Elisa di Rivombrosa - Episodio 16.txt

(24 KB) Pobierz
00:00:10:T�umaczenie: katka024 - katenet5@wp.pl
00:00:12:
00:00:25:Elisa z Rivombrosy
00:00:27:
00:02:12:M�j Bo�e.
00:02:14:
00:02:19:To by� tw�j pomys�, prawda?
00:02:22:Pyta�em, odpowiedz mi!
00:02:26:Musia�am to zrobi�.
00:02:28:Zrobi�am to tylko w twoim interesie.
00:02:32:Chcia�am ci� chroni�.
00:02:34:Nasza rodzina nie mo�e straci� na honorze.
00:02:39:Ty m�wisz o honorze?
00:02:42:Chcia�e�, �eby�my splamili dobre imi� naszej rodziny.
00:02:45:Nic dobrego by z tego nie wynik�o.
00:02:46:Wyno� si�.
00:02:48:Wyno� si� st�d natychmiast Anno.
00:02:50:Wyno� si�!
00:02:51:Co?
00:02:53:Co ty m�wisz?
00:02:53:Rozumiem wszystko.
00:02:55:Wyno� si� st�d! Z tego domu, Rivombrosy!
00:02:59:Nie mo�esz tego zrobi�.
00:03:04:Ty, tw�j m�� Emilia wyjed�cie z tego domu jeszcze dzi�!
00:03:10:I nie chce was tu wi�cej widzie�. Nigdy.
00:03:12:Nie r�b tego Fabrizio. Pomy�l o naszej matce.
00:03:15:Wynocha!
00:03:28:Doktor ju� jest, Elisa oprzytomnia�a.
00:03:31:Biedna, trzeba przyzna�, �e �ycie jej nie rozpieszcza.
00:03:34:Czy pan hrabia jest u niej?
00:03:36:Jak tylko doktor Ceppi powiedzia�, �e z ni� lepiej, zaraz do niej poszed�.
00:03:39:Ale zaraz potem wpad� w furi�.
00:03:40:Och Bo�e.
00:03:42:Wygl�da�a pi�knie w sukni �lubnej,
00:03:45:Trzeba przyzna�, �e nigdy nie zadziera�a nosa.
00:03:49:Chcia�a zosta� hrabin�, ale si� nie uda�o.
00:03:52:Szybko nabra�a hrabiowskich manier.
00:03:56:Angelo mia� szcz�cie, �e szybko uciek� od tej wyw�oki.
00:03:59:Zostaw w spokoju Angela.
00:04:00:Spra�by ci� na kwa�ne jab�ko, gdyby to s�ysza�.
00:04:02:Co by zrobi�?
00:04:04:Bianca, Bianca. Przesta� i wyjd� st�d.
00:04:16:Id� na targ i nie wracaj do wieczora.
00:04:20:Naucz si� trzyma� j�zyk za z�bami 
00:04:22:I nie robi� takich jadowitych min, kiedy m�wisz o Elisie.
00:04:25:Grozisz mi? Nie boj� si�.
00:04:28:Gro�by? Gdyby pan hrabia s�ysza� co m�wi�a�, wylecia�aby� na bruk.
00:04:33:Dzi�kuj Bogu, �e Elisa jeszcze mu si� nie poskar�y�a.
00:04:36:Za te �wi�stwa, kt�re jej robisz.
00:04:39:Je�li nie przestaniesz, osobi�cie mu wszystko powiem. Rozumiesz?
00:04:43:A teraz zmiataj st�d.
00:04:49:I nie pokazuj mi si� do jutra.
00:04:51:To wszystko moja wina.
00:04:53:Niszcz� ci �ycie.
00:04:58:Nie tego pragn�am.
00:05:00:Eliso, co ty m�wisz?
00:05:01:To ci dranie �ycz� nam zguby. To oni chc� naszej ruiny.
00:05:05:S�ono mi za to zap�ac�.
00:05:10:Tak jak Anna.
00:05:13:Chcesz wszystkich ukara�?
00:05:14:Twoj� siostr�, szlacht�?
00:05:17:Ksi�dza, kt�ry by� mo�e  nie grzeszy odwag�?
00:05:23:Jeste� pewny, �e to jest jedyny spos�b? 
00:05:27:Czy tak si� godzi?
00:05:31:A nawet je�li, to co z Emili�?
00:05:34:To nie jej wina.
00:05:36:Emilia zawsze b�dzie mile widziana w naszym domu.
00:05:38:Ale zrywam wszelkie stosunki z siostr�.
00:05:40:W naszym domu nie ma miejsca dla zdrajc�w.
00:05:46:Kiedy tak m�wisz, przypominasz mi Ann�.
00:05:51:Nie zmieni� mojej decyzji, nie pro� mnie o to.
00:05:56:Trudno si� z tym pogodzi�, ale Anna nie zas�uguje na lepszy los.
00:05:59:To my odniesiemy zwyci�stwo.
00:06:04:Kt�rego� dnia we�miemy �lub w obecno�ci ca�ej szlachty
00:06:09:I b�dziemy mieli cudowne dziecko.
00:06:12:Wygramy t� bitw�.
00:06:17:Nie jestem wojownikiem.
00:06:19:Nie prawda.
00:06:23:Ka�de twoje s�owo i gest o tym �wiadcz�.
00:06:29:Gdyby�cie czego� potrzebowali, zawsze mnie tam znajdziesz.
00:06:30:Tak, pani hrabino. B�d� si� modli� za pani� i ma�� Emili�.
00:06:34:Dzi�kuj� Amelio.
00:06:36:Pami�taj ufam tylko tobie.
00:06:38:Tak, pani.
00:06:39:Dbaj o dom.
00:06:41:Tak.
00:06:42:Przesta� wydawa� polecenia i tak ju� nic tu nie znaczysz.
00:06:47:Pu�� mnie.
00:06:54:St�j.
00:06:59:Amelio, 
00:07:00:Tak.
00:07:01:Daj t� ksi��k� Emilii, prosz�.
00:07:03:Dobrze.
00:07:06:Pani hrabino, przepraszam. Panienka Emilia zapomnia�a ksi��ki.
00:07:08:Daj j� i jed�my.
00:07:10:Jed�my, jed�my. Ruszaj!
00:07:28:Jego kr�lewska mo�� wyra�a swoje zadowolenie
00:07:32:Z powodu twojego powrotu do zdrowia.
00:07:34:Martwi� si� o ciebie i codziennie o ciebie pyta�.
00:07:41:Tym darem chcemy wynagrodzi� twoj� odwag� i lojalno��.
00:07:46:Zamach na kr�la udaremniono dzi�ki twojej interwencji.
00:07:51:Twoja rana jest zaszczytem. Pami�taj.
00:07:55:Niech �yje kr�l.
00:07:57:
00:08:06:Pragn� ci zada� kilka pyta� Angelo Buondio.
00:08:12:Teraz twoje zeznanie mo�e by� bardzo cenne.
00:08:17:Mam nadziej�, �e oka�� si� pomocny, panie.
00:08:20:Dobrze m�wisz, jak na prostego �o�nierza.
00:08:23:Tak. Lata s�u�by przy rodzinie Ristori wiele mnie nauczy�y.
00:08:28:Dobrze, bardzo dobrze. Jeste� zatem i odwa�ny i inteligentny.
00:08:32:Powiedz mi wi�c, czy feralnego dnia nie zauwa�y�e� 
00:08:36:Kogo� lub czego� podejrzanego od chwili,
00:08:38:Kiedy karoca opu�ci�a pa�ac kr�lewski?
00:08:42:Tak naprawd� ju� na samym pocz�tku co� wzbudzi�o moje podejrzenia
00:08:47:Tak. W dniu zamachu wymieniono ca�� tajn� stra� kr�lewsk�.
00:08:53:Niemo�liwe. To pomy�ka.
00:08:56:Podczas tzw. prywatnych wypraw, kr�la chroni� ci sami ludzie.
00:09:03:W tym dniu wyznaczono innych, panie.
00:09:06:W��cznie ze mn�. A przecie� jestem zwyk�ym gwardzist�
00:09:08:A kr�la, z ca�ym szacunkiem, widywa�em wy��cznie na balkonie.
00:09:12:Tu� przed wyjazdem zosta�em wezwany, bym zast�pi� wo�nic�
00:09:17:Tak samo sta�o si� z ca�� reszt�.
00:09:19:Uzna�em to za zaszczyt, ale wiedz�c czym to si� sko�czy�o....
00:09:23:Kto wyda� taki rozkaz? Kt�ry oficer?
00:09:26:Nie oficer, ekscelencjo. Zrobi� to osobi�cie gubernator, ksi��e Ottavio Ranieri.
00:09:32:Dobrze si� zastan�w Buondio.
00:09:35:Jeste� pewny?
00:09:37:Oczywi�cie, panie.
00:09:39:
00:09:43:Nareszcie pope�ni�e� b��d, ksi��e.
00:09:50:Panie konsylierze, jest jeszcze co� dziwnego. Sam niewiem.
00:09:56:Tu� przed zamachem wydawa�o mi si�, �e widzia�em na placu
00:10:01:Cho� to mo�e by� przypadek....
00:10:03:Ocen� pozostaw mnie. Kogo widzia�e�?
00:10:09:Hrabiego Fabrizia Ristori, panie. On te� by� na placu.
00:10:12:
00:10:20:Ta informacja mo�e okaza� si� bardzo u�yteczna, Angelo Buondio.
00:10:24:Nawet niewiesz jak mi pomog�e�.
00:10:28:I w zwi�zku z tym mam dla ciebie kolejne zadanie.
00:10:31:
00:10:37:Uwa�am, �e nie potrzebnie opieracie si� temu ma��e�stwu.
00:10:40:Doprawdy? Tak my�lisz?
00:10:44:Gdyby poj�� za �on� s�u��c�, nasz drogi hrabia straci�by wiarygodno�� 
00:10:48:Wobec dworu i kr�la, co by�oby nam na r�k�.
00:10:54:Ksi��� jeste� m�cz�cy.
00:10:56:Jak mog�am odm�wi� pomocy przyjaci�ce Annie?
00:10:59:Sprawy sercowe hrabiego mnie nie interesuj�.
00:11:02:Martwi� mnie jednak wydarzenia w stolicy.
00:11:05:Jakie, powiedz?
00:11:07:Po udaremnieniu zamachu atmosfera sta�a si� nie do zniesienia.
00:11:11:Wszyscy si� nawzajem podejrzewaj� i szpieguj�.
00:11:15:Tw�j m�� domaga si� nazwisk i zaczyna grozi�.
00:11:21:Przykro mi. Czy�by sekretarz ju� ci nie ufa�?
00:11:25:Nie da si� d�u�ej zaprzecza� o istnieniu spisku.
00:11:28:Teraz trzeba koniecznie odzyska� te dokumenty
00:11:33:Nim Ristori znajdzie spos�b by dotrze� do kr�la.
00:11:48:I wiem jak to zrobi�.
00:11:50:Tak? Ja te� mam pewien pomys�.
00:12:04:Koniec. Nic wam wi�cej nie powiem.
00:12:06:Jak to nic nam nie powiesz?
00:12:08:Czy to prawda, �e hrabia Ristori wpu�ci� j� do swego ��ka?
00:12:12:A czy to prawda, �e tw�j pan naprawd� oszala�?
00:12:15:Nic nie rozumiecie.
00:12:17:�lub Elisy z moim panem, to zwyk�a b�azenada.
00:12:19:Mydlenie oczu, przyjaciele.
00:12:25:Nikt nie zna lepiej Rivombrosy odemnie.
00:12:28:Za tym �lubem kryje si� zupe�nie inna historia.
00:12:30:S�uchajcie co m�wi�.
00:12:31:Jaka, powiedz? Jaka?
00:12:34:Tak, jaka, opowiedz mi j�, pi�kna pani.
00:12:39:A pan kim jest?
00:12:41:Znudzonym cudzoziemcem, kt�ry ch�tnie pos�ucha pikantnych plotek.
00:12:48:Ale panie, pikantne plotki kosztuj�, nie?
00:12:51:Poza tym zasch�o nam w gard�ach.
00:12:55:Tak. M�j przyjaciel ma racj�.
00:12:58:Je�li oto chodzi...
00:13:01:Niech pan za wiele si� nie spodziewa.
00:13:04:Prosz� si� nie wstydzi�.
00:13:07:Jestem pewny, �e oboje b�dziemy zadowoleni.
00:13:09:
00:13:24:Witamy w Turynie.
00:13:27:Panie markizie.
00:13:29:Pani markizo.
00:14:03:Bianca, chod�my ju� pu�no.
00:14:06:Ju� id�. ju� id�.
00:14:10:Jeste� pewna? Te papiery mog� mie� du�� warto��, rozumiesz?
00:14:15:Te dokumenty napewno istniej�.
00:14:17:Widzia�am jak m�j pan wk�ada� je do ksi��ki,
00:14:25:Ale nie wiem do jakiej, bo nie umiem czyta�.
00:14:29:To nie jest wa�ne.
00:14:30:My�l�, �e sam je znajd�, tylko kto� musi mnie wpu�ci� do pa�acu.
00:14:46:Witamy pani�, jak mi�o widzie� panienk� Emili�.
00:14:51:Dzi�kuj� Mario.
00:14:52:Chod�my.
00:15:04:Nareszcie wr�ci�e�.
00:15:07:Droga Betto....
00:15:09:Przyby�em z ma��onk�.
00:15:12:Pani r�wnie� �ci�gn�a do miasta?
00:15:15:Niewiedzia�am.
00:15:19:Jak min�a podr�?
00:15:23:To mi�e, �e panna Maffei przyj�a moje zaproszenie do Turynu.
00:15:30:To ja panu dzi�kuj�, od dawna marzy�am by przyjecha� do miasta.
00:15:37:Pani m�� by� tak mi�y i udzieli� mi schronienia.
00:15:44:Mam nadziej� hrabino, �e moja obecno�� pani nie przeszkodzi.
00:15:47:Oczywi�cie, �e nie. Prawda, moja droga?
00:15:49:Chod�my moja droga, poka�� pani sekretny ogr�d.
00:16:04:Pani wybaczy, nauczyciel czeka w bibliotece.
00:16:08:Amelio dlaczego tak do mnie m�wisz?
00:16:11:M�w do mnie  po imieniu, jak dawniej.
00:16:12:Nie, nie. Chcia�abym. Tylko, �e teraz....
00:16:18:Co si� sta�o?
00:16:20:Poniewa� stan�a pani przed o�tarzem z hrabi�.
00:16:25:Jest pani dla mnie pani�, pani� tego domu.
00:16:28:To nie prawda, dobrze wiesz.
00:16:32:Dla mnie i tak jeste� hrabin� Ristori.
00:16:38:Nawet gdyby tak by�o wci�� jestem twoj� Elis�.
00:16:42:M�w mi prosz�, po imieniu.
00:16:53:Pan Esposti?
00:16:54:Pani.
00:16:56:Ciesz� si�, �e pan si� zgodzi�.
00:16:59:Chcia�abym osobi�cie �ledzi� edukacj� Martina.
00:17:04:Lecz je�li uwa�a pan, �e wprowadza�abym zam�t....
00:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin