DROGA KRZYŻOWA-Ks.Myszor.doc

(38 KB) Pobierz
DROGA KRZYŻOWA

DROGA KRZYŻOWA

 

Stacja 1 Jezus na śmierć skazany

 

W domu Piłata zapadł wyrok. Tłum skazał Jezusa na ukrzyżowanie.

Gdy Go ujrzeli, krzyknęli: Ukrzyżuj!

Ta stacja przypomina nam, by wystrzegać się pochopnych sądów. Piłat wydał wyrok wbrew faktom i własnemu przekonaniu. Nie miał odwagi by się zbuntować. To również i nam się zdarza: przytakujemy większości, bo tak jest wygodniej. Przedkładamy spokój nad sprawiedliwość. Nie reagując, możemy przyłożyć rękę do zbrodni.

 

Stacja 2 Jezus przyjmuje krzyż

 

Żołnierze rozebrali Jezusa i włożyli Mu koronę z cierni.

Z ciężkim krzyżem na ramionach ruszył na Golgotę.

Powinniśmy o tej stacji pamiętać, gdy sami bierzemy w życiu na barki jakiś ciężar. Nie uciekajmy od niego, ale zmierzmy się z tym trudem. Czy można chcieć cierpienia? Możemy przyjąć cierpienie  ze względu na dobro kogoś bliskiego, dobro własne. I to może być naszym zwycięstwem nad tym złem, którym jest cierpienie.

 

Stacja 3 Pierwszy upadek

 

Jezus pod ciężarem krzyża upadł.

Nie miał siły go dźwigać, ale podniósł się i poszedł dalej.

Jezus upadł nie tylko pod ciężarem krzyża, ale pod ciężarem naszych grzechów. Człowiek upada w życiu nieraz tak bardzo, iż staje się swoją własną karykaturą. Może nawet szukać uzasadnienia dla swego upadku. Wielu ludzi usprawiedliwia się, że ten pierwszy raz to jest raz ostatni, wyjątkowy, przypadkowy. Tymczasem to jest sygnał, że jesteśmy zdolni do upadku. Sygnał ostrzegawczy, że jesteśmy zdolni do czegoś, o co się wcześniej nie podejrzewaliśmy.

 

Stacja 4 Jezus spotyka Matkę

 

W drodze na Golgotę Chrystus spotkał swoją Matkę.

Dopiero w pewnej chwili Ją zauważył.

Tylko na siebie spojrzeli. Odciągnęli Go żołnierze.

To spotkanie pełne miłości i pomocy. Matka jest obecna i w obliczu cierpienia, i w szarej codzienności: pomagająca, rozumiejąca nasze problemy, wspierająca nas obecnością. To szczególnie ważne, gdy nic więcej nie możemy zrobić, gdy jesteśmy bezsilni...

 

Stacja 5 Szymon pomaga nieść krzyż Jezusowi

 

Żołnierze zmusili Szymona, by pomógł nieść krzyż Jezusowi.

Do szczytu Golgoty szedł razem z Nim.

Gdy Szymon trafił na idących skazańców, nie chciał zostać wciągnięty w ich los. Dopiero gdy szedł z Chrystusem, Jego cierpienie go poruszyło. Ten epizod pozwala nam pamiętać, byśmy cierpiącym, prześladowanym, pomogli, nawet gdy początkowo robimy to z przymusu.

 

Stacja 6 Weronika ociera twarz Jezusowi

 

Weronika zdjęła chustę, otarła z krwi i potu twarz Jezusa.

Miała odwagę podejść do poniżonego.

Weronika to symbol człowieka, którego naturalną potrzebą jest niesienie pomocy. Powinniśmy o niej pamiętać, gdy brakuje nam odwagi, by wspomóc kogoś potrzebującego, pogardzanego, chorego. Trzeba wówczas samozaparcia, by się nie odwrócić. Trzeba odwagi, by wypowiedzieć słowa otuchy.

 

Stacja 7 Drugi upadek

 

W drodze na Golgotę Jezus ponownie upada.

Drugi upadek oznacza ból i nowe rany.

Drugi upadek to nie klęska, a podźwignięcie się z niego, to kolejne zwycięstwo. Jednak kiedy upada się po raz drugi, popełniając ten sam błąd, powinno to być ostrzeżeniem.

 

Stacja 8 Jezus pociesza płaczące niewiasty

 

Kobiety lamentowały, widząc potworne cierpienie Jezusa.

Powiedział do nich: nie płaczcie nade mną!

Nie wolno było publicznie opłakiwać skazańców. Kobiety sprzeciwiły się zakazowi. Jezus je strofuje. Nie oczekuje litości. Jego słowa to podpowiedź, by zwrócić uwagę na siebie samego.

 

Stacja 9 Trzeci upadek

 

Jezus coraz bardziej opadał z sił. Upadł po raz trzeci.

Wstał jednak i dalej poniósł krzyż.

Nie powinien się dźwignąć, ale zrobił to. Trzeci upadek to sygnał, że w życiu nie musi być upadków ostatecznych. Ta stacja to też ostrzeżenie przed brakiem czujności.

 

Stacja 10 Jezus z szat obnażony

 

Żołnierze zdarli z Jezusa szaty.

Potem ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego ubranie.

Odarli Jezusa z godności. Dla Greków nagość nie była nadzwyczajna, dla Żydów była największym poniżeniem. Ta stacja symbolizuje intymność człowieka.

 

Stacja 11 Jezus do krzyża przybity

 

Rzymianie położyli Jezusa na krzyżu.

Przekłuli gwoździami ręce w nadgarstku i nogi w śródstopiu.

Nasza cywilizacja każe zapominać o cierpieniu. To, co nieuchronne, chcemy zrobić w jak najbardziej komfortowy sposób. Najlepiej o śmierci nie mówić. Tymczasem stajemy wobec śmierci kogoś bliskiego i nic już nie możemy zrobić. Trzeba to spokojnie przyjąć,                   i spróbować tę nieuchronność przezwyciężyć, szukać jakiegoś sensu w tym bezsensie.

 

Stacja 12 Jezus umiera na krzyżu

 

Po kilku godzinach męki Chrystus woła:

Eli, Eli, lama sabachthani? Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?

Jeden ze stojących niedaleko krzyża podbiegł, wziął gąbkę, nasycił ją octem,

Włożył na trzcinę i dał Mu pić.

Jezus znowu zawołał donośnym głosem i oddał ducha.

To była śmierć przyjęta za innych. Śmierć kogoś, kto ratując innych oddał swoje życie. Są ludzie, którzy naśladują Jezusa, idąc komuś z pomocą czy wykonując swoje obowiązki. Śmierć na krzyżu przypomina nam, że trzeba być gotowym, by umieć poświęcić się dla dobrej sprawy, dla pomocy bliskim. Śmierć Jezusa nie była celem, kresem, ale środkiem do innego celu: uratowania życia innych. Jakby stracić życie, aby je uzyskać. Oddać coś ważnego, istotnego, aby powiedzieć „TAK” dla życia kogoś innego, ale także wyznać swoją nadzieję na życie własne.

Stacja 13 Zdjęcie z krzyża

 

Żołnierze upewnili się, że Jezus nie żyje, przebijając Mu bok.

Wypłynęła krew i woda.

Zdjęli Go z krzyża. Zakrwawione ciało złożyli na ręce Maryi.

Ta stacja symbolizuje postawę ludzi po śmierci: łączność z tymi, którzy odeszli. Dopiero wtedy matka spotkała zmarłego Syna. Zdarza się, że ludzie po śmierci nawiązują większy kontakt z bliskim im człowiekiem, bo wówczas dociera do nich, kogo stracili. To ponaglenie, abyśmy „spieszyli się kochać”.

 

Stacja 14 Złożenie do grobu

 

Józef złożył ciało Jezusa w swoim nowym grobowcu wykutym w skale.

Zatoczył przed wejściem do grobowca wielki kamień i odszedł.

Chrystus był w grobie tylko trzy dni. Potem przystąpił do zbawienia przez zmartwychwstanie. To daje nam nadzieję, że śmierć jest tylko wstępem do życia. Czy możemy w to uwierzyć, mimo że biologia mówi nam co innego? Bez zmartwychwstania Chrystusa to nie jest możliwe.

 

 

3

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin