Dyktando W samo południe przyjechała do nas ciocia Ula. Przyjrzała się uważnie mojemu bratu i zawahała przez chwilę. Z tłuściutkiego brzdąca wyrósł szczupły chłopiec. Kuba jest uczniem trzeciej klasy. Ciocia nazwała go zuchem i pochwaliła sposób odżywiania. Wkrótce wróciła ze sklepu mama i urządziła przyjęcie dla gościa. Była świeżo zaparzona herbata i pyszna szarlotka.
Dyktando Jarek lubi przebywać w pokoju starszego brata. Bawi się grzecznie żołnierzykami i malutkimi chorągiewkami. Jego twarzyczka jest zaróżowiona z radości. Kiedyś zdarzył się przykry wypadek. Jarek zagapił się i strącił z półki figurkę marynarza. Zaraz stracił humor. Franek wybaczył bratu tę nieuwagę. Każdemu przecież mogło się to zdarzyć.
Dyktando Moja malutka siostrzyczka dużo śpi w ciągu dnia. Chodzę wtedy na paluszkach. Hałas może ją przebudzić. Kiedyś otworzyłem z trzaskiem drzwi i Hania przestraszyła się. Próbowałem ją rozweselić. Robiłem różne sztuczki. Podrzucałem do góry piłkę. Wszystko na nic. Dopiero włóczkowy miś na żółtej huśtawce zrobił na siostrze wrażenie. Hania przestała płakać.
Dyktando Nierozważne zachowanie Michała stało się powodem niemiłego zdarzenia. Chłopiec nie posłuchał rady Kasi i ślizgał się po zamarzniętych kałużach. Nie uważał na przechodzących ludzi. W pewnej chwili niebezpiecznie zachwiał się i upadł na chodnik. Teraz leży w łóżku i ma nieszczęśliwą minę. Złamana noga to prawdziwe nieszczęście dla łyżwiarza.
Dyktando Wczoraj nad naszą wioską przelatywały ptasie stadka. Niewielka gromadka zakończyła u nas swoją podróż. Ptaki były chyba zmęczone długą wędrówką. Albo może zobaczyły wśród drzew dużo ptasich gniazd. Wychylają się z nich małe główki z otwartymi dziobkami. Przybysze znajdą przyjaciół wśród nas.
akania