W pułapce satanizmu - artykuł z e strony `Posłaniec Serca Jezusoweg`.doc

(105 KB) Pobierz

 

 

Posłaniec Serca Jezusowego

PSJ nr kwiecień 2005

W pułapce satanizmu (cz. 1)

      24 V 1987 r. Jan Paweł II, nawiedzając sanktuarium św. Michała, powiedział: Ta walka przeciwko złemu duchowi, która znamionuje św. Michała Archanioła, toczy się także dzisiaj, ponieważ zły duch wciąż żyje i działa w świecie. Rzeczywiście zło, które w nim jest widoczne, nieład, który spotyka się w społeczeństwie, niespójność człowieka, wewnętrzne pęknięcie, którego jest ofiarą, są nie tylko następstwami grzechu pierworodnego, ale także skutkiem niegodziwego i mrocznego działania Szatana. Słowa te są wciąż aktualne, szczególnie wobec wzrostu zagrożeń, płynących ze strony rosnącej popularności sekt satanicznych.

Odłamy satanizmu
      Wbrew obiegowym opiniom, wyznawcy Szatana nie skupiają się w jednym środowisku, ale dzielą się na wiele nurtów. Wyodrębnić można cztery główne odłamy satanizmu: lucyferystyczny, subkulturowy, ideologiczny i okultystyczny.
      Pod pojęciem lucyferyzmu kryje się wiara w Lucyfera jako prawdziwego boga, który ma posiadać zdolność pokonania Boga chrześcijan. Jest to jedyna spośród sekt satanicznych, gdzie jest mowa o Bogu jako Bycie osobowym. Pozostałe kulty w różnym stopniu skłaniają się ku ateizmowi, a swój bunt odnoszą nie tyle do Stwórcy, co do Dekalogu, zasad moralnych i religii chrześcijańskiej. Lucyferianizm jest najstarszą z odmian satanizmu, ma swoje korzenie w średniowiecznych nurtach antychrześcijańskich. Jego członkowie organizują czarne msze i inne obrzędy, będące karykaturą katolickich praktyk religijnych. W czasie takich "antynabożeństw" profanuje się świętości (skradzione Hostie, przedmioty liturgiczne), podpisywane są cyrografy, dochodzi do rytualnych gwałtów i składania ofiar ze zwierząt, a nawet z ludzi. Ten odłam satanizmu ma charakter hermetyczny, istnieje określona hierarchia, a kandydaci są weryfikowani w długotrwałym procesie wtajemniczania.
      Inaczej satanizm subkulturowy, zwany też cmentarnym, który nie posiada żadnej hierarchii ani struktury. Poszczególne grupy wyłaniają się samoistnie z niewielkich środowisk rówieśniczych na zasadzie panującej mody. Wspólnym mianownikiem jest postawa antykościelna, która łatwo się przeradza w profanacje kościołów i cmentarzy. Ten odłam jest najbardziej popularny wśród przeciętnej i patologicznej młodzieży. Sataniści subkulturowi wyróżniają się czarnym strojem i demonicznym makijażem, zwykle są fanami heavy metalu, nie stronią od twardych używek (alkoholu, narkotyków), propagują "wolną miłość". Zazwyczaj inspirują się obrzędowością pozostałych odłamów satanistycznych i w oparciu o ich okultystyczne podręczniki sami próbują przeprowadzać ciemne rytuały. Mimo takiego naśladownictwa inne nurty satanistyczne zdecydowanie wyrzekają się pokrewieństw z satanizmem subkulturowym.
      Przykładem tego jest odłam ideologiczny, który kształtuje satanistyczną elitę i skupia osoby wykształcone, dbające o dobre wrażenie zewnętrzne. Członkowie nie wierzą w istnienie osobowego diabła, zło uznają za integralną część tożsamości człowieka, a Szatana za symbol wolności. Organizują się głównie za pośrednictwem stron internetowych, skąd czerpią wiedzę sataniczną i wyszukują nowych adeptów. Zaplecze ideologiczne Kościoła Szatana stanowią pisma Antona Szandora La Veya, np. Biblia Szatana, Współczesna czarownica i Rytuały satanistyczne. Niejednokrotnie tworzą własne podsystemy filozoficzno-religijne. Satanizm ideologiczny odżegnuje się od fizycznej brutalności satanizmu subkulturowego, niemniej sam jest bardziej niebezpieczny i wyrafinowany w działaniu. Sataniści oddziaływają głównie poprzez indoktrynację ideologiczną, propagowanie idei pozostających w sprzeczności z chrześcijańską wiedzą. Pod płaszczykiem wyzwalania od dogmatów i przesądów przemycają ideę człowieka będącego zarówno bogiem, jak i zwierzęciem. Taki człowiek sam sobie ma ustalać zasady moralne i kierować się przy tym własną korzyścią i przyjemnością. Istnieją pewne grupy, które stawiają członkom za cel ukończenie przynajmniej dwóch kierunków studiów i perfekcyjne poznanie języków obcych po to, by zdobyć autorytet w otoczeniu i łatwiej pozyskiwać nowych członków. Ich celem jest przeniknięcie w określone struktury społeczne i wywieranie wpływu na ludzi pozbawionych moralnego kręgosłupa. Znamienne są tu słowa Pana Jezusa: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle (Mt 10,28). Satanizm ideologiczny zabija w człowieku wiarę, nadzieję i miłość, stawiając w ich miejsce oświeceniowy racjonalizm, relatywizm i hedonizm.
      Obok odłamu intelektualnego funkcjonują grupy okultystyczne, które oddają cześć osobowemu diabłu, pogańskim bożkom lub upersonifikowanym siłom natury. Przykładem jest Świątynia Seta (staroegipskiego bożka), założona przez Michaela Aquino w 1975 roku. Satanizm okultystyczny kładzie nacisk na rozwój umiejętności magicznych oraz komunikowanie się ze złymi duchami poprzez różne rytuały. Mają one pomagać w osiąganiu doraźnych celów (np. szkodzenie wrogom) i jednocześnie oczyszczać maga od frustracji i napięć psychicznych. Takie praktyki "samooczyszczenia" propaguje La Vey w swoich satanicznych manifestach. Duży nacisk położony jest na wiedzę ezoteryczną, spirytyzm oraz parapsychologię. Tak silne nacechowanie okultystyczne jest równoznaczne z umożliwieniem złemu duchowi destrukcyjnego oddziaływania na samych satanistów-magów oraz ich otoczenie.

Wspólne cechy
      Pomimo różnorodności kultów satanicznych, w każdej z odmian można zauważyć wspólne elementy. Są to: - kult siły połączony z Nietzscheańską ideologią nadczłowieka, wyrażony poprzez irracjonalizm, egocentryzm, odrzucenie postaw pokory i miłosierdzia; - ideologia buntu przeciw Bogu (Osobie lub idei), antychrześcijaństwo i antyklerykalizm; - kierowanie się Schopenhauerowską teorią woli i popędów, hedonizm oraz apoteoza siedmiu grzechów głównych; - zamiłowanie do muzyki blackmetalowej z satanicznym przekazem w warstwie słownej, często w zapisie podprogowym i wstecznym; - zwrócenie się ku różnym formom okultyzmu, odprawianie rytuałów dla wtajemniczonych, noszenie amuletów (pentagram, odwrócony krzyż, pieczęć Baphometa, cyfra "666").
      Wszystkie sekty sataniczne przypisują diabłu moc, którą posiada jedynie Bóg. Boską cześć oddają sobie samym lub demonom - stworzeniom pozbawionym skruchy i możliwości zbawienia. Kulty te należą do praktyk bałwochwalczych, które całkowicie zrywają komunię z Bogiem (por. KKK 2110 nn., 2116, 391 nn.).

Ofiary satanizmu
      Nikt nie rodzi się z natury zły. Satanistami stają się zagubieni i niedowartościowani młodzi ludzie, często zranieni psychicznie lub znudzeni codziennością. Powodem ich przemiany jest zwątpienie w potęgę dobra i skłonienie ku złu, które stwarza pozory atrakcyjności i błyskotliwości. Bodźcem wstępowania do sekt satanicznych może być także fascynacja okultyzmem i przebywanie w środowiskach ezoterycznych. Niejednokrotnie motywem jest przekonanie, że zaprzedając się diabłu, można osiągnąć różne materialne korzyści.
      Jak można rozpoznać, że dana osoba ma styczność ze środowiskiem satanistów? Trzeba zwrócić uwagę na zmiany osobowościowe, takie jak: ochłodzenie relacji z otoczeniem, nowe znajomości, tajemniczość, agresję względem siebie, rodziny i innych. Częste są zmiany w wyglądzie np. zapuszczanie włosów i noszenie czarnej odzieży. Satanista zaprzestaje praktyk religijnych oraz przejawia agresję lub lekceważenie wobec świętości i utrwalonych wartości etycznych. Może wystąpić fascynacja okultyzmem, co uwidacznia się m.in. rysowaniem magicznych znaków i noszeniem amuletów. Typowa jest autokreacja na ludzi silnych psychicznie i otwartych umysłem filozofów. Sataniści demonstrują własną niezależność, wyższość nad innymi, zadowolenie z życia i z samych siebie.

Wyjście z sekty
      Pomoc dla ofiar sekt satanistycznych powinna iść w kilku kierunkach. W myśl zasady: Lepiej zapobiegać, niż leczyć należy czuwać nad prawidłowym rozwojem duchowym młodzieży. Trzeba zastanowić się nad tym, czy poświęca się im wystarczającą ilość czasu. Czy okazuje się miłość i pomoc w codziennych problemach? Czy jest wspólna modlitwa rodzinna oraz rozmowy o Bogu i o wierze? Bardzo pomocny będzie kontakt z duszpasterzem i poradnią dla osób zagrożonych przez sekty. Należy zapoznać się z fachową literaturą, opisującą ideologię i mechanizmy oddziaływania danej organizacji. Trzeba uzmysłowić zagrożonej osobie metody manipulacji i wielorakie niebezpieczeństwa grożące ze strony satanizmu. Ważne jest podtrzymywanie kontaktów poprzez włączanie do życia rodziny, by chronic przed odizolowaniem się od reszty, nadanie obowiązków i uczenie dyscypliny. Jeśli występują nękania diabelskie lub niewytłumaczalne zjawiska w otoczeniu, należy skontaktować się z księdzem egzorcystą za pośrednictwem najbliższej kurii biskupiej.
      Wśród dzieł diabła najcięższe w konsekwencjach było kłamliwe uwiedzenie, które doprowadziło człowieka do nieposłuszeństwa Bogu (KKK 394). Wyznawcy Szatana zapominają, że diabeł od początku jest zabójcą, kłamcą i ojcem kłamstwa (por. J 8,44, KKK 2852). Dają się uwieść fałszywej ideologii, w myśl której Szatan jest tym, który wyzwala człowieka. W istocie "wyzwala", ale od Zbawienia. Satanizm jest jak królestwo wewnętrznie skłócone, które pustoszeje i nie ma prawa się ostać (Łk 11,17-18). Obiecuje wolność, ale zniewala; szuka prawdy, lecz brnie w kłamstwie; chce odkryć boską część człowieka, ale znajduje jedynie zwierzęcą.

Marek Woś

 

http://wydawnictwowam.pl/psj/?0504,artykul,WpulapceSatanizmu1

 

 

Posłaniec Serca Jezusowego

PSJ nr maj 2005

W pułapce satanizmu (cz. 2)

Droga do piekła
      Pod koniec lipca 2004 r. świat obiegła wiadomość o zabójstwie włoskiego misjonarza w katedrze Santiago de Chile. Ojciec Faustino Gazziero de Stefani po zakończeniu Mszy świętej został zaatakowany nożem. Morderca wołał: Jestem Szatanem! i Dla Szatana!, po czym pomazał swoją twarz krwią ofiary i próbował popełnić samobójstwo. Policja ustaliła, że dwudziestopięcioletni Rodrigo Galliardo nie cierpiał na zaburzenia psychiczne ani nie był pod wpływem środków odurzających. Należał do sekty satanicznej, a dwa lata wcześniej sprofanował świątynię katolicką.
      Także w Polsce satanizm pokazuje swoje mroczne oblicze. W 1999 r. w Rudzie Śląskiej dwóch dziewiętnastolatków dokonało rytualnego zabójstwa swoich rówieśników. W 1996 r. Opolem wstrząsnęła historia piętnastoletniej satanistki, która zamordowała własną babcię. W rok później wyznawcy szatana z Białej Podlaskiej nakłonili do samobójczej śmierci dwóch nieletnich kolegów. Co jakiś czas dochodzi w naszym kraju do podpaleń świątyń i głośnych profanacji na tle satanicznym. Ogólną liczbę wyznawców satanizmu w naszym kraju szacuje się na nie mniejszą niż 20 tysięcy, działają też satanistyczni kapłani "namaszczeni" przez samego Antona La Veya. W samych Włoszech istnieje niespełna 1000 sekt satanicznych, z którymi miało kontakt około pół miliona młodych ludzi. Równie silnie satanizm rozprzestrzenił się w USA, gdzie powstają nawet stowarzyszenia rodzin ofiar kultów satanicznych.
      Do największych zwyrodnialców satanistycznych należy Richard Ramirez, obdarzony przez dziennikarzy pseudonimem Night Stalker (Nocny Łowca). W latach 1984-85 dokonał w Los Angeles czternastu morderstw, wielu brutalnych gwałtów oraz kradzieży. Zabijał bez namysłu, w sposób makabryczny, bez żadnych oznak wyrzutów sumienia. Schemat jego przestępstw był zawsze podobny: późną nocą włamywał się do przypadkowych domów. Niejednokrotnie pod groźbą śmierci zmuszał swoje ofiary do wyznawania czci Szatanowi, a na ciałach i ścianach malował sataniczne symbole. Ramirez wszystkie zbrodnie dedykował Lucyferowi, bo wierzył, że ten daje mu siłę i ochrania go przed zdemaskowaniem. Detektywi dowiedli związków mordercy z grupami satanistycznymi i mieli poszlaki jego uczestnictwa w rytualnych ceremoniach. Night Stalker słuchał muzyki metalowej, zespołów "Black Sabbath", "Judas Priest", a szczególnie płyty zespołu "AC/DC" Highway to hell (Autostrada do piekła). Chociaż jego rodzina miała katolickie korzenie, nikt nie stanowił dlań dobrego przykładu. W okresie dojrzewania Richard zerwał z religią i coraz częściej zwracał się ku okultyzmowi. Zaczął słuchać muzyki metalowej, zainteresował się demonologią i pornografią. W wieku osiemnastu lat wyjechał z rodzinnego domu do Los Angeles, gdzie zaczął żyć z włamań i z handlu narkotykami.

Poza dobrem i złem
      Za wszystkie zbrodnie sąd wymierzył sataniście łącznie dziewiętnaście wyroków śmierci. Pomimo bezspornych dowodów skazaniec do końca procesu twierdził, że jest niewinny. Śmiał się podczas przesłuchań ofiar, a oglądanie fotografii z miejsc morderstw sprawiało mu nieskrywaną satysfakcję. Raz uniósł rękę i ułożył palce w geście diabelskich rogów, wołając: zło... zło...! Ramirez w czasie procesu nie okazywał skruchy. Śmiał się i pokazywał narysowaną na dłoni pieczęć Baphometa. Innym razem uporczywie, ze złością w oczach, wpatrywał się w zeznających w sądzie ludzi. Na ostatniej mowie sądowej wykrzyczał: Nie rozumiecie mnie! Jestem ponad wami wszystkimi. Jestem ponad dobrem i złem. Będę pomszczony! Lucyfer siedzi w każdym z was. Nietrudno zauważyć w tych słowach inspiracje biblią satanistyczną i filozofią Nietzschego. Popularność Ramireza nie uszła uwagi "elicie" satanistów: Zeena La Vey uczyniła Night Stalkera honorowym członkiem Kościoła Szatana, organizacji założonej w 1966 r. przez jej ojca, Antona.
      Wykonywanie kary śmierci w Kalifornii jest wstrzymane, więc wyrok ciążący na sataniście trwa w zawieszeniu. W 1996 r. skazaniec wziął ślub z redaktorką pisma dla nastolatek, która gorąco wierzy w niewinność męża. Morderca w pilnie strzeżonej celi studiuje sataniczne księgi, pogłębia swoją demonologiczną wiedzę, udziela wywiadów. W jednym z nich nazywa Szatana stabilizującą siłą życiową, która daje powód, by istnieć. Mówi, iż od dawna jest sprzysiężony ze złem, z którym działa w sposób świadomy i dobrowolny. Wierzy, że Szatan pomoże mu uniknąć kary i wydostać się z więzienia. Ramirez w swoim zaślepieniu nie dostrzega, że prawdziwym więzieniem nie jest cela, lecz ideologia satanistyczna, która zniewoliła jego człowieczeństwo.


Obszerniejsze informacje na temat satanizmu, i nie tylko, można znaleźć na stronie internetowej: egzorcyzmy.katolik.pl.

Pieczęć Baphometa - popularny znak satanistów. Symbole przy poszczególnych ramionach gwiazdy oznaczają cztery żywioły i duszę człowieka. Głowa kozła wpisana w pentagram to obraźliwa aluzja do Chrystusa jako kozła ofiarnego. Wąż zjadający samego siebie to wyraz samowystarczalności.

Marek Woś

 

 

 

ks. Aleksander Posacki SJ

 



Inicjacje satanistyczne

Widzimy w Polsce i na świecie ogromne zainteresowanie szatanem, okultyzmem i magią. Stwierdzamy fenomen fascynacji złem. Tematy satanistyczne poruszane są bardzo często i są obecne agresywnie w kulturze. Rozwijają się sekty satanistyczne, które traktują szatana w sposób religijny: całkiem na poważnie, tak jak inni traktują Boga i Jego prawa. Dla zwolenników szatana jest on symbolem wolności i mocy. I z tej racji jest "wyzwolicielem" z rzekomego fałszu tradycyjnych religii, represji kulturowych czy osobistych kompleksów.

Powstaje pytanie: Dlaczego młodzi sataniści traktują szatana jako swego wyzwoliciela czy też kogoś w rodzaju substytutu ojca? Czy są to problemy dotyczące jedynie przeżyć traumatycznych w rodzinie i swoistej reakcji na represję ze strony własnego środowiska: rodziny, szkoły, otoczenia? Czy jest to też sprawa pewnej mody i naśladownictwa? Nie wykluczając owych czynników psychologiczno-socjologicznych (np. "obrazów" Boga; zob. Obrazy Boga w: PSJ 7/2001), rodzi się też pytanie z innego - duchowego - obszaru: Dlaczego młody człowiek (mający już czynne władze duchowe: rozum i wolę) przemienia się w perwersyjnego egoistę, który hołduje właśnie motywom zimnego egoizmu, bezwzględnej agresji czy okrutnej zemsty? Czy jest to naturalne i czy może być wyjaśnione czynnikami psychospołecznymi?

Tego rodzaju doświadczenia i liczne dosyć fakty są nagminnie lekceważone przez ludzi: przez rodziców, nauczycieli a także niektórych duchownych. Nie rozumieją oni specyfiki doświadczeń inicjacyjnych szczególnie w obszarze zła - satanizmu, gdzie pewne słowa i gesty - realizujące się w wolności - deklarujące nachylenie duszy człowieka w tym kierunku, powodują, iż duchowe zło przychodzi samo, gdyż nie trzeba go zbytnio prosić. Perwersyjna wolność młodych egoistów sprzęga się z działaniem szatana jako przewrotnego bytu duchowego, obdarzonego inteligencją i wolą - bytu osobowego. Nauka o istnieniu szatana jako bytu osobowego jest potwierdzona przez współczesne Magisterium Kościoła (Dokument Kongregacji Nauki Wiary, 1975 r.: "Wiara chrześcijańska a demonologia"). Młody człowiek ulega pokusie i wpada w duchową pułapkę. Uwarunkowania psychospołeczne nie "rozgrzeszają" młodych ludzi.

Powszechna plaga powierzchownego "psychologizowania", związana ściśle z zupełnie arbitralną i bezprawną banalizacją problematyki zła, przyczynia się do osłabienia nie tylko badawczego zmysłu obserwacji, ale również czujności w wychowaniu i duszpasterstwie. Księgi, którymi raczą się młodzi ludzie, aby wywoływać najstraszniejsze duchy (w tym także samego Lucyfera), należą do najbardziej niebezpiecznych, o czym wiedzą wszyscy badacze okultyzmu. Wiedzą o tym także duszpasterze, zaangażowani w walkę z okultyzmem oraz w opiekę nad ludźmi wychodzącymi z niego, tacy np. jak światowej sławy badacz dr Kurt Koch, który w swojej praktyce przebadał co najmniej 20.000 osób zniewolonych przez okultyzm. W magicznych księgach znajdują się symbole okultystyczne oraz imiona duchów czy demonów, które się przywołuje.

Rytuał magiczny oraz inwokacja spirytystyczna są konkretną realizacją poszukiwań magicznej woli mocy. Są to księgi, które stają się powodem ludzkiej tragedii, a dom, w którym są trzymane, może być źródłem paranormalnych zjawisk, chorób czy nieszczęść (por. K. Koch, Pomiędzy wiarą a okultyzmem, s. 78-80). Optymistyczne opinie niektórych badaczy, takich jak M. Eliade czy C.G. Jung, którzy mówią o "potrzebie inicjacji" u współczesnego człowieka, niewiele w tym przypadku wnoszą, gdyż badacze ci nie są w stanie nic powiedzieć o kierunku owej inicjacji. Nie są w stanie ocenić i zdiagnozować, komu i czemu oddaje się człowiek w rytuale inicjacyjnym, którego ma akurat potrzebę; czy jest to dobre czy złe. Tego rodzaju pytania i odpowiedzi wymykają się ich metodologii. Nagłaśniane są natomiast ich optymistyczne (i częściowo zresztą słuszne) obserwacje, dotyczące owej antropologicznie uzasadnionej "potrzeby inicjacji", która w dzisiejszych czasach została zaniedbana na skutek powierzchownego racjonalizmu upraszczającego i redukującego wszystko co głębokie w człowieku, a co wyraża się np. w symbolach, rytuałach czy mitach.

Interpretacja sfery symbolicznej zależy od antropologii. Czy więc symbolika obecna w kulturze nie została dziś potraktowana zbyt psychologicznie, zbyt naturalistycznie? Identyfikacja z pewnymi symbolami czy znakami to nie tylko automatyczny przejaw pokładów nieświadomości, ale również przejaw wolnej decyzji, aby włączyć się w jakiś duchowy świat. W jaki świat włączają się młodzi sataniści, rysując tajemne znaki, pochodzące z "przeklętych" i niebezpiecznych ksiąg czarnej magii, których nawet najbardziej doświadczeni okultyści nie chcą nawet trzymać w domu? Czy uspokajająca i banalna interpretacja wielu tzw. psychologów (a także psychiatrów) nie przyczynia się do rozwoju plagi satanizmu? Tymczasem przedziwna agresja i upadek moralności wśród młodzieży przy tego rodzaju interpretacji bardziej spirytualnej (gdzie inicjację traktuje się jako włączenie w pewien duchowy świat) może mieć inne przyczyny niż tylko frustracje psychologiczne tłumaczone mechanizmami psychologii rozwojowej czy społecznej.

Chrześcijanie od początku zdawali sobie sprawę ze znaczenia owej "symboliki przynależności". Symbol Krzyża lub piętno szatana to nie tylko wyraz tajemnej głębi podświadomości, ale także wyraz deklaracji wierności i przynależności do określonego świata duchowego, w tym także osobowego. "Pieczęć Baranka" na czołach wiernych to skutek ich wierności. Podobnie jest w przypadku "znamienia szatana"; jest to pieczęć wyrosła z niewierności i pieczętująca tę niewierność czy zdradę na wieki. Jest to więc coś innego, a przede wszystkim coś o wiele gorszego niż tylko problemy z "ciemną stroną psychiki", o której tak wiele (i raczej beztrosko) rozprawiają psychoanalitycy (idąc za C.G. Jungiem). Trzeba więc nam tę epidemię satanizmu traktować poważnie, zwłaszcza że coraz więcej dzieci i młodzieży przejawia skutki zniewolenia demonicznego z opętaniem włącznie. Jak przypomina papież Jan Paweł II: W pewnych przypadkach działalność złego ducha może posunąć się również do owładnięcia ciałem człowieka, wtedy mówimy o opętaniu. (...) Kościół nie popiera i nie może popierać tendencji do zbyt pochopnego przypisywania wielu faktom bezpośredniego działania demona. Zasadniczo nie można jednak zaprzeczyć temu, że szatan powodowany chęcią szkodzenia i prowadzenia do zła może posunąć się do tego krańcowego przejawu swojej wyższości (Katecheza o upadku zbuntowanych aniołów, 13 IX 1986).
Znany włoski, czołowy egzorcysta katolicki, ks. G. Amorth za najważniejsze przyczyny zdominowania człowieka przez szatana uważa grzechy przeciwko I przykazaniu Dekalogu (idolatria, bałwochwalstwo), takie jak:

1. dobrowolne pakty zawierane z szatanem, niekiedy przypieczętowane tatuażem lub innymi znakami, włącznie z samookaleczeniami (por. KKK, 2113);

2. nierozważne okultystyczne kontakty: magia, spirytyzm, różne praktyki Wschodu, które mogą prowadzić do opętania (por. KKK, 2116-2117). Przyczyną opętania mogą być także lekceważone przez ludzi przejawy okultyzmu: wróżbiarstwo i uzdrowicielstwo. Ks. Amorth twierdzi bowiem, że biada człowiekowi uzdrowionemu przez maga powiązanego z szatanem. Nawiązuje on albo z demonem, albo z magiem więź o poważnych konsekwencjach, którą jest bardzo trudno przerwać. Istnieją też oczywiście inne przyczyny "zdemonizowania", takie jak np. permanentne i ciężkie grzechy nie związane bezpośrednio z I przykazaniem.

SATANIZM JAKO GRZECH BAŁWOCHWALSTWA

Satanizm w nauce Kościoła ma wymiar grzechu przeciwko I przykazaniu, biorąc rzecz obiektywnie, abstrahując od różnych obciążeń subiektywnych czy okoliczności łagodzących (por. KKK, 2113). I z tej racji po raz kolejny należy pamiętać, by nie pozwolić socjologom i psychologom zbagatelizować tego wymiaru. Zwłaszcza że w teoriach psychologicznych niezależnie od koncepcji bardzo często przyjmowany jest w sposób ukryty dogmat o ograniczonej wolności człowieka; lub nawet braku wolności człowieka. Oznacza to, że psychologia z racji swojej metody będzie dążyła do rozgrzeszania człowieka i do wyjaśniania wszystkiego czynnikami determinującymi go. Taka jest jej metoda; nawet przy dobrej woli psychologa metoda ta ma pewną siłę i autonomię. Tymczasem nigdy się nie da tego wykluczyć, że nawet człowiek bardzo zdeterminowany czynnikami psychologicznymi posiada jednak bardzo wyraźną, obiektywną, realną winę w kontekście grzechu idolatrii (bałwochwalstwa), czyli transgresji (przekroczenia) I przykazania Dekalogu, co jest uważane za najpoważniejszy, najcięższy grzech. Wolność człowieka jest dogmatem wiary, zaś według Objawienia biblijnego idolatria jest najcięższym grzechem (por. Wj 34,16; Pwt 6,14-15; Mt 22,37n).

Musimy więc brać pod uwagę wszystkie wymiary w strukturze człowieka. Idąc tym śladem, widzimy, że inicjacje, które są dokonywane w sektach satanistycznych, mogą mieć różne formy; od form łagodnych do najbardziej zbrodniczych, polegających na zabijaniu ludzi. Wszystkie one mają na celu inicjacyjne pieczętowanie przynależności kultycznej, idolatrycznej. Trzeba to widzieć w funkcji związku z grzechem idolatrii. Oczywiście kryminolodzy, humaniści, etycy będą to widzieć zawsze jako wykroczenie przeciwko człowiekowi, etyce czy prawu.

Problem popularyzacji literatury satanistycznej poruszył swego czasu abp Józef Życiński, który zwrócił się 8 II 2000 r. z apelem do księgarzy o nierozprowadzanie Biblii szatana autorstwa A.S. La Vey'a. Motywując swoją interwencję, abp Życiński pisze, że niemoralne jest współdziałanie w rozprowadzaniu publikacji, które zachęcają do korzystania z narkotyków czy stosowania przemocy. Skrajną formę działania może stanowić społeczny bojkot tych księgarń, w których usiłuje się urynkowić wszystkie ludzkie wartości i czerpać zyski zarówno z handlu pornografią, jak i z satanistycznych publikacji, głoszących pogardę i nienawiść do bliźnich (Gazeta Wyborcza 9 II 2000).

Może trzeba byłoby jednak dopowiedzieć i przypomnieć, że jest to także (a może przede wszystkim) kwestia transgresji I przykazania, czyli grzechu idolatrii, co jest ważne szczególnie dla chrześcijan. I być może powoduje to wszystkie te spustoszenia psychoduchowe, a także późniejsze ingerencje demoniczne, na które bezpośrednio otwiera właśnie grzech idolatrii. Związek grzechu idolatrii z ingerencją demoniczną potwierdza praktyka duszpasterstwa okultyzmu oraz praktyka egzorcystyczna. Ten czynnik inicjacji ma charakter pewnego aktu przynależności do fałszywego boga, w sposób idolatryczny, czyli par excellence grzeszny.

Podobna zasada jest w samym okultyzmie. Ponieważ jest tu także popełniany akt grzechu przeciwko I przykazaniu, łatwo dotyka obszaru satanizmu. Widzimy tutaj istotne duchowe pokrewieństwo. Od okultyzmu przechodzi się łatwo do satanizmu. La Vey interesował się hipnozą i okultyzmem zanim założył Kościół Szatana. Satanizm jest po prostu rozwinięciem tej woli mocy, która jest ukryta w myśleniu magicznym czy okultystycznym. Poza tym, okultyzm daje całościowy światopogląd, tworząc szeroką, intelektualną bazę także dla satanizmu, który sam w sobie korzysta z tradycji gnostyckiej. Okultyzm może być łagodną (w sensie nie-brutalności), lecz poważną formą satanizmu i przejściem do pełnego satanizmu.

Widzimy w historii okultyzmu europejskiego przenikanie się bez przerwy okultyzmu i satanizmu. Także satanizm europejski nie istnieje bez okultyzmu. Był on albo inspirowany przez okultystów, albo miał w sobie immanentnie zawsze taką otwartość na okultyzm. Zwłaszcza że satanizm w formie ideologicznej (ten, który dotyczy postaci, osoby szatana, kultu) był inspirowany bezpośrednio gnozą. Gnoza jest także ściśle związana z okultyzmem. Cała tradycja ezoteryczna Zachodu opiera się na gnozie, w tym także doktryna masonerii. Gnoza ustawicznie pojawia się w ramach tradycji okultystycznej i satanistycznej. Poza tym w gnozie jest istotny stosunek do zła, a nawet próba rozwiązania tajemnicy zła. Wśród młodych ludzi kwestia stosunku do zła jest kwestią drażliwą. Są oni bardzo wrażliwi na problem zła - i słusznie - jak również silnie reagują na hipokryzję, na wszelki fałsz moralny (jak wspomina o tym La Vey, grając na tej strunie w Biblii szatana), co wynika także z wrażliwości na problem zła. Nierozwiązanie problemu zła powoduje bunt przeciwko Bogu. Mieszają się tutaj bardzo poważne problemy filozoficzne i teologiczne (tzw. "przeklęte problemy" Dostojewskiego) z wymiarem psychologicznym (stąd też kompetencje psychologa tu nie wystarczą).

ks. Aleksander Posacki SJ
tekst pochodzi z  Posłańca Serca Jezusowego

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin