falun gong Chiny.rtf

(12 KB) Pobierz
Swiat

Świat

22.07.99 Nr 169 Nakład 4031 

CHINY Tajemnicza sekta Falun Gong stała się głównym rywalem partii komunistycznej

Uderzenie w wielkie koło

Ponad 40 osób żebrało się wczoraj przed przedstawicielstwem Chin w Hongkongu. W ciszy, medytując, protestowały one przeciwko aresztowaniu przez policje chińska kilkudziesięciu przywódców grupy religijnej Falun Gong.

(C) AP PIOTR GILLERT z Pekinu

 

Chińska policja zatrzymała wczoraj kilkuset członków sekty Falun Gong, którzy demonstrowali przed siedziba najwyższych władz Chin w Pekinie. We wtorek bezpieka aresztowała kilkudziesięciu przywódców grupy w całym kraju. Wygląda na to, ze władze wydały sekcie wojnę.

Demonstracja rozpoczęła się w nocy. Gdy rano miasto obudziło się, przylegająca do jednego z boków siedziby władz Zhongnanhai ulica, przy której żebrało się kilka tysięcy protestujących, była już zamknięta z obu stron przez policje. Z daleka widać było tylko, jak policjanci upychają członków sekty do wozów policyjnych i autobusów.

Do manifestacji doszło tez w Kantonie na południu Chin, gdzie ok. 10 tys. członków sekty żebrało się przed siedziba władz prowincjonalnych, a także w Shenzhenie, chińskim "Eldorado" przy granicy z Hongkongiem, gdzie zgromadziło się kilkuset członków Falun.

Był to już drugi protest Falun w ostatnich trzech miesiącach. Sekta zaszokowała chińskie władze 25 kwietnia, gdy 20 tys. jej członków wyrosło jak z podziemi przed Zhongnanhai, a wiec w jednym z najbardziej strzeżonych punktów Pekinu, i przeprowadziło kilkugodzinny milczący protest przeciw szkalowaniu ich w oficjalnej prasie. Była to największa manifestacja w Chinach od czasu krwawo stłumionego wystąpienia studentów w 1989 roku.

Wczorajsza demonstracja była odpowiedzią na wtorkowe aresztowanie kilkudziesięciu przywódców grupy w całych Chinach. Decyzja o ich zatrzymaniu może świadczyć o tym, ze po tygodniach wahania, jak postąpić z niebezpieczna dla niego sekta, rząd w Pekinie postanowił wydąć jej wojnę.

Siła w podbrzuszu

Falun Gong, czyli w luźnym tłumaczeniu "wspólnota Kola prawa", to jedna z wielu sekt medytacyjno-religijnych, jakie zaczęły się odradzać w Chinach w ostatnich kilkunastu latach. Jej najwyższy przywódca i duchowy guru, 47-letni były urzędnik państwowy Li Hongzhi, który żyje od paru lat w Stanach Zjednoczonych, założył Falun w 1992 roku.

U podstaw nauczania Li leży qi gong, tradycyjna chińska sztuka medytacji mająca na celu opanowanie i pozytywne wykorzystanie energii wszechświata qi. Ośrodkiem tej energii w ludzkim ciele jest Falun, "Kolo prawa", znajdujące się na podbrzuszu. Falun nieustannie się obraca w tempie obrotów wszechświata, absorbując qi i oczyszczając ciało ze złych pierwiastków.

Opanowanie energii qi pozwala kierować ja na siebie lub na innych, na przykład w celu uleczenia.

- Wasze choroby zostaną uzdrowione bezpośrednio przez mnie - obiecuje Li w jednej ze swych pięciu książek, które wielu wyznawców Falun czci jak święte księgi. Podobno odpowiednie wykorzystanie qi umożliwia nawet lewitacje.

Li czerpie tez z buddyzmu, głosząc, ze nasze postępki w jednym życiu decydują o tym, kim będziemy w następnym wcieleniu. Swym wyznawcom stawia ideał spokojnych, lojalnych obywateli, skupionych na swym wnętrzu, a nie na rzeczach materialnych. Falun Gong upatruje zła we współczesnej cywilizacji, napietnując wszechobecny w Chinach pęd za pieniądzem i konsumpcjonizm. Przejawem zepsucia współczesnego świata SĄ dla Falun narkomania, homoseksualizm, a także muzyka rockowa.

Druga partia?

W Chinach, gdzie po latach wolnorynkowych reform społeczeństwo ogarnięte jest pogonią za pieniędzmi, sekty takie jak Falun znajdują zwolenników przede wszystkim wśród ludzi zagubionych i nie mogących się pogodzić z otaczająca ich rzeczywistością. A takich nie brakuje. Władze oceniają liczbę wyznawców Falun na 10 - 70 mln. Sąma sekta mówi o ponad 100 mln. Nawet najniższa z tych liczb musi budzić lek wśród władców Zhongnanhai. W końcu sąma partia komunistyczna, która od 50 lat twarda ręka rządzi Chinami, ma 60 mln członków. Co więcej, jak się okazało, nie wszystkich z nich może być pewna.

Jak bowiem twierdza źródła partyjne w Pekinie, po kwietniowej demonstracji władze nakazały lokalnym strukturom partii rozeznać się w sile sekty. To, co wróciło do Pekinu, było jak uderzenie pioruna. Okazało się, ze wyznawcy Falun SĄ wszędzie, nawet wśród członków partii.

Nagle mało znana sekta stała się w oczach chińskich przywódców głównym zagrożeniem dla ich stuprocentowego, jak się wydawało, monopolu na władze nad masąmi. Z nieoficjalnych doniesień wynika, ze po kwietniowej demonstracji władze stworzyły specjalna grupę operacyjna, która ma za zadanie rozpoznać i ograniczyć wpływy sekty. Na jej czele stoi ponoć wiceprzewodniczący ChRL Hu Jintao, jeden z najwyższych ranga przywódców w kraju.

Sekta zwyczajnych ludzi

Partie niepokoi struktura Falun. Sekta jest zbudowana na zasądzie luźnego związku grup w całym kraju. Nie ma wiec hierarchii, która pozwalałaby na łatwe sparaliżowanie całej organizacji. Miejsce zatrzymanych zajmą inni i nie wywrze to zapewne wielkiego wpływu na funkcjonowanie tego ogromnego organizmu. Li Hongzhi, jedyny autentyczny lider Falun, jest w Ameryce, a wiec poza zasięgiem chińskiej policji. Wladze niepokoi tez to, ze do Falun należą w większości zwykli, prości ludzie, których trudno wyłowić z tłumu. Wystarczy wejść do pierwszego z brzegu chińskiego parku, najlepiej rano, by zorientować się, ze wskazanie wyznawców tej akurat szkoły qi gong pośród setek Chińczyków ćwiczących i medytujących pod każdym drzewem czy krzakiem graniczy z niemożliwością.

Ponieważ Falun nie wysuwa żadnych haseł politycznych, władze długo zastanawiały się, czy warto uderzać w sektę, czy wystarczy ostrożnie ja kontrolować. Jedynym efektem uderzenia może być radykalizacja spokojnej dotąd grupy i wzrost liczby jej członków (ponoć po wiosennych atakach na Falun do sekty przystąpiło wielu nowych członków). Sąma wielkość Falun i jej niepodatność na kontrole wydały się jednak partii na tyle niebezpieczne, ze najwyraźniej zdecydowała się na cios.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin