Chodząc po kolędzie zdarza się, że odwiedzam kilka domów i nigdzie nie spotykam dziecka w wieku szkolnym. Stąd gdy wreszcie na mojej drodze odwiedzin duszpasterskich jest rodzina, w której są dzieci, najmłodszemu z nich na początku podaję rękę na powitanie. Tak też było w tym domu. Po modlitwie rozpocząłem rozmowę z rodzicami kilkuletniego Patryka, który w tym czasie bawił się zabawkami. Ku mojemu zdumieniu, ni stąd ni zowąd, chłopiec głośno powtarzał słowo ADHD. Kończąc kolędę w tym domu, zapytałem matkę Patryka, czy poczęcie tego dziecka było planowane i oczekiwane? W odpowiedzi usłyszałem krótkie: Nie!
ADHD to zespół zaburzeń występujący u dzieci w wieku wczesnoszkolnym, polegający na nadruchliwości, nadpobudliwości i nadimpulsywności. Medycyna do końca nie znalazła przyczyn występowania tej choroby. Często mówi się, że występuje ono jako skutek zaburzeń pracy mózgu i zaburzeń procesu dojrzewania układu nerwowego. Medycyna nie zajmuje się związkiem skutkowo-przyczynowym, jaki zachodzi pomiędzy matką a dzieckiem, które jest pod jej sercem.
Czy to serce wypełnia miłość, spokój, radości, czy… niepewność, niepokój, obawa, strach? Czy dziecko poczęte w wyniku zdrady małżeńskiej może spokojnie rozwijać się pod sercem matki? Czy dziecko poczęte w małżeństwie, jednak jako życie niespodziewane, będzie czuło serce matki bijące pokojem i miłością? A dziecko, które poczyna się w uczennicy klasy maturalnej, czy doświadczy tego, czego naprawdę potrzebuje? Jaki profesor odkryje przyczynę powstawania ADHD, jako skutek ciąży niechcianej, której pierwsze tygodnie istnienia wypełniał niepokój, niepewności, obawa matki?
Jak świat światem, dziecko jest darem Boga, owocem współpracy rodziców ze Stwórcą, nadzieją – nigdy zagrożeniem, przyczyną lęku, niepewności. Jeżeli dzieje się inaczej, to dlatego, że w sercu rodziców dziecka nie ma miłości, spokoju, zaufania. Każde dziecko poczyna się w grzechu pierworodnym, ale nie każde dziecko musi się poczynać w grzechu ciężkim swoich rodziców. Po rodzicach można dziedziczyć wiele. Majątek, zdolności, wygląd, cechy charakteru, wiarę… Niestety, także można odziedziczyć po nich niepokój.
Kończąc, zachęcam małżonków i przygotowujących się do małżeństwa, by dzieciom, którym przekażą życie, nie przekazywali niepokoju, ale miłość, spokój, ufność. Pan Bóg stworzył człowieka, nie stworzył natomiast ADHD, bo jest miłością.
opr. aś/aś
Copyright © by Przewodnik Katolicki 5/2009
wyślij znajomym
Zobacz także:
Benedykt XVI, Przekazywanie wiary nowym pokoleniom jest odpowiedzią na kryzys wychowawczy
Jarosław Dudała, Złe dziedzictwo [GN]
Ines Krawczyk MChR, Nie chodzi o mnie
Piotr Kozłowski, Z miłości i dla miłości
Piotr Kozłowski, Randka z Bogiem i z człowiekiem
s. Ewa Kaczmarek MChR, Człowiek ukształtowany przez łaskę
Joanna Jureczko-Wilk, Zawód: rodzic [GN]
Józef Życiński, Rekolekcje Akademickie
Stanisław Hołodok, Opuszczenie rodzinnego domu
Łukasz Kaźmierczak, Wielki skok. W dół
philiasta