G h C h Ludzie handlu z oboj�tna twarz� ca�e �ycie licz�,mierz�,wa��, C h C Ale praca ich zawodna,krucha,bo w niej cyfry s� a nie ma, D G Nie ma Ducha. G h A� nareszcie kiedy przyjdzie cz�owiek, Co przed s�o�cem nie zamyka� powiek, I oczyma przejrza� tajemnic�,prace kupc�w obruci� w nice. Jednym ci�ciem s�onecznego miecza,nie zabija z niemocy ulecza. Jednym pchni�ciem s�onecznego wios�a, zmusza ludzko�� by si� naprz�d,Naprz�d nios�a. I roznieca w piersiach jej t�sknoty,po dalekiej jasnej gwiazdy z�otej, I z codziennej spuszczaj� obro�y,aby sz�a gdzie j� wo�a, wo�a Duch Bo�y. A� nareszcie...
saraselawi