Antologia literatury sowizdrzalskiej XVI i XVII - Peregrynacja Maćkowa.doc

(32 KB) Pobierz

 

Peregrynacja Maćkowa

[w:] Antologia literatury sowizdrzalskiej XVI i XVII

oprac. S. Grzeszczuk, Wrocław 1985, BN I

 

 

 

1. Peregrynacja Maćkowa z chodawki kurpetowego syna, a nawłokowego brata, którą opisał Kopera, co dupy łatał wołową golenią na kobylim pergaminie:

 

Język stylizowany na gwarę mazurską, często niepoprawnie

Maciek postanowił wyruszyć na wyprawę, bo zachęciły go do tego opowieści Staska Porzygałowa

Maciek pożegnał się z matką, wziął ekwipunek i wyruszył

Pierwszą noc spędził u Kostogryza, który poczęstował go strawą

Po wyjściu z noclegu spotkał czterech towarzyszy: głuchego, ślepego, nagiego i  chromego

Głuchy słyszał, że w lesie grasują zbójcy, ślepemu mignęło się cos przed oczyma, nagi obawiał się, żeby ich nie okradziono z ubrania, a chromy rozkazał uciekać

Kiedy Maciek zobaczył zbójców również  uciekł - przepłynął przez górę do miasta Głodów

Drugą noc Maciek spędził u doktora, który z powodu choroby nasmarował go maścią, podał lekarstwo na maślance, kazał wejść pod fundament piecowy, by się zagrzał i przykrył siecią do łowienia zajęcy, później dał pigułki, które Maciek popił piwem. Maciek zwymiotował, od razu poczuł się lepiej i zachciało mu się jeść

Maciek chciał zapłacić doktorowi z starania, ale ten odmówił

Dalej Maciek udał się za granicę psez gówniane morze, aze na usrany świat, gdzie spotkał Rzygońskiego - obraz wszystkich nieszczęść

Idąc wspólnie dostrzegli zamek z białych, czarnych, czerwonych i  modrych chmur (cały zbudowany był z różnych, dziwnych rzeczy)

Wrotny z twarogu zaprowadził ich do króla, a była wówczas jakaś uroczystość

Poręcz przy schodach wykonana była z jesionowego cienia, bo owy cień zabija każdą jadowita rzecz

Na uczcie Maciek zajął miejsce przy ławie, ale kiedy przybyli goście kazano mu się usunąć

Do kolacji przygrywały zwierzęta: koza, wilk, gęś, skowronek, świnia, niedźwiedź i cielę

Po uczcie pora na tańce w odpowiedniej sali; do picia podano miód korzenny

Król poszedł spać do swojej komnaty a Maciej ze zwierzętami

Bajka o kleszczu i słowiki, któremu ten pożyczył dupę, a gdy przyszła pora, Słowik nie chciał jej zwrócić kleszczowi

Maciek uszedł z niebezpieczeństwa, ominął osy i bąki, a później zdechłego wilka

Następną noc spędził pod dębem; zbudził się i nie wiedział gdzie jest, podążał więc lasem do jakiejś wsi, ale było daleko

Znalazł worek, wszedł do niego i prawie zasnął, kiedy zjawił się wilk, na którego napadł i usiadł na worek. Maciek okręcił sobie jego ogon wokół ręki, więc ten zaczął uciekać razem z workiem; na polu Maciek wyleciał z worka i też uciekł

Tej samej nocy Maciek zasnął na pagórku, który okazał się mrowiskiem

Rankiem zjadł z gniazda pieczone ptaszki

Następna noc, już niedaleko polskich granic spędził u jakiegoś Mazura, który miał wielu znajomych, a wszyscy częstowali go, więc Maciek jadł przez siłę

Noc spędził pod progiem na szyszkach, przykryty dębowym drągiem i jeszcze ktoś bił go w głowę młotkiem

Odszedł bez pożegnania, a nie mając pieniędzy na jedzenie upolował chodzące po łące stado kiełbas

Kiedy Maciek wrócił do domu rodzice go wyściskali, a następnego dnia wrócił do obowiązków

 

 

2. Napomnienie do sąsiadów

was upominam z scyrego sierca, siedźcie doma i z synalkami swymi

 

 

3. Do czytelnika Maciek

dziękuj Panu Bogu, żeś tam nie był”, a za to, że Maciek spisał i daje przestrogę należy zmówić pacierz: Zdrowaś Mario i Wierzę w Ojca

Podpisano: Ianuarius Swizralus nogą własną; Anno Domino, 91073526000

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin