[02x01] A Flight To Remember.txt

(14 KB) Pobierz
00:00:01:movie info:  512x384 25.0fps 175.0 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:14:To by�a najgorsza|dostawa ze wszystkich.
00:00:16:Tak, nigdy ju� nie polec�|na planet� Kanibalon.
00:00:19:Ja te� nie.
00:00:20:Ale jedzenie|by�o dobre.
00:00:23:- Wspania�e nowiny|- Zatkaj si�, odchodzimy!
00:00:26:W takim razie b�d� musia� zatrudni� now�|za�og�, by polecia�a na firmowe wakacje.
00:00:30:- Wakacje?|- Super!
00:00:32:Wspaniale!
00:00:33:Ostatni raz mia�em wolny czas|w wieku 21 do 24 lat.
00:00:36:To tylko moje podzi�kowanie|za nie informowanie
00:00:39:o moich niezliczonych naruszeniach|dotycz�cych bezpiecze�stwa i minimum socjalnego.
00:00:43:Och, ty...
00:00:44:Zarezerwowa�em miejsca na|dziewiczy lot
00:00:47:na najwi�kszym, najbardziej luksusowym|statku wycieczkowym jaki wybudowano.
00:00:51:Tytaniku!
00:00:55:Wygl�da �adnie.
00:01:33:Gdzie moja walizka?
00:01:36:Jako burmistrz Nowego Nowego Jorku,|mam zaszczyt przedstawi�
00:01:40:honorowego kapitana |dziewiczego lotu Titanica.
00:01:44:Cz�owieka, kt�ry w�asnor�cznie|pokona� Emeryt�w
00:01:47:z Mg�awicy Opieki Spo�ecznej...
00:01:49:Zapp Brannigan!
00:01:55:Bo�e, tylko nie|Zapp Brannigan!
00:01:58:- Znasz Zappa Brannigana?|- Powiedzmy, �e raz zesz�y si� nasze �cie�ki.
00:02:02:Przed czy po tym,|jak si� z nim przespa�a�?
00:02:04:To pi�kny statek.|Taki kszta�tny, kusz�cy.
00:02:08:Przelec� go ostro.
00:02:13:A teraz bez|zb�dnych ceregieli...
00:02:15:chrzcz� ten statek|imieniem Titanic.
00:02:29:Prosz�, prosz�.|Panienka Leela.
00:02:32:Notuj, Kif.
00:02:33:B�dziesz �wiadkiem subtelnego|walca znanego jako...uwodzenie.
00:02:37:Wi�c!|Utkwi�a� na statku ze mn�.
00:02:40:Co powiesz na to|by�my rozgrzali nasze zmys�y?
00:02:44:Kusz�ce, ale...
00:02:47:mam ju� narzeczonego.
00:02:52:Jego!
00:02:53:Fry, skarbie |poznaj Zappa Brannigana.
00:02:57:Jak si� masz?
00:03:11:Aaa, to moja kajuta.
00:03:27:Gdzie one s�?!
00:03:31:Hermes, ty i twoja cudowna �ona Labarbara|macie apartament po tamtej stronie.
00:03:36:Dr Zoidberg, tw�j cudowny zbiornik|jest po drugiej stronie.
00:03:39:Rany, pierwsza klasa|wygl�da nie�le.
00:03:41:B�dzie wygl�da� jeszcze lepiej,|gdy zobaczycie sw�j pok�j.
00:03:45:Wygl�da na to, �e mamy pokoje|na pok�adzie Fiesta.
00:03:50:DRUGA KLASA
00:03:53:STEROWNIA
00:03:57:PRALNIA
00:04:00:WN�TRZNO�CI STATKU
00:04:03:POK�AD FIESTA
00:04:07:To tutaj.
00:04:11:Przynajmniej mamy okno.
00:04:13:ODPADY REAKTORA:|NIE PODCHODZI�.
00:04:15:No, mam do�� tego pokoju|i ka�dego, kto jest w nim.
00:04:19:Wybaczcie, spadam do kasyna |na kolejne 135 godzin.
00:04:23:A ja chyba p�jd� si� opycha�|biskwitem w bufecie.
00:04:27:To chyba zosta�a� tylko ty|i tw�j fa�szywy narzeczony.
00:04:30:Zupe�nie sami podczas|romantycznego rejsu.
00:04:33:- Zabieraj j� albo j� po�ami�.|-Okay!
00:04:36:Inspekcja kapitana.
00:04:45:TYPOWANIE.
00:04:48:PEWNIAK.
00:04:50:Stawiam wszystko!
00:04:54:Dalej! Dziecinka potrzebuje |now� par� st�p!
00:04:58:Dwie jedynki.
00:04:59:Moja oszukuj�ca jednostka nie dzia�a!|Musicie da� mi rewan�.
00:05:03:Przykro mi, limit rewan�y |wynosi trzy. Nast�pny gracz.
00:05:08:Daj mi najwi�kszy, najmocniejszy, |najta�szy drink.
00:05:12:Juz sie robi.
00:05:23:Pozwoli pani, �e si� przedstawi�.|Jestem Bender.
00:05:26:Uroczo.|Jestem Hrabina de la Roca.
00:05:29:By�am zaskoczona widz�c|innego robota w pierwszej klasie.
00:05:32:Wi�kszo�� z nich|to pracownicy.
00:05:34:Zapewniam, �e ledwie|znam znaczenie s�owa "praca".
00:05:40:- Och, panie Bender.|- Prosz�, m�w mi Bender.
00:05:44:Och, ojej...
00:05:52:- Kif, czuj� kapita�skie sw�dzenie.|- P�jd� po puder.
00:05:56:Nie, sw�dzenie po przygod�.|Przygotuj si� na zmian� kursu.
00:05:59:Sir, to kurs wycieczkowy.|Tras� wyznaczy�o biuro podr�y.
00:06:03:To dla dziewczynek.|To jest droga dla ow�osionej klaty.
00:06:07:Ale ten kurs wiedzie|prosto przez r�j komet.
00:06:10:Tak, komet.|G�r lodowych nieba.
00:06:13:Zakr�caj�c ostro przy ka�dej|z nich z ogromn� pr�dko�ci�
00:06:16:mo�emy dosta� jakiego� grawitacyjnego|przyspieszenia... albo co� takiego.
00:06:20:Czas dorzuci�|temu statkowi w rur�.
00:06:23:Odci�� energi� od os�on.|Ca�a naprz�d.
00:06:28:Och, taa
00:06:30:Amy!|Cze��!
00:06:31:Mama, tata?!|Co wy tu robicie?
00:06:34:Planowali�my cieszy�|si� odpr�aj�cymi wakacjami,
00:06:37:Ale skoro ty tu jeste�,|to musimy pow�cibia� nosy.
00:06:39:Poznali�my fajnego ch�opaka|z kabiny obok naszej.
00:06:42:- Nie jest bardzo brzydki.|- Powinna� wyj�� za niego.
00:06:44:Lub przynajmniej u�y� go,|by sp�odzi� nam wnuka.
00:06:47:Jest tam,|przy bufecie.
00:06:53:Wygl�da|fajnie, ale...
00:06:56:- Ja ju� mam ch�opaka.|- Naprawd�? Gdzie on jest?
00:06:59:I dlaczego teraz go tu nie ma|i nie ojcuje naszemu wnukowi?
00:07:06:Nasze kwatery nie s� najlepsze.|Ale za to tu jest pi�knie.
00:07:11:Tak, jest ca�kiem romantycznie...|to znaczy platonicznie!
00:07:14:To faktycznie jest|pi�kny platoniczny widok!
00:07:16:Fry, b�d� cicho.
00:07:18:Zaczynam s�dzi�, �e to ca�e fa�szywe|narzecze�stwo by�o okropnym, okropnym...
00:07:25:Leela, mo�e to nie|jest odpowiednia chwila,
00:07:27:ale je�li ci nie wyjdzie|z tym chudzielcem,
00:07:29:chc� by� wiedzia�a, �e ja zawsze jestem ch�tny|zaliczy� ci�, gdy b�dziesz chcia�a sobie odbi�.
00:07:37:S�uchaj, zanim zaczniesz sobie |co� wyobra�a�, to by�o dla Zappa.
00:07:41:Masz jeszcze|co� dla niego?
00:07:43:No dobra, mo�emy ju�|tego nie komplikowa�?
00:07:46:Mamo, tato, chc� by�cie|poznali Fry'a - mojego ch�opaka.
00:08:04:Na razie, rybko.
00:08:08:By�o by mi�o gdyby� powiedzia�, |�e chodzisz z Amy.
00:08:12:Nie chodz� z Amy.|To �eby nabra� jej rodzic�w.
00:08:14:Chyba nie|jeste� zazdrosna?
00:08:16:Co? Nie, nie.|Jasne, �e nie.
00:08:20:Dobrze, bo uwa�am m�j fa�szywy|zwi�zek z tob� za o wiele bardziej znacz�cy.
00:08:24:Pozwolisz, �e si� od�wie��|przed wyj�ciem?
00:08:27:Chcia�em zasugerowa�|ci to samo.
00:08:40:Fanty!
00:08:45:Uroczy, nieprawda�?
00:08:47:Tak.
00:08:48:Ale tylko w 93%|tak uroczy jak ty.
00:08:51:Och, Bender, cho�|to b��dne obliczenia,
00:08:54:jeste� najbardziej romantycznym|robotem jakiego znam.
00:08:59:Nie kapuje tego, Izac.
00:09:01:Ta bransoleta mia�a diament|wielko�ci m�zgu szopa.
00:09:05:- Dlaczego nie mog�em jej ukra��?|- To jasne panie B. Zakocha�e� si�.
00:09:09:To prawda. Ale jeste�my|nieszcz�liwie zakochanymi robotami!
00:09:13:Ona - hrabina, zbudowana|ze srebrn� �y�eczk� w ustach
00:09:17:i ja - zwyk�y,|uczciwy Joe
00:09:20:Hej, zamierzasz|za nie zap�aci�?
00:09:22:Jasne, �e nie.
00:09:23:Ochrona do baru.|Ochrona do baru.
00:09:27:Ch�opaki, prosz�!|Zakocha�em si�.
00:09:30:Brutalnie z nim.
00:09:37:Co wy robicie?
00:09:38:Ten cwaniaczek bez|grosza ukrad� drinki, madam.
00:09:41:Rozumiem.
00:09:43:Prosz�, sir.|Reszty nie trzeba.
00:09:45:Sie rozumie!
00:09:57:- Dalej profesorze!|- Prosz� si� mocniej wygi��.
00:10:03:Dalej, Hermes, m�g�by� ich wszystkich|pokona� w Limbo!
00:10:06:Nie b�d� niem�dra, kobieto.|Wiesz, �e nie mog�.
00:10:10:Nie po tym co|si� wydarzy�o.
00:10:12:OLIMPIADA 2980
00:10:13:/Teraz b�dzie limbowa�|reprezentant Ziemi, Hermes Conrad./
00:10:17:Jeste� moim bohaterem, Hermes!|B�d� taki jak ty!
00:10:21:Nie, ma�y, st�j! Jest za nisko!|Tw�j kr�gos�up tego nie wytrzyma!
00:10:26:Jestem taki jak Hermes.|Jestem taki...
00:10:30:Nieeeeeeeeeee!
00:10:34:No ju� dobrze. Nie musisz|limbowa� je�li nie chcesz.
00:10:37:Nie b�dziesz przez to ani|troch� mniej m�czyzn�.
00:10:40:- Cho� mnie da�o to troch� akcji.|- Lubi� gi�tkich facet�w.
00:10:46:Uwaga!
00:10:47:Jako kapitan tego statku, o�wiadczam,|�e decyzja w konkursie limbo jest moja i tylko moja.
00:10:54:Nie powinien pan manewrowa�|mi�dzy kometami?
00:10:56:Zwyci�zc� zostaje...|Leela!
00:11:00:Ale ja nawet|nie bra�am udzia�u.
00:11:02:To nie ma znaczenia.
00:11:03:Wiem z w�asnego do�wiadczenia,|jak poziomo potrafisz si� ustawi�.
00:11:06:W nagrod� ty|i ten ow�osiony hemoroid,
00:11:09:jeste�cie zaproszeni na kolacj�|przy kapita�skim stole.
00:11:14:No, teraz ju� wiesz.|Tak naprawd� nie jestem bogaty.
00:11:18:Jestem oszustem.|Biednym, leniwym, seksownym oszustem.
00:11:22:To nawet nie jest prawdziwa|muszka. Jest na magnes.
00:11:27:Bender, nie obchodzi mnie|czy masz pieni�dze.
00:11:29:Kocham twoj� sztuczn� inteligencj�|i symulator szczero�ci.
00:11:33:Naprawd�?|Serio?
00:12:07:TYLE ILE MO�ESZ ZJE��|+ CA�Y KURCZAK
00:12:11:Podoba mi si� tw�j styl, Fry.|Przypominasz m�odego mnie.
00:12:14:Jednak niewiele m�odszego.|Mo�e nawet kilka lat starszego.
00:12:18:- Dzi�kuj�, sir.|- Jako d�entelmen ostrzegam ci�:
00:12:21:Je�li chocia� spojrzysz|na inn� kobiet�
00:12:23:b�d� przy Leeli jak mucha|przy stercie kusz�cego nawozu.
00:12:28:Zapewniam, �e Leela jest|jedyn� dziewczyn� dla mnie.
00:12:31:- Hej, Fry.|- Amy!
00:12:32:Leela!
00:12:33:A, rodzina Wong.|Impreza w komplecie.
00:12:37:Co zrobimy? Fry nie mo�e udawa�,|�e jest ch�opakiem nas obu.
00:12:40:Jasne, �e mog�.
00:12:41:Nauczy�em si� jak sobie radzi� z delikatnymi|sytuacjami z programu Sp�ka Trojga.
00:12:47:Pragn� wznie�� toast za|szcz�liw� par�. Do dna.
00:12:51:Racja!
00:12:52:Teraz si� poca�ujcie!
00:12:53:W�a�nie, Fry.|Dotknij sw� kobiet�.
00:12:57:Niech pomy�l�...
00:12:58:Chod� i zapukaj|w nasze drzwi...
00:13:00:nananana
00:13:02:Pan Roper...
00:13:03:- Na co czekasz? Poca�uj moj� c�rk�!|- Zaraz jestem zdezorientowany.
00:13:07:Powiedz, Fry, z kt�r� z tych|panien jeste� zwi�zany?
00:13:13:Kapitanie, mog�|zamieni� z panem s�owo?
00:13:15:- Nie!|- To jest pilne, sir.
00:13:17:Wr�� jak|b�dzie katastrofa.
00:13:22:Och, no dobra.
00:13:24:No, skoro Zapp ju� sobie poszed�|a moi rodzice s� tu nadal,
00:13:28:sugeruj�, by Fry da� mi|�licznego przekonywuj�cego buziaka.
00:13:32:To jest co� czym mo�emy|si� razem cieszy�.
00:13:37:Sir, pami�ta pan|swoj� korekcj� kursu?
00:13:39:Nie.
00:13:40:Okaza�o si� to bardziej|samob�jcze ni� mieli�my nadziej�.
00...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin