Sleepless (2001).txt

(39 KB) Pobierz
00:00:24:t�umaczenie:|krayasny / DEMENTED CREW
00:00:30:t�umaczenie:|krayasny / DEMENTED CREW
00:02:08:- Jak masz na imi�?|- Giacomo Gallo.
00:02:17:Usi�d�.
00:02:28:Dowiem si� kto zamordowa� twoj� matk�,|nawet je�eli mia�oby mi to zaj�� ca�e �ycie.
00:02:38:Wi�c powiedz mi wszystko co widzia�e�.
00:02:44:Tak, w porz�dku.
00:02:46:Nawet ca�� noc.
00:02:51:Nie, nie, wtedy cena jest inna.
00:02:56:Chcesz wiedzie� teraz?
00:03:00:Nie, tego nie zrobi�!
00:03:04:Nie tak si� umawiali�my!|Nawet nie pr�buj mnie dotkn��!
00:03:09:Mo�esz sobie robi� te �wi�stwa z kim chcesz,|ale nie ze mn�!
00:03:15:No chod�, spr�buj!
00:03:18:No, spr�buj! Ju� ja ci poka��!
00:03:23:Wiesz, �e to zrobi�.|Jestem r�wnie szalona, jak ty.
00:03:29:No dobra... Wystarczy?
00:03:36:Jasne, �e wystarczy.
00:03:38:To znaczy...|dzi�ki.
00:03:49:A chcesz zagra� w jedn�|z moich specjalnych gier?
00:03:55:Nie! Teraz chc� spa�.|Id� sobie!
00:04:03:Mog� skorzysta� z toalety?
00:04:27:Zabi�em du�o ludzi,|ale oni nigdy mnie nie z�api�.
00:04:34:Zabi�em du�o ludzi...
00:04:36:ale oni nigdy mnie nie z�api�.
00:04:39:Zabi�em du�o ludzi,|ale oni nigdy mnie nie z�api�.
00:07:33:"Farma �mierci."
00:07:40:"Zawsze musia� walczy� ze swoj�|bezgraniczn� ��dz� zabijania.
00:07:47:M�g� zabija� zwierz�ta,|ale to nie mog�o mu da� tego wspania�ego uczucia,
00:07:51:jakie dawa�o mu zabijanie ludzi."
00:07:55:Pewnego dnia znalaz� t� rymowank�,|kt�ra pozwoli wype�ni� jego przeznaczenie."
00:08:02:Zabi�em du�o ludzi...
00:08:05:ale oni nigdy mnie nie z�api�.
00:08:18:Morderstwa Kar�a?
00:08:23:Karze� Zab�jca.
00:08:35:Amanda? Tu Angela!|S�yszysz mnie?
00:08:41:Tak, jestem w poci�gu.
00:08:44:S�uchaj, by�am z klientem, sadyst�.
00:08:48:On jest morderc�.|Nie, nie skrzywdzi� mnie.
00:08:54:Ale kiedy wychodzi�am z jego domu,|przez przypadek wzi�am niebiesk� kopert�.
00:09:01:To dow�d morderstw, kt�re|pope�ni� dawno temu.
00:09:08:Mo�esz przyjecha� i odebra� mnie|ze stacji?
00:09:12:B�d� tam za 35 minut.
00:09:16:Mo�e razem p�jdziemy na policj�, dobrze?
00:09:21:Pa pa.
00:09:31:- Amanda!|- Jeste� z�odziejem!
00:09:35:- Ale daleko nie uciekniesz!|- Nikomu nie powiem!
00:09:41:Pewnie, �e nie powiesz. Zamierzam|odci�� ci j�zyk i poder�n�� gard�o.
00:09:46:Gdzie jeste�?
00:09:48:W samochodzie.
00:09:52:Jestem w samochodzie z moim ch�opakiem.
00:09:56:Nie, s�ysz� �e jeste� w poci�gu.|Wydaje ci si�, �e uciekniesz przede mn�?
00:10:01:Znajd� ci�.|Czekaj na mnie!
00:10:05:S�uchaj... Halo!
00:10:08:Halo!
00:10:47:Przepraszam pana!
00:10:50:Prosz� poczekaj!
00:10:54:Czekaj!
00:10:56:Czekaj!
00:11:01:- Co si� sta�o?|- S�uchaj... wiem, �e to brzmi nieprawdopodobnie,
00:11:05:ale spotka�am morderc�, tego od|morderstw Kar�a. Pami�tasz to?
00:11:10:- Nie, nie pami�tam.|- Ale ja tak.
00:11:13:To by�o dawno, by�am wtedy ma�a.|Nazywali go "Karze� Zab�jca".
00:11:17:Kilka minut temu zadzwoni� do mnie|i powiedzia�, �e mnie zabije!
00:11:22:- On mnie zabije!|- Dobrze, dobrze, uspok�j si�.
00:11:26:- Dok�d jedziesz? - Garbio.|- Nie zatrzymujemy si� przed Garbio.
00:11:34:To on! Wiem, �e to on!|Ty odbierz.
00:11:39:Halo?
00:11:43:Tak... chwila. Amanda.
00:11:49:- Gdzie idziesz? - Do pierwszego|wagonu. - Mog� i�� z tob�?
00:11:55:Ok. Chod�.|B�d� twoim ochroniarzem.
00:11:58:Moment... moja torba.
00:12:00:Dobra.
00:12:03:Amanda, nie mog� teraz z tob� rozmawia�.|Zobaczymy si� na stacji.
00:12:07:Pa.
00:12:54:Prosz� pana!
00:15:19:- Pomocy! Ratunku!|- Gdzie s� akta ty dziwko?
00:15:24:- Oddaj mi je!|- Ratunku!
00:15:31:Pomocy!
00:15:35:Pomocy!
00:15:42:Ja nic nie wiem.
00:15:53:"Stacja Garbio."
00:16:13:- Przepraszam, kiedy odchodzi|ten poci�g? - Za trzy minuty.
00:17:07:To jest Angeli !
00:17:19:"Wzi�am niebiesk� kopert�...".
00:17:37:Co pani robi?
00:17:40:Tak nie wolno.|Mog�a pani z�ama� nog�!
00:17:46:- Czy na tej stacji|jest policja? - Nie, dlaczego?
00:18:26:Obud� si�!
00:18:29:No ju�, obud� si� dupku!
00:18:31:Gdzie m�j samoch�d?
00:18:34:- Czego, kurwa, chcesz?|- Gdzie jest m�j w�z?
00:18:39:To srebrny Compact!|Sta� tutaj!
00:18:43:- Kluczyki by�y w stacyjce.|Gdzie on jest? - Nie wiem.
00:18:47:- By�e� tutaj i nic nie widzia�e�?|Ty go ukrad�e�! - Pieprz si�!
00:18:54:Zadzwoni� na policj�!
00:18:58:Pieprzona dziwka!
00:19:31:Gdzie s� kluczyki?
00:20:18:Cze��. To tam.
00:20:28:O m�j Bo�e!
00:20:30:- Prosz� popatrze�. - Musia�a zostawi�|cholerny �lad na zab�jcy.
00:20:34:- Wiesz co to znaczy? - Nie. Co?|- Walczy�a z zab�jc�,
00:20:39:pod jej paznokciami jest jego DNA.|- Manni, zajmiesz si� tym, ok?
00:20:44:Autoryzuj� przewiezienie cia�.
00:20:48:- Jutro przy�lij kompletny|raport. - Dobrze.
00:20:54:Dopilnuj, �eby jej zrobili pe�ne manicure.
00:21:02:Powiedzia�a, �e spotka�a morderc�-kar�a,|kt�ry zabija� ludzi dawno temu.
00:21:07:- Powiedz to jeszcze raz.|- Powiedzia�a co� o karle.
00:21:12:- Karze� zab�jca.|- Sprawa kar�a. Czy on nie jest martwy?
00:21:17:Jest. Zajrzyj do archiwum,|chc� mie� wszystko o tej sprawie . - Ok.
00:21:24:- Kto by� odpowiedzialny za tamt� spraw�?|- Ulisse Moretti. By� geniuszem.
00:21:54:Chief Moretti ?
00:21:57:Dawno, dawno temu... ale teraz...|Czy my si� znamy?
00:22:04:Dawniej nie by�o wszystkich tych|pisanych raport�w.
00:22:08:Policjanci tacy jak pan, mieli wszystko w g�owie.|Dlatego tutaj jeste�my.
00:22:13:- Mam nadziej�, �e mog� wam pom�c.|- Chcieliby�my dowiedzie� si� czego� o karle.
00:22:17:- O karle? - Zamordowa� trzy kobiety|17 lat temu.
00:22:24:17 lat... to du�o czasu.|Zanim si� urodzi�e�, Marcello.
00:22:33:Powinien go pan pami�ta�. Prawie go|pan aresztowa�, ale on uciek�.
00:22:39:Kilka miesi�cy p�niej jego cia�o zosta�o znalezione|w rzece, prawie nie do rozpoznania,
00:22:45:zosta� rozpoznany po wzro�cie i garbie.
00:22:48:- Strza� w g�ow�.|- Wi�c wszystko ju� macie.
00:22:53:- Tutaj nie ma nic wi�cej.|- Na pewno? Pan rozwi�zywa� t� spraw�.
00:22:59:Dosta� pan awans, ale pewne aspekty|strawy nigdy nie zosta�y wyja�nione.
00:23:06:Bro� nigdy nie zosta�a znaleziona, cia�o|prawdopodobnie zosta�o porwane przez rzek�.
00:23:12:- Czy to by�o samob�jstwo?|- Tego nie wiadomo.
00:23:18:Wszystko jest w aktach.|Nie wiem nic wi�cej.
00:23:24:Ostatnio pami�� p�ata mi r�ne figle.
00:23:29:- To zale�y od fazy,|jak mawiaj�... - AC/DC. - Dok�adnie.
00:23:35:Dzisiaj mam totalne zaciemnienie.
00:23:41:O, czas na moje lekarstwa.|Wiecie panowie, to na moje serducho.
00:23:46:- Czy mog� wam zrobi� kawy?|- Nie, dzi�kujemy.
00:23:57:Gdyby sobie pan co� przypomnia�...
00:24:01:Karze� pisa� krymina�y, prawda?
00:24:06:I pewnego dzionka postanowi�|urzeczywistni� swoje fantazje.
00:24:10:M�g�by to ci�gn�� latami,|gdyby nie pan.
00:24:16:Tak, w innym �yciu.
00:24:30:Karze�!
00:24:52:Teraz jest p�noc,
00:24:56:w moim ��ku nie mog� spa�.
00:25:01:Teraz jest p�noc,
00:25:03:w moim ��ku nie mog� spa�.
00:25:09:Nawet nie mog� sobie przypomnie� g�upiej rymowanki.
00:28:12:Kr�tkie spi�cie! I buum!|Wsz�dzie ciemno!
00:28:16:Ty idioto! My�lisz, �e to �mieszne,|miaucze� kiedy wysiada �wiat�o?
00:28:21:- To nie ja. - A miauczenie?|- Musz� co� zrobi� ze �wiat�em.
00:28:26:- Idziesz? - Poczekaj, musz�|si� zebra� do kupy. - Rusz si�!
00:28:32:- Poczekaj. - B�d� czeka� na g�rze.|I po�piesz si�. - Jasne.
00:28:38:Dupek!
00:31:07:Beppe, wr�ci�e�!
00:31:09:- Znikn��e�, bo nie chcia�e� gada�|z glinami, zgadza si�? - Piero.
00:31:14:- Jak my�lisz ile to jest warte?|- Wygl�da na szczere z�oto.
00:31:19:- Pi��set baks�w? - Za�o�e si�,|�e jest warte 5 tysi�cy baks�w.
00:31:31:- Czyja to kurtka?|- Moja.
00:31:34:Zdj��em j�, jak wchodzi�em po drabinie.
00:31:41:Co� dziwnego.|Jedna r�ka jest z d�ugimi paznokciami,
00:31:46:a na drugie paznokcie s� po�piesznie obci�te.
00:32:02:- Co pan tu robi?|- Nic.
00:32:05:- Us�ysza�em o tym w radio.|To by�a kiedy� moja sprawa. - Kiedy�.
00:32:10:Czy on mo�e zosta�?
00:32:14:No wi�c...
00:32:19:Zanim j� znalaz�em,|zobaczy�em ma�� posta�.
00:32:24:Mo�e to by� tylko cie�...
00:32:26:Mo�e... mi si� tylko wydawa�o...
00:32:31:- Jak on wygl�da�?|W co by� ubrany? - Nie wiem.
00:32:34:By�o zbyt ciemno.
00:32:41:Co tutaj robisz, Moretti?|Szukasz martwego kar�a?
00:32:45:- Mo�e to jego duch.|- Duchy nie istniej�.
00:32:49:Ale na�ladowcy owszem. Tacy, kt�rzy pr�buj� skopiowa�|s�ynne morderstwa...
00:32:53:- Co o tym s�dzisz, Moretti ?|- C�, Karze� jest martwy...
00:32:58:i... ja tak�e|nie wierz� w duchy.
00:33:01:- No i? - Sprawa jest znacznie bardziej|skomplikowana. Widzia�e� wycinank�?
00:33:07:17 lat temu te� znajdowali�my takie figurki|zwierz�t obok cia�.
00:33:13:�winia, kurczak  i kurcz�tko:|w takiej kolejno�ci.
00:33:16:- Twoja pami�� wraca.|- To si� zdarza.
00:33:20:I tak jak wtedy,|nie znajdziecie odcisk�w palc�w,
00:33:25:�lad�w molestowania, �lad�w nasienia,|ani �adnych innych biologicznych poszlak.
00:33:33:Jak zamierzacie go z�apa�?
00:33:39:"Peking" ! Tak...
00:33:43:Giacomo ! Telefon!
00:33:52:Halo. Lorenzo jaki?
00:33:57:Oczywi�cie.
00:33:59:A, m�j ojciec, to on nadal �yje?|Nie rozmawia�em z nim od lat.
00:34:04:Wi�c co s�ycha�?
00:34:07:Nie, nie chc� mie� z tym|nic wsp�lnego... Nie ma mowy!
00:34:14:Dzi�ki za telefon,|ale naprawd� pr�buj� zapomnie�.
00:34:24:- Wi�c. - Przepraszam.|- Giacomo, co si� dzieje? - Nic.
00:34:50:Mamo!
00:35:19:Lorenzo? Giacomo. Mog� zatrzyma� si�|u ciebie na kilka dni?
00:35:23:Zmieni�em zdanie.|Przyjad� poci�giem jutro rano.
00:35:30:Ok. Ciao.
00:35:35:- No i? Wracaj do pracy!|- Przykro mi. Musz� i��.
00:35:43:- Co ty robisz, Giacomo ?|- Do widzienia, Peking.
00:35:47:On zwariowa�!
00:36:01:- Cze��, Lorenzo ! Jak si� masz?|- Dobrze.
00:36:05:- A ty?|- �wietnie.
00:36:11:- Co porabiasz? - Pracuj�|w biurze prawnym mojego ojca.
00:36:15:Wiesz, jaki on jest... zawsze mnie kontroluje,|tak jak dawniej.
00:36:19:- Jak d�ugo chcesz zosta�?|- Nie mam poj�cia.
00:36:25:- Dlaczego do mnie zadzwoni�e�?|- My�la�em, �e mo�esz by� zaintereso...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin