§ Hardie Titania - Różany labirynt.pdf

(2363 KB) Pobierz
233844960 UNPDF
T i t a n i a Hardie
Różany
labirynt
233844960.002.png
Mojemu mężowi, Gavrikowi Loseyowi, który
był moim spokojem, ilekroć wokół szalała burza.
233844960.003.png
W wielkich konfliktach każda ze stron twierdzi,
że działa zgodnie z wolą Boga. Obie mogą się
mylić, a jedna myli się na pewno. Bóg nie może
równocześnie być za i przeciw tej samej rzeczy.
- Abraham Lincoln
233844960.004.png
233844960.005.png
PROLOG
D ZIEŃ ŚW . J ERZEGO , KWIECIEŃ 1600
ROKU W GOSPODZIE PRZY LONDYŃSKIM
TRAKCIE
U SZCZYTU DŁUGIEGO DREWNIANEGO
STOŁU, BLISKO OGNIA, SIEDZI LECIWY,
OŚNIEŻONY
mężczyzna. Głowę ma pochyloną, w szczupłych
palcach prawicy ściska ciemny, lśniący
przedmiot. Blat przed nim usłany jest kwieciem
Rosa mundi — białymi płatkami o karminowych i
różowych żyłkach; toteż wszyscy, co przy ławie
zasiadają, wiedzą, iż traktować się tu będzie o
rzeczach tajemnych, o mariażu ducha i dusz
zebranych oraz o narodzinach czegoś
niepowtarzalnego i przez wszystkich
wyczekiwanego: Dziecięcia Filozofa. W
sąsiednich izbach za zamkniętymi drzwiami
hałaśliwie bawią się inni goście, lecz zebrani przy
stole czekają w milczeniu. Drzwi otwierają się i
233844960.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin