Rodzinny ołtarz Baala.doc

(31 KB) Pobierz
Rodzinny ołtarz Baala

Rodzinny ołtarz Baala

Marian Biernacki

"Rozwal ołtarz Baala, który należy do twojego ojca..." (Sdz 6,25)

Wychowywaliśmy się w cieniu różnych ołtarzy. Poza ołtarzem parafialnego kościoła, przy którym niepodzielnie panował ksiądz, gdzieś w dali rysowały się inne, wznoszone w różnych epokach i z różnych pobudek. Różnych też bogów czczono na tych ołtarzach. Ojczyzna, Religia, Miłość, Wolność, Sprawiedliwość, Nauka i Technika, Sport, Muzyka - takie hasła od lat głosiły nasze transparenty.

Niektórych bogów z czasem przestawaliśmy czcić. Gdzieś w kącie naszego polskiego panteonu stoją dziś na wpół zburzone i zbezczeszczone ołtarze z napisem: Socjalizm, Władza Ludowa i Partia. Ale przybyło nam też trochę nowych bogów. Demokracja, Humanizm, Wolny Rynek, Samorząd, Własność Prywatna, Tolerancja itp.

Obok tych oficjalnych wyraźnie opisanych ołtarzy, cieszących się różną sławą w różnych czasach, mamy i takie, których nazwy wstydliwie się ukrywa, ale na których nieustannie składa się ofiary. Czci się przy nich boga pod nazwą: Pieniądz, Egoizm, Seks, Uroda, Przewaga, Wygoda itp.

Niemal wszystkie te ołtarze rzucały w jakimś stopniu cień na nasze dzieciństwo i miały wpływ na ukształtowanie naszej osobowości. Ale największy wpływ miały te ołtarze, które stały w naszym domu, które należą do naszego ojca i matki.

Nasz sposób myślenia, system wartości, cechy charakteru - to w dużym stopniu pokłosie tego, jakiemu bogu się służyło w domu, gdzie wyrastaliśmy. Mam na myśli nie te ołtarze, do których nasi rodzice przyznawali się oficjalnie, lecz te, przy których w rzeczywistości ich na co dzień widzieliśmy. Te, które naprawdę należały do naszego ojca lub matki.

Jeżeli w każdym kącie wyczuwało się "kadzidło" spalane dla boga Popularności, Samolubstwa lub Pieniądza - to nic dziwnego, że tym właśnie zapachem zostaliśmy przeniknięci na wskroś.

W niejednym chrześcijańskim domu czci się różnych bogów. Ołtarz Boży stoi zaniedbany, a domownicy uwijają się przy ołtarzach bożka swojego wyglądu, mieszkania, wykształcenia i zamiłowania. Kilkanaście lat temu w naszych kręgach modny stał się zaimportowany ołtarz pod nazwą "Pokochaj samego siebie", a ostatnio zaczyna się robić dużo szumu wokół ołtarza, na którym mamy oddawać cześć bożkowi własnej Rodziny. Powiada się, że ważniejsze od służby Pańskiej jest poświęcanie dostatecznej ilości czasu własnej żonie i dzieciom. Już mamy pierwsze owoce tej bałwochwalczej tendencji. Wierzący wycofują się z pracy na rzecz Królestwa Bożego (lub wcale jej nie podejmują), bo muszą z dziećmi pójść na spacer, na basen, do teatru albo zwyczajnie "pobyć" z żoną. A czemuż nie mogliby się razem uwijać przy ołtarzu służby Bogu?

W chrześcijańskim domu ma prawo stać tylko jeden ołtarz! Ku czci Pana naszego Jezusa Chrystusa! Wszystko, cokolwiek czyńmy, ma wynikać z naszego przywiązania do tego ołtarza i w końcu powracać na ten ołtarz w postaci miłej wonności chwały dla Boga!

Powinniśmy przeprowadzić inwentaryzację naszych ołtarzy. Ustalić ich nazwy, stwierdzić co w istocie na nich czcimy i kto je zbudował. Sprawdzić, czy czasem - tak jak w rodzinach Izraela - nie nastawiano w naszych domach ołtarzy Baala. Gedeon otrzymał konkretną instrukcję. Miał rozwalić ołtarz zbudowany przez jego ojca, bo nie służył on chwale Bożej. Musiał to zrobić, jeżeli chciał się liczyć w oczach Bożych.

Oto umiejętność! Czcić ojca swego i matkę swoją, a jednocześnie rozwalić te ich ołtarze, na których od lat w naszym domu służyło się czemuś innemu niż naszemu Stwórcy. Czy to potrafisz?

Marian Biernacki

Artykuł jest własnością redakcji Miesięcznika "Chrześcijanin".
Przedruk dla celów komercyjnych możliwy jest po uzyskaniu zgody redakcji oraz podaniu źródła.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin