Święty anioł stróż.txt

(17 KB) Pobierz
�WI�TY ANIO� STRӯ


Augoeides

Lytton nazywa go w 'Zanoni' Adonajem i cz�sto u�ywam tego imienia w swych notatnikach.

Abramelin nazywa go �wi�tym Anio�em Str�em. Zaadaptuj� to:

1. Bowiem system Abramelina jest tak prosty i skuteczny.

2. Odk�d bowiem wszystkie teorie wszech�wiata s� absurdalne to lepiej jest m�wi� w j�zyku, kt�ry jest ewidentnie absurdalny, w ten spos�b dr�cz�c metafizycznego cz�owieka.

3. Bowiem nawet dziecko mo�e to zrozumie�.

Teozofowie nazywaj� go Wy�szym Ja, Cichym Obserwatorem, lub Wielkim Mistrzem.

Z�oty Brzask nazywa go Geniuszem.

Gnostycy m�wi� na� Logos.

Zoroaster m�wi o zjednoczeniu wszystkich tych symboli do formy Lwa - patrz Wyrocznie Chaldejskie.

Anna Kingsford nazywa go Adonajem (Odzianym w S�o�ce). Buddy�ci nazywaj� go Adi-Buddh� - (jak powiada H.P.B.).

Bhagavad-Gita nazywa go Wisznu (rozdzia� XI).

Yi King nazywa go Wielk� Osob�.

Kaba�a zwie go Jechid�.

Obdarowywani jeste�my tak�e metafizyczn� analiz� Jego natury, coraz g��bsz�, zgodnie z przenikliwo�ci� pisarza. Owa wizja - wszystko jest w istocie tym samym zjawiskiem, r�nie zabarwianym przez nasze r�ni�ce si� Ruach - jest, w co wierz�, pierwszym i ostatnim Duchowym Do�wiadczeniem. Cho� jest On przypisany do Malkut, a Drzwi Jego �cie�ki zacienione, to jest On tak�e w Keter (Keter jest w Malkut, a Malkut w Keter --- jak w g�rze, tak i na dole), a Koniec "�cie�ki M�drych" jest to�samy z Nim.

Pomimo to, i� jest on �wi�tym Anio�em Str�em, jest On r�wnie� HUA oraz Tao.

Odk�d Intra Nobis Regnum deI, odt�d wszystkie rzeczy s� w Nas, a wszelkie Duchowe Do�wiadczenia s� mniej lub bardziej pe�nym Jego Objawieniem.

Pomimo tego, tylko w �rodkowym Filarze Jego manifestacja jest w jaki� spos�b doskona�a.

Inwokacja Augoeidesa jest wszystkim. Tylko jest ona trudna; przekracza si� wszystkie pi��dziesi�t bram Biny naraz, bardziej lub mniej o�wiecony, bardziej lub mniej zwiedziony. Lecz Pierwsz� i Ostatni� jest Inwokacja Augoeidesa.1

Jakkolwiek jest to poj�cie wymykaj�ce si� racjonalnemu umys�owi tym niemniej mo�na je nieco przybli�y�.

�wi�ty Anio� Str�, Cicha Ja��, przedstawia najprawdziwsz� bosk� natur�. Jest On to�samy z Geniuszem2, o kt�rym m�wiono w Hermetycznym Zakonie Z�otego Brzasku, Augoeidesem3 Iamblichusa4, Atmanem5 hindus�w, Dajmonem6 gnostyk�w. Jest On r�wnie� boskim obiektem czci bhakti jogin�w, Kriszn� dla hindus�w, czy te� Chrystusem dla chrze�cijan. Niezale�nie pod jakim imieniem si� skrywa lub jak� przyjmuje form�, �wi�ty Anio� Str� ca�kowicie przemienia cz�owieka. Gdy adept do�wiadcza jego obecno�ci sp�ywa na niego rozkosz i poszerza si� �wiadomo��, kt�ra staje si� now� podstaw� dla ka�dego kolejnego do�wiadczenia, wizji, czy te� dla jakiegokolwiek duchowego do�wiadczenia. Chocia� �wi�ty Anio� Str� jest - w pewnym sensie - Wy�sz� Ja�ni� to cz�sto do�wiadcza si� go jako odr�bn� istot�, niezale�n� od adepta.

W Thelemie, najwa�niejszym celem jednostki jest �wiadome zjednoczenie si� z Anio�em Str�em, a �w proces okre�la si� jako "Wiedz� i Konwersacj�". Nie ma w Magiji Thelemy wa�niejszego aspektu od Wiedzy i Konwersacji ze �wi�tym Anio�em Str�em. Dop�ki adept jej nie osi�gnie, nie mo�e w pe�ni zaufa� �adnej wizji ani praktyce, czy to magicznej, czy te� jogicznej, a kiedy ju� j� osi�gnie, staje si� w pe�ni �wiadom swej Prawdziwej Woli. Dla Crowleya to wydarzenie by�o jednym z najwa�niejszych cel�w ka�dego adepta, co potwierdzaj� s�owa zawarte w Magick Without Tears:

Nigdy nie powinni�my zapomina�, �e g��wnym i podstawowym zadaniem maga jest osi�gni�cie Wiedzy i Konwersacji ze �wi�tym Anio�em Str�em. Je�li ju� raz to osi�gnie, musi ca�kowicie odda� si� w r�ce Anio�a, kt�ry mo�e doprowadzi� go do kolejnego wielkiego kroku, do przekroczenia Otch�ani, osi�gni�cia stopnia Mistrza �wi�tyni.

Crowley zaadoptowa� ten termin, jak i wiele innych, po zapoznaniu si� z Ksi�g� �wi�tej Magii Abramelina Maga, kt�r�, jesieni� 1898 roku, dostarczy� mu George Cecil Jones, �wczesny cz�onek Z�otego Brzasku. Po jej przeczytaniu, niemal natychmiast Crowley zacz�� szuka� odpowiedniego domu, w kt�rym m�g�by przeprowadzi� operacj� Abramelina - wyb�r pad� na Boleskine House, kt�ry zakupi� w listopadzie 1899 - oraz przygotowywa� wszystko, co mog�oby by� niezb�dne dla tej operacji. I tak, po osiemnastu miesi�cach, na Wielkanoc 1900 roku, wszystko ju� by�o przygotowane. Jednak�e sama operacja nigdy si� nie odby�a, bowiem na dwa tygodnie przed wyznaczonym czasem, Crowley otrzyma� pilne wezwanie od swego �wczesnego mistrza - Samuela Lidela Mathersa - by stan�� w jego obronie i chroni� Zakon przed zniszczeniem. Bez zawahania zrezygnowa� z w�asnych plan�w i czym pr�dzej uda� si� do Pary�a. Ostatecznie, Crowley ko�czy z powodzeniem operacje Abramelina w pa�dzierniku 1906 e.v.7

Wracaj�c to ksi�gi. Opisuje ona pe�n� procedur� dla osi�gni�cia "Wiedzy i Konwersacji ze �wi�tym Anio�em Str�em". Crowley streszcza t� ksi�g� w The Equinox of the Gods tymi oto s�owy:

Aspirant musi posiada� dom, kt�ry pozwoli mu uchroni� si� przed wzrokiem gawiedzi. Musi znajdowa� si� w nim oratorium z oknem na Wschodzie, oraz drzwiami na P�nocy otwieraj�cymi si� na taras, na ko�cu kt�rego musi znajdowa� si� kapliczka. Musi posiada� szat�, koron�, r�d�k�, o�tarz, kadzid�a, namaszczaj�cy olejek, a tak�e srebrny lamen. Taras i kapliczka musz� by� wysypane delikatnym piaskiem. W przeci�gu czterech miesi�cy aspirant coraz bardziej wycofuje si� do swego wn�trza i oddaje si� �arliwej modlitwie. Z tych czterech miesi�cy dwa musi po�wi�ci� nieustannej modlitwie, ograniczaj�c swoje kontakty z innymi jak tylko to mo�liwe. Na ko�cu tego okresu przywo�uje istot�, kt�r� okre�la si� mianem �wi�tego Anio�a Str�a, kt�ry ukazuje si� mu (lub dziecku po�wi�conemu przez niego) i pisze ros� na lamenie, kt�ry umieszczony jest na o�tarzu. Oratorium przepe�niaj� boskie perfumy, lecz kt�re nie zosta�y rozpalone przez aspiranta.

Po okresie komunii z Anio�em musi wezwa� czterech wielkich ksi���t demonicznego �wiata i zmusi� ich, by przysi�g�y pos�usze�stwo wobec niego.

Na nast�pny dzie� wzywa przed siebie i ujarzmia o�miu pomniejszych ksi���t, a kolejnego dnia wzywa wiele duch�w, kt�re im s�u��. Te pomniejsze demony, kt�re s�u�� tym czterem, tworz� zbi�r talizman�w na r�nego rodzaju okazje. Tak, w skr�cie, wygl�da Operacja opisana w tej ksi�dze.

Zapewne wielu mo�e zadawa� sobie pytanie dlaczego pierwsz� rzecz� jak mag robi po okresie sze�ciomiesi�cznej aspiracji ku "wy�szej" rzeczywisto�ci duchowej jest wezwanie mieszka�c�w demonicznego �wiata. Lon Milo Duquette w swojej ksi��ce The Magick of Thelema: A handbook of the Rituals of Aleister Crowley odpowiada na to pytanie w ten oto spos�b:

Nie dzia�asz w pr�ni, bowiem jak w g�rze, tak i na dole. Tw�j Anio� zst�pi� by obdarzy� ci� �ask� zjednoczenia. Aby dope�ni� cykl oraz zapewni� nieprzerwany przep�yw boskiej mocy, ty oto, musisz zst�pi� i obdarzy� t� sam� �ask� �wiat poni�ej siebie. Je�li zawiedziesz i nie odkupisz, nie opanujesz i nie wytrenujesz mena�erii swej ni�szej natury, w�wczas te "demony" powr�c� do ciebie, gdy blask obecno�ci Anio�a zniknie i dos�ownie "zabawi� si� z tob� w piek�o". W terminologii korporacyjnej, pracownicy zbuntuj� si�, je�li zarz�dcy nie podziel� si� z nimi zwi�kszonymi zyskami.

Bardzo �atwo mo�emy dostrzec, i� ksi�ga ta wywar�a ogromne wra�enie na samym Crowleyu, kt�ry, jak ju� wcze�niej wspomnia�em, zaadoptowa� jej g��wne terminy oraz poj�cia, u�ywaj�c ich w swym w�asnym systemie, kt�ry rozwin�� w A...A...

Crowley czu�, �e Wiedza i Konwersacja jest na tyle wa�na, �e zaryzykowa� stwierdzenie, i� ka�da inna magiczna operacja by�a - w pewnym sensie - z�a. Innymi s�owy, �e ka�de dzia�anie, kt�re nie jest ukierunkowane na odkrywanie swej Prawdziwej Woli jest dzia�aniem czarno-magicznym. W trzecim tomie Book 4, w rozdziale XXI, wyja�nia:

Jak powiedzia�em na pocz�tku drugiego rozdzia�u, jedynym najwy�szym rytua�em jest osi�gni�cie Wiedzy i Konwersacji ze �wi�tym Anio�em Str�em. Jest to wzniesienie si� ca�ego cz�owieka w p�aszczy�nie pionowej.

Jakiekolwiek odchylenie od tego pionu zmierza ku czarnej magii. Ka�de inna operacja jest czarn� magi�.

W prawdziwej operacji uniesienie jest r�wnowa�one przez ekspansj� na pozosta�e trzy ramiona krzy�a. Dlatego te� Anio� natychmiastowo obdarza adepta moc� nad czterema wielkimi ksi���tami i ich s�ugami.

Je�li mag potrzebuje wykona� jak�� inn� operacj� ni� ta, to jest ona uzasadniona tylko wtedy, gdy jest ona koniecznym wst�pem do tego Dzie�a.

Jednak�e w nast�pnym akapicie �agodzi nieco swoje stanowisko:

Niemniej mamy tu do czynienia z wieloma odcieniami szaro�ci. Nie ka�dy mag jest dobrze uzbrojony w teori�. By� mo�e, w�a�nie kto� taki, przywo�uje Jowisza z pragnieniem uzdrowienia wszystkich z ich fizycznych dolegliwo�ci. Tego typu rzeczy s� nieszkodliwe, lub prawie nieszkodliwe. Samo w sobie nie jest to z�e. Wynika to z braku zrozumienia. Dop�ki mag nie dokona Wielkiego Dzie�a, zarozumialstwem b�dzie z jego strony udawanie, �e poj�� wszech�wiat, oraz �e narzuca sw�j kierunek dzia�a�.

Je�li chodzi o metody osi�gania Wiedzy i Konwersacji to Crowley nie uwa�a�, �e spos�b Abramelina jest jedynym, kt�ry to umo�liwia. W trzecim tomie Book 4, w "Gwie�dzie na Horyzoncie", tak pisa�:

Nie jest mo�liwe wy�o�enie dok�adnych regu�, dzi�ki kt�rym cz�owiek mo�e osi�gn�� wiedz� i konwersacj� ze swym �wi�tym Anio�em Str�em, albowiem jest to szczeg�lna tajemnica ka�dego z nas, o kt�rej nie wolno nam wspomina�. I z racji tej sekretno�ci, nie mo�emy nawet dopu�ci�, by kto� m�g� si� jej domy�la�, bez wzgl�du na to, jaki by nie by� jego stopie�. Jest to �wi�to�� nad �wi�to�ci, kt�rej to my sami jeste�my najwy�szymi kap�anami i nikt nie mo�e pozna� imienia Boga swego brata ani rytu, kt�rym go przywo�uje.

Poniewa� operacja, kt�ra zosta�a opisana w "Abramelinie" jest bardzo z�o�ona i wymaga czasu oraz �rodk�w, kt�re dla wi�kszo�ci ludzi s� niestety nie osi�galne, w zwi�zku z tym Crowley chcia� zape...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin