Książka Jędrzeja Giertycha „Tragizm losów Polski” i jej dzieje są wymownym obrazem tego jak działał w Polsce swoista cenzura – mechanizm nacisku, uniemożliwiającego mówienie historycznej prawdy.
Wydana została w roku 1936 w Pelplinie. Wydrukowano 4 tys. egzemplarzy, z czego w ciągu tygodnia rozeszło się 1 tys. Po tygodniu, premier Sławoj Składkowski skonfiskował pozostałe 3 tys. egz. Na rozkaz władz sanacyjnych skonfiskowane 3 tys. książek zostało przez polską policję spalonych. W roku 1941 władze okupacyjne niemieckie sporządziły tajny rejestr książek z lat 1938‑1941 pt.: „Liste des Schadlichen und Unerwunschten Schrifttums”. (Rejestr ten miał w ręku p. Aleksander Janta i oglosił o tym artykuł w londyńskich „Wiadomościach” z dnia 14‑06‑1970). Na tej hitlerowskiej liście figuruje szereg książek należących do literatury światowej, wśród nich książki Romain Rolanda, Andre Gide'a, Andre Malraoux, Jacka Londona, Daphne du Maurier, Heinricha Manna, Hemingwaya, Ewy Curie i innych, a w ich liczbie 18 książek polskich wśród nich „Grażyna” Mickiewicza, „Stara Baśń” Kraszewskiego i inne, oraz „Tragizm losów Polski” Giertycha. Ponadto hitlerowcy wyszukiwali książki J. Giertycha po bibliotekach publicznych i prywatnych, konfiskowali i palili. Również komuniści w Polsce po roku 1945, wyszukiwali książkę „Tragizm losów Polski” i wprawdzie nie palili jej, ale dawali na przemiał.
piotrzachu69