Aromatoterapia od A do Z-Patricia Davies.txt

(849 KB) Pobierz
Patricia Davis

Aromatoterapia od A do Z
czyli
poradnik leczenia zapachami



prze�o�y�a Eleonora Karpuk
konsultacja medyczna
lek. med. Jaros�aw Kasprzak lek. med. Alina Koz�owska 

Wydawnictwo OPUS 



Czym jest aromatoterapia - sztuka leczenia olejkami aromatycznymi? Ot� jest ona metod� prawdziwie holistyczn�. Aromato-terapeuta bierze pod uwag� rozum, �wiadomo��, cia�o i ducha pacjenta, a tak�e (w r�wnym stopniu) jego styl �ycia, spos�b od�ywiania, powi�zania spo�eczne itp.
Chocia� termin ,,aromatoterapia" zosta� u�yty jako nazwa kuracji ro�linnymi olejkami aromatycznymi dopiero w naszym stuleciu, historia tej metody si�ga swymi korzeniami najbardziej staro�ytnych praktyk uzdrowicielskich. Ro�liny, z kt�rych obecnie produkuje si� olejki, by�y stosowane tysi�ce lat przed odkryciem techniki destylacji olejk�w aromatycznych. Archeolodzy odnale�li na cmentarzyskach i w osiedlach cz�owieka pierwotnego �lady wielu ro�lin o warto�ciach leczniczych. Mo�na je zidentyfikowa� dzi�ki analizie py�k�w znajduj�cych si� w skamielinach. Trudno uwierzy� w to, by pierwsi uzdrowiciele nie mieli poj�cia o leczniczych w�a�ciwo�ciach stosowanych przez siebie ro�lin, nawet je�li pocz�tkowo trafiali na nie przez przypadek. Cz�owiek pierwotny odkry� prawdopodobnie przypadkowo, �e pewne li�cie, jagody i korzenie, kt�re zbiera� jako po�ywienie, sprawiaj�, �e chorzy zaczynaj� czu� si� lepiej, a soki z niekt�rych ro�lin przy�pieszaj� gojenie si� ran. Prawdopodobnie obserwowa� r�wnie� ro�liny zjadane przez chore zwierz�ta. Raz odkryta prawda stawa�a si� dziedzictwem przekazywanym z pokolenia na pokolenie.


Kiedy ga��zki niekt�rych krzak�w czy drzew rzucano na palenisko - pocz�tkowo tylko w celu podsycenia ognia - dym i zapach, kt�re wydziela�y, przyprawia�y ludzi o senno��, wywo�ywa�y uczucie szcz�cia lub podniecenia, a mo�e pozwala�y na doznanie ,,mistycznych" prze�y�. Je�li te same wra�enia pojawia�y si� u wszystkich zgromadzonych i je�li powtarza�y si�, ilekro� palono ga��zki z tego samego krzaka, kojarzono sobie, �e to w�a�nie on odpowiedzialny jest za powstawanie niezwyk�ych efekt�w i prawdopodobnie uznawano go za "magiczny". Odymianie czy, inaczej m�wi�c, okadzanie chorych by�o jedn� z najwcze�niejszych metod leczenia, a poniewa� religia i medycyna by�y �ci�le ze sob� zwi�zane, u�ycie dym�w stanowi�o jednocze�nie cz�� wszystkich prymitywnych praktyk religijnych. Kiedy cz�owiek pierwotny sk�ada� swym bogom ofiary z ro�lin aromatycznych, czasem spalaj�c je, czasem w ca�o�ci rzucaj�c na o�tarz, po�wi�ca� wy�szym istotom co�, co rzeczywi�cie mia�o dla niego ogromn� warto��. Zwyczaj u�ywania �wi�tych czy magicznych dym�w w formie kadzid�a zachowa� si� w wi�kszo�ci religii zar�wno Wschodu, jak i Zachodu, a odymianie chorych dymem z aromatycznych ro�lin by�o standardow� praktyk� medyczn� a� do naszego stulecia.. Do niedawna na przyk�ad we francuskich szpitalach palono jeszcze tymianek i rozmaryn w celach dezynfekcyjnych. Jak na ironi�, praktyki te zarzucono akurat wtedy, kiedy badania laboratoryjne udowodni�y ogromn� si�� bakteriob�jcz� obydwu ro�lin! Tymczasem w mniej(?) rozwini�tych krajach wci�� si� stosuje odymianie.
� Egipcjanie u�ywali ro�lin aromatycznych prawie trzy tysi�ce lat przed Chrystusem w celach medycznych i kosmetycznych, a tak�e do balsamowania cia� zmar�ych. Gromadzili oni ogromne zapasy perfum do cel�w prywatnych i publicznych. Podczas wa�nych uroczysto�ci pa�stwowych palono kadzid�a, a m�ode niewolnice ta�czy�y, trzymaj�c na g�owach naczy�ka wype�nione perfumami. P�yn miesza� si�, a jego zapach stopniowo rozchodzi� si� w powietrzu. Na podstawie r�nych papirus�w, z kt�rych najstarsze datowane s� na oko�o 2890 r. p.n.e., zidentyfikowano kilka ro�lin leczniczych i poznano staro�ytne sposoby ich u�ycia. Dzi�ki temu
wiemy, �e przygotowywano pigu�ki, proszki, czopki, lecznicze papki, ma�ci, pasty do u�ytku zewn�trznego itd. z wielu drzew, ro�lin, tak�e z cia� zwierz�t i substancji mineralnych. U�ywano r�wnie� zio�owych popio��w i. dym�w. Do najpopularniejszych surowc�w ro�linnych nale�a�y: any�, cedr, cebula, czosnek, kminek, kolendra, r�cznik (rycynus), winogrona, arbuzy i wiele, wiele innych. Dziwne, ale przy tak wysokim poziomie technologicznym cywilizacji Egipcjanie najwyra�niej nie potrafili destylowa� olejk�w aromatycznych. Zachowa�y si� przekazy na glinianych tabliczkach m�wi�ce o tym, �e importowali oni olejek cedrowy i cyprysowy (najlepszy dow�d na to, �e ju� wtedy istnia� mi�dzynarodwy handel olejkami) i prawdopodobnie by�y to olejki:, infuzyjne. �adna wzmianka nie �wiadczy natomiast o umiej�tno�ci destylowania olejk�w i �adne z naczy� odnalezionych w grobowcach nie nadawa�o si� do ich przechowywania. Wiele nietkni�tych s�oiczk�w, przeznaczonych do przechowywania kosmetyk�w i ma�ci, oraz buteleczek z olejkami znaleziono w piramidach. By�y w nich przewa�nie t�uste ma�ci lub ci�gliwe pasty o wci�� wyczuwalnym zapachu kadzid�owca, styraksu itp.
Troch� dalej na wsch�d, w Mezopotamii, w dolinie Tygrysu i Eufratu, babilo�scy lekarze zapisywali swoje formu�y i recepty na glinianych tabliczkach; najstarsze zapisano klinowym pismem Sumer�w. W przeciwie�stwie do Egipcjan, Babilo�czycy nie podawali w swoich receptach dawek (kt�re zapewne by�y og�lnie znane), ale za to �ci�le okre�lali liczne szczeg�y dotycz�ce sposobu i czasu u�ycia danego �rodka (zwykle o �wicie, przed jedzeniem). Jeden z kr�l�w Babilonu za�o�y� ogr�d z ro�linami leczniczymi. Mi�dzy innymi znale�� si� tam mia�y: jab�onie, pigwy, og�rki, dynie, czosnek, cebula, koper, szafran, tymianek, gorczyca, kminelc kolendra, r�e, ja�owce, mirra, czyli wiele ro�lin stosowanych w zio�olecznictwie do dzi�.
Staro�ytni Grecy przej�li wiele ze swej medycznej wiedzy od Egipcjan. Naturalnie dokonali te� wielu w�asnych odkry�. Odkryli na przyk�ad, �e zapach niekt�rych ro�lin pobudza i od�wie�a, aromat innych natomiast usypia i uspokaja. U�ywali oliwy z oliwek, podobnie jak dzisiaj powszechnie stosowanej, do absorpcji

zapach�w z p�atk�w kwiatowych lub zi�, do cel�w kosmetycznych i leczniczych. Greccy �o�nierze zabierali ze sob� na pola bitewne ma�� do leczenia zranie� sporz�dzon� z mirry. Hipokrates, uwa�any za "ojca medycyny", wymienia w swoich dzie�ach wiele ro�lin leczniczych, a w�r�d nich i narkotyki (mi�dzy innymi:
opium, belladonn�, mandragor�) oraz zwyczajne ro�liny i owoce (np. pigw�, rabarbar itd.) Nawiasem m�wi�c, Hipokrates k�ad� wi�kszy nacisk na moralne kwalifikacje, niezb�dne do wykonywania zawodu lekarza, np. zdolno�� do wyrzecze� i po�wi�ce�, ni� na inne cechy. Przysi�gi Hipokratesa ucz� si� obecnie wszyscy studenci szk� medycznych. Gdyby uczono ich r�wnie� niekt�rych metod Hipokratesa, w �wiecie medycyny nie by�oby mo�e takiego pomieszania z popl�taniem!
Wielu greckich medyk�w pracowa�o u Rzymian w charakterze chirurg�w wojskowych, osobistych lekarzy imperator�w itp. Galen, kt�ry by� lekarzem Marka Aureliusza, zacz�� swoj� karier� jako chirurg w szkole gladiator�w. Zosta�o udokumentowane, �e w czasie pracy Galena w tej szkole w wyniku ran odniesionych w walkach nie zmar� �aden gladiator. Nie ma w tym niczego dziwnego, zna� on bowiem ogromn� ilo�� zi�, z kt�rych przygotowywa� swoje skuteczne preparaty. Galen pozostawi� du�o dziel na temat teorii zio�olecznictwa, w kt�rych podzieli� ro�liny lecznicze na wiele kategorii (wci�� znanych jako ,,galenowe"). Wynalaz� r�wnie� tak zwany ,,zimny krem", b�d�cy prototypem wszystkich u�ywanych obecnie ma�ci. Innym Grekiem pozostaj�cym na s�u�bie w rzymskiej armii by� Dioskorides (tym razem za czas�w Nerona). On r�wnie� zbiera� ro�liny lecznicze w wielu krajach le��cych wok� Morza �r�dziemnego. Oko�o roku 78 wszystkie informacje o ro�linach i sposobach ich u�ycia zgromadzi� w pi�ciu opas�ych tomach swego dzie�a zatytu�owanego Materia Medica.
Prace Galena, Hipokratesa, Dioskoridesa i innych przet�umaczono na perski i arabski. Po upadku Rzymu lekarze, kt�rzy prze�yli, przenie�li si� do Konstantynopola, zabieraj�c ze sob� swoje ksi�gi i wiedz�. W Bizancjum korzystano z zi� nie tylko w medycynie, ale r�wnie� w perfumerii. Poprzez Konstantynopol, dzi�ki t�umaczeniom greckich i rzymskich dzie� oraz dzi�ki s�ynnym
10

zbiorom medycznym biblioteki aleksandryjskiej, wiedza czas�w antycznych przenikn�a do �wiata arabskiego. Pierwszym arabskim lekarzem, o kt�rym mamy szczeg�owe dane, by� Abu Bakr Muhammad ibn Zakarijja al-Razi (865-925 n.e.). Napisa� on ponad dwa tuziny ksi�g medycznych, z kt�rych wiele sk�ada�o si� z recept zielarskich. Najwi�kszym lekarzem �wiata Islamu by� jednak bez w�tpienia Abu 'Ali ibn Sina (980-1037 n.e.), znany jako Awicenna. Studiowa� logik�, geometri�, metafizyk�, filozofi�, astronomi� i inne nauki przyrodnicze oraz medyczne. By�, mo�na rzec, cudownym dzieckiem, albowiem zdoby� s�aw� znakomitego medyka ju� w wieku osiemnastu lat! Pozostawi� cenne dzie�a opisuj�ce ponad osiemset ro�lin oraz ich dzia�anie na ludzki organizm. Nie wszystkie te ro�liny zosta�y zidentyfikowane, poniewa� wiele z nich figuruje w jego dzie�ach pod ludowymi nazwami, ale w�r�d tych, kt�rych nazwy mo�emy ustali�, mamy kamfor�, rumianek, lawend� - dzisiaj tak�e u�ywane jako �r�d�o olejk�w aromatoterapeutycznych. W�a�nie Awicenna jako pierwszy wprowadzi� diety ca�kowicie owocowe (sk�adaj�ce si� z owoc�w bogatych w naturalne cukry, na przyk�ad z winogron i melon�w), wynalaz� wyci�gi do nastawiania z�amanych ko�czyn oraz masa�e lecz�ce i zapobiegaj�ce b�lom plec�w. Opisa� r�wnie� wiele r�nych technik masa�u. Jego najwi�ksz� zas�ug� jest jednak - z punktu widzenia aromatoterapii - odkrycie metod destylacji olejk�w aromatycznych. Nie ma absolutnej pewno�ci co do tego, czy Awicenna rzeczywi�cie sam opracowa� ten wynalazek. Arabskie manuskrypty pochodz�ce z jego czas�w zawieraj� rysunki de-stylator�w, kt�rych tmdowa i zasady dzia�ania, mimo ulepsze�, nie uleg�y zmianie.
Nie wiemy, co si� dzia�o w Europie w okresie mi�dzy upadkiem cesarstwa rzymskiego a mniej wi�cej dziesi�tym wiekiem. Czasy te naz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin