Pawe� Jasienica Polska anarchia Polski Zwi�zek Niewidomych Zak�ad Wydawnictw i Nagra� Warszawa 1990 Przedruk z "Wydawnictwa Literackiego", Krak�w 1988 Kollizja litewska Na zachodnim skraju Puszczy Rudnickiej, nad pi�kn� Mereczank�, nieco powy�ej uj�cia do niej le�nej rzeczki Solczy, le�y miasteczko Olkieniki. Przy torze kolejowym z Warszawy do Wilna istnieje stacyjka tej nazwy, ale teatru wydarze�, o kt�rych za chwil�, z okien poci�gu nie wida�. Kraj tamtejszy odznacza si� pos�pnym urokiem, jest piaszczysty, poros�y so�nin� i bardzo ubogi. Ostatniej jesieni XVII stulecia skonfederowana szlachta litewska roz�o�y�a si� pod Olkienikami obozem. Dwunastotysi�czn� przesz�o armi� d�ugo gn�bi� ch��d, zanim doniesiono, �e traktem grodzie�skim nadci�ga od strony Wilna nieprzyjaciel. By� nim Kazimierz Jan Sapieha, hetman wielki litewski i wojewoda wile�ski. Dzia�o si� to w listopadzie 1700 roku, na samym niemal pocz�tku panowania Augusta II Mocnego, kr�la Rzeczypospolitej Obojga Narod�w i ksi�cia Saksonii. Nowy monarcha zd��y� ju� by� przed paru laty powa�nie zmniejszy� wojsko litewskie i zorganizowa� w Grodnie publiczn� ceremoni� �amania sztandar�w rozwi�zanych pu�k�w. Wojna domowa, upuszczaj�ca krwi poddanym, nie musia�a go zbytnio martwi�. August zamierza� wprowadzi� �ad opieraj�c si� na w�asnych, niemieckich, na czerwono przystrojonych regimentach. Okazji po temu mia�a dostarczy� kampania przeciwko Szwecji, prowadzona do sp�ki z carem Piotrem I i Chrystianem du�skim. Dzia�ania ju� si� rozpocz�y i przynios�y pierwsze niepowodzenia. Nie uda�o si� zaskoczy� i wzi�� Rygi. Szwedzki dow�cca patrolu wykry�, �e fury, ci�gn�ce noc� do miasta rzekomo na targ, wioz� bro�, a id�cy przy nich ch�opi to przebrani grenadierzy sascy. W sierpniu osiemnastoletni Karol XII b�yskawicznie rozbi� Dani� i podyktowa� jej pok�j. August II nie patronowa� zgromadzonej pod Olkienikami szlachcie. Ona zacz�a si� burzy� i rwa� do broni ju� za poprzedniego panowania. To Jan III by� tym, kt�ry postanowi� si�gn�� po stary, od stuleci zapomniany spos�b. W�asne do�wiadczenie go pouczy�o, �e wysuwanie jednego wielkiego pana przeciwko drugiemu do niczego nie prowadzi. Wczorajszy protegowany, wzi�wszy g�r�, nazajutrz zmienia bowiem front, zaczyna robi� to samo, co czyni� poprzednik. Magnat spycha magnata i zaraz zajmuje jego miejsce. Bru�dzili kr�lowi Pacowie, wi�c popar� Sapieh�w. Lecz kiedy i ci stan�li okoniem, Jan III poruszy� szlacht�, rozj�trzon� uciskiem kr�lewi�t. Niech nam ludzie �wcze�ni w�asnymi s�owami opowiedz�, co znaczy� wtedy na Litwie r�d Sapieh�w: "Naprz�d bowiem Kazimierz Jan Sapieha by� wojewod� wile�skim i hetmanem wielkim. Brat za� jego, Benedykt, podskarbim Wielkiego Ksi�stwa Litewskiego. Synowie za� Kazimierza Jana Sapiehy tymi honorami byli uczczeni: jeden by� marsza�kiem wielkim, drugi stolnikiem, a trzeci koniuszym Wielkiego Ksi�stwa Litewskiego (oraz, dodajmy od siebie, genera�em artylerii litewskiej, genera�em_majorem wojsk cesarza Leopolda). Kt�rzy wszyscy przy domowej wielkiej fortunie i b�d�c jeszcze do tego przez kr�l�w pan�w i Rzeczpospolit� wsparci r�nymi beneficjami, starostwami, dzier�awami... A do tego skarb Wielkiego Ksi�stwa Litewskiego b�d�c w Sapie�y�skim domu..." Naiwna relacja starczy za wszelkie analizy "mechanizm�w". Pot�ga materialna, o jakiej darmo by marzy� skarb w Warszawie, skupienie w jednej rodzinie najwa�niejszych urz�d�w sprawowanych do�ywotnio i nieodpowiedzialnie! W Rzeczypospolitej Obojga Narod�w tylko w�adzy kr�lewskiej tak dobrze jak brak�o, magnacka osi�ga�a wr�cz wyj�tkowy stopie� koncentracji. I w tym w�a�nie wzgl�dzie Litwa zdecydowanie g�rowa�a nad Polsk�. Sapiehowie mieli poprzednik�w. Byli nimi Pacowie, Radziwi��owie, Gaszto�dowie. Jan III poruszy� przeciwko wielmo�om szlacht�. Or�, kt�rym przed dwustu laty z powodzeniem pos�ugiwa� si� Jan Olbracht, teraz zawi�d�. Zardzewia�, popsu� si�. Za d�ugo le�a� w rupieciarni. A najwa�niejsze, �e odwyk� s�u�y� w�a�ciwej r�ce. "Wszystka Polska m�wi�a niemal, �e dla kollizji litewskiej ginie" - napisa� anonimowy autor "Kroniczki litewskiej", odnosz�cej si� do tych czas�w. Bazylianin, ksi�dz Jan Oleszewski, zostawi� nam po sobie dzie�o o tytule, kt�ry dobrze oddaje zar�wno gust literacki epoki, jak i koloryt dziej�w: "Abrys domowej nieszcz�liwo�ci i wewn�trznej niesnaski, wojny, Korony Polskiej i Wielkiego Ksi�stwa Litewskiego pro informatione potomnym nast�puj�cym czasom przez jedn� zakonn� osob� �wiatu pokazany i z �a�o�ci� wyra�ony". Niepewnego autorstwa pami�tnik, tradycyjnie przypisywany Erazmowi Otwinowskiemu, twierdzi, �e pod sam koniec XVII wieku tysi�ce ludzi ucieka�o z Litwy, gdzie oczy ponios�: "jedni do Inflant, drudzy do Prus Brandenburskich poszli, cum infallibili salutis iactura w kalwini� i luterani� obracaj�c si�". Nawet �yczliwy Sapiehom biskup Andrzej Chryzostom Za�uski musia� wyzna�, �e "usta�y na Litwie prawo, sprawiedliwo��, wstyd; wszystko podlega mieczowi, rz�dzi, kto mocniejszy, a prawa dyktuje brzydka nami�tno��. Trzeba si� obawia�, aby za taki ucisk szlachty, cho� powoli, nie nast�pi�a kara bo�a..." "O, quam pulchrum spectaculum!" - powiedzia� pewnej nocy "Machiawel litewski", podskarbi Sapieha, przygl�daj�c si� p�on�cej wiosce szlacheckiej. Zazwyczaj jednak nie trzeba by�o ucieka� si� a� do takich metod pacyfikacji. Brat podskarbiego, hetman, rozporz�dza� wszak �rodkiem niezawodnym - kwaterunkiem wojska. �o�nierzy oraz ich konie trzeba by�o karmi�, ale to jeszcze nie wszystko. W �wczesnym wojsku litewskim ka�dy towarzysz usarski, pancerny lub petyhorski mia� prawo trzyma� kilkana�cie g��w czeladzi, "kt�rym nie panowie, ale oni panom p�acili, dawaj�c ka�dy od siebie po taleru bitym i wi�cej drudzy, na tydzie�, do tego i pana, i siebie sustentowali; a takim wolno by�o rabowa�, co chcieli, na czaty wychodz�c". Wobec takiego regulaminu s�u�by wewn�trznej c� dziwnego, �e wsie pustosza�y, "�e i znaku, gdzie budynki sta�y, nie zosta�o"? Jan III przeci�gn�� by� na swoj� stron� biskupa wile�skiego, Konstantego Kazimierza Brzostowskiego. W roku 1689, podczas sejmu w Warszawie, pose� Kazimierz Stanis�aw D�browski, wierny sojusznik najpierw Pac�w, potem Sapieh�w, uderzy� hierarch�. W izbie rozb�ys�y szable, a prymas Micha� Radziejowski dotkn�� ko�cio�y sto�eczne interdyktem, zaraz zreszt� cofni�tym z woli nuncjusza. (Sp�r biskupa z hetmanem nie nosi� charakteru totalnego, nie wyklucza� zgody w innych sprawach. W tym w�a�nie czasie Sapieha wyda� Brzostowskiemu nieszcz�snego Kazimierza �yszczy�skiego, straconego wkr�tce za rzekomy ateizm, a niew�tpliwie wolnomy�licielstwo). W pi�� lat p�niej, ju� u siebie, w Wilnie, Brzostowski znowu zastosowa� sankcje ko�cielne. 8 kwietnia 1694 roku, za spustoszenie d�br duchownych przez Tatar�w sapie�y�skich, rzuci� kl�tw�. Kiedy osobi�cie og�asza� j� w katedrze - "pan hetman na Antokolu na wzgard� biskupowi z dzia� bi� kaza�". Nuncjusz i tym razem wda� si� w spraw�. Anatem� cofni�to. Kat spali� publicznie jej tekst na rynku wile�skim. Tak chcia� Sapieha. W 1696 roku stan�a w Brze�ciu pierwsza antysapie�y�ska konfederacja szlachty. Przewodzi� Hrehory Ogi�ski, chor��y litewski. Wspierali go Pociejowie oraz rodzina Kryspin_Kirszensztein�w. Byli to mieszczanie z Kr�lewca, kt�rych Jan III umy�lnie wysoko awansowa�...
bobik201