Wyzdrowienie nie następuje bowiem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Musimy wykonać swoją część, sumiennie pracując nad Dwunasto­ma Krokami.

PIĘKNO TEGO KROKU

Piękno Kroku Drugiego polega na tym, że powrót do zdrowia, w którego możliwość mamy uwierzyć, już się rozpoczął. W na­szym przypadku zdrowienie to zaakceptowanie rzeczywistości – przeżywanie życia na stawianych przez nie warunkach. Dla nas rzeczywistością jest fakt, że nie umiemy w bezpieczny i „kontro­lowany” sposób pić alkoholu, zażywać narkotyków, oddawać się hazardowi itp. Uznając własną bezsilność w Kroku Pierwszym, pożegnaliśmy się z „szaloną” myślą, że jesteśmy w stanie pić (za­żywać, jeść, grać itp.) dokładnie tak samo, jak osoby nieuzależnione. Toteż proces „przywracania nam zdrowia” został już rozpo­częty.

Inną wielką prawdą jest dla nas odkrycie, że uzależnienie to choroba duszy, która wymaga przebudzenia duchowego. I również pod tym względem jesteśmy już na dobrej drodze. Poddając się w Kroku Pierwszym i uznając istnienie Siły większej od nas sa­mych w Kroku Drugim, wyruszyliśmy w podróż, która poprowadzi nas ku przebudzeniu duchowemu. I która przyniesie nam wy­zdrowienie.

Proces „przywracania nam zdrowia” rozpoczyna się już w Kroku Drugim.

STOSOWANIE KROKU DRUGIEGO

Doraźne zastosowanie Kroku Drugiego ma na celu przygoto­wanie nas do Kroku Trzeciego przez otwarcie nas na możliwość istnienia Siły większej niż my sami. Bez tej otwartości umysłu i gotowości do wiary Krok Trzeci byłby dla nas niewykonalny.

Krok Drugi przynosi także nadzieję, pomagającą nam przeciw­stawić się uczuciom bezradności i lęku, które opanowują nas pod koniec pracy nad Krokiem Pierwszym. Nadzieję, jaka płynie z tego Kroku, możemy czerpać zawsze, podczas całego procesu zdrowie­nia. Krok ten uświadamia nam, że z pomocą Siły większej od nas samych możemy wydobrzeć, czynić postępy, rozwijać się. Ilekroć przytłaczają nas nasze wady albo życie wydaje się przerastać na­sze ludzkie siły czy możliwości, tylekroć możemy zaczerpnąć mocy i otuchy z Kroku Drugiego, który przypomni nam o istnieniu Siły większej niż my sami, zdolnej do przyjścia nam z pomocą.

Krok Drugi możemy stosować przez całe życie jako źródło nadziei i otuchy.

WYTYCZNE DLA SPONSORA DO PRACY NAD KROKIEM DRUGIM

Zaproponujcie podopiecznemu, aby przeczytał fragmenty wy­branych przez Was „lektur” i odpowiedział na pytania zamiesz­czone w podrozdziale „Studiowanie Kroku Drugiego”. Kiedy to zrobi, umówcie się na spotkanie poświęcone wstępnemu omówie­niu tego Kroku.

Pierwsze spotkanie „urzędowe”

Opierając się na zaleconych „lekturach” i podrozdziale „Zro­zumienie Kroku Drugiego”, a także na własnej wiedzy i doświad­czeniu, omówcie Krok Drugi z Waszym podopiecznym. Pytania z podrozdziału „Studiowanie Kroku Drugiego” mogą się tu okazać pomocne.

Kontynuacja pracy

Dla niektórych podopiecznych praca nad Krokiem Drugim jest długotrwałym i wymagającym znacznego wysiłku procesem, zwła­szcza jeśli w przeszłości mieli oni niedobre doświadczenia z reli­gią. Jeśli Wasz podopieczny będzie miał trudności, zasugerujcie, żeby:

·         pomodlił się o gotowość do pracy nad tym Krokiem (o ile ma już w sobie gotowość do modlitwy);

·         jeszcze raz przeczytał wskazane fragmenty Wielkiej Księgi oraz Dwunastu Kroków i Dwunastu Tradycji AA (bądź ich odpowiedników) czy jakichkolwiek innych „lektur” na ten temat;

·         powrócił do Kroku Pierwszego — czy aby na pewno pod­opieczny zaakceptował własną bezsilność i niezdolność do kierowania swoim życiem?

·         spróbował określić, jakiego rodzaju przeszkody i opory unie­możliwiają mu pracę nad tym Krokiem;

·         spytał innych członków Wspólnoty, jak poradzili sobie z tą częścią programu.

„Zrobienie” Kroku Drugiego

Zgodnie z Wielką Księgą AA, „zrobiliśmy” Krok Drugi, jeśli „nasze osobiste doświadczenia «przed» i «po» prowadzą do trzech ważnych wniosków:

(a)   że byliśmy alkoholikami niezdolnymi do kierowania włas­nym życiem;

(b)   że prawdopodobnie żadna ludzka siła nie mogłaby uwolnić nas od alkoholizmu;

(c)   że tylko Bóg może to uczynić i uczyni, gdy się do Niego zwrócimy”.

Innymi słowy, najpierw musimy „zrobić” Krok Pierwszy, czyli uznać własną bezsilność wobec alkoholu (lub innej substancji uza­leżniającej czy kompulsji) oraz niezdolność do kierowania swoim życiem. Następnie musimy być w stanie twierdząco odpowiedzieć na takie oto pytanie: „Czy wierzysz, że Siła większa od ciebie samego może uwolnić cię od obsesji i przywrócić ci zdrowie?”

Jeżeli podopieczny spełnia obydwa te warunki, możecie przyjąć, że „zrobił” Krok Drugi. Te same kryteria stosuje się też w innych wspólnotach.


[1] Ang. sanity, czyli zdrowy stan ducha i umysłu, w którym jesteśmy zdolni do prawidłowej oceny rzeczywistości, podejmowania świadomych decyzji i ra­cjonalnego postępowania (przyp. tłum.).

[2] Ang.: We came; we came to; we came to believe (przyp. tłum.).

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin