119.Przekaz.pdf

(88 KB) Pobierz
PRZEKAZ 119
PRZEKAZ 119
OBDARZENIA DOKONANE PRZEZ
CHRYSTUSA MICHAŁA
J estem szefem Gwiazd Wieczornych z Nebadonu, na imię mam Gavalia, a przydzielony
zostałem do Urantii przez Gabriela, z misją objawienia historii siedmiu obdarzeń,
dokonanych przez Władcę Wszechświata, Michała z Nebadonu. W trakcie robienia tej
prezentacji będę się ściśle trzymał ograniczeń, jakie narzuca mi moja misja.
Obdarzanie jest naturalną cechą Rajskich Synów Ojca Uniwersalnego. Różne klasy
Rajskich Synów odzwierciedlają Boską naturę swych rajskich rodziców w ten sposób, że
pragną się zbliżyć do doświadczeń życiowych podporządkowanych im istot żywych.
Zapoczątkował tę praktykę Wieczny Syn Rajskiej Trójcy, siedem razy obdarzając sobą
siedem orbit Havony, w czasach wznoszenia się Grandfandy i pierwszych pielgrzymów
czasu i przestrzeni. I Wieczny Syn nadal obdarza sobą lokalne wszechświaty w
przestrzeni, w osobach swych reprezentantów, Michałów i Synów Avonalnych.
Kiedy Wieczny Syn obdarza Synem Stwórcy planowany wszechświat lokalny, taki
Syn Stwórcy bierze na siebie pełną odpowiedzialność za ukończenie, kontrolę i spokój
nowego wszechświata, włączając w to uroczystą przysięgę składaną wiecznej Trójcy, że
nie przejmie pełnej władzy nad nową kreacją, zanim siedem jego obdarzeń w formie
istoty stworzonej nie zostanie szczęśliwie zakończone i poświadczone przez
Pradawnych Czasu z tego superwszechświata, któremu jego wszechświat podlega.
Zobowiązanie takie bierze na siebie każdy Syn Michał, który chce wyjść z Raju, aby się
zająć organizacją i stworzeniem wszechświata.
Stwórcy ci wcielają się w istoty stworzone, aby mogli stać się władcami mądrymi,
pełnymi współczucia, sprawiedliwymi i wyrozumiałymi. Ci Boscy Synowie są z natury
sprawiedliwi, ale stają się miłosierni i wyrozumiali w rezultacie takich, kolejnych
doświadczeń obdarzania sobą; są z natury miłosierni, ale takie doświadczenia czynią
ich miłosiernymi w nowy, dodatkowy sposób. Takie obdarzenia są ostatnim stopniem
ich edukacji i szkolenia, aby mogli wykonywać wzniosłe zadania kierowania
wszechświatami lokalnymi, w całej pełni boskiej prawości i sprawiedliwego osądu.
Chociaż obdarzenia takie przynoszą liczne dodatkowe korzyści dla różnych światów,
systemów i konstelacji, jak również dla różnych klas wszechświatowych istot
inteligentnych, których te obdarzenia dotyczą, są one jednak zasadniczo planowane
jako dopełnienie osobistego szkolenia i wszechświatowej edukacji samego Syna Stwórcy.
Obdarzenia te nie są konieczne dla mądrego, sprawiedliwego i efektywnego
zarządzania wszechświatem lokalnym, ale są absolutnie konieczne dla właściwej,
miłosiernej i wyrozumiałej administracji takiej kreacji, pełnej różnych form życia oraz
miriadów inteligentnych, lecz niedoskonałych istot.
Synowie-Michałowie rozpoczynają swe dzieło organizacji wszechświata, kierując się
pełną, przepełnioną sprawiedliwością sympatią dla różnych klas istot, które stworzyli.
Posiadają oni wielkie zasoby miłosierdzia dla wszystkich tych różnorodnych istot,
nawet litość dla tych, którzy błądzą i brną w bagnie samolubstwa własnego wytworu.
Jednak w ocenie Pradawnych Czasu, takie cechy sprawiedliwości i prawości nie
wystarczają. Ci trójjedni władcy superwszechświatów nigdy się nie zgodzą zatwierdzić
Syna Stwórcy na Władcę Wszechświata, zanim nie przyswoi on sobie punktu widzenia
istot przez siebie stworzonych, nabytego podczas konkretnego życia w tym otoczeniu,
gdzie istoty takie żyją i w formie takiej właśnie istoty. Dzięki temu Synowie ci stają się
inteligentnymi i wyrozumiałymi władcami; zaczynają rozumieć różne grupy istot,
którymi rządzą i nad którymi sprawują wszechświatową jurysdykcję. Przez takie
doświadczenia życiowe nabywają oni praktycznego miłosierdzia, sprawiedliwego
osądu i cierpliwości, zrodzonej z empirycznego bytu istoty stworzonej.
Wszechświat lokalny Nebadon rządzony jest teraz przez Syna Stwórcy, który
zakończył swą obdarzającą działalność; sprawuje on sprawiedliwą i miłosierną,
najwyższą władzą nad całością swych rozległych domen rozwijającego się i
doskonalącego wszechświata. Michał z Nebadonu jest 611.121-szym obdarzeniem
Wiecznego Syna dla wszechświatów czasu i przestrzeni; zaczął on organizację waszego
wszechświata lokalnego około czterysta miliardów lat temu. Do swojej pierwszej
przygody obdarzającej Michał był gotów mniej więcej w tym czasie, kiedy Urantia
nabierała swego obecnego kształtu, miliard lat temu. Jego obdarzenia następowały
kolejno, oddzielone od siebie w czasie o około sto pięćdziesiąt milionów lat, ostatnie
miało miejsce na Urantii, tysiąc dziewięćset lat temu. Przystąpię teraz do opisu natury i
charakteru tych obdarzeń tak szczegółowo, jak na to zezwala moje upoważnienie.
1. PIERWSZE OBDARZENIE
Około miliarda lat temu miała miejsce uroczystość na Salvingtonie, kiedy to
zgromadzeni naczelnicy i szefowie wszechświata Nebadonu usłyszeli, jak Michał
ogłasza, że jego starszy brat, Emanuel, przejmie władzę w Nebadonie, kiedy jego
(Michała) nie będzie, gdyż będzie pełnił pewną nieokreśloną misję. Nie było żadnego
innego oświadczenia w tej sprawie, poza tym, że transmisja pożegnalna dla Ojców
Konstelacji między innymi instrukcjami mówiła: „I na ten czas powierzam was opiece
i protekcji Emanuela, kiedy ja idę czynić nakaz mojego Rajskiego Ojca”.
Po przesłaniu tej pożegnalnej transmisji, Michał pojawił się na polu ekspediowania
w Salvingtonie, tak jak w wielu poprzednich przypadkach, kiedy miał lecieć na Uversę
czy do Raju, oprócz tego, że przybył sam. Swoje oświadczenie, tuż przed odlotem,
zakończył słowami: „Opuszczam was, ale na krótko. Wiem, że wielu z was chętnie
poszłoby ze mną, ale tam, dokąd ja idę, wy iść nie możecie. Tego, co wkrótce zrobię,
wy zrobić nie możecie. Idę wykonać wolę Rajskich Bóstw a kiedy skończę moją misję i
zdobędę to doświadczenie, wrócę na moje miejsce pośród was”. I kiedy to powiedział,
Michał z Nebadonu zniknął z pola widzenia wszystkich zgromadzonych i nie pojawił
się więcej przez dwadzieścia lat standardowego czasu. Na całym Salvingtonie tylko
Boska Opiekunka i Emanuel wiedzieli, co się zdarzyło, a Jednoczący Czasu podzielił się
tą tajemnicą tylko z głównym administratorem wszechświata, Gabrielem, Gwiazdą
Jasną i Poranną.
Wszyscy mieszkańcy Salvingtonu, jak również ci, co mieszkali na światach zarządu
konstelacji i systemu, zebrali się wokół swych stacji, odbierających informacje z
wszechświata, w nadziei zdobycia jakiejś wiadomości o misji i miejscu pobytu Syna
Stwórcy. Dopiero na trzeci dzień po odlocie Michała otrzymano pewną wiadomość,
która mogła mieć jakieś znaczenie. Tego dnia zarejestrowano na Salvingtonie
wiadomość, pochodzącą ze sfery Melchizedek, stolicy tej klasy istot w Nebadonie,
która po prostu donosiła o niezwykłej sprawie, o czymś, o czym nigdy dotąd nie
słyszano: „Dziś w południe, pojawił się na polu przyjmującym tego świata dziwny Syn
Melchizedek, bez naszego numeru, ale naszej klasy. Towarzyszył mu tylko omniafin,
który niósł listy uwierzytelniające z Uversy i przedstawił polecenia od Pradawnych
Czasu, potwierdzone przez Emanuela z Salvingtonu, skierowane do naszego szefa,
nakazujące, aby ten nowy Syn Melchizedek został przyjęty do naszej klasy i
przydzielony do służby Melchizedeków od sytuacji krytycznych w Nebadonie. I tak jak
zostało zarządzone, tak zostało zrobione”.
I to prawie wszystko, co pojawiło się w zapisach Salvingtonu, odnośnie pierwszego
obdarzenia Michała. Nie pojawiło się nic poza tym, aż dopiero po stu latach czasu
Urantii odnotowano fakt, że Michał wrócił i bez obwieszczenia znowu przejął
kierownictwo spraw wszechświatowych. Jednak na świecie Melchizedek można
znaleźć ciekawy zapis, opowieść o służbie tego unikalnego Syna Melchizedeka z
korpusu kryzysowego, w tamtej epoce. Zapis przechowywany jest w prostej świątyni,
która znajduje się teraz przed domem Ojca Melchizedeka i zawiera opowieść o służbie
tymczasowego Syna Melchizedeka, w związku z jego przydziałem do dwudziestu
czterech misji, pełnionych w sytuacjach krytycznych wszechświata. I ten zapis, który
tak niedawno przeglądałem, kończy się słowami:
„I w południe tego dnia, bez uprzedniego ogłoszenia oraz widziany tylko przez
trzech z naszego bractwa, ten odwiedzający nas Syn, należący do naszej klasy, zniknął z
naszego świata tak jak przybył, w towarzystwie tylko jednego omniafina; i zapis
zamknięty jest teraz poświadczeniem, że nasz gość żył jak Melchizedek, w formie
Melchizedeka, pracował jak Melchizedek i wiernie wykonywał wszelkie swoje zadania,
jako Syn od sytuacji krytycznych naszej klasy. Za powszechną aprobatą został szefem
Melchizedeków, zdobył naszą miłość i uwielbienie dzięki swej niezrównanej mądrości,
najwyższej miłości i wspaniałemu poświęceniu się swoim obowiązkom. Kochał nas,
rozumiał nas i służył z nami; na zawsze jesteśmy jego lojalnymi i oddanymi braćmi
Melchizedekami, gdyż ten przybysz do naszego świata zostanie teraz na wieczność
wszechświatowym opiekunem melchizedekowego rodzaju”.
I to wszystko, co mogę wam powiedzieć o pierwszym obdarzeniu, dokonanym
przez Michała. Jesteśmy oczywiście w pełni przekonani, że ten dziwny Melchizedek,
który tak tajemniczo służył z Melchizedekami miliard lat temu, nie był nikim innym
niż wcielonym Michałem, na swej pierwszej misji obdarzającej. Zapisy nie mówią
wyraźnie, że ten unikalny i operatywny Melchizedek był Michałem, ale uważa się
powszechnie, że to był on. Prawdopodobnie dokładnego sprawozdania z tego
zdarzenia nie znajdzie się nigdzie, poza zapisami Sonaringtonu, a nie mamy dostępu
do zapisów tego tajnego świata. Tylko na tym świętym świecie Boskich Synów znane są
w pełni tajemnice wcielenia i obdarzenia. Wszyscy wiemy o obdarzeniach,
dokonanych przez Michała, ale nie rozumiemy, jak się je przeprowadza. Nie wiemy,
jak władca wszechświata, stwórca Melchizedeków, może tak nagle i tajemniczo stać się
jednym z nich, i jako jeden z nich żyć pośród nich, i działać jako Syn Melchizedek
przez sto lat. Jednak to się właśnie zdarzyło.
2. DRUGIE OBDARZENIE
Wszystko szło dobrze we wszechświecie Nebadon, przez prawie sto pięćdziesiąt
milionów lat po obdarzeniu Michała, jako Melchizedeka, kiedy to zaczęły się niepokoje
w 11 systemie, 37 konstelacji. Niepokoje te wiązały się z nieporozumieniem,
wywołanym przez Syna Lanonandeka, Władcę Systemu, który został osądzony przez
Ojców Konstelacji, przy aprobacie Wiernego Czasu, rajskiego doradcy dla tej
konstelacji, jednak protestujący Władca Systemu nie zgodził się w pełni z werdyktem.
Po ponad stu latach rozgoryczenia, poprowadził swych towarzyszy do jednego z
najbardziej rozległych i katastrofalnych buntów, jakie wybuchły we wszechświecie
Nebadon przeciw władzy Syna Stwórcy, buntu dawno już osądzonego i zakończonego
akcją Pradawnych Czasu na Uversie.
Zbuntowany Władca Systemu, Lutentia, sprawował władzę na swej stołecznej
planecie przez ponad dwadzieścia lat standardowego czasu Nebadonu; po czym
Najwyżsi Ojcowie, za aprobatą Uversy, zarządzili jego odwołanie i wystąpili z
wnioskiem do władców Salvingtonu o wyznaczenie nowego Władcy Systemu, aby
przejął kierowanie rozdartym walką i zdezorientowanym systemem światów
zamieszkałych.
Kiedy Michał na Salvingtonie dostał tę prośbę, ogłosił swą drugą nadzwyczajną
proklamację, w intencji opuszczenia zarządu wszechświata, dla „wykonania nakazu
mojego Rajskiego Ojca” i przyrzekł „wrócić w odpowiednim czasie”, koncentrując całą
władzę w rękach swego rajskiego brata, Emanuela, Jednoczącego Czasu.
I wtedy, w ten sam sposób jak go widziano, gdy odlatywał w związku z obdarzeniem
Melchizedekowym, Michał znowu opuścił swą sferę zarządu. Trzy dni po tym
niewyjaśnionym odlocie, w rezerwowym korpusie Synów Lanonandeków klasy
pierwszej, w Nebadonie, pojawił się nowy i nieznany jego członek. Ten nowy Syn
zjawił się w południe, niezapowiedziany, w towarzystwie samotnego tertiafina, który
niósł listy uwierzytelniające od Pradawnych Czasu z Uversy, poświadczone przez
Emanuela z Salvingtonu, nakazujące, aby ten nowy Syn został przydzielony do
systemu 11, w konstelacji 37, jako następca usuniętego Lutentii i aby sprawował pełną
władzę oraz pełnił obowiązki Władcy Systemu, do czasu wyznaczenia nowego władcy.
Przez ponad siedemnaście lat czasu wszechświatowego, ów dziwny i nieznany,
tymczasowy władca, rządził i mądrze rozsądzał problemy tego zdezorientowanego i
zdemoralizowanego systemu lokalnego. Żaden Władca Systemu nigdy nie był żarliwiej
kochany, ani tak powszechnie honorowany i szanowany. Ten nowy władca
zaprowadził porządek w niespokojnym systemie, sprawiedliwie i z miłosierdziem, i
jednocześnie starannie opiekował się wszystkimi swymi poddanymi, oferując nawet
swemu zbuntowanemu poprzednikowi przywilej dzielenia tronu władcy systemu, jeśli
tylko przeprosiłby Emanuela za swoje nierozważne kroki. Lutentia odrzucił jednak te
propozycje miłosierdzia, dobrze wiedząc, że nowym i dziwnym Władcą Systemu nie
jest nikt inny, tylko Michał, ten właśnie władca wszechświata, któremu niedawno się
przeciwstawił. Jednak miliony jego zwiedzionych i wprowadzonych w błąd
zwolenników zaakceptowało przebaczenie nowego władcy, znanego w tamtej epoce
jako Władca-Zbawiciel systemu Palonii.
Potem przyszedł ten wielki dzień, kiedy przybył nowo mianowany Władca Systemu,
wyznaczony przez władze wszechświata na stałego sukcesora usuniętego Lutentii i cała
Palonia smuciła się z powodu odlotu najszlachetniejszego i najbardziej życzliwego
władcy systemu, jakiego Nebadon kiedykolwiek widział. Był on kochany przez cały
Zgłoś jeśli naruszono regulamin