Fakty i Mity 16-2007.pdf

(17060 KB) Pobierz
96915877 UNPDF
KACZYŃSKI WPROWADZI STAN WYJĄTKOWY?
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 16 (372) 26 KWIETNIA 2007 r. Cena 3 zł (w tym 7% VAT)
Str. 3
Przez ponad trzy lata pod
samym nosem arcybiskupa
Nycza w Koszalinie działał
groźny pedofi l w sutannie.
Czy ordynariusz o tym
wiedział? Musiał wiedzieć,
gdyż do kurii od dawna
napływały alarmujące
sygnały.
Str. 7
ISSN 1509-460X
Senat klepnął rządowy projekt ustawy o zarządzaniu kryzysowym...
96915877.033.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 16 (372) 20 –26IV2007r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
POLSKA ...Żyje rozłamem w PiS-ie. A od Bałtyku po Giewont
Polacy pytają jeden drugiego: Jaki jest najnowszy szczyt bezczel-
ności? – Zagłosować na PiS i wyjechać do Irlandii!
Festiwal bezczelności
WARSZAWA Fanatykom katolickim nie udało się przepchnąć
przez Sejm zmian w konstytucji, których celem byłby całkowity
zakaz aborcji. Decyzja posłów doprowadziła do kryzysu w PiS.
Legitymację partyjną wyrzucił do kosza Jurek Marek.
Ten zwolennik bicia dzieci i fan mordercy Pinocheta okazał się zbyt
radykalny nawet dla Kaczorów. A oni podobno tak nim wcześniej
zamotali, że zapomniał biedak, jak się nazywa...
A wantura o aborcję zapoczątkowała medialny rozpad PiS.
prawicy monopolu do zawierania sojuszy z Kościołem. Ja-
rosław chciał z jednej strony kupić biskupów, a jednocze-
śnie do części środowisk liberalnych puścić oko, że PiS nie
jest takie nawiedzone. Za granicą ocieplić to miało także wi-
zerunek brata Lecha, który został niedawno publicznie upo-
korzony podczas swojego wyjazdu do państw Azji Środko-
wej. Nie udało mu się załatwić tam żadnego kontraktu na
dostawy ropy i gazu. Wszyscy rozmówcy Lecha jasno
i wyraźnie powiedzieli mu, gdzie mają jego pomysły soju-
szy wymierzonych w Rosję. A „kartoflowi” marzyła się po-
zycja lidera bloku państw EŚW wewnątrz UE...
Tymczasem w kraju dalszy ciąg przepychanek. PiS-owcy
z Opus Dei skutecznie zablokowali (wbrew premierowi)
wybór nowego prezesa PKO BP.
Ten największy w Polsce bank de-
taliczny od ponad roku nie ma pre-
zesa, bo Kaczyńskim zabrakło już
w miarę inteligentnych znajomych.
Blokującym wybór kandydatki
z PO był kolega M. Jurka – Paweł
Szałamacha z Opus Dei.
Wkurzony totalnie Jarosław po-
lecił prowadzić dyskretne rozmowy
z Tuskiem w sprawie przyspiesze-
nia wyborów i udzielenia wotum
zaufania tymczasowemu rządowi
Ziobry, którego premier namaścił
na swojego następcę. Z nowego
rządu mieliby być wykluczeni człon-
kowie Opus Dei. Pomysł spotkał się
z umiarkowanym poparciem PO.
I teraz wracamy do ustawy an-
tyaborcyjnej. Część biskupów z kręgu Radia Maryja udzie-
liła poparcia radykałom z LPR-PiS. Kaczyński próbował ra-
tować sytuację, wymuszając odroczenie debaty. Tuż przed
nią wysłał Fotygę na negocjacje do Watykanu, spodziewa-
jąc się stamtąd jakiegoś wsparcia. Bez rezultatu. Zaczęła
się prawdziwa walka na śmierć i życie wewnątrz PiS.
Stronnikom Jurka nie wystarczyła obietnica, że nowa
konstytucja wprowadzi totalny zakaz aborcji. Zażądali tego
zakazu teraz. Kaczyńscy ani myśleli ustąpić. W przeddzień
głosowania premier wydał na piśmie przewodniczącemu Ko-
misji Nadzoru Finansowego polecenie zwolnienia z pracy
w trybie natychmiastowym ludzi Opus Dei. Wywalono ich
w ciągu 20 minut! Ale ten bat był spóźniony. Kaczyński
przeliczył się. Czystka w KNF tylko podnieciła posłów stron-
ników Jurka do agresji. Rano zażądali wycofania poprawek
prezydenta i poparli LPR (rozdawali list bpa Górnego). W ner-
wach darł go sekretarz dyscyplinarny PiS Marek Suski...
Okazało się nagle, że Kaczyński nie panuje nad klubem
– ponad 60 posłów zaczęło szantażować władze partii. Po
głosowaniu przeciwnicy Jurka zażądali wyciągnięcia wobec
niego konsekwencji. Kaczyński nie myślał wcale o jego od-
wołaniu, lecz wypchnięciu go z kierownictwa partii. Jurek za-
skoczył Kaczkę i złożył dymisję. O jej przyjęciu będą decydo-
wać koalicjanci... Dotąd to premier prowadził ich politykę ka-
drową. Wyjście Jurka jest dla Kaczyńskiego problemem.
W jego grupie znajduje się około 20 szefów władz okręgo-
wych, są także liczni przewodniczący komisji sejmowych, kil-
ku ministrów i wiceministrów. Ale Jarosław woli mieć małą
trzódkę, pod pełną kontrolą i na przykład współrządzić z PO.
I na koniec refleksja: gdzie tu jest dobro Polski? Wszyst-
kie te gierki władzy w celu zachowania władzy uwłaczają
każdemu przeciętnemu, normalnemu Polakowi. Każdy z nas
codziennie walczy o przetrwanie i godne życie dla siebie
i swoich bliskich, o trochę słońca w szarej egzystencji. Ocze-
kujemy od rządzących wsparcia, nowych możliwości, a przy-
najmniej niemarnowania publicznych, tj. naszych, pieniędzy.
Otrzymujemy niezmiennie igrzyska arogancji. Oglądamy nie-
kończący się festiwal bezczelności.
Apolityczni biskupi po chrześcijańsku odnieśli się do decyzji Sej-
mu o odrzuceniu idiotycznych poprawek do konstytucji. Słysze-
liśmy o mordercach, braku szacunku do życia, rozpuście moral-
nej elit. Hierarchów przebił jednak Ojciec Manipulator, który
w murach na Wiejskiej w Warszawie odkrył... szatana. Opano-
wał on ponoć sumienia większości posłów!
Rydzyk jako egzorcysta? Lekarzu, ulecz się sam!
Medialny i oficjalny, bo walki i podziały trwały w PiS-ie
na okrągło, choć oficjalnie partia ta demonstrowała jedność.
Właściwie tylko „FiM” przepowiedziały – i to kilkakrotnie
– nieuchronny rozwód Kaczek z oszołomami z Opus Dei.
Nawet obecne komentarze innych mediów na temat tego,
co stało się w PiS-ie, nie dotykają istoty rzeczy. Cała spra-
wa ma głębsze podłoże i wcale nie dotyczy zakazu przery-
wania ciąży. Aby dokonać rzetelnej analizy i pokusić się
o prognozy, musimy pamiętać, kim jest premier Jarosław
i jak dochodził do władzy.
Wie on dobrze, że do klęski prawicy w 1993 r. dopro-
wadziła burda o aborcję. Sprawa ta zawsze dzieli społeczeń-
stwo i jego wybrańców. Kaczyń-
ski chce władzy i państwa total-
nego, w którym wódz (premier) kon-
troluje wszystkie organizacje życia
społecznego, w tym Kościół. Do te-
go potrzebne są mu różne narzę-
dzia, np. teczki. Kaczyński nie zno-
si pluralizmu i jeśli będzie miał do
wyboru: albo podzielona własna
partia z kilkoma ośrodkami decy-
zyjnymi, albo rozpad własnego rzą-
du i przyspieszone wybory, to wy-
bierze opcję drugą. Tym bardziej
że on realizuje się w walce, choć-
by w kampanii wyborczej, a nie
w kierowaniu gospodarką.
Wydarzenia z kwietnia 2007 r.
zaczęły się już w roku 1996. Jaro-
sław na drodze do władzy zawarł
wtedy pierwszą koalicję z fanatykami z Opus Dei. Grupa ta
opanowała wydawany przez fundację Kaczyńskiego tygodnik
„Nowe Państwo”. Od 2001 roku do koalicji formalnie dołączył
K.M. Ujazdowski i Marek Jurek. Od początku Kaczyński nie
darzył sympatią konserwatywnych katolików. Spory toczyły
się o kształt list wyborczych i przyszłą taktykę. Ale wówczas
Kaczor zdominował wichrzycieli. Inicjatywy grupy Jurka były
stale monitorowane przez ludzi prezesa PiS. Sytuacja zmieni-
ła się radykalnie w 2005 roku. Jarosław – przy pomocy
członków PiS z Opus Dei – zawarł taktyczny sojusz z Radiem
Maryja i wygrał wybory. Ludzie „Dzieła” uznali to za swój
sukces i podnieśli głowy. Zażądali władzy i wpływów. Ka-
czyński musiał ich dopuścić do zdobyczy wojennych i tym
przygotował grunt pod swoją pierwszą klęskę. Ludzie „Dzie-
ła” zajęli wiele kluczowych stanowisk zarówno w administra-
cji centralnej (ministrowie kultury i transportu, wielu wicemi-
nistrów), jak i regionalnej (wojewodowie). Wpływy Opus Dei
zaczęły rosnąć prawie tak samo, jak za czasów katolickiego
faszysty generała Franco w Hiszpanii. I wówczas – podobnie
jak w Hiszpanii – nieuchronnie zaczął się etap drugi. Fanaty-
cy „Dzieła” – których dobro narodu i kraju, w jakim działają,
obchodzi dokładnie tyle co zeszłoroczny śnieg – zaczęli reali-
zację własnego (czytaj: fundamentalistycznie katolickiego) pro-
gramu. Pierwszym jego elementem był totalny zakaz aborcji.
Kaczyński dobrze wie, że tak radykalne pomysły by go po-
grzebały. Ani społeczeństwo, ani Unia Europejska nie chcą re-
wolucji klerykalnej, a Polski nie stać na jeszcze większą izo-
lację. I tak Kaczka wpadła we własne sidła, tyle że zastawio-
ne przez fanatyków, z którymi się zjednoczyła.
Premier wściekł się, że projekt, który wniosła LPR, zo-
stał poparty przez ludzi PiS bez jego zgody. Dodatkowo ka-
totalibowie zaczęli swoją krucjatę w momencie, gdy Ka-
czyńscy obwąchiwali się z nowym abp. Nyczem. Cel? Jak
zwykle – nakłonienie jego i jak największej liczby biskupów
do lojalnej współpracy z rządem w zamian za kolejne dani-
ny i przywileje. Liga do spółki z Jurkiem zniweczyła ten po-
mysł. Pokazali, że Kaczyńscy – którzy w oczach części epi-
skopatu wyszli na relatywistów moralnych – nie mają na
Największym zaufaniem wśród polityków cieszy się – nie wie-
dzieć czemu – Zbigniew Religa, któremu według CBOS ufa 61
proc. Polaków (Ziobrze – 58 proc.). Dalej są: Kwaśniewski (56
proc.), Tusk (47 proc.) i Gronkiewicz-Waltz (45 proc.). Prezyden-
towi Kaczyńskiemu ufa 38 proc., a jego bratu – 36 proc. bada-
nych. Największą nieufność budzą Roman Giertych (67 proc.)
i Andrzej Lepper (53 proc.).
Kaczyńscy razem osiągają aż 74 proc. poparcia, ale za to koalicja
ma zaufanie najniższe w historii... minus 120 proc!
Wojciech Olejniczak – były ministrant, obecny szef SLD – za-
głosował za ustanowieniem M.B. Trybunalskiej patronką Sejmu.
Ten wyrachowany, bezideowy karierowicz, wyznawca i naśladowca
A. Kwaśniewskiego, chce koniecznie pogrążyć polską lewicę.
Pierwsza na świecie policja historyczna, czyli IPN, sporządziła
akt oskarżenia generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka oraz sześciu
innych osób. Wszyscy będą odpowiadać za rzekomą zbrodnię
komunistyczną, jaką było wprowadzenie stanu wojennego. Akty
zawierają jednak poważne braki procesowe – prokuratorzy od-
rzucili wszystkie wnioski dowodowe obrońców generałów.
Także te, bez których dramatu 13 grudnia ’81 nie da się wyjaśnić.
Fundusze inwestycyjne – zamiast w Polsce – rejestrują swoje biz-
nesy w Luksemburgu i na Łotwie. Tam kontrola papierów trwa
3 tygodnie, u nas pół roku. Straty wynikające z takiej polityki
mogą wynieść nawet kilka miliardów złotych.
Tanie państwo – tanie dranie. Tyle że dla nas drogie.
LPR po nieudanej próbie wprowadzenia całkowitego zakazu
aborcji chce teraz podnieść kary za eutanazję. Specjaliści twier-
dzą, że takie sprawy zdarzają się raz na kilkanaście lat. Orze-
chowski z LPR stwierdził, że starzy ludzie boją się leczyć...
Co z tą LPR? Jak będzie aborcja i eutanazja, to cywilizacja śmier-
ci sama się wyskrobie i pozabija. Zostaną sami Polacy katolicy!
Fot. WHO BE
Słuszni prezesi Polskiego Radia z nadania PiS, LPR i Samo-
obrony dwoją się i troją, aby jego znaczenie na rynku mediów
spadło. Zlikwidowali już ulubione audycje słuchaczy i wyrzucili
z pracy najbardziej popularnych dziennikarzy.
Po raz pierwszy w historii Program I PR spadł poniżej 16 proc.
„słuchalności”. Nawet w stanie wojennym PR było na większej fali.
PiS odzyskało LOT. Minister skarbu uznał, że najlepszym pre-
zesem narodowego przewoźnika będzie... specjalista od energe-
tyki – Piotr Siennicki. Nowy szef ma jednak wielką zaletę – do
niedawna mieszkał w Płocku, skąd pochodzi minister skarbu.
W kwestii kompetencji obaj należą do gatunku nieLOTów.
Ludwik Dorn chwalił się, że dba o środki na policję. Dzięki nie-
mu budżet w 2007 r. miał przeznaczyć na nowe radiowozy,
radiostacje i broń 800 milionów zł ekstra.
Pieniążków niebiescy jednak nie zobaczą, bo Dorn zapomniał wydać
jedno głupie rozporządzenie dotyczące norm dla sprzętu specjalnego.
Reformy ministrów obrony narodowej z PiS cieszą się tak wiel-
kim poparciem żołnierzy zawodowych, że ci odchodzą z armii.
I to na taką skalę (do połowy marca 3 tysiące rezygnacji!), że
w maju w budżecie MON zabraknie kasy na odprawy.
I to pomimo propozycji płatnych wczasów nad ciepłą Zatoką Arab-
ską lub w malowniczych górach Afganistanu.
Nowym świętem państwowym w Polsce stają się urodziny papie-
ża Benedykta XVI. Za jego zdrowie i pomyślność modlili się kar-
dynałowie w Watykanie oraz prawie cały rząd Jarosława K.
No cóż, JPII nie może już zabrać do papamobila, pogłaskać...
„Nasz Dziennik” i LPR znalazły sobie nowego wroga. Są otóż
w Polsce organizacje, które legalnie odwołują się do spuścizny
Marksa czy Róży Luksemburg. Co gorsza, dzieła tych teorety-
ków można wciąż kupić w księgarniach. Posłowie LPR wezwali
więc specsłużby do roboty i likwidacji „zarzewia terroryzmu”.
Co ma ze sobą wspólnego lektura „Kapitału” Marksa i podkładanie
bomb – wie tylko Mirosław Orzechowski.
WALIA
Polska wraz z Ukrainą będą organizować Mistrzostwa Europy
w Piłce Nożnej w 2012 r. Naszemu krajowi nie przeszkodziła
nawet obecność podczas wyborów prezydenta Kaczyńskiego...
Na szczęście za 5 lat Kaczor z pewnością nie będzie już siedział
na trybunach jako prezydent.
JONASZ
96915877.034.png 96915877.035.png 96915877.036.png 96915877.001.png 96915877.002.png
Nr 16 (372) 20 –26IV2007r.
GORĄCY TEMAT
3
chają rządzić. Co zro-
bią w obliczu ewen-
tualnej klęski wybor-
czej? Konstytucja zna
trzy stany nadzwyczajne, w któ-
rych władza może wziąć za mor-
dę obywateli. Z którego z nich
skorzystają Bracia?
A może zapewnią sobie czwar-
te wyjście awaryjne?
Pan premier Jarosław Kaczyń-
ski (58 l.) wyznał niedawno, że o wła-
dzy marzył już od dzieciństwa, a szcze-
gólnie o tym, żeby „rządzić do 91 ro-
ku życia”. Często przekonuje nas
o swoim umiłowaniu demokracji, ale
zdarza się, że rozwiązuje mu się na
chwilę język i padają wówczas brzyd-
kie słowa nie tylko o przeciwnikach
politycznych, lecz również o:
Polski naprawdę bardzo wielkie. Nic
gorszego Polski nie mogłoby spotkać”
– oznajmił szef PiS-u.
A co zrobi w obliczu wyborów
parlamentarnych 2009 r., gdyby oczy-
wiste już było, że jego partia (a on
sam zapewne bezpowrotnie) na dłu-
gie lata zostanie odtrącona od wła-
dzy? Albo gdy społeczeństwo – z ga-
moniowatymi „wykształciuchami”
i „łże-elitami” na czele – zniecierpli-
wi się arogancją władzy?
Trudno prognozować, w każdym
razie Kaczyński wejdzie lada mo-
ment w posiadanie instrumentu
prawnego, pozwalającego mu tę
władzę utrzymać...
13 kwietnia Senat zaakceptował
rządowy projekt ustawy o zarządza-
niu kryzysowym ( przy negatywnej
opinii prawnej Biura Legislacyjne-
go nt. zgodności z Konstytucją RP
niektórych zapisów ustawy), uchwa-
naprawdę „wielkie nieszczęście” prze-
jęcia władzy przez układ PO-LiD?
Tego już ustawa nie określa, po-
zostawiając kwestię ocenie Rządo-
wego Zespołu Zarządzania Kry-
zysowego (z premierem jako prze-
wodniczącym, ministrami: obrony
narodowej i spraw wewnętrznych ja-
ko wiceprzewodniczącymi, mini-
strem spraw zagranicznych oraz ko-
ordynatorem służb specjalnych), do
którego należeć będzie „inicjowa-
nie i koordynowanie” procedur Na-
rodowego Systemu Pogotowia
Kryzysowego (NSPK). Jakież to bę-
dą działania? Szczegółów, niestety,
nie poznamy, bowiem zostaną okre-
ślone przez prezesa Rady Ministrów
„w drodze zarządzenia niepodlega-
jącego ogłoszeniu ”.
Wiadomo jedynie z grubsza, że
do zadań Zespołu będzie należeć
m.in. „przygotowywanie propozycji
użycia sił i środków niezbędnych
w jakim mogą zostać ograniczone wol-
ności i prawa człowieka i obywatela
w czasie poszczególnych stanów nad-
zwyczajnych, określa ustawa” ).
Innymi słowy: o ile wiadomo, że
w przypadku – dajmy na to – stanu
wyjątkowego, musimy liczyć się m.in.
z cenzurą prewencyjną oraz interno-
waniem, a „organy porządku i bez-
pieczeństwa publicznego mogą (...)
wkroczyć na teren szkoły wyższej bez
wezwania przez rektora” , o tyle w sy-
tuacji enigmatycznego „zerwania lub
znacznego naruszenia więzów społecz-
nych” ... nie mamy zielonego poję-
cia, co władza nam może zrobić!
Można by rzec, że władza też nie
wie lub w ogóle nie ma złych zamia-
rów, skoro w ustawie nie zapisano
żadnych dolegliwości dla obywateli.
Ale przecież nie ma żadnego pro-
blemu – na co zwraca uwagę dr Piotr
Radziewicz z Biura Legislacyjnego
Senatu – żeby wprowadzić je tylny-
Żegnaj...
Pogrążeni w bólu donosimy, że
nagle odeszła od nas druga oso-
ba w państwie – człowiek bez
nazwiska, ale za to o wielkim
sercu dla komórek macierzy-
stych – Marek Jurek. A oto jak
żegnał go Naród na forach in-
ternetowych...
Od fanatyków, radykałów,
fundamentalistów i talibananów
zdecydowanie wolę drobnych zło-
dziejaszków. Ci ostatni potrafią
się nasycić drobnym łupem i są
o wiele mniej szkodliwi dla pań-
stwa demokratycznego.
Politologica Euphoria
Jako uczciwy i normalny oby-
watel III RP nie życzę sobie, aby
marszałkiem sejmu był watykań-
ski fundamentalista.
obywatel normalny
Jak pan Jurek może pogodzić
swoje uwielbienie dla mordercy
Pinocheta z obroną życia zygoty?
Usprawiedliwia mordy politycz-
ne dyktatora, a jest tak wyczulo-
ny na obronę życia ledwo poczę-
tych. Czy to nie jest perfidna gra?
warszawiak
Marek Jurek to obok Jana
Pawła II i Adama Małysza naj-
większy Polak od 300 lat! Respekt!
mariusz_polonia
Kochany Mareczku,
U mnie zawsze możesz liczyć
na posadę ministra(nta).
ojciec (d)erektor
Myślicie, że ten dwuimienny
potrafił sam podjąć decyzję? Opus
Dei lub o. Malwersant za niego
myślą. pies_na_czarrnych
Może teraz, gdy nieopatrznie
włączę radio w porze porannych
wiadomości, nie będę tak często
wzywał imienia prostytutki nada-
remno.
prawnikach – „Front obrony
przestępców, który atakuje wściekle
ministra Ziobro ”;
Ostał im się jeno... kryzys
werdyktach tegoż Trybuna-
łu – „Mam nadzieję, że orzeczenie
będzie zgodne z oczywistym pra-
wem i nie będzie żadnych cyrkowych
sztuczek ”, bo w przeciwnym wypad-
ku „to byłby jeszcze jeden argument
za tym, że trzeba się nad nową kon-
strukcją Trybunału bardzo poważnie
zastanowić” (przed rozstrzygnięciem
kwestii utraty mandatów przez samo-
rządowców, spóźnionych ze złożeniem
oświadczeń majątkowych);
lonej 16 marca przez Sejm (stosun-
kiem głosów 221 „za” do 168 „prze-
ciw”). Ustawa wróci teraz do izby niż-
szej, gdzie niechybnie zostanie „klep-
nięta”, a prezydent Lech Kaczyń-
ski z pewnością jej nie zawetuje.
Tak więc wprowadzenie w życie
nowych regulacji jest kwestią tygo-
dni, dzięki czemu mniej straszni nam
już będą terroryści, żywioły przyro-
dy i wszelkie inne kataklizmy. Ale
dokument ma jeszcze jedną cechę:
rządowi mniej straszną już będzie
perspektywa odsunięcia od władzy,
bo wystarczy mu drobna sytuacja
kryzysowa...
Cóż to za licho?
„Należy przez to rozumieć sytuację
będącą następstwem zagrożenia i pro-
wadzącą w konsekwencji do zerwania
lub znacznego naruszenia więzów spo-
łecznych przy równoczesnym poważ-
nym zakłóceniu w funkcjonowaniu
instytucji publicznych , jednak w ta-
kim stopniu, że użyte środki niezbęd-
ne do zapewnienia lub przywrócenia
bezpieczeństwa nie uzasadniają wpro-
wadzenia żadnego ze stanów nadzwy-
czajnych, o których mowa w art. 228
ust. 1 Konstytucji (stan wojenny, wy-
jątkowy lub klęski żywiołowej – dop.
red. )” – definiuje art. 3 pkt 1 ustawy
o zarządzaniu kryzysowym.
A czym miałoby się wyrażać „ze-
rwanie lub znaczne naruszenia wię-
zów”, tudzież – zasługujące na mia-
no „poważnego” – zakłócenie funk-
cjonowania instytucji? Czy mieści się
w tym pojęciu bunt nauczycieli, gło-
dówka pielęgniarek w szpitalu, strajk
okupacyjny w stoczni lub na uczelni,
rolnicza blokada dróg, „wizyta”
w Warszawie górników? Może wiec,
który władza uzna za nielegalny lub
demonstracja podobna do tej sprzed
lat, kiedy to bracia Kaczyńscy pod-
palili pod Belwederem kukłę prezy-
denta Lecha Wałęsy ? A może...
do opanowania sytuacji kryzysowych”.
I nie będzie to żadna ochotnicza straż
pożarna czy nawet policja, bo...
„Jeżeli w sytuacji kryzysowej uży-
cie innych sił i środków (...) może oka-
zać się niewystarczające (...) Minister
Obrony Narodowej, na wniosek woje-
wody, może przekazać do jego dyspo-
zycji pododdziały lub oddziały Sił
Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej
(...) wraz ze skierowaniem ich do wy-
konywania zadań z zakresu zarządza-
nia kryzysowego” (art. 25 ust. 1).
Ustawa wylicza dalej w art. 25, że
do Sił Zbrojnych należeć będzie m.in.:
mi drzwiami via akty wykonawcze”,
a to „ze względu na konieczność re-
agowania służb państwowych w cza-
sie sytuacji kryzysowej”.
Wyobraźmy sobie teraz taki oto
scenariusz (nawiasem mówiąc, łatwo
wymyślić dziesiątki podobnych): usta-
wa już obowiązuje, do wyborów par-
lamentarnych miesiąc, media sieją de-
fetyzm („atakują z największą zacię-
tością”), że notowania PiS-u w son-
dażach balansują na 5-procentowej
granicy tzw. progu wyborczego.
Antoni Macierewicz „odkrywa”,
że wśród kandydatów ubiegających
się o mandat poselski jest grupa so-
wieckich agentów, a sąd („front obro-
ny przestępców”) nie chce zatwier-
dzić aresztowania zdrajców („zagro-
żenie”), bezczelnie zapowiadających
rozliczenie z budowniczymi IV RP
(„zerwanie więzów społecznych”).
Oczywiste jest, że w takiej atmosfe-
rze Sejm nie może spokojnie dokoń-
czyć kadencji, a rząd – rządzić („za-
kłócenie w funkcjonowaniu instytucji
publicznych”), czyli... wręcz podręcz-
nikowa sytuacja kryzysowa!
Na tajnym posiedzeniu spotyka-
ją się członkowie Rządowego Zespo-
łu Zarządzania Kryzysowego (według
dzisiejszej obsady personalnej, byli-
by to Jarosław Kaczyński oraz jego
siepacze – najwierniejsi z wiernych:
Aleksander Szczygło , Janusz Kacz-
marek , Anna Fotyga i Zbigniew
Wassermann ). Zapraszają zaufanych
– ustawa im na to zezwala – ministra
sprawiedliwości ( Zbigniew Ziobro ),
szefa Służby Kontrwywiadu Wojsko-
wego (Macierewicz), komendanta
głównego Policji ( Konrad Korna-
towski ). Otwierają zalakowane ko-
perty z „zarządzeniami niepodlegają-
cymi ogłoszeniu”...
Czy to aby nie déjà vu ...?
ANNA TARCZYŃSKA
„izolowanie obszaru występo-
wania zagrożeń” (ust. 7), czyli od-
separowanie ogniska zapalnego (np.
stoczni, szpitala lub wyższej uczel-
ni) od kontaktów ze światem ze-
wnętrznym, a kto wie, czy nie jakiś
obóz z drutami...;
ustawie zasadniczej – „Ta
konstytucja została uchwalona i mo-
że dobrze, bo rzeczywiście w kolej-
nych parlamentach pewnie nie było-
by takiej możliwości i dobrze, że
z tej okazji skorzystano, ale to jest
konstytucja niedobra ”;
„współudział w zapewnieniu
przejezdności szlaków komunikacyj-
nych” (ust. 14), co rolnikom na dro-
gach dobrze nie wróży;
Dolor
konieczności totalnej inwi-
gilacji – „To dość banalne, co po-
wiem, ale żadna grupa społeczna czy
zawodowa nie działa dobrze, gdy jest
poza kontrolą”;
„wykonywanie zadań ujętych
w wojewódzkim planie reagowania kry-
zysowego” (ust. 16), czyli wszystko in-
ne, o czym nie wiemy i czego nie po-
znamy, gdyż są to najskrytsze tajem-
nice znane wąskiemu gronu osób.
Żeby zaś żaden minister czy wo-
jewoda nie fikał, w art. 12 i 14 usta-
wy wyraźnie zapisano, że mają za-
smarkany obowiązek posłusznie re-
alizować tajne „zadania z wykazu
przedsięwzięć NSPK” .
Co ciekawe: omawiana ustawa
nie zawiera żadnego katalogu ogra-
niczeń praw i wolności obywatel-
skich na wypadek sytuacji kryzyso-
wej, choć Konstytucja RP jednoznacz-
nie tego wymaga w przypadku opisa-
nych w niej stanów nadzwyczajnych
(art. 228 ust. 3: „Zasady działania or-
ganów władzy publicznej oraz zakres,
Fundamentalizm religijny był
przyczyną największych zbrodni
ludzkości. Dobrze, że tę jedną
zbrodnię (ustawa o mordowaniu
matek) udało się powstrzymać.
pe1
zdrajcach – „Mamy w Pol-
sce potężny front ludzi reagujących
z powodów, które należałoby wyja-
śnić gwałtowną agresją na każdą
próbę obrony naszych interesów na-
rodowych”;
krytycznych mediach – „Ata-
kują z największą zaciętością, nie
przebierając w środkach”.
W wywiadzie udzielonym 20 mar-
ca „Sygnałom Dnia”, Kaczyński stwier-
dził, że nie dopuści do jakichkol-
wiek wcześniejszych wyborów , po-
nieważ mogłyby one doprowadzić
do przejęcia władzy przez koalicję
PO-SLD: „To byłoby nieszczęście dla
No nie powiem, ciekawa po-
wstanie formacja – wybór między
Jurkiem a Giertychem jest taki
jak wybór między sraczką a pa-
daczką...
1zorro
Ten rzeźnik nie ma absolut-
nie nic przeciwko temu, by ko-
bieta zdychała z powodu ciąży po-
chodzącej z gwałtu na przykład.
Wzorowy uczeń swoich nauczy-
cieli w sutannach. Benek231
Wybrali MiC i Marta
B racia Kaczyńscy ko-
Trybunale Konstytucyjnym
– „Ostatnio wysłuchałem referatu,
skądinąd intelektualnie zawstydzają-
cego, uzasadniającego prawa korpo-
racji sądowniczej, a dokładnie jej naj-
wyżej postawionej części. Pełne po-
mieszanie idei, porządków...”;
96915877.003.png 96915877.004.png 96915877.005.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 16 (372) 20 –26IV2007r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Szkoła matoła
sprawę do absurdu? Może tak, ale
co powiecie o parlamentarzystach?
Za miesiąc Sejm i Senat będą mia-
ły patronkę z papieskim imprima-
tur. Potem przyjdzie kolej na Kan-
celarię Prezydenta, Premiera, i po-
szczególne ministerstwa, a nawet
koła i biura poselskie. Np. dla po-
sła Łyżwińskiego idealna byłaby
po prostu Matka Boska Niepoka-
lana. Niczym.
Natomiast dla biura posła dwoj-
ga imion – Marka Jurka – jak ulał
pasowałaby Matka Boska Dobrej
Rady, żeby mu doradziła, dokąd te-
raz pójść i czyich plemników bro-
nić. A dla takich intelektualistów
jak Beger , Hojarska czy Orze-
chowski nadaje się Matka Boska
Królowa Mądrości. Pewnie gdzieś
na świecie ma swój domek z krzy-
żem na dachu Matka Boska od
Kompleksu Małego Wzrostu i Ma-
nii Wielkości. Należałoby ją co prę-
dzej zaprosić do Polski, żeby po-
święciła Pałac Prezydencki i Kan-
celarię Premiera. Wyjdzie taniej niż
sprzątanie po Bliźniakach. Problem
byłby z posłem Piłką , bo jemu na-
wet Matka Boska Nieustającej Po-
mocy nie jest w stanie pomóc...
ANDRZEJ RODAN
Prowincjałki
Jan L. pracował na stacji benzynowej,
a że nie przepadał za swoją pracą, umilał
sobie czas, popijając wódkę. Kiedy osiągnął stan zadowolenia i zaczął roz-
rabiać, z miejsca pracy zgarnęła go policja. Funkcjonariuszy powiadomił prze-
rażony mężczyzna, któremu Jan L. najpierw usiłował wlać benzynę na tyl-
ne siedzenie, a później nie chciał wydać reszty. Kiedy kierowca całkiem wy-
prowadził Jana z równowagi – ten... przystawił zapalniczkę do dystrybuto-
ra i zagroził wybuchem.
Z rozpaczy będę wył do księżyca.
Polski parlament wyciął mi taki nu-
mer, dał mi taką szkołę, że do koń-
ca życia to zapamiętam! Zepsuto
mi pomysł z polskimi serialami.
O co mi biega? Otóż Stolica Apo-
stolska wyraziła zgodę na to, by Mat-
ka Boża Trybunalska była patronką
polskiego parlamentu – o czym po-
informował sekretarz lokalny Nun-
cjatury Apostolskiej w Polsce ks.
Józef Trela . Papież B16 już pod-
pisał dekret, który będzie uroczy-
ście ogłoszony 26 maja w Piotrko-
wie. Cieszę się z tego bardzo i klasz-
czę uszami, bo przecież to właśnie
w Piotrkowie narodził się polski
dwuizbowy parlament i tu właśnie
funkcjonował Trybunał Koronny
I Rzeczypospolitej. Poza tym ten
piękny gród za ateisty Edwarda
Gierka był stolicą województwa,
a za prawosławnego cara – siedzi-
bą gubernatora. Trudno powiedzieć,
na którym miejscu co do ważności
plasuje się piotrkowska Matka Bo-
ża, ale teraz z pewnością jej noto-
wania znacznie wzrosną. Nie uda-
ło się z Chrystusem królem Polski,
to teraz nareszcie sukces! Zupełnie
nie rozumiem, dlaczego człowiek
bez nazwiska, Marek Jurek , zre-
zygnował z marszałkowania takiej
Królowej i Hetmance. Czyżby bra-
kło mu wiary, że pod Jej matczy-
nym berłem wszystko pójdzie po
myśli ojca dyrektora?
No dobrze – zapytacie – jeśli
się tak cieszę, to dlaczego chce mi
się wyć do księżyca? Odpowiedź
prosta. Jestem wściekły na siebie,
bo się spóźniłem. Ja chciałem za-
łatwić, żeby M.B. została patron-
ką mojego ulubionego serialu
„M jak miłość”! Rozmawiałem na-
wet na ten temat ze scenarzystką
Iloną Łepkowską i ona była za,
a nawet przeciw. A teraz klapa!
Parlament mnie wyprzedził. Och,
Rodan, jak ci przyłożę w ten łeb
matoła, to ci śpik w pięciu miej-
scach wargę przetnie!
W ostateczności rezerwowałem
dla „Detektywów” lub „Oficerów”
jako patronkę Matkę Boską Zwy-
cięską, to teraz tę dam dla „M jak
miłość”. Uzasadnienie jest proste
– serial zwycięża we wszystkich an-
kietach popularności. „Plebanię”
dam pod opiekę Matki Boskiej Bo-
lesnej (boleść w sercu, kiedy się
ten serial ogląda) albo Różańco-
wej, bo w każdym odcinku ktoś
mamrocze pod nosem i paciorki li-
czy. Uważacie, że sprowadzam
Grażyna K. ze Szczecina postanowiła roz-
wieść się z mężem. Stawiła się więc w są-
dzie i wniosła pozew, uiszczając przy tym 600 zł tytułem opłaty. Całkiem
nieoczekiwany numer wyciął jednak jej małżonek, który... zawinął się i zmarł.
Wpłaconych sześciu stówek pani Krystyna z powrotem nie dostanie. Sąd
orzekł, że zwrot opłaty następuje tylko wtedy, gdy między stronami dojdzie
do pojednania.
Po ulicach Biłgoraja spacerował sobie
15-letni Michał ze sprawnym granatem
ręcznym F1 w ręku. Chłopak tłumaczył, że granat, który otrzymał w prezen-
cie od kolegi, chciał sprzedać na aukcji w internecie.
Pod Łukowem nietrzeźwy Witold S. (po-
nad 2 promile) oblał swoją 69-letnią ma-
musię łatwopalną substancją i podpalił. Staruszka żyje tylko dzięki interwen-
cji córki, która ugasiła ogień i wezwała lekarzy. Synalkiem zajęła się policja.
Pod Rykami (Lubelskie) zatrzymano 57-let-
niego mężczyznę, który produkował samo-
pały. Jak wyjaśnił, broń wyrabia na własne potrzeby – z tego, co znajdzie
na starych złomowiskach.
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Przepraszam za to, w jakim stopniu dolewaliśmy oliwy do ognia, gdy po-
wstawała IV RP.
(Janusz Palikot, PO)
Każdy ma swojego Palikota.
(Donald Tusk)
Uważam partię polityczną za coś więcej niż drogę do osiągania celów, na-
wet społecznych. To wspólnota ludzi. PiS zostało skonstruowane w spo-
sób, który stwarzał wielkie szanse na realizację skutecznej i dalekosiężnej
polityki.
W kraju i za granicą nie milkną głosy potępienia
Winiecki dowodzi także, że ludzie niesłusznie przez
ustawę pomówieni będą mogli dowodzić swej niewin-
ności (sic!) przed sądami cywilnymi, co jest szyderstwem
z prawa, bo w cywilizowanym kraju to przestępcy udo-
wadnia się winę, a nie na odwrót.
Ustawę lustracyjną potępiają także międzynarodo-
we organizacje dziennikarskie. Międzynarodowy In-
stytut Praso-
wy potępił
ustawę, po-
nieważ za jej
pośrednic-
twem „pol-
skie władze
stworzyły potężne narzędzie pozwalające im decydować,
kto ma prawo uprawiania zawodu dziennikarza”. Po-
nadto według MIP, ustawa odbiera wydawcom i nadaw-
com swobodę podejmowania decyzji o tym, kogo mo-
gą zatrudnić.
Wcześniej knot prawny sporządzony przez PiS i par-
tie koalicji potępiła Europejska Federacja Dziennika-
rzy oraz szwedzki dyplomata Thomas Hammarberg ,
komisarz Rady Europy ds. praw człowieka.
Cóż jednak z tych głosów protestów, które rze-
czywiście stawiają rząd polski „poza granicami cywi-
lizacji”, skoro dla Kaczyńskich i spółki to oni sami
są dla świata wzorem i przykładem „cywilizacji życia
i wartości chrześcijańskich”. To od Polski pogrążają-
cej się z wolna w bezprawiu i barbarzyństwie świat
ma brać wzór, a nie na odwrót!
(Marek Jurek)
dla ustawy lustracyjnej wypichconej przez Ka-
czyńskich. Zagrożenie, jakie ona ze sobą niesie, spra-
wia, że nawet osoby znane dotąd raczej z bezsensow-
nego bełkotu zaczynają przemawiać ludzkim głosem.
Na łamach „Financial Times” – czołowej gazety eko-
nomicznej świata – gromy na ustawę lustracyjną rzucił
profesor Jan
Winiecki , by-
ły prezes To-
warzystwa
Ekonomistów
Polskich. Wi-
niecki bardzo
trafnie ocenił ustawę lustracyjną, a samych Kaczyńskich
i ich akolitów nazwał „narodowymi bolszewikami, któ-
rzy stawiają się poza granicami zachodniej cywilizacji”.
Profesor przekonuje, że ustawa lustracyjna jest nie
do przyjęcia pod względem moralnym i prawnym. Mo-
ralnym – bo chce dręczyć ofiary poprzedniego systemu,
nakłonione do współpracy często groźbą i szantażem. Pod-
stawową wadą prawną ustawy jest natomiast fakt, że prze-
śladuje ona za coś, co nie jest przestępstwem i nigdy nim
nie było, czyli za współpracę ze Służbami Bezpieczeństwa.
Aby za to prześladować, należałoby najpierw dowieść
prawnie, że SB i pokrewne organizacje były organizacja-
mi przestępczymi, a nikt tego dotąd w Polsce nie udo-
wodnił. Winiecki wskazuje, że wykorzystywanie prawa do
ścigania naruszeń zasad moralnych, a nie prawnych, nie
stosuje się w Europie od XVI wieku. O 500 więc lat pró-
bują Polskę cofnąć bracia Kaczyńscy...
Trzeba jeszcze dużo pracować nad świadomością wszystkich Polaków. Pol-
ska nie może wymierać. „Nie zabijaj” to jest przykazanie boże, ale to jest
również sprawa prawa naturalnego, to jest również sprawa być albo nie być
narodu polskiego. Polska umiera, Polska katolicka umiera. Wierzę i wierzy-
my, że się pozbierają i będą ratowali Polskę. (o. Tadeusz Rydzyk)
Mam wrażenie, że próbuje się kreować Aleksandra Kwaśniewskiego na
męską wersję lalki Barbie.
RZECZY POSPOLITE
Poza granicami cywilizacji
(Julia Pitera)
Pan Bóg tak stworzył kurczaki, że są inteligentniejsze od kaczek. Podob-
no kaczki są dość tępe.
(Stefan Niesiołowski)
Na pytanie, czy nigdy z nikim nie będziesz, może odpowiadać mąż pyta-
ny o żonę lub o kochankę. W polityce słowo „nigdy” jest słowem wyklę-
tym.
(Donald Tusk)
Zaostrzymy kary za eutanazję, by Polacy dotknięci starością lub problema-
mi zdrowotnymi nie bali się iść do szpitala! (Mirosław Orzechowski)
Ja się zawsze opalam w toplessie. Moja matka się opalała w toplessie.
Cała rodzina. I my gdziekolwiek pojedziemy, uważamy, że nie ma w tym
nic złego. (Sandra Lewandowska, Samoobrona)
Skoro ja prosiłem, żeby mnie ktoś posmarował, bo ręce są za krótkie, że-
by plecy posmarować, to też to robiłem. I nie tylko w stosunku do kole-
żanki (Sandry Lewandowskiej – dop. red. ), ale i do innych osób będą-
cych na plaży.
(Janusz Maksymiuk, Samoobrona)
Wybrała OH
ADAM CIOCH
OLAĆ I PODPALIĆ
SZEŚĆ STÓW DO PIACHU
BIŁGORAJ JAK IRAK
CIEPŁO RODZINNE
PASJA WYSTRZAŁOWA
96915877.006.png 96915877.007.png 96915877.008.png 96915877.009.png 96915877.010.png 96915877.011.png 96915877.012.png 96915877.013.png 96915877.014.png 96915877.015.png 96915877.016.png 96915877.017.png 96915877.018.png 96915877.019.png 96915877.020.png 96915877.021.png 96915877.022.png 96915877.023.png 96915877.024.png 96915877.025.png 96915877.026.png
 
Nr 16 (372) 20 –26IV2007r.
NA KLĘCZKACH
5
POLSKI TALIBAN
Jednak obawy i krytycyzm byłego
prezesa TK są tak daleko posunię-
te, że rządy panów K. wprost na-
zywa „łagodniejszą formą totalita-
ryzmu”.
sakralnych na terenie polskiego wy-
brzeża. Zabytki trzeba ratować i nic
w tym nadzwyczajnego. Tylko dla-
czego – gdy pojawia się możliwość
dotacji zewnętrznej na odnowienie
zabytkowej świątyni – to swój wkład
musi mieć miasto, a nie bogatsza
od niego strona kościelna, która na
swojej bazylice zarabia? GS
Polska jest państwem wyzna-
niowym, w którym nie jest respek-
towany, zapisany w konstytucji,
rozdział państwa i Kościoła.
Powyższe słowa nie są bynaj-
mniej cytatem z „FiM”. Taką opi-
nię wyraziło ponad 80 procent spo-
śród 33 620 uczestników sondy in-
ternetowej, przeprowadzonej przez
Wirtualną Polskę. Tuż po katolic-
kiej Wielkanocy, 13 kwietnia, za-
pytano użytkowników, czy w Pol-
sce jest przestrzegany zapis o roz-
dziale państwa od Kościoła. Ów
rozdział dostrzegło jedynie 10
proc. głosujących. Kolejne 7 proc.
twierdzi, że „raczej”. Pozostali są
pewni, że Polska zmienia się w ka-
tolicki środkowoeuropejski tali-
ban.
MATKA BOSKA
RYDZYKOWA
propozycje pokuty można było zna-
leźć na stronie Radosława R.
z Krakowa, który proponował in-
ternautom wirtualną spowiedź.
Wśród rzeszy rozbawionych znalazł
się w końcu ten jeden, który poczuł,
że jego religijne uczucia cierpią na
dowcipie. Radosława R. przed dwu-
letnią odsiadką może uratować już
tylko profesor z Uniwersytetu Kar-
dynała Wyszyńskiego, który ma
określić, czy treści na stronie mie-
ściły się w ramach dopuszczalnej
krytyki religii...
RP
ZERO TOLERANCJI
Ona ma 4 latka, a on 75. Ona
nie chciała na jego rozkaz modlić
się w kościele, a on za karę zamknął
to dziecko w ciemnej, wilgotnej piw-
nicy; sam zaś udał się do świątyni
bić pokłony przed Bożą Rodziciel-
ką. To nie opowieść z mroków śre-
dniowiecza. To się działo kilka dni
temu. W Polsce. W Suwałkach.
Histeryczny płacz dziewczynki
usłyszeli na szczęście sąsiedzi i po-
wiadomili policję. Drzwi garażu-
-piwnicy strażacy musieli forsować
za pomocą specjalnego sprzętu. Sta-
remu draniowi (został aresztowa-
ny) grozi teraz pięć lat więzienia.
O ile Roman Giertych nie uzna,
że represje na dziecku za brak sku-
pienia w kościele to bardzo inte-
resująca i innowacyjna forma wpro-
wadzania programu „Zero toleran-
cji” dla „bezbożników”. MarS
NOWA NORYMBERGA?
WZ
Naczelny prokurator Międzyna-
rodowego Trybunału Kryminalne-
go ONZ, Luis Moreno-Ocampo ,
wyraził przypuszczenie, że któregoś
dnia liderzy USA i Wielkiej Bryta-
nii odpowiedzialni za wojnę w Ira-
ku staną przed tym sądem oskarże-
ni o zbrodnie wojenne. Oświadczył,
że gotów jest rozpocząć śledztwo
przeciw nim choćby zaraz. More-
no-Ocampo zaapelował do krajów
arabskich, by zgłosiły swój akces do
Międzynarodowego Trybunału Kry-
minalnego. Ambasador Iraku przy
ONZ oświadczył, że jego kraj ak-
tywnie rozważa taką ewentualność.
USA odmówiły podporządko-
wania się jurysdykcji trybunału i nie
wyślą do Hagi oskarżonych prze-
zeń obywateli – szefa państwa
zwłaszcza. Ale inaczej wygląda spra-
wa w przypadku Blaira , którego
kraj podlega sądownictwu między-
narodowemu, a ostatnio rząd zgło-
sił gotowość przekazania trybuna-
łowi brytyjskich żołnierzy oskarża-
nych o zbrodnie. Jurysdykcji ONZ
podlega także Polska i obecne wła-
dze mogą kwaknąć za uczestnictwo
w wojnie Busha .
MUZA KSIĘDZA
A
„Rzeczpospolita” doniosła, że
spadkobierczyni praw autorskich
do wierszy zmarłego księdza Jana
Twardowskiego odebrała zgodę na
publikowanie dorobku poety wie-
lu dotychczasowym wydawcom.
Można się domyślać, że wiersze zo-
staną zaproponowane nowym wy-
dawcom na lepszych dla spadko-
bierczyni warunkach. Szczęśliwą po-
siadaczką owych praw jest Alek-
sandra Iwanowska , 53-letnia dok-
tor polonistyki Uniwersytetu Gdań-
skiego – przez znajomych Twardow-
skiego nazywana złośliwie jego „mu-
zą”...
ANTYKLERYKAŁ Z PiS
Marek Suski z PiS („genetycz-
ny patriota”) miał, według słów po-
sła Wierzejskiego , zbierać i drzeć
kserokopie listu biskupa Górne-
go do parlamentarzystów, poroz-
kładane uprzednio na ławach po-
selskich przez posłów LPR. Ten
szalony krok praktykującego i bez-
granicznie oddanego Kościołowi
katolika był spowodowany faktem,
iż list zawierał poparcie dla pro-
jektu zmiany w konstytucji, przed-
stawionego przez LPR, czyli kon-
kurencyjnego wobec poprawek pre-
zydenckich. Martwimy się stanem
duszy posła Suskiego. Bo któryż
ksiądz odważy się teraz dać mu roz-
grzeszenie?!
Rydzykowi nie wystarcza już Te-
lewizja Trwam, Radio Maryja, szko-
ła kształcąca katolickich dziennika-
rzy i luksusowe ośrodki rekreacyj-
ne – zamierza teraz wznieść jeszcze
sanktuarium z cudownym obrazem
Matki Bożej, przed którym modlił
się niegdyś JPII . Projekt świątyni,
w której mają się modlić Rodziny
RM, przygotuje bydgoski architekt
Jacek Waraczewski , autor projek-
tu kampusu Rydzykowej uczelni. Ile
będzie kosztowała kolejna fanabe-
ria nawiedzonego redemptorysty
– na razie nie wiadomo, ale nie ule-
ga wątpliwości, że za wszystko za-
płacą i tak bezkrytyczni wielbiciele
o. dyrektora.
TANIE PAŃSTWO
AC
Pomnik Jana Pawła II w Zie-
lonej Górze mieli sfinansować wier-
ni, ale okazało się, że z kasy miej-
skiej trzeba było dołożyć aż 160 tys.
zł, choć społeczny komitet budowy
chciał znacznie więcej.
Teraz miasto dorzuciło jeszcze
32,6 tys. ekstra na... bankiecik, ulot-
ki reklamowe i recytacje ku czci.
Te ostatnie musiały sporo koszto-
wać, jak na wydarzenie artystycz-
ne przystało, w którym przecież „nie
mogli wystąpić amatorzy. Papież
też był artystą” – argumentował re-
żyser widowiska, niejaki Gerard
Nowak .
PATRONKA (P)OSŁÓW
Matka Boska z Piotrkowa Try-
bunalskiego, która dostała w War-
szawie złote korony od B16 , po-
święcone jeszcze przez JPII , bę-
dzie patronką polskich parlamen-
tarzystów. Taką decyzję podjęła nie-
dawno Komisja ds. Kultu Bożego
w Watykanie po błagalnej prośbie
posłanki Elżbiety Radziszewskiej
oraz, oczywiście, marszałka Sejmu
M. Jurka . Oficjalny dekret od-
czytany zostanie w Piotrkowie 26
maja br. podczas kolejnego spędu
kościelnego na Starym Rynku. Mat-
ka Boska Piotrkowska już przed
wiekami patronowała najwyższemu
sądowi Rzeczypospolitej, Trybu-
nałowi Koronnemu, co – o dziwo!
– nie ustrzegło go ani od skanda-
licznych i niesprawiedliwych wyro-
ków, o których głośno było nie tyl-
ko w Polsce, ani od upadku wraz
z państwem polskim pod koniec
XVIII wieku.
PZ
AC
A TEŚCIOWA?
WOJEWODA
ZAKONNICA
RP
Pewien Sudańczyk został przy-
łapany na uprawianiu seksu. Cóż...
pech, ale przecież się zdarza. Ow-
szem, z tym, że dżentelmen ów miał
akurat stosunek... z kozą. Lokalna
wiejska Rada Starszych zebrała się
niezwłocznie na naradę, co tu po-
cząć w takiej sytuacji. Radzono,
radzono i w końcu postanowiono,
że „kochaś” ma się z kozą ożenić,
zaś za oblubienicę zapłacić właści-
cielowi 50 dolarów amerykańskich.
Agencje nie donoszą, niestety, co
na to rodzina kozy... MarS
Koryfeusze obecnej władzy idą
za głosem prawdziwego powoła-
nia i masowo wstępują do zakonu.
Ostatnio w szeregi Międzynarodo-
wego Zakonu św. Jerzego wstąpi-
ła m.in. Helena Pietraszkiewicz
(wojewoda łódzki), a także mini-
ster nauki i szkolnictwa wyższego
Michał Seweryński . Wśród kil-
kudziesięciu nowych członków zna-
leźli się też m.in.: wiceprezydenci
Łodzi – Włodzimierz Tomaszew-
ski , Marek Michalik i Hanna
Zdanowska ; wicemarszałek woje-
wództwa Stanisław Witaszczyk ;
profesor Henryk Chmielewski
i piosenkarz Krzysztof Cwynar .
Przed rokiem (na podobnej uro-
czystości w łódzkiej katedrze) wiel-
ki mistrz Janos Karaszy-Kulinen
na damy i kawalerów Zakonu św.
Jerzego pasował m.in. prezydenta
Łodzi Jerzego Kropiwnickiego
i prezesa „Wspólnoty Polskiej”
Andrzeja Stelmachowskiego .
Pikanterii ostatniej uroczystości do-
dali żołnierze 25. Brygady Kawale-
rii Powietrznej, którzy uświetnili
pasowanie, choć była to impreza
prywatna, a nie państwowa. Co na
to MON?
TATUŚ
DO LUSTRACJI!
BS
ODNÓW MI
MIEJSCE PRACY
Dlaczego nic się nie mówi
o zmarłym dwa lata temu tatusiu
najpopularniejszych polskich bliźnia-
ków? Otóż Rajmund Kaczyński
(zm. 17.04.2005 r.) przez całe życie
był tytanem pracy i rodzina widzia-
ła go tylko od święta. Brał udział
w powstaniu warszawskim, w któ-
rym stracił kciuk. Po wojnie nie przy-
znawał się jednak do znajomości
z byłymi powstańcami, dopiero na
emeryturze przypomniał sobie o nich.
Za to wcześniej ochoczo współpra-
cował z PZPR, organizując na Po-
litechnice Warszawskiej dwuletnie
marksistowskie kursy szkoleniowe
dla partyjnych kacyków. Był więc ide-
ologiem antypolskiego układu i two-
rzył czerwoną sieć!
Na ostatniej sesji Rady Miasta
Kołobrzegu radni podjęli decyzję
o przyznaniu 510 tys. na remont ba-
zyliki. Jest to wkład własny miasta
w duży projekt norweski, którego
celem jest renowacja obiektów
BS
KACZYZM TOTALNY
BS
W Polsce można znaleźć wiele
przykładów łamania praw obywatel-
skich – twierdzi prof. Andrzej Zoll ,
były prezes Trybunału Konstytucyj-
nego i rzecznik praw obywatelskich.
Jego zdaniem, przed nadmiernymi
zakusami „urządzania Polaków”
przez braci Kaczyńskich broni oby-
wateli konstytucja. „Dopóki mamy
niezależny Trybunał Konstytucyjny,
jestem spokojny” – mówi prof. Zoll.
SAKRAMENT POKUTY
PS
„Kup najbliższym przyjaciołom
po trzy pączki z budyniem”; „Smaż
kotlety, aż sczernieją”; „Wypij trzy
szklanki ciekłego butanu”; „Zaoraj
wujowi pole (bez traktora)” – takie
96915877.027.png 96915877.028.png 96915877.029.png 96915877.030.png 96915877.031.png 96915877.032.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin