Libba Bray,
Cassandra Clare,
Claudia Gray,
Maureen Johnson,
Sarah Mlynowski
WAKACJE
Z PIEKŁA
Spis treści:
Sarah Mlynkowski - Łowy
Cassandra Clare - Dom luster
Claudia Gray - Nie lubię twojej dziewczyny
Mauren Johnson - Dekret o podejrzanych
Libba Bray - Nigdzie nie jest bezpiecznie
ŁOWY
- Krem do opalania? - pyta mnie Liz.
- Jest.
- Coś na głowę?
- Okulary przeciwsłoneczne? Wskazuję na parę, którą mam na głowie.
- Jestem gotowa. Możemy iść?
- Bikini?
- Yy...
- Kristin, włożyłaś nowe niebieskie bikini, które kupiłyśmy w zeszłym tygodniu, prawda?
- Wiesz...
Liz sięga na drugą stronę podwójnego łóżka, podwija mi koszulę i ciężko wzdycha.
- O nie, tylko nie to jednoczęściowe brązowe paskudztwo. Nie wolno ci nosić niczego, co kupiłaś, zanim mnie poznałaś, zgoda? - Liz już się wystroiła w maleńkie białe bikini; o ile dwa sznurki podtrzymujące trzy trójkąciki można nazwać kostiumem.
- Ale spalę się na słońcu... - jęczę.
- Nie spalisz się. Dlatego kupiłyśmy krem z filtrem SPF 100 czy ileś tam. Nie bądź dzieckiem. Wkładaj nowy kostium i idźmy wreszcie na pokład.
Czuję się niepewnie, i nie dlatego, że tkwię w klaustrofobicznej kajucie na statku rejsowym.
Chociaż to na pewno nie pomaga.
Bardzo się cieszę, że tu jestem - oczywiście, że tak - ale też trochę się denerwuję. Nigdy nie wypływałam w rejs. A jeśli dostanę choroby morskiej? Statek jeszcze nawet nie opuścił portu, a już się kołysze jak pijane krzesło na biegunach. A jeśli się ostro przechyli i wpadnę do morza? A jeśli uderzymy w górę lodową i wylądujemy na dnie oceanu?
Nazwa rejsu - Droga Donikąd - brzmi upiornie. Taką wymyślili pewnie dlatego, że nie płyniemy do żadnego określonego celu; będziemy się włóczyć po międzynarodowych wodach i po trzech dniach i trzech nocach śmigniemy z powrotem do Nowego Jorku. Tak czy inaczej, brzmi ponuro. Gdybym ja zajmowała się marketingiem, nazwałabym ten rejs Morski Wędrowiec, Oceaniczna Przygoda albo jakoś tak, żeby nie krzyczała: Ślepy Zaułek.
Ale ja już taka jestem.
Dobra. Nie stresuję się, że fiknę za burtę.
Naprawdę boję się, bo... W porządku, powiem. Nie wybrałam się na tę wycieczkę - na ten rejs donikąd - bez celu. Zamierzam to zrobić.
Tak. To będzie mój pierwszy raz.
Kurczę, nie wierzę, że naprawdę wreszcie to zrobię.
- Jesteś pewna z tym bikini? - pytam nieśmiało. Nie przeszkadza mi mój widok w lustrze. Średni biust, brązowe włosy do ramion, ...
chomaroma