sam_pod_gwiazdami.pdf

(1110 KB) Pobierz
1
UNIWERYSTET GDAŃSKI
Wydział Filologiczno – Historyczny
Joanna Miłto
„SAM POD GWIAZDAMI” – JEDEN REJS, CZTERY
KSIĄŻKI. LITERACKIE RELACJE KRZYSZTOFA
BARANOWSKIEGO.
Praca magisterska
Napisana pod kierunkiem
Prof. Dr hab. Krystyny Turo
W Instytucie Filologii Polskiej
Gdańsk, październik 2000 r.
2
WSTĘP
Krzysztof Baranowski, rocznik 1938, zawód wyuczony - inżynier
mechanik, zawód wykonywany - żeglarz. Pokonanie około trzydziestu
jeden tysięcy mil morskich, czyli opłynięcie kuli ziemskiej, zajęło mu
dwieście czterdzieści jeden dni.
W twórczości pisarskiej Krzysztofa Baranowskiego możemy
wyróżnić trzy kręgi tematyczne. Pierwszy stanowią książki relacjonujące
rejsy, podczas których autor był kapitanem wieloosobowych wypraw.
Ten temat poruszają następujące pozycje: „Żaglem po Ameryce” (1978),
„Dom pod żaglami” (1980), „Szkoła pod żaglami” (1987) oraz „Zapiski
najemnego żeglarza” (1989).
Drugi obszar zainteresowań tego pisarza-żeglarza obejmuje
przygotowania i start w regatach samotnych żeglarzy OSTAR′72. Swoje
wrażenia z tego rejsu zawarł w dwóch książkach: „Regaty wokół globu”
(1971) oraz „Wyścig do Newport” (1976).
Trzeci krąg tematyczny, moim zdaniem najważniejszy, to przeżycia
związane z samotnym rejsem dookoła świata. Pisarz poświęcił temu
tematowi cztery książki: <”Polonezem” dookoła świata> (1973), „Droga
na Horn” (1974), <Z pokładu „Poloneza”> (1974) oraz < „Polonez”
round the world singlehanded> (1977).
Cztery ostatnie wymienione przeze mnie utwory stały się
przedmiotem mojego zainteresowania. Jeden rejs, cztery utwory
literackie. Czy takie same? Czy kolejne książki są tylko powieleniem
pierwszej? Postaram się to wyjaśnić w kolejnych rozdziałach mojej
pracy.
Pierwszy rozdział poświęciłam historii samotnych rejsów. Pierwsze
udokumentowane samotne wyprawy morskie odbywały się już w XVI
wieku. Z czasem stały się modne, brały w nich udział również kobiety.
W tym rozdziale opisuję rolę Polaków w rozwoju światowego jachtingu.
W rozdziale drugim przybliżam sylwetkę Krzysztofa
Baranowskiego. Ukazuję przebieg jego kariery żeglarskiej od udziału w
szkolnym spływie kajakowym na Odrze do regat samotnych żeglarzy.
Opisuję również trasę rejsu wokół kuli ziemskiej. Przytaczam opinie
krytyków literackich i samego autora na temat jego twórczości.
Rozdział trzeci - to zarys historii motywu morskiego w literaturze
polskiej na przestrzeni dziejów.
W rozdziale czwartym analizuję sposób, w jaki pisarz-żeglarz
opisywał przestrzeń morza, lądu i jachtu. Opisuję również rolę
3
przestrzeni onirycznej i magicznej w życiu samotnego żeglarza.
Przytaczam sposób przeżywania czasu przez bohatera.
Rozdział piąty - to literacka koncepcja bohatera. Samotna wyprawa
morska zmienia żeglarza. Pozwala dostrzec mu sprawy, których istnienia
nie zauważał na lądzie. Nieustanne napięcie, jakie towarzyszy pisarzowi-
żeglarzowi przez większość rejsu, powoduje zmiany w jego psychice.
Czy w każdym utworze tego cyklu Krzysztof Baranowski ujawnia
własne myśli, obawy, lęki? W tym rozdziale ukazuję wpływ
spotykanych w portach ludzi na przeżycia żeglarza.
W mojej pracy zamieściłam zdjęcia, mapy i rysunki, które pomogą
w zrozumieniu specyfiki życia samotnego podróżnika w czasie trwania
rejsu.
4
ROZDZIAŁ I
ZARYS HISTORII SAMOTNYCH REJSÓW
Kim był pierwszy śmiałek, który samotnie odważył się rzucić
wyzwanie morskiemu żywiołowi? Jego imię nie zachowało się w
pamięci niewdzięcznych potomnych. Aktualny stan badań
archeologicznych dowodzi, iż dwadzieścia pięć tysięcy lat temu.
Prawdopodobnie zaobserwował, jak w czasie powodzi zwierzęta, chcąc
ratować się przed śmiercią, płynęły na pniach zwalonych drzew. Usiadł
więc na jakimś pniaku, który odnalazł na brzegu rzeki, odbił się nogami
od dna i popłynął...
Taki sposób żeglugi nie był ani wygodny ani zbyt szybki,
spróbowano połączyć dwa pnie. Potem przyszła pora na wiosło i żagiel,
których wymyślenie zajęło naszym przodkom około piętnaście tysięcy
lat 1 .
Najprawdopodobniej odkrycie możliwości wykorzystywania siły
wiatru do poruszania łodzi miało miejsce o całe stulecia wcześniej niż
zastosowania tego sposobu do celów użytkowych. Bardziej ufano sile
mięśni ludzkich niż kapryśnemu wiatrowi. Żeglarstwo miało jednak
silny wpływ na powstawanie cywilizacji.
Franciszek Bujak uznawał za atut ludów nadmorskich nie
liczebność społeczeństw, ale ich ruchliwość i łatwość przemieszczania.
Uważał, że:
„Siła woli, przedsiębiorczość i potężne wyładowanie energii
cechują wszystkie społeczeństwa żeglarskie, wyćwiczone w walce z
najpotężniejszym żywiołem. Morze daje im szeroki oddech z piersi, jasne
spojrzenie i nieograniczony niczym horyzont dla myśli i czynów zarówno
ich kupców, jak i polityków, jak wreszcie i uczonych. Morze zbliża ich,
styka z całym światem, łatwo sobie przyswajają postępy techniki, czy
nowe idee. Równocześnie świadomość swojej wartości i zaufanie do
swoich sił wyrabia w nich poczucie swojej wyższości i przywiązanie do
swej kultury i urządzeń, słowem silny patriotyzm... Do cech narodowych
dołączają się rysy realizmu, tj. postępowości i świadomości w
1 A. Urbańczyk, Szalone eskapady, Warszawa 1975, s. 7-9.
5
charakterach narodów żeglarskich. Życie ich jest szybsze i bogatsze, a
twórczość znacznie większa niż społeczeństw kontynentalnych” 2 .
Początkowo żeglowano nie dla przyjemności, która niejako była
efektem ubocznym żeglugi, ale dla chleba. Żaglowcami przewożono
szybko i w miarę bezpiecznie duże ilości towarów, których transport
drogą lądową byłby kosztowny i długotrwały. Z czasem potrzeba
żeglowania zaczęła dominować, człowiek chciał odkryć i poznać nowe
lądy i udowodnić, że jest pogromcą żywiołów.
Za mistrzów żeglarstwa uważa się do dziś Wikingów, którzy na
długo przed Krzysztofem Kolumbem dotarli do brzegów Ameryki oraz
Polinezyjczyków, którzy korzystając z łodzi żaglowych na długo przed
Chrystusem skolonizowali wyspy na Oceanie Spokojnym 3 . Ich wyczyn
próbował powtórzyć Thor Heyerdahl w 1947 4 .
Jak pisał Włodzimierz Głowacki:
„Czym innym jest jednak odczucie przyjemności żeglowania i
zupełnie czym innym żeglowanie dla samej przyjemności. Przyjemność
żeglowania można bowiem porównać do zadowolenia, jakie odczuwa
uznojony orką rolnik patrząc na zachód słońca. Któż jednak powie, że
ten widok był celem, dla którego wieśniak trudził się od rana? Czynienie
czegoś wyłącznie dla przyjemności, rzeczywiście i w pełni dla swojej
przyjemności, wymaga odpowiednich warunków: wyzwolenia z nędzy i...
wolnego czasu, i to właśnie zadecydowało o możliwości pojawienia się
przed blisko czterystu laty zalążków jachtingu” 5 .
Żeglarstwo dla przyjemności zaczęło się rozwijać w Republice
Zjednoczonych Prowincji Niderlandów, która w połowie XVII w. stanęła
u szczytu potęgi i bogactwa.
Pochodzenie rzeczownika „jacht” wywodzi się od słowa „jahu”,
które w sanskrycie oznacza podążać za kimś lub za czymś. „Jahu” jest
spokrewnione z indyjskim „jati” oznaczającym czasownik „jedzie”. W
Polsce do XV w. funkcjonowało słowo „jać”, które oznaczało „jechać”.
Przez wiele lat Polacy uważali, że ojczyzną „jachtu” są Wyspy
Brytyjskie. Jednak słownik angielski z 1670 r. podaje, ze „jacht” oznacza
„holenderski statek spacerowy” 6 .
Pierwszym żeglarzem, który zapoczątkował historię amatorskiego
żeglarstwa, był Holender Henry de Voogt. Ów holenderski chirurg
2 F. Bujak, Kultury morskie i lądowe, Toruń 1934, s. 11; [cyt. za] W. Głowacki, Wspaniały świat żeglarstwa,
Gdańsk 1972, s. 16.
3 A. Urbańczyk, cyt. wyd., s. 9.
4 T. Heyerdahl, Wyprawa Kon-Tiki, Warszawa 1955.
5 W. Głowacki, Dzieje jachtingu światowego, Gdańsk 1983, s. 9.
6 Iskier przewodnik sportowy, pod red. K. Grusik, Warszawa 1976, s. 854.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin