27 Islam pierwotny.DOC

(76 KB) Pobierz

 

Edward Szymañski.

Islam pierwotny

 

 

Powstanie islamu by³o jednym z najdonioœlejszych wydarzeñ w historii ludzkoœci. Religia ta zrodzi³a siê w pierwszej po³owie Vii wieku na Pó³wyspie Arabskim. Pó³wysep ten jak gruby klin wbija siê miêdzy dwa najstarsze oœrodki kultury i cywilizacji: Egipt i Mezopotamiê. Arabia, jakkolwiek nie uchroni³a siê ca³kowicie od wp³ywów egipsko-mezopotamskich, to jednak¿e jej kultury, a wiêc i religie pozosta³y rdzennie miejscowe. Jeœli mówimy o kulturach Pó³wyspu Arabskiego, to mamy na myœli jej trzy g³ówne regiony: 1. Arabiê œrodkow¹ obejmuj¹ca po³udniowy Hid¿az oraz nadmorski pas Morza Czerwonego a¿ po Jemen; 2. Arabiê pó³nocn¹ obejmuj¹c¹ pó³nocny Hid¿az i terytoria koczowniczych szczepów a¿ po pustynn¹ granicê z Syri¹; 3. Arabiê pó³udniow¹ obejmuj¹c¹ Jemen i Hadramaut.

Stosunkowo doœæ du¿o wiemy ze Ÿróde³ pisanych na temat wierzeñ ludów Arabii pó³nocnej i Arabii po³udniowej. Natomiast o Arabii œrodkowej takich Ÿróde³ brak. O ludach Arabii pó³nocnej mówi¹ Ÿród³a ich s¹siadów. Jemen i Hadramaut stworzy³y w³asn¹, wspania³¹ cywilizacjê osiad³¹, gdzie rozwinê³y siê wielkie miasta z architektonicznymi zabytkami. Arabia œrodkowa natomiast zamieszkana by³a przez szczepy koczownicze. Jej g³ówne miasta Mekka i Ukaz by³y przez d³ugi okres zwyk³ymi targowiskami, za³o¿onymi w pobli¿u miejsc kultowych. Te dwa miasteczka nie mia³y wielkiej liczby mieszkañców poza okresami pielgrzymek i dni targowych.

Na temat kultury i religii tych szczepów niewiele wiemy, a dane, którymi dysponujemy, s¹ niekompletne i fragmentaryczne. Koczownicy, raz nawróceni na islam, ma³o troszczyli siê o dok³adne przekazywanie wspomnieñ o czasach, które nazywali "okresem ciemnoty lub ignorancji" (d¿uhiliju). Stare, przedmuzu³mañskie poematy opiewaj¹ce wojnê, wino, zabawê zosta³y zepchniête na dalszy plan i zast¹pione praktykami religijnymi. Przedmuzu³mañskie bóstwa i ich kult znik³y pod naporem nowej wiary. Jedynym Ÿród³em pisanym pozosta³ Koran, który polemizuj¹c z politeizmem daje œwiadectwo o istnieniu wielu bóstw. Pewne praktyki religijne, takie jak na przyk³ad pielgrzymka do Mekki, zosta³y przejête przez islam od pogañstwa arabskiego.

Dopiero w kilka wieków póŸniej, kiedy uczeni arabscy zaczêli zajmowaæ siê badaniami historycznymi, niektórzy z nich zajêli siê zbieraniem przetrwa³ych reliktów pogañstwa. G³ównymi autorami arabskimi, którzy zapisywali tradycje dotycz¹ce religii przedmuzu³mañskiej, byli: Ibn al-Kalbi, Baghdadi, D¿ahid, Ibn Hisham, Ibn Sa'dd, Mas'udi, Tabari i Jaqut. Najs³awniejszym zbiorem tych tradycji by³a "Ksiêga bo¿ków" Ibn al-Kalbiego (zmar³ w 819 roku), która jednak¿e nie przetrwa³a do naszych czasów i znamy j¹ tylko z wyj¹tków cytowanych przez póŸniejszych autorów (Jaquta, Baghdadiego).

Podstawow¹ komórk¹ organizacyjn¹ spo³eczeñstwa arabskiego, nawet osiad³ego, by³ szczep. Ka¿dy szczep, nawet koczowniczy, mia³ w zasadzie swoje g³ówne bóstwo, które znajdowa³o siê w sta³ym, do tego celu przeznaczonym sanktuarium. Czasami bóstwo mia³o za rezydencjê zwyk³y kamieñ, jak na przyk³ad bogini Manat, o której bêdzie mowa póŸniej.

Pewne bóstwa by³y czczone w postaci drzew. Kult drzew by³ jeszcze bardzo ¿ywy u towarzyszy Proroka Muhammada (Mahometa). W zwi¹zku z tym pogañskie œwiête drzewa w pobli¿u Mekki i Medyny, a tak¿e drzewa kultowe w krajach podbitych, nie by³y wycinane przez muzu³manów.

Fakty, ¿e Arabowie czcili kamienie i œwiête drzewa, nie wykluczaj¹, i¿ istnia³y tak¿e i bóstwa astralne, chocia¿ niew¹tpliwie w mniejszym stopniu ni¿ w Arabii po³udniowej. Kult s³oñca (arabskie szams) przejawia³ siê rozmaicie. Liczne szczepy koczownicze czci³y Szams jako boginiê. Tak¿e boginiê al-Lat, której kult by³ bardzo szeroko rozpowszechniony, niekiedy czczono jako bóstwo s³oneczne. Pewne szczepy mia³y boga wschodz¹cego s³oñca, który nazywa³ siê Darrih.

W zasadzie jednak¿e astralne wierzenia Beduinów zeœrodkowa³y siê na ksiê¿ycu, przy œwietle którego paœli oni swoje stada. Jeszcze dzisiaj Beduini plemienia Rwala, którzy s¹ muzu³manami, wierz¹, ¿e ich ¿yciem kieruje ksiê¿yc skraplaj¹cy pary wodne i w ten sposób umo¿liwiaj¹cy wzrost roœlin. Natomiast wed³ug nich s³oñce chce zniszczyæ zarówno Beduinów, jak i ca³e ¿ycie zwierzêce i roœlinne. W zwi¹zku z tym kultem czêsto spotykamy u Beduinów takie imiona jak Hilal (ksiê¿yc wygl¹daj¹cy jak sierp), Qamar (ksiê¿yc) itp.

Podobnie jak u wszystkich Semitów, tak i u Arabów istnia³a wielka liczba bóstw rodzaju ¿eñskiego. Bóstwa mêskie, chocia¿ te¿ wystêpowa³y doœæ licznie, nie by³y ³¹czone w pary ma³¿eñskie, tak jak to obserwujemy w wierzeniach starogreckich. Siedzib¹ sta³¹ bogów by³o niebo.

Studnia i Ÿród³o na pustyni bardzo wczeœnie sta³y siê przedmiotami kultu. Sprawi³a to ich ¿yciodajna woda, która na pustyni odgrywa tak wielk¹ rolê. Widzimy wiêc, ¿e Ÿród³o Zamzam, które uwa¿ano za œwiête na d³ugo przed pojawieniem siê Muhammada, znajduje siê w pobli¿u Czarnego Kamienia Ka'by, a w sanktuarium Zu-l-Szara w Daus ludzie k¹pi¹ siê w Ÿródle tryskaj¹cym u podnó¿a góry.

Praktyki religijne wykonywane przez wiernych nie by³y zbyt skomplikowane. Oddawali oni ho³d bóstwom ofiarowuj¹c im dary lub sk³adaj¹c ofiary. Tak na przyk³ad bo¿ki al-D¿alsad oraz al-Fals posiada³y w³asne wielb³¹dy, o czym wspomina Koran (sura V, 102R). Przed pos¹giem Al'Uqajsira rozsypywano m¹kê, a mleko ofiarowywano Waddowi i Zu-l-Khalasie. Inne dary by³y zawieszane na g³azach lub drzewach znajduj¹cych siê w pobli¿u sanktuarium. W pobli¿u Ka'by znajdowa³a siê specjalna fontanna (wyschniêta), która s³u¿y³a do sk³adania darów, takich jak zdobyczna broñ oraz pierwsze zbiory.

Rzecz¹ interesuj¹c¹ jest, i¿ nie spotykamy ¿adnych wzmianek o paleniu kadzide³, które by³o bardzo rozpowszechnione w Arabii po³udniowej. Przy spe³nianiu ofiary nie spotykamy prawie w ogóle ognia, z wyj¹tkiem chyba rozpalania ogniska przed Quzahem, bogiem b³yskawicy.

W wierzeniach przedmuzu³madskich bardzo du¿¹ rolê odgrywa³a pielgrzymka do miejsc œwiêtych. Odbiciem tej roli jest przejêcie przez islam ró¿nych ceremonii, które by³y praktykowane za czasów pogañskich. Sam obowi¹zek pielgrzymki wchodzi w sk³ad piêciu filarów islamu.

Wiêkszoœæ ludnoœci Arabii œrodkowej prowadzi³a ¿ycie pasterskie, a mieszkañcy miast pozostawali pod wp³ywem wierzeñ beduiñskich. Dlatego te¿ trzy boginie koczowników: al-'Uzza, al-Lat i Manat mia³y swoje sanktuaria na d³ugo przed islamem. Potê¿na al-'Uzza mia³a œwi¹tyniê w Nahla na wschód od Mekki. Wed³ug al-Kalbiego posag jej czczony by³ szczególnie przez szczep Qurajsz i wiemy, ¿e Muhammad w wieku m³odzieñczym z³o¿y³ ofiarê tej bogini. Druga bogini al-Lat (wywodzi siê od s³owa al-Ilaha - bogini) posiada³a sanktuarium w pobli¿u at-Ta'if, dok¹d mieszkañcy Mekki i Beduini pod¹¿ali t³umnie, by z³o¿yæ jej ofiarê. Wreszcie Manat (od manija - los przeznaczony), bogini przeznaczenia, czczona by³a pod postaci¹ czarnego kamienia w Qudajd w okolicach miêdzy Mekk¹ i Medyn¹. Szczegó³owe badania wykazuj¹, ¿e w pocz¹tkowym okresie g³oszenia islamu Muhammad odst¹pi³ od monoteizmu na korzyœæ trzech "wp³ywowych" bogiñ i dopiero pod koniec ¿ycia wycofa³ siê z pierwotnie zajêtego stanowiska, co zosta³o póŸniej usankcjonowane przez teologiê twierdzeniem, ¿e Bóg mo¿e odwo³aæ i zmieniæ swoj¹ objawion¹ wolê.

Beduini zaludniali pustyniê ¿ywymi istotami diabelskiej natury, zwanymi d¿inami lub demonami. Demony te ró¿ni¹ siê od bogów nie tyle swoj¹ natur¹, co stosunkiem do cz³owieka. Bogowie na ogó³ byli przyjaŸni, a demony-d¿iny nieprzyjazne. Te ostatnie by³y oczywiœcie uosobieniem fantastycznych wyobra¿eñ o terrorze pustyni i jej dzikim ¿yciu zwierzêcym. Do bogów nale¿a³y rejony uczêszczane przez cz³owieka, a w posiadaniu d¿inów nie znane i nie tkniête stop¹ ludzk¹ obszary pustynne. Ob³¹kany (mad¿nun) by³ cz³owiekiem, którego opanowa³ d¿in. Wraz z pojawieniem siê islamu wzros³a liczba d¿inów, poniewa¿ do nich zaczêto zaliczaæ zdegradowane pogañskie bóstwa.

Inskrypcje znalezione w Hid¿azie pó³nocnym i w Hauranie w Arabii pó³nocnej mówi¹ o istnieniu na tych terenach ró¿norakiej ludnoœci, w wiêkszoœci mówi¹cej dialektami arabskimi. Du¿o wiadomoœci daj¹ tak¿e Ÿród³a minejskie znalezione w Dedanie (pó³nocny Hid¿az), gdzie istnia³a kolonia tej po³udniowoarabskiej ludnoœci. Minejczycy ci byli s¹siadami dwóch ludów arabskich, o których mówi tak¿e Koran, Lihjanitów i Tamudytów. Obok tych dwóch ludów wystêpowali tak¿e koczownicy zwani Safaitami, zamieszkuj¹cy obszary pustynne Pó³nocnej Arabii i po³udniowej Syrii. Historyczne dzieje i wzajemne stosunki tych trzech pó³nocnoarabskich ludów, które u¿ywa³y podobnego pisma, nie s¹ ostatecznie ustalone. Lihjanici, których Pliniusz wymienia nazywaj¹c ich Lechieni, byli staro¿ytnym ludem, wywodz¹cym siê prawdopodobnie od Tamudów. Stolic¹ ich by³ Dajdan, który zreszt¹ przez pewien czas by³ koloni¹ minejsk¹ na wielkim szlaku handlowym miêdzy Jemenem, Indiami i portami Morza Œródziemnego. Wydaje siê, ¿e cywilizacje po³udniowoarabskie wywar³y du¿y wp³yw na kulturê lihjanick¹. Ruiny miast i cmentarze, na których s¹ groby ozdobione du¿ymi p³askorzeŸbami, wskazuj¹ na rozwiniêt¹ cywilizacjê przedmuzu³mañsk¹, o której wiemy wci¹¿ bardzo ma³o.

Ze znanych oko³o czterdziestu inskrypcji lihjanickich wynika, ¿e najwa¿niejszym bóstwem tego ludu by³ Zu Ghaba. Trudno jest ustaliæ rodowód tego bóstwa. Sama jego nazwa Zu Ghaba odnosi siê najprawdopodobniej do miasta Ghaba, centrum jego kultu. Miejscowoœæ ta, po³o¿ona niedaleko Medyny, by³a s³awna z urodzajnoœci gleb i obfitoœci gajów palmowych. Zu Ghaba mia³ liczne œwi¹tynie w pó³nocnym Hid¿azie, gdzie jego pos¹gowi sk³adano w ofierze wino i inne produkty.

Ponadto Lihjanici czcili 'Awsa i Ba'la, o których niewiele mo¿na powiedzieæ. Ten ostatni reprezentowa³ ducha Ÿróde³ i podziemnej wody i najprawdopodobniej zosta³ zapo¿yczony od oœciennych ludów. Prawdopodobnie tak¿e istniej¹ce w muzu³mañskim systemie opodatkowania s³owo ba'l pochodzi od imienia tego boga. Ba'l oznacza ziemiê, która nie potrzebuje ¿adnego nawadniania w odró¿nieniu od ziem, które s¹ nawadniane opadami deszczowymi.

Inskrypcje tamudyjskie, nazywane pocz¹tkowo protoarabskimi, s¹ datowane na I lub Ii wiek n.e. i w zasadzie nie przynosz¹ nic nowego poza imionami osób i bóstw oraz inwokacjami, w których prosi siê o pomyœlnoœæ, pokój, bezpieczeñstwo i zdrowie. Na tych kamiennych tabliczkach przedstawione s¹ czêsto takie zwierzêta, jak wielb³¹dy i wê¿e. Te ostatnie mog³y najprawdopodobniej symbolizowaæ jakieœ bóstwa.

Liczne bóstwa safaickiego panteonu maj¹ charakter astralny. S³oñce, ksiê¿yc i planeta Wenus s¹ najczêœciej spotykanymi bóstwami. Widaæ to szczególnie wyraŸnie na stellach i tablicach kamiennych, gdzie wystêpuj¹ gwiazdy i s³oñce.

Safaici stykaj¹cy siê z ró¿nymi ludami wy¿ej kulturalnie od siebie stoj¹cymi przyjmowali czêsto i wierzenia swoich s¹siadów. Takimi "po¿yczonymi" bóstwami byli: Ba'l Szamin (Pan Niebios), wa¿ne bóstwo Palmyry, aramejski Zu Szara, który wyeliminowa³ kult bogini Szams; 'Astar, bóstwo akadyjsko-syryjskie, i wiele innych.

Pewni uczeni i badacze staroarabskich wierzeñ przypuszczaj¹, i¿ Safaici sk³adali tak¿e swoim bogom krwawe ofiary. Hipotezy te wymagaj¹ jednak¿e bardziej solidnego udokumentowania.

 

Religie po³udniowej Arabii by³y w swej istocie planetarno-gwiezdnymi systemami, w których przewa¿a³ kult boga-ksiê¿yca.

Ksiê¿yc znany by³ w Hadramaucie jako Sin, u Minejczyków Wadd (mi³oœæ), u Sabejczyków - Almaqa (daj¹cy zdrowie), a w pañstwie Qataban - Amm (stryj).

Przewa¿nie wyobra¿ano go jako bóstwo mêskie; mia³ on du¿¹ przewagê nad bogini¹ s³oñca Szams.

Widzieliœmy ju¿ wy¿ej, i¿ w Arabii œrodkowej nie budowano specjalnych gmachów na œwi¹tynie. Inaczej sprawa ta przedstawia³a siê u po³udniowych Arabów. Tutaj wznoszono wspania³e œwi¹tynie ozdobione p³askorzeŸbami, rzeŸbami i malowid³ami.

Doœæ wczeœnie, bo ju¿ oko³o I wieku n.e. zacz¹³ rozprzestrzeniaæ siê w Jemenie judaizm. Niejasne s¹ pocz¹tki tej religii w Arabii po³udniowej. Byæ mo¿e, ¿e przynieœli j¹ uciekinierzy po zburzeniu Jerozolimy przez Tytusa w 70 roku n.e.

Tak¿e i chrzeœcijañstwo (monofizytyzm) doœæ wczeœnie zaczê³o nap³ywaæ z pó³nocy, przede wszystkim z Syrii. Syryjscy misjonarze uciekaj¹c przed przeœladowaniami w Syrii przybyli do Jemenu w okresie nam nie znanym. Natomiast pierwsze chrzeœcijañskie poselstwo do Arabii po³udniowej, o którym mówi¹ kroniki, zosta³o wys³ane przez cesarza Konstancjusza w 356 roku pod przewodnictwem arianina, Teofila Indusa. Misja religijna by³a w tym wypadku tylko pretekstem, a prawdziwym motywem wys³ania tego poselstwa by³y sprawy miêdzynarodowej polityki owych czasów.

By³ to jeden z przejawów za¿artej rywalizacji miêdzy rzymskim i perskim imperium o wp³ywy w po³udniowej Arabii.

Nowo nawróceni na judaizm i chrzeœcijañstwo bardzo szybko poró¿nili siê miêdzy sob¹. W wyniku wzajemnej rywalizacji dosz³o do zbrojnych walk miêdzy chrzeœcijanami i wyznawcami judaizmu. Stron¹ silniejsz¹ okazali siê ¿ydzi. W paŸdzierniku 523 roku dosz³o do s³ynnej masakry chrzeœcijan w Nad¿ran. Ci ostatni zwrócili siê wiêc do cesarza bizantyñskiego o pomoc, poniewa¿ w tych czasach by³ on uwa¿any powszechnie za obroñcê chrzeœcijan. Cesarz zwróci³ siê do negusa Abisynii, poniewa¿ on reprezentowa³ potêgê chrzeœcijañsk¹, która by³a najbli¿ej terenu zaburzeñ. Abisyñczycy przybyli jako sprzymierzeñcy, lecz jak to siê czêsto zdarza, pozostali jako zdobywcy. Zostali oni wypêdzeni w roku 575 przez Persów, którzy przybyli na proœbê Jemeñczyków. Wkrótce Jemen zosta³ przekszta³cony w persk¹ satrapiê, a po³udniowi Arabowie stwierdzili, ¿e zamienili tylko jednego pana na drugiego.

W 628 roku pi¹ty perski satrapa Jemenu, Bazan, przyj¹³ islam. Wraz Z powstaniem islamu centrum polityczne i kulturalne przesunê³o siê na pó³noc. Od tej pory historia Arabów rozwija³a siê na pó³nocy, a wiêc Hid¿az zast¹pi³ Jemen.

 

Petra, miasto-pañstwo, osi¹gnê³a swe najwiêksze bogactwo i dobrobyt w pierwszym wieku n.e. pod patronatem Rzymu, który traktowa³ j¹ jako pañstwo buforowe przeciwko Partii. Z trzech stron od wschodu, zachodu i po³udnia miasto to by³o nie do zdobycia. Wykute w litej skale, otoczone ze wszystkich stron spadzistymi ska³ami nie do przebycia, mia³o tylko w¹skie przejœcie wiod¹ce do miasta. By³o ono jedynym miejscem pomiêdzy Jordanem a centraln¹ Arabi¹, gdzie woda wystêpowa³a nie tylko w dostatecznej iloœci, lecz tak¿e by³a czysta. Tutaj Arabowie z po³udnia otrzymywali w czasie swego marszu karawanowego na pó³noc wypoczête wielb³¹dy i poganiaczy. W ten sposób Nabatejczycy stanowili wa¿ne ogniwo w handlowym ³añcuchu, dziêki któremu rozwija³a siê po³udniowa Arabia.

Petra mia³a swojego rodzaju Ka'bê z bogiem Duszara, czczonym w postaci czarnego, prostok¹tnego kamienia. Allat, uto¿samiana przez Herodota z Afrodyt¹ Urani¹, by³a g³ówn¹ bogini¹. Duszara w póŸniejszym okresie, po sprowadzeniu do kraju Nabatejczyków winnej latoroœli, sta³ siê bogiem wina, a wiêc upodobni³ siê do Bachusa.

W I wieku n.e., gdy szlak morski do Indii sta³ siê lepiej znany ¿eglarzom rzymskim, gdy szlak karawanowy ze wschodu na zachód zmienia³ stopniowo swój kierunek, przemieszczaj¹c siê bardziej na pó³noc i kiedy droga handlowa z pó³nocy na po³udnie przesunê³a siê dalej na wschód, mniej wiêcej tras¹ póŸniejszego szlaku pielgrzymek do Mekki, Petra straci³a sw¹ korzystn¹ pozycjê, a pañstwo nabatejskie zaczê³o chyliæ siê ku upadkowi.

Nowa sytuacja wytworzona w zachodniej Azji przez partyjski podbój Mezopotamii oraz nowe szlaki handlowe, które zaczêto u¿ywaæ na szerok¹ skalê po I wieku n.e., nada³y du¿e znaczenie miastu po³o¿onemu w oazie na pustyni syryjskiej.

Tadmur, wczesnosemicka nazwa Palmyry, musia³ byæ bardzo star¹ osad¹, skoro jest wymieniony w inskrypcji Tiglat Pilesara I (oko³o 1100 p.n.e.). Religia mieszkañców Palmyry mia³a dominuj¹ce cechy kultu s³oñca.

 

W przeciwieñstwie do Arabów po³udniowych ogromna wiêkszoœæ ludnoœci pó³nocnej Arabii, ³¹cznie z Hid¿azem i Nad¿dem, by³a koczownicza. Historia Beduinów jest na ogó³ rejestrem wojen podjazdowych zwanych ajjam al-Arab (dos³ownie dni Arabów), w której mówi siê wiele o najazdach i grabie¿y, lecz niewiele o rozlewie krwi. Okres ten nazywa siê w historii islamu d¿ahilija. Termin ten t³umaczony jest zwykle jako "czas nieœwiadomoœci, niewiedzy, ciemnoty", w rzeczywistoœci oznacza okres, w którym Arabia nie mia³a ¿adnego systemu religijnego, ¿adnego natchnionego proroka, ¿adnej objawionej ksiêgi.

"Nieœwiadomoœæ i niewiedza" nie mog¹ byæ odnoszone do tak wysokiej cywilizacji, jaka powsta³a w Arabii po³udniowej.

Brak nam dokumentów pisanych, które by oœwietla³y epokê d¿ahilija. ród³a dotycz¹ce tego okresu ograniczaj¹ siê do ustnej tradycji i podañ, legend, przys³ów, a przede wszystkim do poematów recytowanych z pamiêci. Arabowie nie wytworzyli ani nie rozwinêli ¿adnej wielkiej w³asnej sztuki. Ich artystyczna natura znalaz³a swoj¹ ekspresjê w mowie. Jeœli Grek chlubi³ siê g³ównie swymi rzeŸbami i architektur¹, to Arab w qasydzie (odzie) znalaz³ najdelikatniejszy sposób swojej ekspresji. Jedno z przys³ów arabskich g³osi, ¿e "piêkno cz³owieka tkwi w wymowie jego jêzyka". Inne o wiele póŸniejsze powiedzenie mówi, i¿ "wiedza natknê³a siê na trzy rzeczy: mózg Europejczyków, rêce Chiñczyków i jêzyk Arabów". Trzy podstawowe cechy by³y potrzebne w okresie d¿ahilija do tego, aby byæ uwa¿anym za "cz³owieka doskona³ego" - (ar-rad¿ulun al-kamil - cz³owiek ca³kowity), a mianowicie: elokwencja, to jest zdolnoœæ precyzyjnego i wytwornego wyra¿ania siê zarówno proz¹, jak i wierszem, ³ucznictwo oraz umiejêtnoœæ obchodzenia siê z koñmi. Jêzyk arabski nadawa³ siê wspaniale do zwiêz³ego, ciêtego i dowcipnego sposobu wyra¿ania myœli. Islam wykorzysta³ w pe³ni tê zaletê, a tak¿e psychologiczne w³aœciwoœci tego ludu. Dlatego to "cudowny charakter" stylu id¿az i kompozycji Koranu przytaczany by³ przez muzu³manów jako najsilniejszy argument na rzecz prawdziwoœci ich wiary. Tryumf islamu by³ do pewnego stopnia tryumfem jêzyka, a g³ównie jêzyka jego œwiêtej ksiêgi.

Beduini, s¹dz¹c po ich poezji z epoki d¿ahilija, posiadali zal¹¿ek religii, jeœli to mo¿na nazwaæ religi¹. Stosunek ich do spraw duchowych i abstrakcyjnych by³ obojêtny. Wype³nianie praktyk kultowych podyktowane by³o konserwatywnym poszanowaniem tradycji. Pogañscy Arabowie nie rozwinêli tak zawi³ej mitologii, tak skomplikowanej teologii ani te¿ kosmogonii, jak¹ stworzyli Babiloñczycy.

Religia beduiñska reprezentuje najwczeœniejsz¹ i najbardziej prymitywn¹ formê semickiej wiary. Kulty po³udniowoarabskie z ich astralnymi cechami, ozdobnymi œwi¹tyniami, wypracowanym rytua³em i ofiarami reprezentuj¹ wy¿szy i póŸniejszy stopieñ rozwoju, jaki osi¹gnê³o spo³eczeñstwo osiad³e.

Religia beduiñska, podobnie jak i inne formy prymitywnej wiary, by³a zasadniczo animistyczna. Uderzaj¹cy kontrast pomiêdzy oaz¹ a pustyni¹ da³ byæ mo¿e pewne pierwotne pojêcie o jakimœ bóstwie. Duch ziemi ornej sta³ siê dobroczynnym bóstwem, które nale¿y czciæ, duch ja³owego kraju sta³ siê szkodliwym demonem, którego nale¿y siê obawiaæ.

Wœród tego spo³eczeñstwa koczowniczego powstawa³y miejskie oœrodki, które spe³nia³y rolê handlow¹, kulturaln¹ i religijn¹. Jednym z takich oœrodków by³a w Hid¿azie Mekka. Nazwa Mekki, któr¹ Ptolemeusz nazywa³ Macaroba, wywodzi siê z sabejskiej nazwy Makuraba i znaczy sanktuarium. Wynika z tego, ¿e Mekka zawdziêcza swoje za³o¿enie jakiejœ spo³ecznoœci religijnej, a wobec tego musia³a byæ centrum kultu na d³ugo przed narodzeniem Muhammada. Mekka le¿y w Tihamie w po³udniowej czêœci Hid¿azu, kilkadziesi¹t kilometrów od Morza Czerwonego, w ja³owej, skalistej dolinie okreœlonej w Koranie (Xiv, 40R) jako "nie nadaj¹ca siê pod uprawê". Upa³y w tym mieœcie bywaj¹ nie do zniesienia. S³ynny podró¿nik arabski Ibn Battuta pisze, i¿ nie móg³ boso obejœæ wokó³ Ka'by, poniewa¿ "p³omienie odbija³y siê od kamieni". W tym mieœcie narodzi³a siê monoteistyczna religia Arabów, która przekszta³ci siê rych³o w religiê œwiatow¹.

 

Oko³o 571 roku n.e. w szczepie Qurajszytów w Mekce urodzi³o siê dziecko, które potocznie nazywano Muhammad (wielce chwalony). Ojciec dziecka, Abdullah, umar³ przed przyjœciem jego na œwiat, a matka Amina zmar³a, gdy mia³ oko³o szeœciu lat. Zatem wychowaniem ch³opca zaj¹³ siê dziadek Abd al-Muttalib, a po œmierci dziadka stryj Abu Talib.

Chocia¿ Muhammad jest prorokiem jednej z najwiêkszych religii œwiatowych i chocia¿ urodzi³ siê on w czasach dobrze znanych historii, to jednak¿e ma³o jest znany okres jego m³odzieñczego ¿ycia. O jego walce o byt, o jego wysi³kach maj¹cych na celu zaspokojenie swych aspiracji, o stopniowej i bardzo trudnej realizacji wielkiego dzie³a tworzenia nowej religii mamy zaledwie kilka rzetelnych danych. O ¿yciu proroka i o wczesnym okresie powstawania islamu nie mamy innych Ÿróde³ poza arabskimi. Pierwsze wzmianki o Muhammadzie pojawiaj¹ siê w koñcu Vii wieku u jednego z autorów syryjskich. Doœæ dok³adn¹ biografiê proroka napisa³ Ibn Ishaq, historyk zmar³y w Bagdadzie w 767 roku.

O m³odzieñczych latach Muhammada wiadomo jedynie, ¿e jako dwunastoletni wyrostek podró¿owa³ z karawanami i spotyka³ wyznawców ró¿nych religii. W wieku dwudziestu lat przeszed³ on na s³u¿bê bogatej wdowy Hadid¿y, która potrzebowa³a m³odego i energicznego cz³owieka do nadzorowania jej kupieckich interesów. W kilka lat póŸniej Muhammad poœlubi³ swoj¹ chlebodawczyniê, mimo i¿ by³a ona o 15 lat od niego starsza. Dobrobyt, jaki zapewni³o Muhammadowi to ma³¿eñstwo, umo¿liwi³ mu zajmowanie siê sprawami zgodnymi z jego w³asnymi upodobaniami. Od tej pory widziano go czêsto w odosobnieniu, zajêtego rozmyœlaniem w ma³ej górskiej jaskini poza Mekk¹. Tam Muhammad mia³ pierwsze objawienie noc¹, która póŸniej zosta³a nazwana "Noc¹ Si³y" (lajlat al-qadr) i ustalono, ¿e by³a ona w 610 r. w koñcu miesi¹ca ramadan. Wed³ug legendy po krótkiej przerwie nast¹pi³o drugie objawienie, które przerazi³o Muhammada do tego stopnia, ¿e uciek³ w pop³ochu do domu i prosi³ sw¹ ¿onê, aby nakry³a go czymkolwiek. Wtedy pad³y s³owa archaniola Gabriela: "O ty, owiniêty w p³aszcz! Powstañ i ostrzegaj!" (Koran Liv, 1R). Od tej chwili Muhammad zacz¹³ wieszczyæ. G³ówne prawdy, które objawi³, by³y nastêpuj¹ce: Bóg jest jeden. On jest wszechw³adny i jest stwórc¹ wszechœwiata. Wszystkich ludzi czeka s¹dny dzieñ. Wspania³e nagrody w raju oczekuj¹ tych, którzy wykonuj¹ rozkazy Boga i straszne kary w piekle tych, którzy te rozkazy lekcewa¿¹.

Rasul, wys³annik Allacha - Boga jedynego, poszed³ zaraz miêdzy swój lud i oznajmia³ mu swoje nowe pos³annictwo. Pocz¹tkow...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin