Ferrero Bruno - 49 bajek. Krótkie opowiadania dla ducha.pdf

(1238 KB) Pobierz
161543471 UNPDF
Bruno Ferrero
49 bajek
Krótkie opowiadania dla
ducha
Ślady na piasku
Pewien cz ł łowiek tu ż ż przed śmiercią zobaczy ł ł ca ł łe swoje ż życie. Pojawi ł ło
się ono w postaci śladów na piasku. Cz ł łowiek zauwa ż ży ł ł, ż że ślady te raz są
podwójne, jakby ktoś szed ł ł obok niego, a raz pojedyncze. Zastanowi ł ło go
to. Wspomnia ł ł ró ż żne wydarzenia ze swego ż życia i zwróci ł ł się z pytaniem do
Jezusa:
- Panie, ju ż ż wiem skąd się wzię ł ły te ślady i co one oznaczają, ale nie
rozumiem dlaczego są w ł łaśnie takie?
- A czego nie rozumiesz?
- Bo jak to jest, Panie? Kiedy by ł łem szczęśliwy i radosny, kiedy
wszystko mi się uk ł łada ł ło – szed ł łeś obok mnie, ale kiedy by ł ło mi ź źle, kiedy
ż życie wali ł ło mi się na g ł łowę – szed ł łem ju ż ż sam. Gdzie wtedy by ł łeś, Panie?
Jezus uśmiechną ł ł się i powiedzia ł ł cicho:
- Mylisz się, mój drogi. Nigdy nie by ł łeś sam, kiedy cierpia ł łeś. Widzisz,
te samotne ślady – to są moje ślady, bo to ja nios ł łem cię wtedy w
ramionach...
Semafor
Babcia wesz ł ła do kościo ł ła, trzymając za rękę wnuczka.
Odszuka ł ła spojrzeniem czerwoną lampkę wskazującą, gdzie znajduje
się tabernakulum z Najświętszym Sakramentem. Uklęk ł ła i zaczę ł ła się
modlić.
Dziecko oczyma wodzi ł ło od babci do czerwonej lampki, od lampki do
babci. W pewnym momencie zniecierpliwi ł ło się: "Babciu! Gdy pojawi się
zielony kolor, wyjdziemy, dobrze?".
Ta lampka nigdy nie stanie się zielona. Nieustannie powtarza:
"Zatrzymaj się!".
Jest tam ska ł ła. Jedyna prawdziwa skala, na której istoty ludzkie
znajdują oparcie. Jedyny postój, który daje prawdziwy odpoczynek.
"Przyjd ź źcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obcią ż żeni jesteście, a JA
was pokrzepię".
Jedyne kazanie Jezusa: "Nawracajcie się!" Oto bowiem królestwo Bo ż że
jest wśród was".
Jest pośród nas. Ilu z was to jednak zauwa ż ża?
Sposób mówienia rzeczy
Pewnego poranka, tak jak często się zdarza ł ło, kalif Harun al.-Rashid,
zawo ł ła ł ł znanego wró ż żbitę i opowiedzia ł ł mu następujący sen:
- Śni ł ło mi się, ż że zęby wypada ł ły mi jeden po drugim i nie by ł ło ich ju ż ż
zupe ł łnie w moich ustach.
- Och, proszę pana, to bardzo niedobry znak. Wskazuje na to, ż że
wszyscy z pana rodziny umrą przed panem i zostanie pan sam! -
powiedzia ł ł wró ż żbita.
Kalif rozwścieczy ł ł się do tego stopnia, ż że nakaza ł ł wró ż żbicie, aby się ju ż ż
nigdy więcej u niego nie pokazywa ł ł. Opowiedzia ł ł jednak swój sen innemu
wró ż żbicie. Ten jednak powiedzia ł ł mu:
- Och, mój panie, to bardzo dobry sen. Mówi on o tym, ż że będziesz mia ł ł
bardzo d ł ługie ż życie i prze ż żyjesz ca ł łą swoją rodzinę, będziesz te ż ż o wiele od
nich zdrowszy!.
Uradowany kalif odpowiedzia ł ł mu:
- Có ż ż za piękny sen! - i za tak dobrą przepowiednię da ł ł mu w nagrodę
sto denarów.
Dopiero potem zawo ł ła ł ł swojego wezyra, nakaza ł ł mu odszukać
pierwszego wró ż żbitę, i przeprosić go za to, ż że zosta ł ł wypędzony z zamku. A
tak naprawdę, to pierwszy powiedzia ł ł mu to samo co i drugi, tyle tylko, ż że
w inny sposób.
Nawet najbardziej brutalną prawdę mo ż żna powiedzieć w ł łagodny
sposób. Grzeczność jest dowodem inteligencji serca.
Sklep
Pewnej kobiecie przyśni ł ło się, ż że za ladą w jej ulubionym sklepiku sta ł ł
Pan Bóg.
"To Ty, Panie Bo ż że!" - zakrzyknę ł ła uradowana.
"Tak to ja" - odpowiedzia ł ł Bóg.
"A co u Ciebie mo ż żna kupić?" - zapyta ł ła kobieta.
"U mnie mo ż żna kupić wszystko" - pad ł ła odpowied ź ź. "W takim razie
poproszę o du ż żo zdrowia, szczęścia, mi ł łości, powodzenia i pieniędzy".
Pan Bóg uśmiechną ł ł się ż życzliwie i oddali ł ł na zaplecze, aby przynieść
zamówiony towar. Po d ł łu ż ższej chwili wróci ł ł z malutką, papierową
torebeczką.
"To wszystko?!" - wykrzyknę ł ła zdziwiona i rozczarowana kobieta. "Tak,
to wszystko" - odpowiedzia ł ł Bóg i doda ł ł: "Czy ż żbyś nie wiedzia ł ła, ż że w moim
sklepie sprzedaje się tylko nasiona?"
Przysięga
Pewien chiński imperator wypowiedzia ł ła pewnego dnia uroczystą
przysięgę:
"Pokonam i usunę z mojego królestwa wszystkich moich nieprzyjació ł ł".
Po pewnym czasie jego poddani widzieli go, jak przechadza ł ł się po
swoim królewskim ogrodzie ze swoimi wrogami, trzymając się z nimi za
ręce, śmiejąc się i ż żartując.
"Czy ż ż - zapyta ł ł go jeden z jego dworzan - nie obieca ł łeś, ż że usuniesz ze
swojego królestwa wszystkich swoich nieprzyjació ł ł?"
"A czy ich nie usuną ł łem - odpowiedzia ł ł imperator. - Przemieni ł łem ich
w moich przyjació ł ł!"
Pewien cz ł łowiek postanowi ł ł zająć się troskliwie ogrodem znajdującym
sie przed jego domem. Pragną ł ł z niego zrobić cudowny angielski "trawnik".
Poświęca ł ł mu wszystkie swoje wolne chwile. Jednak pewnej wiosny, kiedy
jego pragnienie by ł ło ju ż ż prawie zrealizowane, ujrza ł ł, ż że spod trawy zaczą ł ł
wyrastać perz o ż żó ł łtych kwiatkach. Rzuci ł ł sie natychmiast, aby go
wyplenić. Ale następnego dnia kolejne dwa ż żó ł łte kwiatki wydoby ł ły sie spod
zielonej trawy.
Muszę kupić jakąś mocną truciznę. Inaczej nie dam sobie z tym rady.
Jego ż życie przemieni ł ło sie od tego dnia w zaciek ł łą walkę z nieznośnym
ż żó ł łtymi kwiatkami, ale z ka ż żdą wiosną przybywa ł ło ich coraz więcej.
"Co mogę jeszcze uczynić?",- za ł łamany skar ż ży ł ł się swojej ż żonie.
"Dlaczego nie spróbujesz ich pokochać?", odpowiedzia ł ła mu spokojnie
ma ł ł ż żonka.
Postara ł ł się. Ju ż ż po nied ł ługim czasie widzia ł ł w tych cudownych
kwiatkach muśnięcie wielkiego artysty na szmaragdowej zieleni ogrodu.
Od tego czasu by ł ł ju ż ż szczęśliwy.
Jak wiele osób Cię irytuje! Dlaczego nie spróbujesz ich pokochać?
Samotne życie
Syn samotnej matki, urodzi ł ł się w pewnej zapad ł łej mieścinie. Rós ł ł w
innej osadzie, gdzie pracowa ł ł jako stolarz a ż ż do trzydziestego roku ż życia.
Następnie przez trzy lata obchodzi ł ł ziemię, nauczając.
Nie napisa ł ł ż żadnej ksią ż żki.
Nie otrzyma ł ł nigdy publicznego urzędu.
Nie mia ł ł w ł łasnej rodziny ani domu.
Nie uczęszcza ł ł na uniwersytet.
Nie oddali ł ł się więcej ni ż ż trzydzieści kilometrów od miejsca swoich
narodzin.
Nie osiągną ł ł niczego, co mo ż żna nazwać sukcesem.
Nie mia ł ł ż żadnych pism uwierzytelniających, tylko samego siebie.
Mia ł ł zaledwie trzydzieści trzy lata, gdy opinia publiczna obróci ł ła się
przeciw niemu. Jego przyjaciele uciekli. Zosta ł ł sprzedany swoim wrogom i
osądzony w po ż ża ł łowania godnym procesie. Przybito go do krzy ż ża,
pomiędzy dwoma z ł łoczyńcami. Gdy umiera ł ł, jego oprawcy pogrywali w
kości o jego ubranie – jedyną w ł łasność, jaką posiada ł ł na ziemi. Kiedy
umar ł ł, zosta ł ł z ł ło ż żony do grobu, u ż życzonego przez przyjaciela,
powodowanego litością.
Trzeciego dnia ten grób by ł ł pusty.
Minę ł ło dwadzieścia wieków i oto dzisiaj On stanowi centrum historii
ludzkości.
Nic nie zmieni ł ło tak bardzo ż życia cz ł łowieka na ziemi: ani przemarsze
wojsk, ani przemieszczające się floty, ani obradujące parlamenty, ani
królujący w ł ładcy czy myśliciele i naukowcy zebrani razem - jak to jedno
samotne istnienie.
Przebaczenie
Pewien dobry, aczkolwiek s ł łaby chrześcijanin spowiada ł ł się, jak
zwykle, u swojego proboszcza. Jego spowiedzi przypomina ł ły zepsutą p ł łytę:
zawsze te same uchybienia, a przede wszystkim ten sam powa ż żny
grzech.
- Koniec tego! - powiedzia ł ł mu pewnego dnia zdecydowanym tonem
proboszcz.
- Nie mo ż żesz ż żartować sobie z Boga.
Naprawdę ostatni ju ż ż raz rozgrzeszam cię z tego przewinienia.
Pamiętaj o tym!
Ale po piętnastu dniach cz ł łowiek znów przyszed ł ł do spowiedzi
wyznając ten sam grzech.
Spowiednik naprawdę straci ł ł cierpliwość:
- Uprzedza ł łem cię, ż że nie dam ci rozgrzeszenia.
Tylko w ten sposób się nauczysz...
Poni ż żony i zawstydzony mę ż żczyzna podniós ł ł się z klęczek.
Dok ł ładnie nad konfesjona ł łem, zawieszony by ł ł na ścianie wielki,
gipsowy krzy ż ż.
Cz ł łowiek wzniós ł ł nań swe spojrzenie.
I w ł łaśnie w tym momencie gipsowy Chrystus z krzy ż ża o ż żywi ł ł się,
podniós ł ł swoje ramię i uczyni ł ł znak przebaczenia: "Rozgrzeszam cię z
twojej winy..."
Ka ż żdy z nas związany jest z Bogiem, pewną nitką.
Kiedy pope ł łniamy grzech, ta nić się przerywa.
Ale kiedy ubolewamy nad naszą winą - Bóg zawiązuje na nitce supe ł łek
Zgłoś jeśli naruszono regulamin