FiM 09 - 2009.pdf

(17121 KB) Pobierz
96614145 UNPDF
OTO MILIARDY DLA TUSKA!
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 9 (469) 5 MARCA 2009 r. Cena 3 zł (w tym 7% VAT)
List otwarty do Pana Premiera Donalda Tuska
Piszę ten list jako redaktor na-
czelny ogólnopolskiego tygodnika
„Fakty i Mity”, w imieniu 300 tysię-
cy Czytelników, wyborca głosujący
na Pana w ostatnich wyborach pre-
zydenckich oraz obywatel Rzeczypo-
spolitej. Piszę z nadzieją, że choćby
z powodu pierwszego z powyższych
tytułów zostanę wysłuchany, gdyż
obywatelstwo polskie bardzo ostat-
nio staniało (kurs złotego nie ma tu
nic do rzeczy), a wyborca liczy się
u nas tuż przed wyborami.
Zgadzamy się, że sytuacja gospo-
darcza w Polsce jest bardzo zła. Dodat-
kowo nasz kraj odczuwa braki syste-
mowe, w tym najbardziej bolesny dla
ludzi brak reformy służby zdrowia. Za-
częły się już grupowe zwolnienia z pra-
cy, zadłużenie państwa gwałtownie
wzrosło, ostatnie cięcia wydatków
w sferze budżetowej skazują szkolnic-
two czy policję na uwłaczające oszczęd-
ności. Zagrożone są podstawy bytu pa-
ru milionów polskich rodzin. A będzie
jeszcze gorzej.
W tej dramatycznej sytuacji nie dzi-
wi mnie, że Pan Premier szuka wszę-
dzie wpływów i oszczędności, aby utrzy-
mać dyscyplinę budżetową, chroniąc
przy tym najbiedniejszych. W tak cięż-
kim kryzysie, kiedy bankrutują całe
gospodarki, a każde państwo dba o wła-
sny rynek i finanse, Polsce nikt nie
jest w stanie wymiernie pomóc. Po-
móc więc musimy sobie sami.
Jako Światły Człowiek i Wytraw-
ny Polityk z pewnością wie Pan nie od
dziś, że na finansach Polaków, ale nie-
stety również na budżetach państwa
i samorządów, żeruje od wieków Ko-
ściół watykański – obca i wroga Pol-
sce organizacja. Polska nigdy w swej
historii nie miała żadnych korzyści ze
swego statusu kraju katolickiego. Wręcz
przeciwnie – im silniejszy był Kościół,
tym większymi pustkami świecił kró-
lewski skarbiec, słabsze było wojsko,
szkolnictwo, medycyna.
W imię sprawiedliwości i równo-
ści społecznej pytam Pana, który mie-
ni się patriotą, czy w dobie tak wiel-
kich niedostatków odbierze Pan wielo-
milionowe, niczym niezasłużone dota-
cje biskupom multimilionerom, czy ra-
czej odbierze Pan kromkę chleba od ust
polskiemu dziecku? A konkretnie dwu
milionom niedożywionych dzieci w Pol-
sce? Czy dalej będzie Pan utrzymywał
kapelanów, czy pracowników pomocy
społecznej? Katechetów czy nauczycie-
li? Złodziejski Caritas czy świeckie sto-
warzyszenia i fundacje, które robią bo-
kami? Czy dofinansuje Pan budowę pa-
pieskiego miasta-pomnika pod Krako-
wem, czy upadające i przepełnione szpi-
tale? Podniesie Pan głodowe płace na-
uczycieli i policjantów czy dofinansuje
kościelne szkoły i uniwersytety? Czy
Pana zdaniem, Polacy powinni czekać
po kilka miesięcy na badania i w kolej-
ce do lekarza specjalisty, czy może waż-
niejsze jest, by podziwiali ogromne, zło-
cone świątynie finansowane i remonto-
wane za publiczne pieniądze? Czy waż-
niejsze jest szczepienie dziewczynek prze-
ciwko rakowi macicy, czy opłacanie ZUS-
-u za 30 tys. duchownych? Itd. Itp.
Oto bowiem nadszedł czas wybo-
rów, ale tym razem to rządzący mają
wybierać. My zaś po wyborach Was
poznamy. Sam Pan powiedział kilka dni
temu w Sejmie, że cięcia dotkną wszyst-
kich poza najbiedniejszymi. Pytam za-
tem: czy dotkną one także najbogatszą
warstwę, a może raczej kastę społecz-
ną, czyli duchowieństwo katolickie? Py-
tam, bo jednego słowa na ten temat
nie usłyszałem.
A może boi się Pan, że zabranie
przywilejów rzymskiemu klerowi spo-
woduje zerwanie konkordatu z Waty-
kanem? Zapewniam Pana, że jeśli się
tak stanie, to tym lepiej dla Polski
i Polaków! Jeśli wymieni Pan choć
jedną wymierną korzyść z tego kon-
kordatu dla naszej Ojczyzny, to ja zjem
cały nakład własnej gazety.
Niniejszym wzywam Pana do od-
ważnych, męskich i światłych decyzji,
do poszanowania elementarnej spra-
wiedliwości społecznej, do zapisania
się złotymi zgłoskami w historii. Z pew-
nością leżą Panu Premierowi na sercu
losy Polaków – jest okazja i dziejowa
konieczność, aby to udowodnić. Karą
dla Pana za grzech zaniechania będą
łzy głodnych polskich dzieci, tragedie
matek i ojców, upodlenie emerytów.
A także powszechne dziś załamania ner-
wowe i coraz częstsze samobójstwa.
Czy to Pana Premiera obchodzi i poru-
sza? Przekonamy się...
A teraz do rzeczy. Poniżej przed-
kładam kilka gotowych (nie wszyst-
kich!) źródeł wielomiliardowych
oszczędności , które mogą być urucho-
mione i skierowane na walkę z kryzy-
sem. Pan Premier sam posiada lub mo-
że posiąść odpowiednie rozeznanie
i osobiście zweryfikować przedłożone
przeze mnie dane.
~ Kapelani Państwowej Straży Po-
żarnej – 1 mln zł ;
~ Służba Więzienna (100 kapela-
nów) – około 2,5 mln zł;
~ placówki opieki zdrowotnej (ok.
500 księży) – 11 mln zł ;
~ leśnicy, energetycy, kolejarze,
sportowcy, służby komunalne, kopal-
nie (w sumie ok. 400 kapelanów) – ok.
6 mln zł .
5. Prowadzone przez Kościół zakła-
dy opieki zdrowotnej (przychodnie, szpi-
tale, placówki opiekuńczo-lecznicze, ho-
spicja itp. – w sumie około 200) – Na-
rodowy Fundusz Zdrowia wypłacił im
186 mln 437 tys. 898,47 zł .
6. Fundusz Kościelny – w 2008 r.
97,9 mln zł (w 2009 r. – 99,5 mln zł ).
~~~
Koszty zmienne
1. Darowizny instytucji państwo-
wych lub spółek z udziałem Skarbu Pań-
stwa – ok. 50 mln zł rocznie.
2. Finansowanie i współfinansowa-
nie rozmaitych akcji oraz inwestycji
przez PFRON – ok. 30 mln zł rocznie.
3. Dotacje „ekologiczne” (wymiana
systemów grzewczych, docieplanie bu-
dynków itp.) – Narodowy Fundusz
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wod-
nej oraz fundusze wojewódzkie – ok.
35 mln zł rocznie.
4. Sprzedaż gruntów i budynków
przez samorządy z rutynowymi bonifi-
katami rzędu 99–99,9 proc. – ok. 30
mln zł rocznie (uszczuplenie przycho-
dów gmin).
5. Dotacje do remontów zabytko-
wych obiektów sakralnych (a przy oka-
zji i po cichu także plebanii) – 30 mln
z budżetu państwa i ok. 25 mln zł
z budżetów samorządowych, a ponad-
to ok. 50 mln zł rocznie (w latach
2007–2008 w ramach dofinansowania
z Europejskiego Funduszu Rozwoju Re-
gionalnego).
Kościoła pieniądze dodatkowe. Bez nich
księża i zakonnicy będą nadal żyć god-
nie i wygodnie, czerpiąc dochody ze
swoich licznych płatnych usług.
Kler watykański mógłby utrzymać
się wyłącznie z prowadzenia cmen-
tarzy! Oto dowód. Kościół posiada 11
tys. nekropolii, głównie na gruntach
ofiarowanych mu przez samorządy
i osoby cywilne. W 2008 r. zmarło po-
nad 360 tys. osób, z czego ok. 310 tys.
miało pochówek katolicki. Średni
(uwzględniając wysokie zróżnicowanie
między wsią i miastem) koszt pogrze-
bu wynosi około 800 zł. Daje to razem
prawie 250 mln zł! Doliczmy do tego
ceny działek pod groby (310 tys. x 1000
zł = 310 mln zł! ). Doliczmy haracze
za sam wjazd na cmentarz (średnio 50
zł) i haracze za wystawienie nagrobka
(od 10 do 20 procent jego wartości),
co daje rocznie dodatkowo ok. 40 mln
zł. Mamy więc kwotę 600 mln złotych
do podziału na 30 tys. duchownych,
czyli 20 tys. zł dochodu (jak zawsze
– bez podatku) rocznie na każdego
z nich. Oczywiście, dodatkowo probosz-
czowie organizują zbiórki na oczyszcza-
nie cmentarzy, budowę alejek itp.
A czy Pan słyszał, Panie Premierze,
o śmiesznych podatkach dochodowych,
które płacą polscy obywatele pracują-
cy na rzecz Watykanu? Czy Pan wie,
że proboszcz dużej parafii, liczącej 10
tysięcy tzw. dusz, zarabiający miesięcz-
nie ok. 30 tys. zł, płaci ryczałt w wy-
sokości 370 zł... kwartalnie?!
Rozumiem, że tylko marzyć mogę,
iż gdyby Pan Premier się rozkręcił...
Konfiskata i sprzedaż majątków przeka-
zanych Kościołowi po 1989 roku na-
prawdę postawiłaby nasz kraj na nogi.
A przecież są to majątki Polaków, wy-
łudzone przed wiekami pod groźbą kar
piekielnych.
Może więc warto, Panie Premie-
rze? By żyło się lepiej. Wszystkim.
Z poważaniem
Koszty stałe (dane za rok 2008)
1. Utrzymanie (płace, ZUS, świad-
czenia urlopowe, dodatki wiejskie
i mieszkaniowe) ponad 42 tys. kateche-
tów (w tym ok. 13 tys. księży, 1,5 tys.
zakonników, 3,5 tys. sióstr zakonnych,
reszta świeckich) – 1 miliard 62 mln
229 tys. zł. W 2009 r. państwo ma wy-
dać na katechetów 1,8 miliarda zł .
2. Subwencje do prowadzonych
przez Kościół placówek oświatowych
(wyznaniowych) – 256 mln 868 tys. zł .
3. Dotacje na kościelne szkolnic-
two wyższe, płatne (bez UKSW), wy-
działy teologiczne włącznie z semina-
riami duchownymi – 190,5 mln zł .
4. Kapelani
~ Ordynariat Polowy WP 19,7 mln
(wobec 16,6 mln zł w 2007 roku),
z czego 15,8 mln zł stanowią płace
i inne świadczenia pieniężne (gratyfi-
kacje urlopowe, przejazdy, zasiłki itp.)
dla 187 księży;
~ Straż Graniczna (12 kapelanów)
1 mln zł (prawie 700 tys. zł na pła-
ce plus ok. 300 tys. zł na logistykę itp.);
~ Policja (65 kapelanów) – ponad
2 mln zł (pensje i logistyka);
ISSN 1509-460X
Powyższe środki to około 3 miliar-
dy zł na każdy rok, a zaoszczędzone
przez państwo pozwoliłyby na walkę
z kryzysem na wielu frontach – choć-
by na skuteczną ochronę najbiedniej-
szych Polaków. A przecież są to dla
Redaktor naczelny
„Faktów i Mitów”
List przesłany do Kancelarii Premiera
96614145.023.png 96614145.024.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 9 (469) 27 II – 5 III 2009 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Najnowszy sondaż CBOS na poprawienie humorków przed
nadchodzącym weekendem: największą nieufność Polacy wy-
rażają wobec Jarosława Kaczyńskiego (57 proc.) i Lecha Ka-
czyńskiego (52 proc.). Podobno przed zmianą wizerunku bra-
ci na bardziej przyjazny było to 103 procent.
By żyło się lepiej
1 maja, 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada, czyli w święta na-
rodowe, Polacy będą mieli ustawowy obowiązek wywieszać
na swoich domach flagę narodową. Oto najnowszy projekt PiS,
który wkrótce trafi do laski marszałkowskiej. Na taki pomysł
nie wpadli nawet stalinowscy komuniści, podobnie jak i na to,
że wystarczy nazwać się prawym i sprawiedliwym, by ucho-
dzić (w pewnych kręgach) za uczciwego i normalnego.
zastąpił głupi i niebezpieczny PiS. Współczuję człowie-
kowi rządzenia w trudnym czasie i chciałbym jakoś pomóc.
Na 1 stronie zaoferowałem kilkanaście miliardów złotych,
ale ponieważ – jak mawiają milionerzy – pieniądze to nie
wszystko, podpowiadam też sposób na rządzenie i zacho-
wanie władzy w najgorszą zawieruchę. Przy okazji kraj nasz
stanie się bardziej demokratyczny, co obywatelom z Plat-
formy szczególnie ponoć leży na sercu.
A sposób jest dziecinnie prosty – wystarczy tylko wsłu-
chiwać się w głos narodu i spełniać większość jego ocze-
kiwań. Oczywiście jest ich mnóstwo i nie wszystkie są mą-
dre (np. koalicja PO-PiS, choć ta akurat utorowa-
łaby drogę lewicy), ale od doświadczonego mę-
ża stanu, Panie Premierze, należy oczekiwać
dobrych wyborów, nie tylko tych poprzedzo-
nych kampanią.
Weźmy dla przykładu nasze relacje z Rosją.
Z małymi przerwami od 1989 roku niemal wszyst-
kie rządy RP prowadzą antyro-
syjską politykę. Rosja i Ro-
sjanie – bracia Słowianie
– stali się jakoby naszym naj-
większym wrogiem. Nieważne,
że to najbardziej przyszłościowy
rynek świata, że moglibyśmy mieć
gwarancję tanich surowców na dzie-
sięciolecia, że przez lata udało się zbu-
dować dość dobre relacje społeczne. Kto
głośniej krzyczy o Katyniu, łagrach
i zbrodniach NKWD – ten większym
patriotą jest. Rządy PiS i seple-
niąca prezydentura to pasmo pro-
wokacji antyrosyjskich – od honorowa-
nia terrorystów czeczeńskich poprzez
szkodzenie Rosji w interesach z UE,
wycieczki ukraińskie i gruzińskie, aż po ame-
rykańską bazę rakietową (w końcu nie po-
wstanie!). Na złe relacje z Rosją nie mogą sobie pozwolić
politycy Niemiec czy Francji. Polscy watażkowie – tak.
I jak zwykle – kosztem państwa i obywateli. I dlatego za-
blokowali budowę drugiej nitki gazociągu Jamał II, którym
gaz z Syberii miał być tłoczony tranzytem (po co mamy za-
rabiać na tranzycie?) przez Polskę do Europy. No to Rosja-
nie, Niemcy i Duńczycy będą kłaść rurę po dnie Bałtyku.
No to polski rząd chce zablokować budowę nowego ropo-
ciągu Syberia–Francja. No to Rosjanie znaleźli partnerów
na południu i za parę lat mają zamiar wyłączyć ropociąg,
którym zaopatrują nasze rafinerie w Płocku i Gdańsku...
W końcu największe polskie ośrodki badania opinii spo-
łecznej zrobiły sondaże, czy już czas zwoływać pospolite ru-
szenie na Moskwę. Oto przekrojowe wyniki: W okresie rzą-
dów Suchockiej sympatię do Rosjan deklarowało tylko 17–19
procent Polaków (antypatię – ponad 60 procent badanych);
na początku 2008 roku sympatię deklarowało
już 53 procent. Profesor Teresa Sasińska-Klass
z UJ zauważyła prawidłowość: im mocniej bra-
cia K. byli antyrosyjscy, tym szybciej kurczyło
się grono Polaków wrogo nastawionych do Fe-
deracji Rosyjskiej (podobnie na opinię spo-
łeczną działa klerykalizm rządzących). Popra-
wy relacji na linii Warszawa–Moskwa oczeku-
je już 67 procent Polaków! Zdaniem ponad 42
proc. badanych, powinien to być priorytet
naszej polityki zagranicznej. Według ministra
Sikorskiego, ta sprawa zasługuje tylko na trzy
linijki w programie prac MSZ na rok 2009, a więcej po-
święcono tam Gruzji, Pakistanowi i Afryce. Ekipa Tuska wy-
raźnie rozmija się więc tutaj z oczekiwaniami własnych wy-
borców, bowiem relacje z Rosją są najważniejsze dla 53
procent wyborców PSL i połowy wyborców PO. Plan po-
lityczny Tuska-Sikorskiego odpowiada za to wyborcom PiS
(relacje z Moskwą są ważne tylko dla 26 proc. z nich). Ale
może rząd PO-PSL ma już dość własnych wyborców i li-
czy na głosy Radia Maryja?
Obok moskiewskich krucjat rząd rajcują także próby
ograniczenia lub zdelegalizowania zapłodnienia in vitro.
I znowu premier robi to świadomie, wbrew ogółowi spo-
łeczeństwa, o czym świadczy kilkanaście róż-
nych sondaży, w tym internetowych. Czy
biskupi, którym rząd wchodzi w tyłki,
w dowód wdzięczności obronią obecną ko-
alicję? A może zrobią to udręczeni kryzy-
sem wyborcy, na dodatek niezadowoleni ze
społecznych decyzji rządu? Raczej nie. Przy
okazji jak zwykle cierpią nasze narodowe interesy i opi-
nia, bo takie problemy jak brak podpisania przez Pol-
skę Karty praw podstawowych spo-
walnia zacieśnienie współpracy
wewnątrz UE. Małpując we
wszystkim Amerykę i Watykan,
ośmieszamy się już nawet wobec postę-
powych państw Ameryki Łacińskiej, co
również rozumie coraz większa liczba Po-
laków. Podobnie jak np. to, że rządzący Pol-
ską gloryfikują obłudę, wysyłając naszych żoł-
nierzy na wojenne wyprawy pod hasłami po-
koju. Przykład i nauka jak zwykle idą z góry,
czyli z ambony. Kościół, głosząc hasła pomocy
ubogim, mówi NIE Karcie praw podstawowych
UE, która właśnie wzmacnia ich ochronę. Pra-
wica, która powtarza jak mantrę hasła o solidar-
ności społecznej, także jest przeciw. Bo tak bi-
skupi kazali. No, ale Karta nie mówi, że cała kasa na
wsparcie ubogich ma zasilać Kościół, a decyzja o przyzna-
niu pomocy musi zależeć od decyzji proboszcza.
Jeśli premierowi Tuskowi nie urosną jądra, a jego rząd
nie zacznie podejmować racjonalnych decyzji i postępować
zgodnie z wolą narodu – całe to żałosne kółko ministran-
tów dosięgnie klątwa, którą niniejszym warunkowo na
nich rzucam. Mam nadzieję, że się przyłączycie.
A tak już zupełnie poważnie, to dziwię się małości ludz-
kiej naszych „mężów stanu”. Czy naprawdę, Panie i Pano-
wie Wybrańcy, nie stać Was na samodzielne myślenie?
Czy za stołek i wiążące się z nim profity warto robić z sie-
bie idiotów? Czy nie macie ambicji iść za głosem rozumu?
Czy naprawdę nie chcecie, by także Waszym wyborcom
żyło się lepiej? Życie jest bardzo krótkie, a Wasze pseudo-
kariery przeminą jeszcze szybciej. Pomyślcie o tym w Wiel-
kim Poście.
Szalejący kryzys stał się paradoksalnie wodą na młyn obroń-
ców życia napoczętego i propagatorów wielodzietności. Ko-
biety – przerażone wizją zwolnień z pracy – masowo zacho-
dzą w ciążę, która zgodnie z prawem chroni je przed bezro-
bociem. Panie, które do tej pory „głowa bolała”, teraz same
zaciągają mężów do łóżek:)
„Niezbędne jest natychmiastowe powołanie szerokiego ruchu
na rzecz wprowadzenia do Parlamentu Europejskiego Pola-
ków, którzy odważnie będą wyrażać dążenia niepodległościo-
we oraz żądać poszanowania praw człowieka i praw rodziny”
– czytamy w odezwie organizacji politycznej powstałej przy
Radiu Maryja i chcącej wystartować w eurowyborach. Nowy
ruch Rydzyka ma być alternatywą dla PiS i prezydenta oszu-
sta z czarownicą. Kaczorom puściły zwieracze...
„Biskup nie jest Bogiem” oraz „Chcemy zdrowia – nie zdro-
wasiek” – takie hasła zachęcające do udziału w marcowej „Ma-
nifie” chciały umieścić na warszawskich autobusach feminist-
ki z Porozumienia Kobiet 8 Marca. Nic z tego nie wyszło, bo
Zarząd Transportu Miejskiego uznał teksty za „kontrowersyj-
ne” i odmówił ich ekspozycji. Sprawa ma znaleźć swój finał
w sądzie, który zapewne przyzna rację feministkom, zalecając
im jednak drobną, kosmetyczną korektę haseł: „Biskup jest
Bogiem” i „Zdrowaśki ważniejsze niż zdrowie”.
„Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Watykan czeka z beatyfi-
kacją [JPII]. Mam wrażenie, że wszystko z jakichś powodów
bardzo się opóźnia” – takie pachnące schizmą słowa wypo-
wiedział bp Pieronek i wyraził obawę, iż Stolec Piotrowy bę-
dzie chciał beatyfikację Wojtyły połączyć z taką samą impre-
zą na cześć Piusa XII. A kudy tam jakiemuś Piusowi do na-
szego Wielkiego Aktora!
Skecz wyemitowany w izraelskiej telewizji Channel 10 może
sprawić, że obrażony papa Benedykt nie odwiedzi Ziemi Świę-
tej. W humoresce zatytułowanej „Jak dziewica” występują Je-
zus i Maryja. Ta ostatnia mówi, że nie jest żadną dziewicą.
No to były poseł Orzechowski oświadczył: „Spotyka nas, wie-
rzących Polaków, bluźnierczy, haniebny, nikczemny i szowini-
styczny atak na Matkę Boga samego” i o popełnieniu prze-
stępstwa powiadomił prokuraturę. Polską. Jako najbardziej
w ściganiu bezbożników obeznaną.
Krakowski, ekscentryczny ksiądz Jacek Stryczek (to ten od
przenośnego konfesjonału przed hipermarketem) zainstalował
się w Środę Popielcową przed budką z kebabem. I tamże
proponował klientom chleb z... popiołem. Sanepid nie inter-
weniował. Ciekawe, dlaczego...
„Kształtuję i zniekształcam młode umysły” – tak napisał o so-
bie na portalu nasza-klasa.pl katecheta z podstawówki w Pu-
ławach. Umieścił też profil ze swoimi zdjęciami, na których
przebrany jest za wilkołaka. Teraz ściga go policja. Za co? Za
szczerość.
Ankieta socjologiczna przeprowadzona wśród księży wskazu-
je, że za żony najchętniej pojęliby oni lekarki, pielęgniarki,
biznesmenki i ekonomistki. Katechetki i siostry zakonne nie
cieszą się żadnym wzięciem. Dlaczego? Cóż za pytanie. A Wy
byście chcieli?
Kler – po święceniu gardeł chorych na grypę – zabrał się do
błogosławienia wdów. Kobiety, które tuż po śmierci małżon-
ka zobowiążą się zachować czystość wiekuistą oraz zadekla-
rują całkowite oddanie się Chrystusowi, czyli Kościołowi (sic!),
będą konsekrowane. Cóż, nieszczęścia chodzą stadami...
JONASZ
Reprezentacja Polski zdobyła mistrzostwo Europy w piłce noż-
nej halowej, wygrywając w finale z gospodarzami – Portuga-
lią – 2:0. Hura! Nie, nie żadne hura, tylko... alleluja! Bo to
były mistrzostwa księży katolickich.
Dziesięć dni – tyle czasu władze Argentyny dały negującemu
Holocaust biskupowi Richardowi Williamsonowi (Bractwo Piu-
sa X) na opuszczenie kraju. Jeśli nie posłucha, zostanie wy-
dalony siłą. Ciekawe, czy facet poprosi o azyl polityczny w in-
nym kraju. Proponujemy Izrael.
Georg Kalman, amerykański reżyser filmowy, złożył pozew są-
dowy przeciwko władzom stanu Pensylwania, bo odmówiły
rejestracji jego wytwórni. Powód? Nazwa, która brzmi: „Wy-
bieram piekło”. Noo, panie Georg, jak sobie wybrałeś, to te-
raz będziesz je miał tu, na ziemi...
Drodzy Czytelnicy. Z powodu wzrostu kursu euro, za które kupujemy papier, jesteśmy zmuszeni podnieść cenę naszego tygodnika
do kwoty 3,50 zł, co nastąpi od najbliższego, tj. 10 numeru. Przypominamy, że wydawnictwo nie ma dochodów z reklam. Zwiększone
przychody przeznaczymy także na wprowadzenie koloru na wszystkie strony „FiM”.
Wydawnictwo BŁAJA News
D o Tuska żywię pewien sentyment związany z tym, że
96614145.025.png 96614145.026.png 96614145.001.png 96614145.002.png 96614145.003.png 96614145.004.png 96614145.005.png
Nr 9 (469) 27 II – 5 III 2009 r.
GORĄCY TEMAT
3
ni twórcy offowi chcieli
wystawić spektakl ulicz-
ny. W Wielkanoc. Wer-
sję Webbera młodzi artyści przenie-
śli w XXI wiek. Wiek fascynacji re-
ality show , wiek Wielkiego Brata
i SMS-ów, za pomocą których wi-
dzowie – niczym zafascynowani ro-
lą demiurgowie – decydują o być al-
bo nie być swoich „bohaterów”.
Powstał scenariusz „Superstar
with... Jesus Christ” . Trzy sceny roz-
stawione w Starym Rynku. Jezus, je-
den z uczestników programu „Su-
perstar”, wjeżdża w otoczeniu poli-
cjantów. W rytm mocnej rockowej
muzyki zaczyna śpiewać songi, któ-
re ponad 30 lat temu napisał Tim
Rice . Później droga krzyżowa ulica-
mi miasta, aż do sceny wystylizowa-
nej na studio Big Brothera. To na
niej Chrystus zostaje ukrzyżowany.
Judasz jest narratorem, a zarazem
gospodarzem finałowego odcinka re-
ality show . Mieszkańcy to świadko-
wie i sprawcy ukrzyżowania – tak jak
przed 2 tysiącami lat u Piłata osą-
dzają Syna Bożego. Tym razem za
pomocą sondy SMS-owej. Symbo-
licznej, bo bez względu na wynik
Chrystus zostanie ukrzyżowany.
– Kiedy pierwszy raz zobaczy-
łem musical, byłem pod wrażeniem,
że można w taki sposób mówić
o Jezusie. Że jest to zupełnie inne
spojrzenie na jego osobę. Inne niż
to, które znamy z lekcji religii czy
z Kościoła. To po prostu inna po-
stać i taką chciałem pokazać – mó-
wi reżyser Jakub Jaworski . Jego
Chrystus nie do końca zdaje sobie
sprawę z tego, kim jest, oraz jaką
rolę ma odegrać. Nie godzi się też
z nakazem ojca, by umrzeć za ludz-
kie grzechy. W końcu robi to, ale
z wielką niechęcią. Przy okazji spek-
takl Jaworskiego miał sprowokować
do innej jeszcze refleksji – na temat
telewizyjnych programów, które co-
raz odważniej przekraczają granice
smaku, aby tylko zdobyć widza.
~~~
Burza rozpętała się już podczas
castingu. Obrońcy wiary urządzili
w mieście prawdziwy teatr. Prote-
stowały wszystkie lokalne środowi-
ska katolickie, które o spektaklu nie
myślały jak o sztuce, ale o zamachu
prowadzącemu do relatywizowania
Ewangelii i w konsekwencji ukierun-
kowanego na lekceważenie chrześci-
jańskich przekonań” .
Do chóru zgorszonych dołączył
w końcu także bydgoski hierarcha.
„Najsmutniejsze w tym wszystkim jest
to, że w czasach, w których prowa-
dzi się wielką kampanię przeciwko
karze śmierci, tutaj próbuje się na-
mówić jak największą rzeszę ludzi,
aby uczestniczyli w wydawaniu wy-
roku śmierci na Niewinnego Czło-
wieka, by uczynić z tego ważnego dla
chrześcijan wydarzenia zabawę, grę,
pośmiewisko. Tu dopiero widać, jak
nasze czasy odarły ze świętości sa-
mo życie i misterium śmierci” – pi-
sze biskup Jan Tyrawa w liście
duszpasterskim na Wielki Post, na-
wołując jednocześnie do całkowi-
tego i gremialnego bojkotu przed-
stawienia.
Gdy religia
boi się sztuki
~~~
– Ta sztuka nie jest profanacją,
ale próbą skłonienia do refleksji,
między innymi nad współczesnym
światem. Wierzę w to, że uda się
wystawić musical. Czy potem nie
spłonę na stosie, czy nie zostanę
przybity do krzyża – nie wiem. Ale
mam nadzieję, że protesty ucichną,
że nakłonimy przeciwników, żeby
poczekali chociaż do premiery i do-
piero wtedy wyrażali swoje opinie
– mówi Jaworski.
W obawie nie tylko o siebie
i współtwórców musicalu, ale także
o jego dalsze losy – zaniósł scena-
riusz do prokuratury. – Postanowi-
łem zapytać prokuraturę, czy nasz
scenariusz nosi znamiona przestęp-
stwa, czy rzeczywiście obraża uczu-
cia religijne. Czekamy na opinię. Je-
żeli będzie negatywna – usuniemy
teoretycznie obrazoburcze kwestie.
Jeśli nie – wystawimy spektakl w ta-
kiej formie, jak jest. Ale w innym
mieście – mówi dziś reżyser.
Czy to sprawę załatwi? „Jeste-
śmy gotowi współpracować przy każ-
dej lokalnej akcji protestacyjnej,
użyczając dla niej zarówno portal,
jak i własne doświadczenie zdoby-
te na »froncie bydgoskim« ” – de-
klarują z kolei przedstawiciele
Unum Principium.
WIKTORIA ZIMIŃSKA
wiktoria@faktyimity.pl
„Jesus Christ Superstar” Andrew Lloyda Webbera
to musical, który od premiery w 1971 roku budzi
kontrowersje. Nie mniejsze niż zainteresowanie.
W intencji diabelskich sztu-
czek fałszywych artystów ruszyła
Bydgoska Pokutna Krucjata Różań-
cowa o zapobieganiu bluźnierstwu
w mieście ( „Zdając sobie sprawę za-
równo z wagi problemu, jak i z ogra-
niczonych możliwości oprotestowa-
nia przedsięwzięcia, prosimy wszyst-
kich chrześcijan o podjęcie wraz
z nami nieustającego dzieła modli-
tewnego” ), w kościołach odprawia-
ne są msze święte o nawrócenie od-
szczepieńców, „którzy biorą udział
w walce Zła osobowego z Bogiem
osobowym”, padła propozycja czy-
nienia... egzorcyzmów, aby wypę-
dzić z artystów szatana, a nawet na-
łożenia na nich ekskomuniki. Byd-
goski urząd miasta zasypały petycje
„przeciwko widowisku trywialnemu,
na podwaliny wiary chrześcijańskiej
( „Jeśli Bydgoszcz stanie się miejscem
zbiorowego i publicznego sądu nad
Jezusem Chrystusem, trudno będzie
powstrzymać narastającą falę upo-
korzenia katolików w naszej ojczyź-
nie ), a jego twórców okrzyknęły
heretykami i pomiotami szatana.
„Ze zdziwieniem przyjęliśmy me-
dialne doniesienia, że założona i kie-
rowana przez pana Wyższa Szkoła
Gospodarki udostępniła swoje po-
mieszczenia dla potrzeb przygotowy-
wanego spektaklu (...). Wsparcie dla
antychrześcijańskiego przedsięwzięcia
nie pozostanie bez wpływu na wize-
runek Wyższej Szkoły Gospodarki
w Bydgoszczy i wywoła dyskusje wśród
dużej części jej kadry naukowej, stu-
dentów oraz przyszłorocznych matu-
rzystów i ich rodzin” – napisali człon-
kowie Stowarzyszenia Unum Prin-
cipium do Krzysztofa Sikory , kanc-
lerza WSG w Bydgoszczy, gdzie od-
była się jedyna (władze szkoły w od-
powiedzi na apel o nieprzyczynia-
nie się do gorszenia milionów ka-
tolików w Polsce i na świecie wyco-
fały wcześniejszą zgodę na udostęp-
nianie sceny) próba musicalu.
Chociaż Europejska Komisja Praw Człowieka w Strasburgu jasno określiła, że członkowie wspólnoty religijnej muszą tolerować negowanie przez inne osoby ich prze-
konań, a nawet rozpowszechnianie poglądów wrogich ich wierze, obraza uczuć religijnych to w Polsce wciąż popularna nazwa kagańca, który nakłada się sztuce.
Poniżej zaledwie garstka przykładów:
z Warszawa. Stulecie galerii Zachęta. Jeden z eksponatów – rzeźba Maurizia Cattelana Ojciec Święty – przedstawia Jana Pawła II przygniecionego meteorytem. Papieża z opre-
sji najpierw próbuje ratować Wojciech Cejrowski , który chce go przykryć białym prześcieradłem. Posłanka Halina Nowina-Konopka oraz poseł Witold Tomczak (LPR) me-
teoryt po prostu usuwają, niszcząc tym samym instalację artysty.
z Białystok. W 2000 roku na deskach Teatru im. A. Węgierki wystawiono „Konopielkę” Edwarda Redlińskiego . Protesty kół katolickich wywołała finałowa scena, w której Ka-
ziuk ścina kosą głowę drewnianej figurze Chrystusa i krzyczy: „Nie ma już świętości!”. W przekonaniu reżysera jest to metafora upadku tradycyjnego świata i kryzysu warto-
ści, jaki przeżywa bohater, chłop z białostockiej wioski. W rozumieniu protestujących – szyderstwo z tradycji religijnej i promocja satanizmu.
z Gdańsk. Dorota Nieznalska zostaje oskarżona o obrazę uczuć religijnych. Chodzi o instalację „Pasja”, na którą składają się fotografia męskich genitaliów wkomponowana
w formę krzyża oraz film wideo z mężczyzną ćwiczącym na siłowni. Mimo że posłowie LPR Gertruda Szumska i Robert Strąk interweniują już po zamknięciu wystawy, spra-
wa trafia do prokuratury. W 2003 r. sąd skazuje artystkę na pół roku prac społecznych. Wyrok zostaje uchylony w 2004 r. z powodu naruszenia prawa do obrony, a po kilku
miesiącach rozpoczyna się kolejny proces. W sumie odbyło się ich 15!
z Toruń. W 2007 r. senator LPR Janusz Kubiak złożył do prokuratury doniesienie na grupę artystyczną „Samotata”. Za to, że podczas Złotowskich Spotkań Teatralnych ukrzyżo-
wała na scenie nagiego mężczyznę (o spektaklu przeczytał w gazecie). Chodziło o „Akcję Galileoclub” – relację między człowiekiem i medium telewizyjnym, gdzie nagi perfor-
mer przebija się przez szklany ekran i wnika w testowy obraz telewizyjny, upodabniając się do ukrzyżowanego Chrystusa.
z Wałbrzych. Rok 2008 – spektakle „Ja jestem zmartwychwstaniem” i „Balkon” wystawiane przez Teatr Dramatyczny wywołały protesty lokalnych środowisk katolickich pod
wodzą prawicowego polityka Tomasza Pluty , który w lokalnym dodatku do „Niedzieli” opublikował nawet recenzję: „Dlaczego obraża się w niej uczucia religijne tak ważne
dla Polaków? Przykłady: ośmieszanie Sakramentu Pojednania, Kapłaństwa, świętej Tereski, Matki Bożej, a nawet Eucharystii” .
B ydgoszcz. To tutaj lokal-
96614145.006.png 96614145.007.png 96614145.008.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 9 (469) 27 II – 5 III 2009 r.
POLKA POTRAFI
Syndrom Barbie
Prowincjałki
W sędzisławskim kościele pojawił się duch – męż-
czyzna, który siedzi w ławce, drży z zimna i zni-
ka, gdy się do niego zbliżyć. Tak przynajmniej twierdzą niektórzy parafianie. Pro-
boszcz sytuacji nie bagatelizuje. Zapowiada nawet, że jak zwykłe modły nie po-
mogą, sprowadzi do swej placówki egzorcystę. Oby choć ten jeden był trzeźwy...
Znanej na całym świecie lalecz-
ce Barbie, uważanej za plastiko-
wy wzorzec kobiecego piękna,
stuknęła właśnie 50. Mimo okrą-
głej rocznicy trzyma się świet-
nie – odmłodniała, zeszczuplała
i wciąż jest najczęściej kupowa-
ną zabawką dla dziewczynek.
Lalki wręcza się małym kobiet-
kom, żeby rozwijać w nich wrażli-
wość, troskliwość i przyuczać do przy-
szłej roli matki. Z Barbie, która nie
jest różowym niemowlakiem, a na-
stoletnią cizią, od samego początku
było inaczej. Plastikowa piękność
– ze swoim luksusowym domkiem,
ślicznymi ubrankami, kucykami
i przystojnymi Kenami – jest uciele-
śnieniem pragnień większości mło-
dziutkich panienek i... niespełnio-
nych marzeń ich matek. Złośliwie
obliczono, że po powiększeniu na-
szej Barbie do rozmiarów ludzkich
powstałby stwór z zaawansowaną
anoreksją, około 30-centymetrową
talią, który na dodatek z powodu zbyt
dużej dysproporcji między długością
rąk i nóg nie mógłby chodzić.
I choć była już Barbie ambasa-
dorka UNICEF, Barbie sierżant pie-
choty morskiej i Barbie weterynarz
z nieidealnym kucykiem ze złamaną
nóżką, nikt w plastikowej cycolinie
jakoś nie dopatrzył się wartości edu-
kacyjnych.
Niewinna z pozoru zabawka ma
za to wielu zajadłych przeciwników
w osobach feministek i tych wszyst-
kich, którzy uważają, że dziecko płci
żeńskiej niekoniecznie musi myśleć,
że do szczęścia potrzebna jest uroda
i różowe fatałaszki.
Jednak prawdziwe nieszczęście
zaczyna się wtedy, gdy całkiem do-
rosłym już paniom samoocenę po-
prawiają ich urodziwe córki, które
też można wymalować, wystroić i po-
kazać innym. Takie mamusie dosko-
nale wiedzą, o czym córecz-
ka marzy, zanim ta zdą-
ży dorosnąć – o sławie
i blasku fleszy. Dążenie
do tego celu największą
frajdę sprawia zazwyczaj
samym rodzicielkom, któ-
re nie miały okazji za-
błysnąć w wielkim
świecie. Na mamu-
siach, które wychowują
małe lolitki, całkiem nie-
źle zarabiają producen-
ci dziecięcych ciuszków,
mazideł i perfum. Z myślą
o nich organizuje się też
setki konkursów. Na przy-
kład: „Konkurs dla małych
strojniś. (...) wystarczy zamieścić zdję-
cie swojej małej królewny w makija-
żu wykonanym małymi rączkami. Wy-
bierzemy 8 najbardziej fantazyjnych
makijaży” . Żeby nie było wątpliwo-
ści – fantazyjne makijaże mają sobie
robić kilkulatki, używając kosmety-
ków mamusi. Coraz większą popu-
larnością cieszą się też wybory ma-
łych miss. Co roku organizuje się kil-
kadziesiąt takich imprez. Wyglądają
coraz bardziej profesjonalnie, więc
oglądamy wypudrowane 5-latki, na
obcasikach, z burzą natapi-
rowanych loków rywalizu-
jące o tytuł najpiękniejszej
i... uznanie najbliższych.
Dzieckiem, które jest nie tyl-
ko ładne, ale i zdolne, można się
chwalić, ale też całkiem nieźle na
nim zarobić. Zaradne mamy
wiedzą o tym i zamiast zaba-
wy w piaskownicy fundują swoim
pociechom rozmaite castingi do
filmów i reklam. Podobno dzie-
cięce gwiazdy hiciorów takich jak
„M jak miłość” za jeden dzień
na planie filmowym zarabiają
3–4 tys. zł. Czyli sporo więcej
od swoich pań nauczycielek.
I jak tu nie inwestować w uko-
chaną latorośl?
JUSTYNA CIEŚLAK
Margarynę i majonez wyniosła z jednego z par-
czewskich sklepów Anna W. – miejska radna,
do tego bardzo czule związana z lokalnym Kościołem. Jeśli kradła produkty na
sałatkę dla proboszcza, to oczywiście grzechu nie ma.
Poruszający się o kulach 74-letni pacjent legnic-
kiego szpitala podczas wieczornego spaceru po
korytarzu zaatakował pielęgniarki. Jednej zadał cios kulą, łamiąc kobiecie rękę,
drugą zdzielił pięścią w nos. Doktora, który przybiegł na pomoc koleżankom, też
dotkliwie pobił. Lekarze uznali, że przyczyną ataku mogły być leki przyjmowane
przez pacjenta bądź stres.
59-letni mieszkaniec Jeleniej Góry najbardziej lu-
bił spacerować w okolicach placów zabaw. Przy
okazji prezentował swojego penisa małym dziewczynkom. Zatrzymała go już po-
licja; nie jest księdzem.
Ksiądz proboszcz Daniel B. , który pół roku temu
próbował na internetowej aukcji opchnąć zabyt-
kową, barokową figurkę Maryi Dziewicy, został skazany. Pleban tłumaczył co praw-
da, że chciał w ten sposób uciułać na remont kościoła, ale sąd nie dał mu wia-
ry. Dał mu za to trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Policjanci w całej Polsce dokonali masowych
zatrzymań mężczyzn posiadających pornografię
dziecięcą. Wśród 78 zatrzymanych znalazł się tradycyjnie katolicki ksiądz. To dziw-
ne, że przy każdej takiej akcji namierzają i księży. Czyżby spisek żydowsko-ma-
soński sięgnął policji?
Jerzy Szmit , prezes PiS w regionie warmińsko-
-mazurskim, został zatrzymany przez policję pod-
czas wyprzedzania w niedozwolonym miejscu. Lokalnemu watażce Kaczyńskich
zabrano prawo jazdy, bo miał już przekroczoną dopuszczalną liczbę punktów kar-
nych. Szmit ponadto prowadził samochód bez ważnego przeglądu. Dlatego zabra-
no mu także dowód rejestracyjny. Cóż, nie każdy jest Jackiem Kurskim , aby
bezkarnie poruszać się po drogach.
to dobre miejsce, aby się pokazać przed ka-
merami, zabłysnąć dociekliwym pytaniem lub cię-
tą ripostą, pokazać ludności, że troszczy się o praw-
dę. A nuż „ciemny lud to kupi”?
Wszystko zaczęło się od komisji badającej tzw. afe-
Rywina . To wówczas rozpoczęła się kariera Ziobry
i dokonało zmartwychwstanie Rokity . Nawet Anita Bło-
chowiak miała swoje 5 minut
przed kamerą. Potem były
m.in. komisja orlenowska i ko-
misja ds. śmierci Barbary Bli-
dy . O ile śmierć osoby publicz-
nej popełniającej samobójstwo
w czasie nagonki zorganizo-
wanej przez wrogów politycznych jest sprawą wagi pań-
stwowej, o tyle najnowsza komisja ds. zabójstwa Krzysz-
tofa Olewnika wydaje się zwykłym żerowaniem przez
polityków na prywatnej tragedii rodziny.
To prawda, że owo prywatne nieszczęście ma zwią-
zek z licznymi chorobami polskiego wymiaru sprawiedli-
wości. Ale ta komisja w niczym tu nie pomoże. Wspo-
mniane choroby są środowisku prawniczemu dobrze zna-
ne i trzeba po prostu mieć polityczną wolę zreformowa-
nia sytemu według rozsądnego projektu. Takie projekty
istnieją, a autorem jednej z koncepcji jest np. przyjaciel
„FiM” i ceniony w świecie profesor Andrzej Bałandy-
nowicz . Tyle że nikt z polityków nie interesuje się praw-
dziwą reformą. Ważniejsza jest medialna heca, doraźny
cyrk przed kamerą.
Ustanowienie przez najważniejszy organ władzy usta-
wodawczej (a nie sądowniczej!) w państwie śledztwa
w sprawie jednego z kilkuset zabójstw, do jakich dochodzi
co roku w kraju, rodzi jeszcze jedno palące pytanie, któ-
rego nikt jakoś jeszcze nie zadał. Czy mamy do czynienia
z jakąś przedziwną formą prywatyzacji wymiaru sprawie-
dliwości w Polsce? Zapewne wśród setek zabójstw jest co
roku kilkadziesiąt z mocno spartaczonymi śledztwami,
niesprawiedliwymi wyrokami lub niewykrytymi zabójcami.
Czy jeśli Sejm nie zajmuje się nimi, to znaczy, że krewni
ofiar są niedostatecznie przebojowi, niedostatecznie za-
możni, czy może zabójstw dokonano w nie dość medial-
nych i drastycznych okolicznościach? Skąd taka wybior-
czość Sejmu? Każda odpowiedź na te pytania, jaka przy-
chodzi mi do głowy, napełnia mnie uczuciem obrzydze-
nia wobec wszystkich politycznych „opiekunów” rodziny
Olewników. Najbardziej niby
medialnie zatroskany o tę spra-
wę PiS chciał do komisji wy-
znaczyć... Macierewicza , z za-
wodu historyka, a nie prawni-
ka, skompromitowanego sku-
tecznie już na kilku innych
urzędach, z depczącą mu po piętach prokuraturą. Widać,
że nie o prawdę tu chodzi ani nie o skuteczność, ale o me-
dialne przedstawienie, rzucanie pomówień i oskarżeń przed
kamerami, w czym pan Macierewicz jest niezrównany.
Sejm powinien być miejscem stanowienia dobrego
prawa, a nie rodzajem policji kryminalnej. Skoro jednak
tak pokochał komisje, to miałbym dla niego kilka tema-
tów dotyczących całego kraju – tematów, które są godne
ustanowienia komisji wyjaśniających. Na przykład warto
byłoby wyjaśnić okoliczności zniszczenia przez PiS,
a osobliwie przez samego Macierewicza, polskiego wy-
wiadu wojskowego. Następnie chciałbym wiedzieć, co się
stało z polską złotówką i dlaczego reprezentanci tych sa-
mych banków, które sprzedawały słynne opcje walutowe,
grali potem na drastyczne osłabianie naszej waluty. Dla-
czego publikowano na Zachodzie fałszywe raporty na te-
mat gospodarki naszego kraju? I jaki był w tym udział
ich polskich doradców? Może warto byłoby prześledzić
i pokazać publicznie te działania i wskazać ich uczestni-
ków z nazwy? Może warto byłoby też zbadać, dlaczego
polski rząd inaczej reaguje na kryzys niż większość pozo-
stałych rządów świata. I czy nie jest to przypadkiem mo-
tywowane ideologicznie.
Opracowali: WZ, MaK
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
RZECZY POSPOLITE
Cyrk komisyjny
Tej kobiecości, której nie ma we mnie dużo, nauczyłam się od polskich ko-
biet.
(Nelly Rokita)
Bracia Kaczyńscy nie mogą znów rządzić Polską, bo stanowią śmiertelne za-
grożenie dla niepodległości naszego kraju.
(Janusz Palikot)
Mam kilka zasad, między innymi jedną z nich jest to, że nie rozmawiam
o męskich tyłeczkach. (Sławomir Nowak,
szef gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska)
Moim zdaniem ten człowiek (Kazimierz Marcinkiewicz) niszczy się sam. Wy-
daje mi się, że ma jakiś problem osobisty. I przykre jest, że taka skala auto-
kompromitacji dotyczy człowieka, który był premierem. (Jacek Kurski)
Uważam, że Pan Bóg się pomylił, nie powinien jej zabierać.
(minister sportu Mirosław Drzewiecki o śmierci Kamili Skolimowskiej)
Sztuczne zapłodnienia nieuchronnie się wiążą z ludobójstwem – bo tak wła-
śnie powinniśmy nazwać masowe zabijanie poczętych istot ludzkich.
(„Miłujcie się”, katolicki dwumiesięcznik)
Wielu rodziców ma problemy z przyjęciem decyzji ich dzieci o wstąpieniu do
seminarium lub zakonu. Coraz więcej grzechów ludzi Kościoła wychodzi obec-
nie na jaw. Wystarczy założyć koloratkę i przejść się po mieście, aby usłyszeć
dziesiątki wyzwisk.
(Ks. Wojciech Szukalski,
Wyższe Seminarium Duchowne w Bydgoszczy)
Wybrali: OH, RK, KK, AC
ADAM CIOCH
ZZIĘBNIĘTY DUCH
ZA-RADNE ZAKUPY
NAĆPANY EMERYT
JELEŃ
HANDLOWAŁ MARYJĄ
ZNÓW KSIĄDZ
PUŚCILI GO PIESZO
P olski parlament polubił komisje śledcze. Zawsze
96614145.009.png 96614145.010.png 96614145.011.png 96614145.012.png 96614145.013.png 96614145.014.png 96614145.015.png 96614145.016.png 96614145.017.png 96614145.018.png
Nr 9 (469) 27 II – 5 III 2009 r.
NA KLĘCZKACH
5
JAK TUSK
OSZCZĘDZA
Zmartwychwstania Pańskiego w Po-
znaniu nawet jej proboszczowi rysu-
je się w coraz czarniejszych barwach.
Po pierwsze, ubiegłoroczne paździer-
nikowe liczenie wiernych wykazało,
że z ogólnej liczby parafian szaco-
wanej na jakieś 9,5–10 tysięcy dusz
do kościoła uczęszcza niespełna 1900
osób, czyli mniej więcej 19 procent.
Po drugie, jest to aż o 300 osób,
czyli 13 procent mniej niż w 2006 ro-
ku, gdy to obecny proboszcz rozpo-
czął pracę w parafii. Po trzecie,
w roku ubiegłym w parafii zanoto-
wano przypadek formalnej aposta-
zji. Do tego tegoroczną kolędę przy-
jęło niecałe 40 proc. wiernych, stycz-
niowego koncertu kolęd w kościele,
w którym wystąpiły 54 osoby, wysłu-
chało aż... 14 wiernych, a z 400 eg-
zemplarzy wydanego w tym roku ka-
lendarza parafialnego z wielkim tru-
dem udało się sprzedać 350. AK
przemowę w obronie homoseksu-
alistów. Benini powiedział m.in.,
że homoseksualizm stanowi część
planu Bożego i nie jest grzechem,
w odróżnieniu od głupoty. Przypo-
mniał także o licznych prześladowa-
niach gejów i lesbijek i zauważył, że
jest zdumiewające, iż nawet w na-
szych czasach ludzi zabija się i tor-
turuje z powodu miłości. Wypo-
wiedź aktora, choć zaskakująca
i nieprzewidziana, nie była przypad-
kowa – w czasie festiwalu jeden ze
związanych z Kościołem piosenka-
rzy śpiewał piosenkę o „wyleczo-
nym” geju, która wzbudziła wiele
emocji i została uznana za propa-
gowanie katolickich przesądów wo-
bec homoseksualności. MaK
W ubiegłym i obecnym nume-
rze piszemy o tym, jak drastyczne
oszczędności budżetowe omijają Ko-
ściół watykański. Okazuje się, że to
jednak nie jest cała prawda. Na przy-
kład w Ochotniczych Hufcach Pra-
cy podległych Ministerstwu Pracy
i Polityki Społecznej istnieje kato-
lickie duszpasterstwo, w którym zna-
cząco wzrosną... zarobki księży ka-
pelanów – z 930 zł brutto nawet do
5 tys. złotych w zależności od stażu
i pozycji duchownych. Rozporządze-
nie w tej sprawie wydała minister
Jolanta Fedak . Dla zatrudnionych
w OHP 18 księży państwowe pen-
sje są zresztą tylko dodatkiem do
innych dochodów wynikających np.
z pracy na parafiach. Zawsze nam
się wydawało, że OHP istnieje po
to, aby dać pracę i naukę zawodu
młodym bezrobotnym. Ale najwy-
raźniej byliśmy w błędzie, bo oka-
zuje się, że jest to kolejna instytu-
cja tucząca katolicki kler. MaK
wieków głosiła zwycięstwo Chrystu-
sa nad grzesznym światem. Niemcy
hitlerowscy zniszczyli tę świątynię,
a komuniści nie pozwalali jej odbu-
dować. Teraz biskup bydgoski Jan
Tyrawa kontynuuje niechlubną tra-
dycję, nie pozwalając nam, wiernym,
odbudować tej świątyni. A my jeste-
śmy gotowi zebrać pieniądze i zre-
konstruować kościół według pierwot-
nych wzorów, przyznając mu wezwa-
nie św. Krzyża, a po beatyfikacji tak-
że Jana Pawła II” .
wideoklipy rodem z Nowego Orle-
anu, a nie z pielgrzymek. Cóż za pięk-
na, kolejowa katastrofa! MarS
SKANDAL!
PPr
Tego jeszcze nie było! Na otwar-
ciu słupskiego oddziału Alior Ban-
ku zabrakło księdza i pokropku, co
wywołało sporo komentarzy. Jak się
okazało, szefowa Rady Nadzorczej
zapowiedziała wcześniej, że nie ży-
czy sobie łączenia działalności ban-
ku z religią i polityką. Jeden z miesz-
kańców Słupska tak to skomento-
wał: Teraz wiem, gdzie przenieść
swoje oszczędności!
KOMUNIA
JAK WESELE
PS
PAN PRAWO JAZDY
CO WOLNO
PREZESOWI...
Nasi rodacy mieszkający w Irlan-
dii i Wielkiej Brytanii wynaleźli spo-
sób na uniknięcie odpowiedzialno-
ści za wykroczenia drogowe. Pytani
podczas wpadki o imię i nazwisko,
pokazywali dokumenty z „nazwi-
skiem”... Prawo Jazdy. A że w Ir-
landii i Wielkiej Brytanii obowiązu-
je zasada zaufania do obywatela, po-
licjanci wystawiali mandaty na poda-
ne „nazwisko”, a te wracały jako nie-
doręczone. Po dwóch latach jeden
z takich panów „Prawo Jazdy” był
już najgroźniejszym irlandzkim i bry-
tyjskim piratem drogowym poszuki-
wanym przez Interpol. Eldorado
skończyło się przez ambitnego ope-
ratora systemu informatycznego po-
licji w Dublinie. Szukając informa-
cji o osobniku Prawo Jazdy, skorzy-
stał z pomocy słownika angielsko-
-polskiego. Teraz gliniarze z Wysp
przysięgają, że więcej nie pozwolą
robić z siebie idiotów. MiC
DZIECKO Z MĘŻEM?
NIE WOLNO!
Tadeusz Fijałka rządzi Miej-
skim Przedsiębiorstwem Wodocią-
gów i Kanalizacji w Lublinie od lat,
trwając na posadzie pomimo zmie-
niających się władz. Przepisy stano-
wią, że prezesi komunalnych firm
nie mogą prowadzić innej działalno-
ści gospodarczej ani być powiązani
z podmiotami taką działalność pro-
wadzącymi. Jednak niedawno oka-
zało się, że Fijałka zasiada w Radzie
Nadzorczej Fundacji Rozwoju Ka-
tolickiego Uniwersytetu Lubelskie-
go, która biznesy uprawia jak naj-
bardziej. Zrobił się szum w ratuszu.
Rada nadzorcza spółki zbierała się
w tej kwestii aż trzykrotnie!
Fijałki oczywiście nie odwołano.
Wszystko jest w porządku – stwier-
dzono. No bo któż by w Lublinie
śmiał wyciągać konsekwencje wo-
bec kogoś za to, że ma dobre ukła-
dy z KUL-em...
We Włoszech zrobił się szum,
kiedy Watykan wmieszał się w tra-
gedię pewnej czterdziestolatki z Vi-
gevano na północy kraju. Otóż nie-
wiasta ta zapragnęła mieć dziecko
ze swoim chorym na raka 35-letnim
mężem, który przebywa w śpiączce
na reanimacji szpitala w Pavii. Po-
prosiła więc szpital o zgodę na po-
branie nasienia. Szpital się zgodził.
Tymczasem przewodniczący Pa-
pieskiej Akademii Życia arcybiskup
Rino Fisichella orzekł, że „dziec-
ko ma być owocem miłości, a nie
produktem eksperymentów labora-
toryjnych”. Wtórował mu poprzed-
nik, biskup Elio Sgreccia : „To, co
się stało, to poważny czyn niedozwo-
lony. Ponadto obowiązujące we Wło-
szech prawo wymaga zgody na pro-
kreację obojga przyszłych rodziców”.
Zadziwiająca jest wybiórczość,
z jaką Krk powołuje się na prawo. Gdy
zgwałcona kobieta nie chce urodzić
dziecka będącego owocem gwałtu,
kler protestuje i brak zgody obojga
przyszłych rodziców jakoś mu w tym
proteście nie przeszkadza. MH
„ŻYDZI DO GAZU...
...księża do władzy!”. Napis o ta-
kiej treści, a także inne: ,,Usuńmy
ze szkoły ten przeklęty gnój szatań-
ski ZNP” oraz ,,Medialne świnie
do piekła, duchowni na posłów”
– witają wiernych wstępujących
w progi katolickiej świątyni św. Mar-
cina w małopolskich Krzeszowicach.
Te urzekające sentencje jakiś gorli-
wy katolik napisał grubym mazakiem
wewnątrz kościoła i przez prawie
dwa miesiące nie znalazła się choć-
by jedna parafialna szczotka, która
usunęłaby tę ,,radosną twórczość”.
Proboszcz kościoła ks. Andrzej
Szczotka twierdzi, że jest bezrad-
ny, bo jest to zabytkowa świątynia,
w której nic nie można zrobić bez
konsultacji z konserwatorem. Tym-
czasem ani miejscowa policja, ani
wojewódzki konserwator zabytków
Jan Janczykowski nic o tym zajściu
nie słyszeli, a dowiedzieli się dopie-
ro od dziennikarzy zaalarmowanych
przez oburzonych parafian. PP
Na pewnych rzeczach się nie
oszczędza. Nawet z rocznym wy-
przedzeniem rezerwowane są loka-
le gastronomiczne na uroczystości
komunijne. W wielu rejonach Pol-
ski nie ma już szans na zorganizo-
wanie przyjęć, jako że zajęte są
wszystkie majowo-czerwcowe ter-
miny. Dla właścicieli lokali jest to
doskonała okazja do zarobku, po-
nieważ przyjęcia komunijne przy-
pominają wesela. Zorganizowanie
imprezy w jednym z łódzkich loka-
li kosztuje prawie 120 zł od osoby
i uzależnione jest od menu. Wbrew
apelom Kościoła na większości im-
prez nie zabraknie alkoholu i kosz-
townych prezentów dla malców.
W modzie są szczególnie „wypasio-
ne” notebooki i wycieczki zagranicz-
ne, m.in. do... Watykanu. BS
KC
POSZEDŁ
PO BANDZIE
TERRORYSTA
Skandal w australijskim Brisba-
ne. Katolicki biskup zdymisjonował
jednego z popularnych miejscowych
proboszczów, 70-letniego Petera
Kennedy’ego , za to, że udzielał ko-
ścielnego błogosławieństwa parom
jednopłciowym oraz dopuszczał ko-
biety do głoszenia kazań. Ksiądz
– przy aplauzie wiernych w wypeł-
nionej po brzegi świątyni – zapo-
wiedział, że nie ustąpi ze swojej
funkcji i nie zmieni swoich poglą-
dów ani praktyk.
– Gdzie jest moja kasa? – pienił
się w kędzierzyńskim ZUS obywa-
tel Jan Z. , który z pustą lodówką
i żołądkiem bezskutecznie oczekiwał
należnej mu emerytury. – Spodzie-
wałem się prostej odpowiedzi, a za-
miast tego urzędnicy klepali mi ja-
kieś regułki. Chodziłem od pokoju
do pokoju i kompletnie nie rozumia-
łem ich wyjaśnień – opowiada.
W pewnym momencie nerwy mu
puściły: „Was to należałoby wysa-
dzić” – wykrzyczał i wrócił do do-
mu. W ślad za nim podążyła powia-
domiona przez urzędników ZUS po-
licja i szukała u pana Jana bomby.
Nie znalazła, ale obywatel i tak sta-
nie przed sądem. Za groźby karal-
ne. A urzędnicy? Ci śpią spokoj-
nie. Dopóki ktoś naprawdę ich nie
wysadzi!
DONOS NA BISKUPA
GRZECH
TO GŁUPOTA
Radny PiS Stefan Pastuszew-
ski napisał zażalenie do Benedyk-
ta XVI na bydgoskiego biskupa Ja-
na Tyrawę . Twierdzi, że hierarcha
kontynuuje tradycje komunistyczne!
Pisma jeszcze nie wysłał, gdyż... nikt
nie chce przetłumaczyć jego słów na
język włoski. Chodzi o sprzedaż mia-
stu działki na bydgoskim Starym
Rynku. Radny pisze: „Zwracam się
do Was w imieniu licznej grupy miesz-
kańców Bydgoszczy, miasta od wie-
ków wiernego Bogu i Kościołowi. Pro-
simy o powstrzymanie miejscowego
biskupa Jana Tyrawy przed sprzeda-
żą miastu działki na Starym Rynku.
W XVII w. mieszczanie bydgoscy
podarowali tę ziemię Kościołowi, aby
wybudowana tam świątynia na wieki
Owację na stojąco otrzymał słyn-
ny włoski aktor Roberto Benini ,
który na festiwalu w San Remo wy-
głosił nieoczekiwanie emocjonalną
TOTUS KLAPUS
MaK
Firma Przewozy Regionalne
PKP wycofała z rozkładu jazdy słyn-
ny pociąg papieski Totus Tuus, bo
„znacznie zmniejszył się ruch wier-
nych do Sanktuarium Bożego Miło-
sierdzia w Krakowie-Łagiewnikach,
Sanktuarium Maryjno-Pasyjnego
w Kalwarii Zebrzydowskiej oraz do
Wadowic” – czytamy w komunika-
cie. Ale, ale... pociąg można będzie
sobie wynająć i właśnie to uczy-
niono. Szynobus powiezie meloma-
nów na „Jazz Festiwal – Bielska
Zadymka Jazzowa”. Podróż umi-
lać będą emitowane z monitorów
JC
CZARNA WIZJA
W świetle ostatniego sprawoz-
dania „ze stanu duchowego
i materialnego” przyszłość parafii
96614145.019.png 96614145.020.png 96614145.021.png 96614145.022.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin