Publiczne piętnowanie.pdf

Publiczne piętnowanie

Czas skończyć z plagą pijanych kierowców i ujawnić ich nazwiska. - Mamy nadzieję, że

publiczne piętnowanie ludzi siadających po pijanemu za kierownicą spowoduje

zmniejszenie ich liczby - mówi Janusz Wójtowicz z lubelskiej policji. Tamtejszy

komendant wojewódzki zapowiedział, że policja będzie występować do sądów, aby

nakazywały publikowanie w regionalnych mediach wyroków skazujących kierowców za

jazdę po pijanemu.

- Prowadzimy też konsultacje z prokuratorami, aby i oni zwracali się z takimi wnioskami

do sądów - dodaje Wójtowicz. Problem zajmuje się także lubelska prokuratura, bowiem

w przypadku nietrzeźwych kierowców mających więcej niż 0,5 promila alkoholu we krwi

oskarżycielami są prokuratorzy.

Na Pomorzu ten pomysł nie wzbudza jednak takiego entuzjazmu.

- Sędzia w każdym przypadku sam decyduje o wyroku, nie można mu nakazać publikacji

danych skazanego - mówi Hanna Langa-Bieszki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w

Gdańsku.

Konrad Kornatowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku uważa, że propozycja jest

godna rozważenia, ale ...

- W każdym przypadku trzeba zaproponować karę dostosowaną do konkretnego

przypadku - dodaje.

Tymczasem, jak informuje Janusz Staniszewski z gdańskiej drogówki, od stycznia do

sierpnia złapano w województwie 3200 pijanych kierowców. W tym czasie doszło do

2087 wypadków. Jeden na dziesięć był spowodowany przez pijanego kierowcę.

- Po zaostrzeniu przepisów w 2000 roku liczba pijanych kierowców nieco spadła. Ale

niedługo potem zaczęliśmy notować kolejne rekordy - mówi Staniszewski. Jak widać

policja i sądy nie mogą poradzić sobie z pijanymi na drogach.

- Publikowanie danych skazanych za jazdę po pijanemu nie zależy od policji, lecz od

sądów. My staramy się nagłaśniać każdy taki przypadek. Niestety sądy nie zawsze

pozwalają na publikację wizerunku osób, które dopuściły się ciężkich przestępstw - mówi

Gabriela Sikora, rzecznik prasowy pomorskiej policji. - Publikacja danych osób

wielokrotnie łamiących prawo byłaby pożyteczna, tak postępuje się w wielu krajach -

zaznacza.