Smal Barbara - Czterdziestka to nie grzech(1).pdf

(2331 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
860072453.001.png
860072453.002.png
BARBARA SMAL
CZTERDZIESTKA
TO NIE GRZECH
860072453.003.png
Julia przybliżyła twarz do lustra. Z uwagą centymetr po
centymetrze badała wzrokiem swoją skórę: pionowa,
lekko zarysowana zmarszczka pomiędzy brwiami, dwie
cieniutkie, ledwo widoczne linie pod oczami, może tro­
chę głębsza niż dawniej bruzda, biegnąca od nosa do ust.
Odetchnęła. Niewiele.
„Mapa życia" - pomyślała.
Siwe włosy miała od dawna - genetyczne dziedzictwo
po ojcu. Pamiętała, jak jeszcze w czasie studiów będąc kie­
dyś u fryzjera żartowała, że jeden egzamin to dwa siwe wło­
sy, a fryzjerka z udawaną powagą stwierdziła, że w takim
razie musi być już co najmniej podwójnym magistrem.
- Farby do włosów, a nie diamenty, to najlepsi przyja­
ciele dziewczyny, droga Marylin - mruknęła pod nosem
i usiadła do komputera.
Temat: O nas
Kochana, za oknem pada śnieg, chociaż nie powinien,
bo jutro przecież pierwszy dzień wiosny. Obudziłam się
dzisiaj i nie od razu sobie przypomniałam. Dopiero w dro­
dze do łazienki do mnie dotarło. Czterdziestka! I wiesz
5
co? I nic. Zupełnie nic. Wcale, ale to wcale nie czuję się
inaczej. Nie wybuchła mi nagle żadna głęboka jak wąwóz
zmarszczka na twarzy, tyłek gwałtem nie obwisł, a po­
nieważ siwe włosy miałam już od dawna, nie można po­
wiedzieć, że nagle osiwiałam. Ciągle ta sama ja. Kiedyś
myślałam, że gdy nadejdzie ten dzień usłyszę, jak jakieś
drzwi z hukiem się zatrzasną, czy coś w tym stylu, a tu
nic! Cisza, spokój i tak jak zawsze. Dzieci w szkole, M.
w pracy, ja planuję pobiegać po sklepach, bo mam nową
klientkę, więc jej czegoś poszukam. Jednym słowem: pro­
za życia. Wieczorem idziemy z M. na kolację, ale i tak od
czasu do czasu nam się to zdarza, więc... Słuchaj, a Ty
coś czujesz? Jakąś zmianę? A w ogóle, jak świętujesz? Ja
jakoś nie bardzo mam ochotę na wielką fetę. Nigdy tego
nie lubiłam, a teraz chyba trochę się boję czcić z pompą
taką okazję. No, bo teraz to już z górki, prawda? To jed­
nak jakaś cezura życia, taki znaczący moment. Wszyscy
tak mówią, a ja właśnie nic z tego nie czuję. Dlatego do
Ciebie piszę. No, nie tylko dlatego, oczywiście.
Przede wszystkim chcę Ci złożyć serdeczne życzenia:
dużo dobrych myśli, uśmiechów, samych cudownych chwil
w życiu, miłości i szczęścia!
I całuję Cię, kochana, przez to pół Europy, które nas
dzieli. Całuję z okazji naszej wspólnej czterdziestki, która
w końcu nas dopadła. I życzę Ci jeszcze, żeby ten cały
czas po czterdziestce był jak najdłuższy i najpiękniejszy.
I to też są moje dla samej siebie życzenia z okazji naszych
urodzin,
kochana
bliźniaczko.
J.
- Halo? - zdyszana Julia dopadła telefonu.
- Cześć, Julia!
6
Zgłoś jeśli naruszono regulamin