Prawdziwy sens życia- świadectwo Robert Grzesiński.odt

(36 KB) Pobierz
Prawdziwy sens życia

Prawdziwy sens życia (ze Zboru w Krotoszynie)

 

O ruchu Hare Kryszna, "wywodzącym się z dalekich Indii, usłyszałem po raz pierwszy w 1981 roku. Miałem wtedy 16 lat. W tamtym czasie rozpocząłem poważniejsze poszukiwania sensu życia. Wydawało mi się, że sens odnalazłem właśnie w rym ruchu. Przyłączyłem się do wyznawców Kryszny. Zmieniłem radykalnie styl życia: przestałem jeść mięso, pić kawę i herbatę,. Zrezygnowałem z towarzyszących mi dotychczas rozrywek, takich jak muzyka, telewizja czy hazard. Ich miejsce zajęły mantry, hinduskie pieśni i księgi religijne. Jedzenie stało się wielkim rytuałem, gdyż łączyło się z ofiarowaniem pokarmów hinduskim bożkom. Tak w zupełnej ascezie przeżyłem dwa lata myśląc, że znalazłem prawdę i szczęście.
Ten pozorny spokój w moim życiu zachwiała wieść o Jezusie Chrystusie. Była to dla mnie absolutna nowość, gdyż tak naprawdę nie wiedziałem, kim jest cieśla z Nazaretu. Dla wyznawców Kryszny jest On jednym z proroków - nawet nie jakimś wielkim, szczególnym prorokiem, lecz po prostu jednym z nich. Jednak to, co usłyszałem o Jezusie mocno zapadło na dno mojego serca. W końcu nadszedł ten szczególny zimowy wieczór 1983 roku. Siedziałem w moim domu i rozmyślałem nad sensem życia, nad istotą Boga. W moim sercu wzrastało pragnienie szukania żywego Boga. Postanowiłem pomodlić się do Boga bezimiennie, gdyż nie wiedziałem, które imię jest prawdziwe: Budda, Kryszna, Allach, Jezus, Shiwa , czy może jeszcze inne. Powiedziałem wtedy w modlitwie: "Boże, jeżeli w ogóle jesteś, objaw mi swoje imię". Odpowiedź była natychmiastowa: przed moimi oczyma pojawił się niby w wizji napis: JEZUS CHRYSTUS. Litery w tym napisie płonęły i na mnie także spadło jakieś szczególne, ogromne ciepło. Płakałem długo, lecz czułem się wspaniale. Czułem obecność Jezusa w swoim sercu.
Potem, za parę miesięcy, wraz z czterema kolegami znalazłem się na nabożeństwie w zborze Zielonoświątkowym w Ustroniu. Przeżyłem tam pełny szok: ta radość na. twarzach ludzi, ten śpiew, muzyka, uwielbienie Boga... Nigdy do tej pory z czymś takim się nie spotkałem. Podczas tego nabożeństwa oddałem swe życie Jezusowi: modliłem się, wyznawałem swoje grzechy, prosiłem Jezusa o przebaczenie i pokierowanie moim dalszym życiem. Poczułem się lekko na sercu, jak nigdy dotąd. Zrozumiałem, że życie z Bogiem nie opiera się na filozofii i ludzkiej mądrości, lecz na przeżywaniu osobistej, bliskiej więzi z Nim. Odczułem też, że Jezus wnosi miłość w życie człowieka: zostałem serdecznie przyjęty przez ludzi spotkanych na tym nabożeństwie i sam zostałem wypełniony miłością w swoim wnętrzu.
Od tamtego dnia minęło kilkanaście lat. Przeżyłem przez ten czas wiele doświadczeń, nawet upadków, musiałem uporać się z wieloma problemami, ale Jezus zawsze był przy mnie i pomagał mi. Wiem teraz, że nieraz boli, gdy On kształtuje i przemienia człowieka, lecz jestem Mu wdzięczny za zmiany, jakich dokonał w moim życiu. Jestem Mu wdzięczny, że On prowadzi mnie i kiedyś zaprowadzi aż do Niebiańskiego domu. W Jezusie odnalazłem prawdziwy sens życia, wewnętrzny pokój, których kiedyś tak bardzo szukałem. Oprócz tych licznych duchowych dobrodziejstw, Bóg zatroszczył się również o moje przyziemne potrzeby. Na mojej życiowej drodze za Panem spotkałem Krysię, z którą założyliśmy szczęśliwą rodzinę. Obecnie mamy dwoje dzieci. Dodatkowo przyjęliśmy pod swój dach nastolatkę w ramach projektu rodzin zastępczych. Moją życiową pasją jest uwielbianie Boga. Jestem liderem muzycznej grupy uwielbiającej usługującej w Zborze Kościoła Zielonoświątkowego w Krotoszynie. Mam wspaniałą przystań - dom do którego mogę wracać po pracy, mam dla kogo żyć i komu służyć. To wszystko dzięki mojemu ukochanemu zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi.

                                                                                                                                                                                                                                ROBERT GRZESIŃSKI

 

 

 



 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin